Spotkanie Adama Bodnara w Chełmie
O tym, jak lepiej organizować życie lokalnej społeczności, Adam Bodnar rozmawiał z mieszkańcami Chełma 15 września. Pytania dotyczyły tego, jak poprawić działanie samorządu i jak nadać sens działaniu istniejących instytucji. Do Biblioteki Publicznej im. Marii Pauliny Orsetti przyszło dziesięć osób.
W Chełmie działa formalnie kilkanaście organizacji pozarządowych, ale faktycznie - kilka. Zajmują się sportem, osobami z niepełnosprawnością, kulturą lokalną. Nie ma organizacji zajmujących się wspieraniem procesów demokratycznych, czy organizacji strażniczych.
Prawa osób z niepełnosprawnością
Po raz kolejny usłyszeliśmy o problemach osób z niepełnosprawnością dla których - po ukończeniu 25 lat - nie ma zajęć pozwalających na wychodzenie z domu i kontakt z ludźmi. - Wszędzie mi dziecko odrzucili. Bo twierdzą, że z taką niepełnosprawnością się nie kwalifikuje. Córka siedzi w domu i płacze - mówił uczestnik spotkania. - A przecież wystarczyłaby świetlica na 3-4 godziny dziennie. Można dzielić ten czas między różne osoby, a nie odrzucać te z najgłębszą niepełnosprawnością. Samorząd nie wywiązuje się z obowiązków. Jeśli nam państwo nie pomoże, to jak damy sobie radę?
- Nie ma na to prostej odpowiedzi. Z jednej strony wspieranie osób z niepełnosprawnością jest zadaniem samorządów. Ale wsparcie powinno być systemowe, trwać przez całe życie osoby z niepełnosprawnością i obejmować jej rodzinę. I wiadomo, że taki system działa tylko wyspowo. Widać, że w Chełmie brakuje wsparcia dla osób najbardziej poszkodowanych, bo one wymagają najwięcej opieki. To bardzo niesprawiedliwe - mówiła dyr. Barbara Imiołczyk z BRPO. - Niestety, w Polsce pokutuje przekonanie, że niepełnosprawność jest problemem rodziny, a nie całej wspólnoty, w której osoba z niepełnosprawnością żyje.
Do rozwiązania tej sprawy może się przydać wsparcie RPO, dlatego rzecznik praw obywatelskich chce się zająć tą sprawą.
- Trzeba pamiętać jednak, że generalnie takie problemy rodzą się ze złego podejścia administracji do obywateli. Standardem jest u nas np. wysyłanie pism objaśniających, czego obywatel nie może, a nie opisujących co może. Ale to nie jest chełmska specyfika - mówili inni uczestnicy spotkania. - Mamy np. bardzo złe doświadczenia z orzeczeniami ZUS w sprawie świadczeń dla byłych pracowników naszych zakładów obuwniczych, którzy przepracowali tu wiele lat w szkodliwych warunkach.
- Jeśli Państwa zdaniem jest to problem systemowy, choćby dotyczący Chełma, to proszę przekazać nam kilka spraw. To pozwoli Rzecznikowi przygotować wystąpienie do ZUS - powiedział Adam Bodnar.
Rzecznik, czyli co?
- Zostałam właśnie wybrana na rzecznika praw ucznia. Ale nie wiem, jak mam tę funkcję sprawować. Jak godzić sprzeczne interesy i wchodzić w konflikty nauczycieli i uczniów, jak reagować na agresję uczniów, skoro to oni obdarzyli mnie takim zaufaniem. Jak sprawić, by nie była to funkcja fikcyjna?
- W takim razie przyjrzymy się w Biurze RPO, jak wyglądają rozwiązania w innych szkołach i zbierzemy takie materiały dla Pani. To pomoże Pani ustalić i doregulować kompetencje rzecznika w szkole.
- A czy to w ogóle ma sens, żeby zwykły mieszkaniec Chełma zwracał się o pomoc do RPO?
- Tak, bo RPO ma wiele narzędzi do kontrolowania administracji. Może pytać o wyjaśnienia, może składać skargi do sądów administracyjnych na działanie administracji itp. itd.
Na koniec rozmowa zeszła na realia działania organizacji pozarządowych, na ich wzajemne relacje i stosunki z władzami samorządowymi.