Biuletyn Informacji Publicznej RPO

Pożegnanie Henryka Wujca. Był obywatelem najwyższej próby

Data:
,
Tagi: wydarzenie

Zmarł Henryk Wujec. Współtwórca opozycji demokratycznej w czasach PRL, legenda „Solidarności”, wybitny działacz społeczny i polityczny. Człowiek, który w każdym momencie swojego dorosłego życia starał się służyć innym i budować społeczeństwo obywatelskie. O początkach swojej działalności w Komitecie Obrony Robotników tak mówił młodzieży na spotkaniu w II LO w Zamościu: „Zorganizowaliśmy się, stworzyliśmy grupę ludzi, którzy postanowili obserwować sytuację i reagować na krzywdę. To był punkt zwrotny w historii naszego kraju, który doprowadził nas do demokracji. Kierowaliśmy się dwoma prostymi zasadami: „Mówię, co myślę" i „Działam pod nazwiskiem".”

Przez dwie kadencje, w latach 2010-2020, był członkiem Rady Społecznej przy Rzeczniku Praw Obywatelskich. Doradzał, służył, pomagał. Zgłaszał sprawy pokrzywdzonych, angażował się w wiele inicjatyw społecznych, brał udział w spotkaniach regionalnych z Rzecznikiem Adamem Bodnarem. Reagował na wszystkie sytuacje zagrażające możliwości wykonywania funkcji przez RPO. Wraz z żoną Ludwiką często odwiedzał Biuro RPO i uczestniczył w seminariach, wykładach oraz spotkaniach.

Nie był klasycznym doradcą, takim który zbiera dane, analizuje i zgłasza wnioski. Henryk Wujec był człowiekiem współodczuwającym. On utożsamiał się z losem ludzi, którym trzeba pomóc. Mówił jakby od środka, z głębi wrażliwej duszy i ogromnego doświadczenia życiowego. Dostrzegał jak ludziom żyjącym na terenach wiejskich i w małych miasteczkach potrzebne jest uznanie oraz zauważenie ich trosk oraz problemów. Nigdy nie poprzestawał na formalizmach, nie przejmował się urzędowymi ograniczeniami,  gdy pomagał, starał się widzieć człowieka w najszerszym wymiarze – z jego godnością, emocjami i sumieniem.

Podobnie widział rolę instytucji Rzecznika Praw Obywatelskich. Podczas spotkań regionalnych RPO w 2016 roku Opolu Lubelskim, w których brał udział wspólnie z Adamem Bodnarem, mówił do zebranych: „Pamiętajcie Państwo, że ważne jest to, że Rzecznik nie musi słuchać władzy. Musi za to słuchać prawa i sumienia”. Z kolei w Zamościu podkreślał jak ważne jest istnienie instytucji, której obywatele mogą się po prostu poskarżyć: „Udało się zebrać wiele problemów i widać dobrze, jak takie spotkania są potrzebne. Jeśli też tak Państwo uważacie, to mówcie o tym. W demokracji liczą się ci, którzy zabierają głos. Wysłuchanie i uznanie czyjejś krzywdy są bardzo ważne. Po to też jest RPO.”

Ważną cechą Jego myślenia, której doświadczaliśmy wielokrotnie w Biurze RPO, był pewien rodzaj racjonalnej wrażliwości. Polegał on na tym m.in. że głębokiemu zaangażowaniu w ludzkie sprawy nigdy nie towarzyszyła zła emocja – jakaś chęć zemsty, nienawiść czy dążenie do upokorzenia kogoś. Tak traktował ludzi i tak traktował państwo. Chciał, aby obywatele nie walczyli ze sobą lecz pomagali sobie, a państwo było dla wszystkich, także dla cudzoziemców, którzy znajdą się na naszym terytorium. Nie miało znaczenie pochodzenie, wiara, wyznanie, narodowość, światopogląd, orientacja seksualna – liczył się konkretny człowiek i potrzeba okazania mu wsparcia oraz zainteresowania. Wolność, solidarność, demokracja, tolerancja – to były wartości, które bez wątpienia odgrywały wiodącą rolę w Jego życiu i myśleniu. Jednocześnie miał w sobie absolutną busolę moralną i doskonałe wyczucie kiedy jego głos może być istotny. Kiedy opiekunowie osób z niepełnosprawnościami strajkowali w Sejmie wysłał do nich osobisty list, podtrzymujący na duchu, ale także wspierający ich dążenia.

Życiorys Henryka Wujca to historia wyjątkowo bogata w dramatyczne momenty, ale i zarazem budująca. To nieustanna wędrówka w czasie i w przestrzeni społecznej, wśród wydarzeń historycznych i w świecie dojrzewających idei. Od historii dziecka ocalonego w Majdanku, po doradzanie Prezydentowi RP; od prowincjusza z Polesia po wybitnego działacza państwowego; od roznosiciela ulotek po współkreatora myśli państwowej i społecznej, cenionego za swoją racjonalność i otwartość na dialog; od jednego z założycieli KOR-u po największego w historii przyjaciela społeczeństwa obywatelskiego i wychowawcy nowych pokoleń społeczników.

Henryk Wujec w tym wartkim nurcie zdarzeń i gwałtownych zwrotów akcji nigdy się nie pogubił (jak wielu), pozostał najwyższym autorytetem moralnym oraz wspaniałym mężem Jego współtowarzyszki w walce o najważniejsze wartości – Ludwiki Wujec. Konsekwentnie wykorzystywał swoje doświadczenie życiowe do budowania mostów w przyszłość.

Żegnamy Henryka Wujca – naszego doradcę, ważnego nauczyciela, a dla wielu: przyjaciela. Jego misja trwa. I postaramy się, dla dobra obywateli, aby trwała jak najdłużej.

Załączniki:

Autor informacji: Agnieszka Jędrzejczyk
Data publikacji:
Osoba udostępniająca: Agnieszka Jędrzejczyk
Data:
Operator: Agnieszka Jędrzejczyk