Biuletyn Informacji Publicznej RPO

Spotkanie Adama Bodnara w Zamościu: czy nasze państwo może nas lepiej traktować? Czy sami możemy się lepiej traktować?

Data:
Tagi: kalendarium

- Rzecznik nie czeka na obywatela, ale sam do niego przychodzi. To jedna z najlepszych instytucji, jakie demokracja wymyśliła. Rzecznik nie rozwiąże każdego problemu, ale  co najmniej postara się zrozumieć i wyjaśnić. A ja tu jestem społecznie, jako emeryt, bo wiem, że mogę pomóc - tak spotkanie w Zamościu zaczął Henryk Wujec, członek Rady Społecznej przy RPO, który w czasie spotkań regionalnych na Lubelszczyźnie towarzyszy rzecznikowi.

Do starostwa powiatowego przy ul. Przemysłowej przyszło na spotkanie z RPO 40 osób  i sala pękała w szwach. Sporo osób przyszło w sprawach osobistych. Rozmowa dotyczyła jednak głownie konieczności edukacji społecznej i tworzenia całościowej polityki społecznej wobec osób starszych, osób z niepełnosprawnością czy z niższymi kompetencjami.

- Rzecznik nie zmienia rzeczywistości, ale może na nią oddziaływać. Nie jest cudotwórcą, ale może dociskać władze i przedstawiać argumenty - tłumaczył Adam Bodnar.

Prawa konsumenta i bezpłatna pomoc prawna

- Starsi ludzie namawiani są do podpisywania niekorzystnych umów - relacjonowali zebrani. - Zaczyna się od cen promocyjnych, potem opłaty - np. za telefon czy tablet - gwałtownie rosną, a zerwanie umowy powoduje, że trzeba zapłacić bardzo wysoką karę. Dlatego bardzo potrzebne są działania edukacyjne, uświadamiające ludziom ich prawa, w tym prawo do niezawierania umowy, jeśli się nie chce.

- Zanim zaczniecie mówić o edukacji, musicie najpierw zrozumieć, jak traktowane są osoby starsze czy z niepełnosprawnością na wsi. A są traktowane przedmiotowo. Są dla tych firm tylko źródłem pieniędzy. Edukacja, jak nie dać się oszukać, nie jest taka prosta, jeśli ludzie w ogóle są traktowani źle - mówiła jedna z uczestniczek spotkania, prawniczka pracująca na wsi. - Ludzie zresztą nie przyjdą na szkolenia. Raczej na spotkania.

- Oczywiście, że takie działania edukacyjne same w sobie nie wystarczą - zgodził się Adam Bodnar. - Ale mamy też inne możliwości. Jeśli aktywny w regionie ruch rzeczników praw konsumenta przekaże RPO sprawy, z którymi się spotyka, to ułatwi pokazanie problemu i poszukanie rozwiązań.

- Ale jest jeszcze coś innego, panie rzeczniku. Przecież ustawa o bezpłatnej pomocy prawnej nie działa. Tu tak naprawdę wszyscy powinni być do niej uprawnieni, bo jeśli nie dopytają prawnika, to popadną w kłopoty. To jest źródło problemu! Tymczasem ustawa wyklucza większość ludzi z dobrodziejstwa bezpłatnej pomocy prawnej (ustawa pozwala korzystać z bezpłatnej pomocy prawnika m.in. osobom poniżej 26. roku życia, powyżej 65. oraz odbiorcom pomocy społecznej) - mówiła kolejna osoba.

- Macie państwo rację. Te przepisy powinny być zmienione. Biuro RPO zbiera teraz argumenty i uwagi, aby pomóc przeprowadzić te zmiany.

- Żadne prawo nie pomoże, jeśli nasze państwo nie nauczy się lepiej patrzeć na potrzeby obywateli - mówiła z kolei przedstawicielka ruchu uniwersytetów III wieku. - NFZ na przykład nie rozumie, że osoby starsze wymagają innego podejścia w opiece zdrowotnej niż osoby w sile wieku.

Adam Bodnar podkreślił znaczenie uniwersytetów III wieku dla społeczeństwa obywatelskiego.

Problem osób z niepełnosprawnościami. Protokół fakultatywny do konwencji ONZ o prawach osób niepełnosprawnych

Po raz kolejny pojawił się problem edukacji i pracy dla osób z niepełnosprawnościami. Osoby dorosłe nie mogą korzystać z warsztatów terapii zawodowej, a zakładów aktywności zawodowej jest za mało. Na całej Lubelszczyźnie tylko 7. Ale to nie jedyny problem. Osoby przewlekle i terminalnie chore nie są dobrze zaopiekowane. Czasem nie ma kto zmienić pampersów. Ale to nie tylko o to chodzi. Rodziny chorych potrzebują wsparcia, edukacji, jak sobie radzić, jak zorganizować przestrzeń w mieszkaniu itd. Tego nie da się zrzucić tylko na wolontariuszy. Nie da się... - mówili przedstawiciele centrum wolontariatu.

Osoby z niepełnosprawnościami, a także ich rodziny (rodzice dzieci z niepełnosprawnością) nie mają jak egzekwować swoich praw. Ratyfikacja Protokołu fakultatywnego do konwencji ONZ pozwoliłaby im skarżyć się do ONZ. - To na prawdę jest dla nas ważne - mówił prawnik na wózku. - Tu nie chodzi o to, by kogoś karać, ale by szukać rozwiązań. Wystarczy taki przykład: dziecka z niepełnosprawnością nie można posłać do najbliższej szkoły, bo ta nie jest dostosowana do jego potrzeb. Czyli do wszystkich problemów dochodzi też problem dowozu do szkoły...

Adam Bodnar przypomniał działania Rzecznika na rzecz ratyfikacji Protokołu. Ale zachęcał też do korzystania z istniejących możliwości prawnych. Trzeba egzekwować swoje prawa, skarżyć, się na ich naruszanie, korzystać z drogi sądowej albo z pomocy RPO.

Sytuacja byłych żołnierzy wojsk kolejowych

To problem z czasów PRL. Żołnierze z konkretnych środowisk uważanych za antyrządowe kierowani byli do obozów pracy i wykonywali pracę na rzecz PKP. Była to de facto praca przymusowa pod przykrywką służby wojskowej. Stowarzyszenie osób tak poszkodowanych działa od 1993 r. Teraz chodzi im o doprowadzenie do uznania uchwały, powołującej wojska kolejowe, za niezgodną z prawem, bo byłaby to podstawa do naprawienia krzywd. Żołnierze-kolejarze nie zostali bowiem objęci takimi przepisami jak żołnierze-górnicy.

- Tą sprawą zajmę się osobiście. To bardzo ważne, by pamiętać do jak masowych naruszeń praw człowieka dochodziło w czasach PRL. O tej krzywdzie nie wolno zapominać - mówił Adam Bodnar.
 

***

- Udało się zebrać wiele problemów i widać dobrze, jak takie spotkania są potrzebne. Jeśli też tak Państwo uważacie, to mówicie o tym. W demokracji liczą się ci, którzy zabierają głos. Wysłuchanie i uznanie czyjejś krzywdy są bardzo ważne. Po to też jest RPO - podsumował spotkanie Henryk Wujec.

- Takie spotkania są dla mnie zobowiązaniem, by tymi wszystkimi sprawami się zająć - dodał Adam Bodnar. 

Załączniki:

Autor informacji: Agnieszka Jędrzejczyk
Data publikacji:
Osoba udostępniająca: Agnieszka Jędrzejczyk