Ujawnić koszty programu TVP pt. „Inwazja”. RPO przyłączył się do sprawy o udostępnienie informacji publicznej
- Powołując się na „tajemnicę przedsiębiorstwa”, TVP odmówiła ujawnienia kosztów programu „Inwazja”, który m.in. utożsamiał środowiska osób LGBT z pedofilią
- Wobec odmowy Kampania Przeciw Homofobii wniosła, aby sąd administracyjny nakazał udostępnienie takiej informacji publicznej
- Wola przedsiębiorcy nie może decydować o utajnieniu informacji, zwłaszcza że chodzi o medium publiczne, dysponujące środkami publicznymi – podkreśla RPO
- A jawność finansów publicznych jest niezbywalnym prawem obywateli, umożliwiającym społeczną kontrolę; jest to szczególnie ważne wobec wzrostu wysokości środków dla TVP
Rzecznik Praw Obywatelskich przyłączył się do postępowania przed Wojewódzkim Sądem Administracyjnym w Warszawie z wniosku KPH przeciw TVP S.A. o udostępnienie informacji publicznej.
Wcześniejsze działania RPO w sprawie
10 października 2019 r., krótko przed wyborami parlamentarnymi, TVP wyemitowała własny materiał pt. „Inwazja”. RPO krytycznie ocenił ten program. Nie tylko bowiem potęguje on społeczną nienawiść wobec osób LGBT, ale też manipuluje faktami, zwłaszcza co do Marszów Równości. Buduje ich całkowicie jednostronny obraz, daleki od pluralizmu, bezstronności i wyważenia, którymi w myśl ustawy o radiofonii i powinny cechować się programy TVP.
Adam Bodnar wystąpił wtedy do Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji. Rada oceniła, że „Inwazja” nie propagowała działań sprzecznych z prawem i nie nawoływała do nienawiści lub dyskryminacji. Rada podzieliła opinię TVP, że za emisją przemawiał ważny interes społeczny, bo ukazano część rzeczywistości „skrywanej przed opinią publiczną".
W listopadzie 2019 r. KPH wniosła by TVP ujawniła koszty programu. TVP odmówiła, twierdząc że prawo do informacji publicznej podlega ograniczeniu ze względu na tajemnicę przedsiębiorcy. Uznała bowiem, że żądane informacje mają „istotną wartość gospodarczą, która wyklucza ich udostępnienie”. Według TVP uzyskanie ich przez konkurencję mogłaby ją wzmocnić, a zarazem osłabić pozycję rynkową TVP.
Wobec tego KPH wystąpiła do sądu administracyjnego, by nakazał TVP ujawnienie tej informacji. W skardze wskazano na błędne uznanie, że nie może ona podlegać udostępnieniu w trybie dostępu do informacji publicznej z uwagi na ochronę tajemnicy przedsiębiorstwa.
Argumenty RPO dla sądu
W stanowisku dla WSA Rzecznik zgadza się z argumentami skargi, że TVP w sposób nieuprawniony dokonała rozszerzającej wykładni wyjątku od zasady dostępu do informacji publicznej, o którym mowa w art. 5 ust. 2 ustawie o dostępie do informacji publicznej. A wyjątek ten należy interpretować wąsko.
W konsekwencji doszło do ograniczenia konstytucyjnego prawa dostępu do informacji publicznej (art. 61 Konstytucji). Jest ono jednym z podstawowych mechanizmów sprawowania przez obywateli kontroli nad organami władzy publicznej i podmiotami realizującymi zadania publiczne z środków pochodzących od państwa.
W oddzielnym procesie o ochronę dóbr osobistych, wytoczonym przez KPH TVP Sąd Okręgowy 11 maja 2020 r. udzielił zabezpieczenia pozwu poprzez usunięcie na rok „Inwazji” z kanału internetowego TVP. Sąd wskazał w tym postanowieniu m.in., że „dla przeciętnego odbiorcy materiału wynika z niego jednoznaczny przekaz, iż organizacje LGBT, w tym także powódkę, należy wiązać z propagowaniem pedofilii”. „Celem i skutkiem wyemitowanego przez pozwaną materiału było przedstawienie KPH w jednoznacznie negatywnym, stygmatyzującym i obraźliwym kontekście” – podkreślił sąd, według którego wszystko to uprawdopodobnia, że naruszono dobra osobiste KPH.
- Dlatego za szczególnie istotne należy uznać zapewnienie obywatelom dostępu do informacji publicznej o sposobie wydatkowania środków publicznych przez media publiczne przy produkcji takich materiałów – napisał RPO do WSA.
A spółka nie wykazała w sposób przekonujący, że informacja o kosztach „Inwazji” stanowi tajemnicę przedsiębiorstwa. Konieczne do tego byłoby wykazanie, że dana informacja ma wartość gospodarczą. TVP jest zaś podmiotem wykonującym zadania publiczne, zobowiązanym do udostępniania informacji publicznej. Wnioskowana informacja powinna podlegać udostępnieniu jako informacja o majątku, którym dysponuje ten podmiot.
Nie można też przyjąć, że to wyłącznie wola przedsiębiorcy miałaby decydować o utajnieniu określonej informacji publicznej. Czyniłoby to bowiem fikcyjnym konstytucyjne prawo obywatela do informacji publicznej.
Uznanie przez TVP, że informacja przedstawia dla spółki wartość gospodarczą nosi znamiona dowolności. TVP nie podniosła argumentu, że środki na „Inwazję” nie pochodziły z opłat abonamentowych - co mogłoby uzasadniać utajnienie informacji. W ocenie Rzecznika „Inwazja” mogła zostać sfinansowana ze środków abonamentowych, a informacja o wysokości tych środków powinna podlegać udostępnieniu.
A skoro ponad połowę przychodu TVP stanowią wpływy pochodzące ze środków publicznych, trudno uznać, że informacja o sposobie wydatkowania tych środków na produkcje wewnętrzne może mieć znaczenie z punktu widzenia podmiotów konkurencyjnych względem TVP, które przecież takimi środkami nie dysponują.
Jawność i przejrzystość finansów publicznych jest niezbywalnym prawem obywateli umożliwiającym społeczną kontrolę. W ocenie RPO zapewnienie poszanowania tej zasady w tej sprawie ma szczególne znaczenie z uwagi na wzrost wysokości środków przeznaczanych na działalność TVP.
VII.6060.11.2020