Biuletyn Informacji Publicznej RPO

Umorzono śledztwo ws. propagowania totalitaryzmu i nawoływania do nienawiści podczas Marszu Niepodległości w 2017 r. RPO odwołuje się do sądu

Data:
  • RPO zaskarżył umorzenie śledztwa w sprawie propagowania totalitarnego ustroju państwa podczas Marszu Niepodległości w 2017 r. w Warszawie oraz nawoływania do nienawiści na tle narodowościowym, etnicznym, rasowym czy wyznaniowym
  • Mimo stwierdzenia licznych naruszeń prawa przez uczestników marszu, prokuratura sprawę umorzyła – z powodu niewykrycia sprawców i braku znamion przestępstwa
  • Za przestępstwo nie uznano np. noszonego przez straż marszu symbolu godła RP, w które wpisano neofaszystowski znak „krzyża celtyckiego”
  • Sam krzyż celtycki prokuratura oceniła zaś jako "niejednoznaczny symbol"
  • Przez dwa lata śledztwa ustalono tylko 10 osób, które mogły złamać prawo. Nie przeanalizowano zaś szczegółowo nagrań monitoringu i nie zbadano wpisów w mediach społecznościowych

- Umorzenie postępowania było nieuzasadnione i przedwczesne – napisał Rzecznik Praw Obywatelskich w zażaleniu na postanowienie Prokuratury Okręgowej w Warszawie z 20 grudnia 2019 r. Adam Bodnar wniósł, by Sąd Rejonowy dla Warszawy-Śródmieścia uchylił tę decyzję i zwrócił sprawę prokuraturze.

Co się działo podczas Marszu Niepodległości

Sprawę Marszu Niepodległości 11 listopada 2017 r. w Warszawie Rzecznik Praw Obywatelskich podjął z urzędu. W wystąpieniu z 14 listopada 2017 r. do prokuratury napisał, że mogło dojść do naruszenia prawa: wznoszono okrzyki i niesiono transparenty, które mogły stanowić przestępstwa z art. 256 i 257 Kodeksu karnego. Ponadto używano materiałów pirotechnicznych; agresywnie zachowywano się wobec uczestników kontrmanifestacji prezentujących hasła antyfaszystowskie.

Za publiczne propagowanie ustroju faszystowskiego (art. 256 Kk)  oraz za publiczne nawoływania do nienawiści na tle narodowościowym, etnicznym, rasowym lub wyznaniowym (art. 257 Kk) grozi do 2 lat więzienia.

W tym kontekście RPO zwrócił uwagę prokuratury m.in. na:

  • prezentowanie znaku krzyża celtyckiego (międzynarodowego symbolu rasizmu i ruchów supremacji białej rasy) oraz znaku „czarnego słońca” (w czasie II wojny światowej wykorzystywanego przez SS, a obecnie przez grupy neonazistowskie);
  • okrzyki „Sieg heil!”, „Biała siła, Ku Klux Klan”, „Narodowy socjalizm”;
  • rasistowskie transparenty i hasła, wprost odwołujące się do dominacji białej rasy („Europa będzie biała albo bezludna”, „Biała Europa braterskich narodów”);
  • prezentowanie transparentów i haseł o treściach antyuchodźczych i antyislamskich (baner ze stereotypowym wizerunkiem osoby pochodzenia arabskiego, która ukryta w koniu trojańskim z napisem „Islam” i trzymając tabliczkę „I’m refugee”, próbuje przekroczyć bramę Europy; transparent „Islam = terroryzm”) oraz okrzyki: „Czysta Krew, Trzeźwy Umysł”; „Polska dla Polaków”, „Cała Polska śpiewa z nami, w…..….ć z uchodźcami”).

Decyzja i ustalenia prokuratury

20 grudnia 2019 r. prokuratura umorzyła śledztwo. Oceniła, że podczas marszu doszło do przestępstw z art. 256 i 257 Kk. Jak głosi uzasadnienie umorzenia, część uczestników:

  • posiadała i prezentowała publicznie przedmioty, które oceniane obiektywnie były nośnikiem treści nawołujących do nienawiści na tle różnic narodowościowych, etnicznych, rasowych i wyznaniowych;
  • skandowała publicznie znieważające okrzyki, które trzeba uznać za nawołujące do nienawiści na tle różnic etnicznych, rasowych i wyznaniowych oraz takie, które (przy przyjęciu zamiaru przekonywania innych) propagowały totalitarny ustrój państwa (np „Sieg heil”);
  • wykonywała gesty jednoznacznie odwołujące się do ideologii faszystowskiej („hajlowanie”).

Za naruszające oba artykuły Kodeksu karnego uznano zatem:

  • prezentowanie transparentów: „Islam = terroryzm”, z osobą w koniu trojańskim z napisem „Islam” oraz „Europa będzie biała albo bezludna”;
  • wykonywanie gestu „hajlowania” oraz okrzyki „Sieg heil” i „Cała Polska śpiewa z nami, w……..ć z uchodźcami”, „My nie chcemy tu Islamu, terrorystów, muzułmanów”;  „Biała siła, Ku Klux Klan” i „Biała rasa, czysta krew”;
  • wypowiedź uczestnika marszu o „odsunięciu od władzy żydostwa”.

Prokuratura wskazała, że sprawcy tych czynów powinni być pociągnięci do odpowiedzialności karnej. Nie doszło do tego, bo – jak podkreślono w uzasadnieniu – ich identyfikację uniemożliwiło maskowanie wizerunku niektórych uczestników. Dlatego postępowanie umorzono z uwagi na niewykrycie sprawców.

Z kolei wobec niestwierdzenia znamion przestępstw z art. 256 i art. 257 Kk umorzono śledztwo w wątku:

  • prezentowania (przez ustalone osoby) symbolu krzyża celtyckiego, umieszczonego na fladze bądź wpisanego w godło państwowe oraz na transparencie o treści „Biała Europa braterskich narodów”,
  • prezentowania (przez nieustalone osoby) haseł „Czysta Krew, Trzeźwy Umysł” oraz „Polska dla Polaków”.

Argumenty zażalenia RPO

W zażaleniu do sądu Adam Bodnar zarzucił prokuraturze, że sprawę wobec niewykrycia sprawców umorzyła bez przeprowadzenia wszystkich niezbędnych czynności zmierzających do ich identyfikacji.

Z kolei decyzję o umorzeniu części sprawy wobec braku znamion przestępstwa podjęto bez skrupulatnej oceny całości materiału dowodowego oraz wskutek sprzecznej ze wskazaniami wiedzy i logicznego rozumowania analizy symboli krzyża celtyckiego i hasła „Biała Europa braterskich narodów”. Doprowadziło to do błędnego uznania, że nie są one przestępstwem.

Ponadto odstąpiono od ustalenia sprawców przestępstwa publicznego znieważenia godła państwowego (art. 137 § 1 Kk), w które wpisano znak krzyża celtyckiego. W sposób nieuzasadniony stwierdzono, że nie godzi to w cześć i szacunek należne symbolom państwowym.

Adam Bodnar w pełni podzielił zaś stanowisko prokuratury, że przestępstwem były pozostałe symbole i hasła prezentowane podczas marszu.

RPO wniósł o uchylenie umorzenia i przekazanie sprawy prokuraturze do dalszego prowadzenia.

RPO: Nie ustalono wszystkich sprawców

Adam Bodnar nie zgadza się ze stwierdzeniem prokuratury, że zrobiono wszystko, aby ustalić tożsamość sprawców. Zebrano dużo zdjęć i nagrań z marszu. Zabezpieczono m.in. nagrania miejskiego monitoringu, pozyskano materiały od mediów i osób fizycznych. Dzięki temu wyodrębniono kilkadziesiąt wizerunków, które rozesłano policji w całym kraju.

- Z postanowienia nie wynika jednak, aby opublikowano zebrane wizerunki, co z pewnością zwiększyłoby szansę wykrycia sprawców zachowań, które zdaniem prokuratora wypełniały znamiona przestępstw motywowanych nienawiścią – stwierdził Rzecznik.

W śledztwie dużo uwagi poświęcono obecności na marszu tzw. Czarnego Bloku. Nie pozyskano jednak żadnych informacji o członkach tej skrajnie narodowej, ksenofobicznej i rasistowskiej grupy. Nie przeprowadzono np. analizy nagrań monitoringu miejskiego, która mogłaby pomóc w ustaleniu trasy dojścia tej grupy na miejsce. Nie dokonano też analizy wpisów w mediach społecznościowych, gdzie zapowiadano udział Czarnego Bloku w marszu.

W powieszeniu baneru przedstawiającego konia trojańskiego z napisem "Islam" uczestniczyły zaś osoby nie należące do żadnej formacji i nie maskujące twarzy. Nic nie wskazuje, aby przy wykorzystaniu monitoringu czy dostępnych zdjęć próbowano wyodrębnić wizerunki tych osób i opublikować je.

- W wyniku trwającego ponad dwa lata postępowania ustalono tożsamość jedynie 10 osób, co do których istniało prawdopodobieństwo, że były obecne na marszu i mogły dopuścić się zachowań godzących w porządek prawny – wskazał RPO. Dalsze czynności w większości nie pozwoliły jednak na przypisanie im sprawstwa.

Krzyż celtycki to przestępstwo

Sprawstwo potwierdzono co do dwóch osób – mężczyzny prezentującego flagę z krzyżem celtyckim (zeznał, że ”wziął ją od kogoś do potrzymania przez chwilę”) oraz obywatelki Czech, która trzymała transparent „Biała Europa bratnich narodów”.

W wątku krzyża celtyckiego i tego transparentu postępowanie umorzono jednak z braku cech przestępstwa. Stało się tak mimo opinii biegłego powołanego przez prokuraturę. Jednoznacznie ocenił on zarówno krzyż celtycki - jako alternatywę dla swastyki używają go grupy neonarodowosocjalistycznych skinheadów - jak i hasło „Biała Europa braterskich narodów”, które nawiązuje do przetworzonej ideologii neofaszyzmu oraz ruchu white supremacy.

W umorzeniu prokurator ograniczył się do uwag na temat niejednoznaczności tych symboli i haseł. Odnosząc się do krzyża celtyckiego, stwierdził, że ”jego dwuznaczność, jako symbolu wczesnochrześcijańskiego i słowiańskiego oraz substytutu swastyki, nie pozwala na przypisanie mu w sposób jednoznaczny treści o charakterze totalitarnym, faszystowskim, rasistowskim czy nawołującym do nienawiści”. Ponadto uznał, że hasło „Biała Europa braterskich narodów” niekoniecznie musi mieć charakter propagandowy.

RPO nie zgadza się z tymi ocenami. Wymowa sloganu „Biała Europa braterskich narodów” nie różni się bowiem od hasła „Europa będzie biała albo bezludna” - co potwierdził biegły. Oba hasła głoszą ideę segregacji rasowej - czyli odseparowania innych ras od ludności utożsamianej przez propagatorów segregacji z rasą białą, dla której przeznaczona ma być Europa.

Rzecznik nie podziela poglądu prokuratury, że symbol krzyża celtyckiego jest na tyle niejednoznaczny, iż nie można mu przypisać treści o charakterze totalitarnym. Ta ocena śledczych pomija opinię biegłego, który podkreślił, że jego symbolika całkowicie zmieniła się w stosunku do jego korzeni wczesnochrześcijańskich. Jeżeli krzyż celtycki, jak twierdzi biegły, używany jest jako zamiennik swastyki, to należy mu przypisać takie samo znaczenie. Z perspektywy prawa karnego jego propagowanie powinno być traktowane na równi z propagowaniem swastyki.

Krzyż celtycki nie jest bowiem ani neutralnym znakiem graficznym, ani też nie jest „niejednoznaczny”. Powszechnie jest uznawany za najczytelniejszy symbol promujący rasizm. Już wcześniej jego prezentowanie sądy uznawały za przestępstwo  (np. orzeczenia Sądu Rejonowego w Bydgoszczy z 6 czerwca 2014 r., sygn. akt XVI K 1211/14 i Sądu Rejonowego w Białymstoku z 11 maja 2016 r., sygn. akt VII K 203/16).

RPO przypomina, że postanowienie Sądu Okręgowego w Warszawie - który na wniosek Narodowego Odrodzenia Polski wpisał symbol krzyża celtyckiego do ewidencji partii politycznych - uchylił Sąd Apelacyjny po apelacji wniesionej m.in. przez Prokuratora Okręgowego w Warszawie. W apelacji prokuratura dowodziła, że znak krzyża celtyckiego jest symbolem neofaszystowskim.

RPO: orzeł z krzyżem celtyckim znieważał godło RP

Także brak znamion czynu zabronionego był powodem umorzenia wątku znieważenia godła RP (art. 137 § 1 Kodeksu karnego). W zawiadomieniu do prokuratury z 14 listopada 2017 r. Rzecznik zwrócił uwagę na symbol krzyża celtyckiego, przełamany z symbolem białego orła, który znajdował się na czapkach wielu członków straży marszu. Prokuratura powinna była to ocenić pod kątem przestępstwa propagowania totalitarnego ustroju państwa.

Prokurator jednak nie tylko nie dokonał takiej oceny, ale nawet nie ustalił tożsamości członków straży i odstąpił od ich przesłuchania. Nie uzasadnił też, dlaczego nie było to znieważeniem godła. Nawiązał jedynie do rzekomej dwuznaczności symbolu krzyża celtyckiego, wobec czego  nie można przypisać mu jednoznacznie treści o charakterze totalitarnym, nazistowskim czy rasistowskim.

Rzecznik nie zgadza się z tym stanowiskiem. - Wpisanie w godło państwowe rasistowskiego i neofaszystowskiego symbolu, którego publiczne propagowanie samo w sobie może być traktowane jako przestępstwo, bez wątpienia stanowi obelgę dla godła państwowego. Nie sposób przy tym uznać, aby w świetle jakichkolwiek obowiązujących w Polsce norm społecznych czy obyczajowych połączenie godła państwowego ze znakiem, który według biegłego jest substytutem swastyki, uchodziło za akceptowalne – podkreślił Adam Bodnar.

Wnioski RPO

W ocenie RPO, umarzając śledztwo, prokurator uchybił obowiązkom, jakie w zakresie ochrony przed naruszającą godność dyskryminacją nakładają na Polskę ratyfikowane umowy międzynarodowe. Chodzi m.in. o Międzynarodowy Pakt Praw Obywatelskich i Politycznych (art. 20 ust. 2); Konwencję w sprawie likwidacji wszelkich form dyskryminacji rasowej (art. 4) czy Konwencję o ochronie praw człowieka i podstawowych wolności (art. 14).

Europejski Trybunał Praw Człowieka niejednokrotnie podkreślał, że władze muszą użyć wszystkich dostępnych środków do zwalczania rasizmu i przemocy na tle rasistowskim, aby wzmacniać demokratyczną wizję społeczeństwa, w którym rozmaitość nie jest odbierana jako zagrożenie, ale źródło jego bogactwa.

XI.518.90.2017

Załączniki:

Autor informacji: Łukasz Starzewski
Data publikacji:
Osoba udostępniająca: Łukasz Starzewski