"Lech Wałęsa!". RPO do Policji: okrzyki nie mogą być powodem karania za przeszkadzanie zgromadzeniu
- Okrzyki, które nie godzą w porządek prawny, nie mogą uzasadniać karania kontrmanifestantów za zakłócanie innego zgromadzenia - uważa Rzecznik Praw Obywatelskich. Według niego może to prowadzić do bezprawnego ograniczania konstytucyjnie chronionych wolności zgromadzeń i wolności słowa
- Adam Bodnar ma poważne wątpliwości wobec stosowania przez policję sankcji z kodeksu wykroczeń wobec uczestników pokojowych kontrdemonstracji, którym za wznoszone okrzyki czy hasła zarzuca się „przeszkadzanie w przebiegu niezakazanego zgromadzenia”
- Jednym z obwinionych o takie wykroczenie jest mężczyzna, który 10 lipca 2017r. podczas tzw. kontrmanifestacji smoleńskiej krzyczał: „Lech Wałęsa”
W liście do komendanta głównego policji nadinsp. Jarosława Szymczyka Rzecznik ponownie wyraził zastrzeżenia co do działań policji, które budzą wątpliwości z punktu widzenia standardów konstytucyjnych i europejskich w zakresie wolności zgromadzeń publicznych
W odpowiedzi na wystąpienie RPO z listopada 2017 r. Komendant Główny Policji nie odniósł się do tego problemu. W piśmie z grudnia 2017 r. wskazał on ogólnie, że analiza komendantów policji w Warszawie, Białymstoku i Hajnówce nie budzi wątpliwości co do podstaw prawnych i metodyki działania podległych im policjantów. Dodał, że właściwa do oceny prawno-karnej działań funkcjonariuszy może być prokuratura.
Za co policja karze kontrmanifestantów
Z informacji, jakie docierają do Rzecznika wynika jednak, że problem interwencji policji wobec uczestników pokojowych kontrdemonstracji jest wciąż aktualny. W wyniku działań policji wobec kontrmanifestantów dochodziło do ich legitymowania, a następnie stawiania im zarzutów naruszenia m.in. art. 52 ust. 2 pkt 1 Kodeksu wykroczeń. Przewiduje on karę ograniczenia wolności lub grzywnę za przeszkadzanie lub usiłowanie przeszkodzenia w organizowaniu lub w przebiegu niezakazanego zgromadzenia.
„Okoliczności, w jakich zarzucano obywatelom naruszenie tego przepisu budzą moje poważne wątpliwości” - napisał Adam Bodnar. Niepokoi go szczególnie proporcjonalność takich działań policji.
Powołał się na skargę od uczestnika kontrmanifestacji 10 lipca 2017 r., obwinionego z tego artykułu za wykrzykiwanie „Lech Wałęsa”. Skarżący uznał ten przepis za „środek politycznej represji, wprowadzonym jedynie w celu zniechęcenia osób o takich poglądach jak moje, do ich swobodnego wyrażania”. RPO przytoczył też przykłady takich działań policji, np. wobec uczestników kontrdemonstracji 10 września 2017 r. w Warszawie - którzy wydawali okrzyki podczas przemówienia prezesa Jarosława Kaczyńskiego; skandujących hasła i okrzyki uczestników kontrmanifestacji 11 listopada 2017 r. we Wrocławiu oraz manifestacji 1 marca w Warszawie z okazji Narodowego Dnia Pamięci Żołnierzy Wyklętych. W tych sprawach Adam Bodnar zwracał się o wyjaśnienia do policji.
RPO: nie karać za okrzyki
Jak podkreślił RPO, interwencje te dotyczyły sytuacji, w których obywatele korzystali z prawa do uczestniczenia w kontrmanifestacji. „Skandowanie przez kontrdemonstrantów, czy też wykrzykiwanie haseł, które nie są hasłami godzącym w porządek prawny, nie może natomiast - w mojej opinii - stanowić przesłanki do karania kontrmanifestantów za zakłócanie innego publicznego zgromadzenia” - napisał Adam Bodnar.
Ocenił, że wykładnia art. 52 § 2 pkt 1 Kw powinna uwzględniać istotę wolności zgromadzeń publicznych zagwarantowanej w art. 57 Konstytucji RP. Zaznaczył, że szerokie rozumienie wolności zgromadzeń łączy się funkcjonalnie z innymi wolnościami i prawami gwarantowanymi przez Konstytucję i regulacje prawnomiędzynarodowe, jak np. z wolnością słowa i wypowiedzi (art. 54 Konstytucji).
Kontrmanifestanci mają swoje prawa
RPO zaznaczył, że przepisy odnoszące się do zgromadzeń publicznych muszą być rozpatrywane - jak wskazuje Trybunał Konstytucyjny i Europejski Trybunał Praw Człowieka - w świetle gwarancji udzielanych przez Konstytucję RP i Europejską Konwencję Praw Człowieka wolności opinii i wypowiedzi, która jest jednym z aspektów wolności zgromadzeń. Oznacza to, że władze publiczne obowiązane są zapewnić warunki do odbycia pokojowego zgromadzenia nawet wówczas, kiedy zostało zwołane ono w celach nagannych z punktu widzenia aksjologii wyznawanej przez ekipę rządzącą, choćby i popieraną w tym przez znakomitą większość współobywateli.
Zgodnie ze standardem wyznaczonym przez TK i ETPCz uczestnicy kontrdemonstracji mają prawo wyrażać swoją niezgodę z demonstrantami. Państwo powinno zaś podjąć działania w celu umożliwienia odbycia takich zgromadzeń w najszerszym możliwym zakresie tak, aby oba zgromadzenia pozostawały w zasięgu wzroku i słuchu. Kontrdemonstracje są bowiem szczególną formą zgromadzeń jednoczesnych, których uczestnicy wyrażają sprzeciw wobec poglądów manifestowanych przez uczestników drugiego zgromadzenia, a jedność miejsca i czasu dwóch zgromadzeń jest kluczowym elementem przekazu podczas obu demonstracji.
W kontekście opisanych spraw, zastosowanie przez policję art. 52 ust. 2 pkt 1 Kw wobec kontrmanifestujących, wyrażających w sposób pokojowy swoje poglądy, może zdaniem RPO prowadzić do bezprawnego ograniczania konstytucyjnie chronionych wolności zgromadzeń i wolności słowa. Według Adama Bodnara ten przepis Kw mógłby znaleźć zastosowanie jedynie w sytuacji, gdy zgromadzenie traci swój pokojowy charakter, jego uczestnicy zachowują się w sposób groźny, obraźliwy lub stosują przemoc wobec kontrmanifestantów.
Gwarancje poszanowania praw obywateli do swobodnego gromadzenia się przewidziano również w art. 14 ust. 3 ustawy z 6 kwietnia 1990 r. o Policji. Przepis ten nakłada na policję obowiązek respektowania godności ludzkiej oraz przestrzegania i ochrony praw człowieka.
Adam Bodnar zaznaczył, że sądy - rozpatrujące odwołania uczestników kontrmanifestacji w sprawach zakłócania porządku publicznego lub zgromadzenia - uniewinniają obwinionych. „Wydaje się więc, że orzecznictwo to również powinno zostać jak najszybciej wzięte pod uwagę przez policję” - napisał RPO.
Zwrócił się do komendanta głównego o odniesienie się do problemu i wskazanie, jaka wykładnia art. 52 ust. 2 pkt 1 Kw jest w jego ocenie właściwa i jak przepis ten powinien być stosowany przez policję w odniesieniu do kontrmanifestantów.
VII.613.4.2018