Spotkanie regionalne RPO w Gdyni: co tam robią u pana w Biurze z moją sprawą?
Rzecznik Praw Obywatelskich nie może wydawać decyzji i poleceń, ale może wywierać wpływ – na władze centralne i lokalne. Warto wiedzieć, że w taki właśnie sposób bardzo wiele udaje się w Polsce załatwić. Niewiele osób o tym wie, bo nie są to tematy „polityczne”, będące przedmiotem konfliktu, ale dotyczące zwykłych ludzi – np. w polityce społecznej – mówił w Gdyni Adam Bodnar. - Celem spotkań regionalnych jest zbieranie zagadnień, którymi RPO powinien się zająć.
Na popołudniowe spotkanie z Adamem Bodnarem w Gdyńskiej Bibliotece Akademickiej przy ul. Warszawskiej 47 przyszło ponad 20 osób.
Przedszkola, punkty przedszkolne
Gmina Wejherowo żąda zwrotu dotacji od społecznego przedszkola, bo chorujące dzieci ze wsi nie mogły przyjeżdżać na zajęcia regularnie (choć jeździł do nich terapeuta). Miejska gmina tłumaczy to swoimi potrzebami inwestycyjnymi i tym, że opieka nad dziećmi ze wsi to nie jej sprawa. Być może dzieje się tak z powodu niejasności przepisów w sprawie tego, kiedy chorujące dziecko należy wypisać z przedszkola.
Prawa lokatorów, osiedle Pekin w Gdyni
Jedno z osiedli w Gdyni – Pekin - powstało na terenach o niejasnym statusie prawnym. Zamieszkali tam – na prywatnym terenie, ale za zgodą państwa - robotnicy budujący przed wojną port w Gdyni. Oficjalne pozwolenie miało obowiązywać do 1943 r., kiedy miały zapaść kolejne decyzje. Wybuchła jednak wojna, a i po wojnie nikt sprawy nie wyjaśnił ani nie uporządkował. Przedwojenna dzielnica biedy została.
Przez lata nic się tam nie działo aż – niedawno - właściciele terenu rozpoczęli starania, by skłonić lokatorów do wyprowadzenia się. Prawdopodobnie chcą doprowadzić do wybudowania nowoczesnego osiedla. Zaczynają się rozbiórki prowadzone bez poszanowania bezpieczeństwa tych, którzy na osiedlu mieszkają. Miasto tłumaczy, że skoro jest to teren prywatny, to nie ma tu nic do roboty. Mieszkańcy tamtejszych domów uważają, że ich prawa są lekceważone.
Widać, że potrzebują pomocy prawnej w uporządkowaniu papierów. Jest to skomplikowane, bo indywidualne sprawy różnią się między sobą. O sprawie wie gdyńskie Biuro Porad Obywatelskich i jego przedstawiciel zaproponował na spotkaniu, że pomoże.
(o problemie Adam Bodnar rozmawiał następnego dnia - 16.05.2017 - z prezydentem Gdyni).
Spółdzielnie mieszkaniowe
Prawo spółdzielcze jest regularnie nadużywane. Prezesi interpretują je tak, jak jest im wygodnie. Jednym z przykładów jest tworzenie nieruchomości wielobudynkowych, bo tu nie sposób ustalić, kto za co odpowiada w sprawach wspólnych.
Dlaczego RPO nie zapoznał się z moją sprawą osobiście?
Dlaczego nie dostałem potwierdzenia, że Pan przeczytał moje pismo kierowane „do rąk własnych”. Chodzi o sprawę sędziów, którzy zdaniem skarżącego wydają z góry ustalone wyroki.
Dlaczego moja sprawa była przekazywana między zespołami Biura przez kilka miesięcy?
Dlaczego RPO nie przyłączył się do mojej sprawy w sprawie decyzji wydawanej przez samorząd, a która dotyczy lotniska?
Dlaczego Pan się zajmuje tylko sprawami mniejszości? A nie naszymi, Polaków. Kaszubom jest łatwiej odzyskać mienie niż Polakom zza Buga?
Głos z sali: od lat walczę o odzyskanie mojego majątku po teściowej, która jest Kaszubką.
RPO szczegółowo wyjaśnia, co robi w sprawach, o których nie ma wiele w mediach, choć dotyczą ludzi (np. lotnisk, dostępu do informacji publicznej, konsultacji społecznych itd.). A spotkania regionalne są dodatkowym kanałem wychwytywania spraw, które mogły nie zostać potraktowane przez BRPO z należytą pieczołowitością. Notuje numery spraw i obiecuje sprawdzić.
Moja dzielnica, nasza dzielnica
Czy może pan uwrażliwić prezydenta miasta na sprawy naszej dzielnicy? Biblioteka, w której się spotykamy, może zostać zamknięta. Drzewa są bezkarnie wycinane. Czy nie ograniczyć liczby kadencji samorządowców do dwóch?
RPO: A czy korzystacie Państwo z prawa do petycji? To bardzo ważne narzędzie w relacjach z władzami lokalnymi.
Na koniec rzecznik praw obywatelskich mówi: nie oceniajmy wszystkiego zero-jedynkowo. Demokracja i państwo prawa nie działało w Polsce sprawnie. Teraz działa nieco gorzej, ale jednak jakoś działa. Cofnęliśmy się, ale to nie znaczy, że państwa prawa nie ma. Musimy o nie zabiegać.