Kandydatura Zuzanny Rudzińskiej-Bluszcz na Rzecznika Praw Obywatelskich – odrzucona przez Sejm
- Sejm odrzucił kandydaturę Zuzanny Rudzińskiej-Bluszcz na nowego Rzecznika Praw Obywatelskich
- W głosowaniu uzyskała ona 201 głosów poparcia, przy 237 przeciw oraz 9 wstrzymujących się
- Prowadzący obrady wicemarszalek Ryszard Terlecki poinformował, że procedura powołania będzie przeprowadzona ponownie
- Wyznaczył do 27 października termin na zgłaszanie nowych kandydatur
22 października 2020 r. Sejm głosował nad kandydaturą mec. Zuzanny Rudzińskiej-Bluszcz (dotychczasowej Głównej Koordynatorki ds. Strategicznych Postępowań Sądowych w Biurze RPO). Była ona jedyną zgłoszoną kandydatką - w sieprniu przez kluby Koalicji Obywatelskiej i Lewicy. Poparło ją 1050 organizacji społecznych. Większość parlamentarna nie zgłosiła swego kandydata.
Organizacje, które zgłosiły kandydatkę, zwróciły się do marszałek Elżbiety Witek i Prezydium Sejmu o umożliwienie jej wystąpienia na sejmowej sali przed głosowaniem. Konwent Seniorów na to się nie zgodził.
- Nie pozwolono mi tego zrobić w środku; spróbuję na zewnątrz – oświadczyła kandydatka w wypowiedzi nagranej dzień wcześniej pod Sejmem, a rozpowszechnianej w mediach społecznościowych. - Dlaczego? Bo jestem uparta i głęboko wierzę, że Rzecznik Praw Obywatelskich uparty być powinien, czasem nawet jak osioł. A doświadczenie 5 lat pracy w Biurze RPO nauczyło ją, że bez upartości trudno zmieniać świat na lepsze.
Mówiła też, że kandyduje w imieniu ponad tysiąca polskich organizacji, za którymi stoi ponad milion polskich obywateli. "Stoję w pokorze, ale i w upartości i proszę o poparcie (...) Chcę być Rzecznikiem wszystkich obywateli i obywatelek, chcę kontynuować misję na rzecz poprawy ich losu" - dodała. A pracując w BRPO, wysłuchała setek smutnych historii o tym, "jak państwo zawiodło i potrafiło zignorować obywateli". Ludzie zwracający się o pomoc, zostali jednak wysłuchani, a wielu z nich udało się pomóc. "Od lat pomagam, ja i 300 wspaniałych pracowników biura RPO ludziom, którzy doszli do ściany, ludziom, którzy najczęściej są tacy jak wy, czy ja - zwyczajni. Teraz posłowie i senatorowie mają władzę, by pomóc takim zwyczajnym ludziom, wybierając nowego Rzecznika" - oświadczyła. Jak zaznaczyła, nie powinno być miejsca na politykę wokół Rzecznika Praw Obywatelskich. - O to apeluję.
Rzecznika Praw Obywatelskich powołuje Sejm za zgodą Senatu na wniosek marszałka Sejmu albo grupy 35 posłów. Jeżeli Senat odmówi wyrażenia zgody na powołanie rzecznika (na podjęcie uchwały wyrażającej zgodę lub sprzeciw ma miesiąc), Sejm powołuje na stanowisko rzecznika inną osobę.
Pięcioletnia kadencja Adama Bodnara zakończyła się 9 września 2020 r. Zgodnie z art. 3 ust. 6 ustawy ustawą o RPO dotychczasowy Rzecznik pełni swe obowiązki do czasu objęcia stanowiska przez nowego Rzecznika.
Posłowie koalicji rządzącej zaskarżyli ten artykuł do Trybunału Konstytucyjnego. RPO Adam Bodnar wniósł o uznanie, że zaskarżony przepis jest zgodny z art. 2 Konstytucji. Wskazał, że gwarantuje on niezakłóconą ochronę praw i wolności - którą osłabiłoby jego usunięcie. A przy jego tworzeniu w 1991 r. wzięto pod uwagę, że wobec niemożności porozumienia Sejmu i Senatu co do wyboru nowego RPO kadencja dotychczasowego może się wydłużyć.
- Niepokoi mnie, że opóźnianie wyboru nowego Rzecznika Praw Obywatelskich może utrudnić skuteczne funkcjonowanie tego ważnego organu konstytucyjnego - napisała w liście szefowi polskiego MSZ Dunja Mijatovic, Komisarz Praw Człowieka Rady Europy.