Inwigilacja i uprawnienia polskich służb specjalnych w ETPC. Rzecznik przedstawia swą opinię
- Zasady inwigilowania ludzi przez służby specjalne w Polsce oceni Europejski Trybunał Praw Człowieka
- To wynik skarg adwokata oraz aktywistów Fundacji Panoptykon i Helsińskiej Fundacji Praw Człowieka, którzy podejrzewają, że mogli być inwigilowani
- Chodzi o brak niezależnej kontroli nad działaniami służb, które mogą korzystać ze swych szerokich uprawnień bez realnych ograniczeń i bez nadzoru
- A osoba, która była inwigilowana, nie może się o tym dowiedzieć – nawet po zakończeniu sprawy, w której nie postawiono jej zarzutów
Rzecznik praw obywatelskich Adam Bodnar złożył opinię tzw. przyjaciela sądu (amicus curiae) w sprawie dwóch skarg: Dominika Bychawska-Siniarska i inni przeciwko Polsce oraz Mikołaj Pietrzak przeciwko Polsce. Ustawy, które zbada Trybunał to w szczególności ustawa o Policji oraz tzw. ustawa antyterrorystyczna. Trybunał może również wziąć pod uwagę wykorzystywanie przez Polskę systemu Pegasus.
W ocenie RPO przepisy o inwigilacji naruszają kluczowe prawa i wolności obywatelskie, gwarantowane przez Konstytucję RP i prawo europejskie. RPO w 2018 r. wycofał z Trybunału Konstytucyjnego wniosek ws. zasad inwigilacji. Nie było bowiem szansy na niezależne i merytoryczne rozpoznanie sprawy przez TK w obecnej sytuacji.
Skargi do ETPC
Pod koniec 2019 r. ETPC zwrócił się do polskiego rządu o wyjaśnienia w sprawie inwigilacji prowadzonej przez służby specjalne na podstawie ustawy o Policji oraz ustawy antyterrorystycznej. Ma to związek ze złożonymi do ETPC na przełomie 2017 i 2018 r. skargami adwokata i aktywistów. Wskazują one, że działania służb naruszyły prywatność (art. 8 Konwencji o ochronie praw człowieka) oraz prawo do skutecznego środka odwoławczego (art. 13 Konwencji).
Skarga adwokata wskazuje, że niekontrolowana inwigilacja narusza nie tylko jego prywatność, ale przede wszystkim prawa i wolności jego klientów. Fundamentem relacji adwokata z klientem jest bowiem zaufanie, które może powstać wyłącznie w warunkach poufności. Możliwość inwigilacji jego klientów może zatem doprowadzić do naruszenia szczególnie chronionej tajemnicy adwokackiej.
Aktywiści podkreślają, że jako aktywni obywatele są szczególnie narażeni na działania służb. Działacze HFPC i Panoptykonu od lat krytykują brak kontroli nad działaniami służb, które mogą korzystać ze swoich szerokich uprawnień bez jakichkolwiek realnych ograniczeń. Prawo nie przewiduje zaś dla danej osoby dostępu do informacji o tym, że była inwigilowana - nawet jak inwigilacja już się zakończyła, a osobie tej nie postawiono zarzutów. Kontrola sądu nad inwigilacją jest zaś iluzoryczna. W efekcie obywatele nie mają zatem jak chronić swoich praw.
Na konieczność zmian co do zasad inwigilacji wskazał Trybunał Konstytucyjny w lipcu 2014 r. Jednak przyjęte w 2016 r. tzw. ustawa inwigilacyjna i ustawa antyterrorystyczna zwiększyły uprawnienia służb, nie wprowadzając mechanizmu kontroli. Na nieprawidłowości zwracała uwagę m.in. Komisja Wenecka w opinii z czerwca 2016 r. A obowiązek poinformowania podmiotu danych o dostępie służb do jego danych telekomunikacyjnych wynika z licznych orzeczeń ETPC.
Wcześniejsze działania RPO
Od wielu lat Rzecznik alarmuje w sprawie przepisów pozwalających służbom specjalnym na zbieranie informacji o obywatelach. Sytuacja pogorszyła się od 2016 r, gdy zwiększono uprawnienia służb. Mogą m.in. pozyskiwać dane o obywatelach przy pomocy stałych łączy internetowych, bez konieczności składania wniosków do dostawców usług telekomunikacyjnych. Mogą więc zbierać dane nie tylko wówczas, gdy jest to konieczne do wykrywania najpoważniejszych przestępstw i jedynie wtedy, gdy inne metody są nieskuteczne, ale także wtedy, gdy jest to dla służb po prostu wygodne. Ponadto służby mogą inwigilować cudzoziemców przez nieokreślony czas bez ujawniania tych informacji, nawet po tym gdy kontrola się zakończyła. Zatem jeśli Szef ABW stwierdzi, że daną osobę należy inwigilować to jego decyzja nie zostanie w żaden sposób zweryfikowana, ani przed, ani po kontroli.
Adam Bodnar wycofał z Trybunału Konstytucyjnego wniosek, w którym kwestionował znowelizowane w 2016 r. przez PiS zasady inwigilacji. Wniosek miały bowiem oceniać w Trybunale osoby, których nie tylko status sędziowski ale bezstronność w sprawie uprawnień służb może być kwestionowana. RPO obawia się, że w takiej sytuacji wyrok Trybunału mógłby zamrozić stan prawny, który jest niezgodny ze standardami konstytucyjnymi i europejskimi.
Wycofanie wniosku z Trybunału nie oznaczało, że RPO zaprzestanie działań, aby zasady inwigilacji odpowiadały tym standardom.
W tym kontekście ważne będzie orzeczenie ETPC w sprawie dwóch skarg z Polski. Dlatego RPO przedstawił ETPC opinię "przyjaciela sądu”, w której szczegółowo odniósł się do sprawy. W przypadku publicznej rozprawy przez ETPC Rzecznik zgłosił chęć udziału w niej.
W opinii Rzecznik wskazał, że cała argumentacja, która została przedstawiona Trybunałowi Konstytucyjnemu wciąż pozostaje aktualna. Ciągle nie ma bowiem niezależnego organu kontroli nad służbami, co postulowała grupa ekspertów zebrana przy Rzeczniku w raporcie „Jak osiodłać Pegaza”. Wciąż też osoba, która była inwigilowana nie może się o tym dowiedzieć, a nawet jeśli dowie się przypadkiem – nie może zakwestionować podstawy wydania decyzji o inwigilacji w sądzie by zbadać czy jest inwigilowana zgodnie z prawem. Tak szerokie i niekontrolowane uprawnienia służb zdaniem Rzecznika mogą znacząco wpłynąć na ochronę prawa do prywatności poszczególnych osób. Rzecznik przedstawił szczegółową analizę niekonstytucyjnych regulacji zawartych w ustawie o Policji oraz ustawie antyterrorystycznej.
Rzecznik poinformował Trybunał także o pojawiających się w przestrzeni publicznej informacjach wykorzystywaniu przez Polskę systemu PEGASUS oraz swoich działaniach podjętych w związku z tymi informacjami. Zdaniem RPO może to mieć wpływ na ocenę całokształtu działań służb specjalnych w Polsce.
RPO przedstawił Trybunałowi postulaty raportu „Jak osiodłać Pegaza”, w tym:
- powołania specjalnego, niezależnego organu, który zajmowałby się nadzorem nad działalnością służb specjalnych i mógł rozpoznawać skargi indywidualne na działanie służb;
- przyznania jednostce prawa do informacji o byciu przedmiotem zainteresowania ze strony służb oraz prawa dostępu do przetwarzanych przez nie danych osobowych.
Co do zasady Rzecznik nie kwestionuje możliwości stosowania różnych form inwigilacji przez służby specjalne. Podkreśla jednak, że wymogi bezpieczeństwa nie oznaczają, iż zasady inwigilacji mają nie podlegać ograniczeniom wynikającym z konstytucyjnych praw i wolności. Powinny być wynikiem kompromisu między bezpieczeństwem obywateli a ich prawem do prywatności. W ocenie RPO prawo przyznaje zaś priorytet pierwszej wartości.
VII.501.46.2020