"Odmrażanie" sądów. RPO pyta Ministra Sprawiedliwości o funkcjonowanie sądów - w tym o zdalne rozprawy
- Rozprawy odmiejscowione, posiedzenia niejawne, trudności techniczne w przeprowadzeniu rozpraw online, złagodzenie obowiązków stron - zwraca uwagę RPO w związku z "odmrażaniem" sądów
- Epidemia postawiła sądownictwo wobec konieczności wdrożenia szybkiej i sprawnej informatyzacji. Nasuwa się jednak pytanie, czy sądy są gotowe na taka rewolucję
- Nieprzemyślane działania i luki prawne mogą doprowadzić do naruszenia konstytucyjnego prawa obywateli do sądu i jawnego, sprawiedliwego procesu
- Rzecznik przekazał ministrowi sprawiedliwości Zbigniewowi Ziobrze analizę niektórych rozwiązań prawnych dotyczących "odmrażania” sądów powszechnych
Do Rzecznika Praw Obywatelskich zwracają się obywatele z wątpliwościami dotyczącymi funkcjonowania sądów powszechnych w okresie epidemii oraz etapów ‘odmrażania’ ich działalności.
Przyjęte niedawno rozwiązania – przede wszystkim "odwieszenie" biegu terminów procesowych, a także rozszerzenie możliwości przeprowadzania tzw. rozpraw "odmiejscowionych" oraz procedowania i wyrokowania na posiedzeniach niejawnych – skłaniają Rzecznika do dalszych pytań o praktyczne aspekty dochodzenia przez obywateli praw przed sądem w obecnym czasie, w tym także dotyczących wykorzystywania nowoczesnych rozwiązań teleinformatycznych.
RPO zwrócił się do Ministerstwa Sprawiedliwości z wątpliwościami i postulatami prawnymi oraz prośbą o rozważenie wprowadzenia ich w życie.
Wątpliwości i postulaty RPO
Efektywne wdrożenie elektronicznego obiegu dokumentów i pism w sądach powszechnych
Wciąż nierozwiązana pozostaje kwestia braku możliwości doręczania i przyjmowania korespondencji sądowej – jak określa to Kodeks postępowania cywilnego – "za pośrednictwem systemu teleinformatycznego", mimo że stosowne przepisy obowiązują już od wielu lat. Rozwiązania takie zdają się lepiej funkcjonować w sądownictwie administracyjnym. W sądach powszechnych nadal obowiązuje w większości tradycyjny, papierowy obieg pism i dokumentów.
Rzecznik dostrzega, że Rada Ministrów podejmowała próby uelastycznienia systemu doręczeń (komunikacji elektronicznej) w projektach praktycznie każdej kolejnej tzw. „Tarczy antykryzysowej”, mającej przeciwdziałać skutkom COVID-19 Niestety żadna z tych prób nie zakończyła się powodzeniem. Ze zrozumiałych względów jest to szczególnie niekorzystne dla obywateli w obecnym okresie epidemii. Obywatele nadal doznają różnych ograniczeń w swobodnym przemieszczaniu się (z racji choćby objęcia kwarantanną), a godziny pracy Poczty Polskiej, mimo stopniowej normalizacji pozostają skrócone.
Pozostanie przy komunikacji tradycyjnej, wyłącznie papierowej, przyczynia się do pogłębienia obecnego stanu stagnacji w postępowaniach sądowych, utrudnia dostęp obywateli do wymiaru sprawiedliwości i z pewnością wpłynie negatywnie na pracę sądów zwłaszcza w sytuacji, gdy strony i pełnomocnicy zaczną kierować do sądów skumulowaną ilość korespondencji. A to wydaje się nieuniknione z racji "odwieszenia" biegu wszystkich terminów procesowych, jak również "odwieszenia" wstrzymanej wcześniej wysyłki pism sądowych. Mimo więc tego, że ani sytuacja epidemiczna w kraju, ani faktyczny dostęp do urzędów pocztowych nie poprawily się, strony postępowań muszą bronić swoich praw przed sądem w zwykłych terminach i na zwykłych zasadach, co wywołuje niepokój RPO.
Rzecznik poprosił ministra o informacje, czy obecnie prowadzone są prace nad systemem doręczeń przy wykorzystaniu technologii cyfrowych, a jeżeli tak – na jakim są etapie i w jakim okresie można oczekiwać faktycznego rozpoczęcia jego funkcjonowania.
Kwestia tzw. rozpraw „odmiejscowionych”
Czym są rozprawy „odmiejscowione”? Specustawa o zwalczaniu koronawirusa z 2 marca 2020 r. wprowadziła w okresie stanu zagrożenia epidemicznego oraz stanu epidemii, ale również w ciągu roku od odwołania ostatniego z nich – przeprowadzanie tzw. rozpraw "odmiejscowionych", tj. przy użyciu urządzeń umożliwiających bezpośredni przekaz na odległość, czyli wideokonferencji.
Taki sposób prowadzenia rozpraw miałby się stać zasadą. Rozprawa na żywo w sądzie jest możliwa wtedy, gdy nie wywoła to „nadmiernego zagrożenia dla zdrowia osób w niej uczestniczących”. Jeżeli nie można zastosować ww. rozwiązań technicznych, a rozpoznanie sprawy przewodniczący uzna za konieczne, sprawa jest rozpoznawana na posiedzeniu niejawnym – chyba że strona, odpowiednio i z wyprzedzeniem pouczona, sprzeciwi się takiemu rozwiązaniu.
Rozwiązanie to niepokoi Rzecznika, ponieważ takie specjalne, wyjątkowe rozwiązania prawne, z zasady muszą być stosowane ostrożnie. Nowe rozwiązania – ze względu na ich ogólną formułę, zwroty niedookreślone i klauzule generalne – mogą wywoływać praktyczne trudności i nadmiernie ograniczać prawo do sądu. Całościową ich ocenę utrudnia też brak przepisów wykonawczych, dostosowanych do nowych rozwiązań.
RPO zwraca uwagę, że zapis o stosowaniu rozpraw „odmiejscowionych” jest bardzo ogólny. Może dochodzić do sytuacji, że w drodze relatywnie arbitralnego zarządzenia przewodniczącego, ograniczane jest konstytucyjne prawo obywatela do sprawiedliwego i jawnego rozpoznania sprawy (art. 45 ust. 1 i ust. 2 Konstytucji), w tym osobistego udziału w podejmowanych czynnościach procesowych, przede wszystkim – w postępowaniu dowodowym.
Takie rozwiązanie budzi też wątpliwości natury technicznej: Czy to na uczestniku postępowania ma ciążyć odpowiedzialność za właściwe zapewnienie prawidłowości transmisji danych, z zachowaniem powagi sądu i poszanowania praw uczestników postępowania? W niektórych sytuacjach wideorozprawa – w której strona miałaby uczestniczyć z dowolnego miejsca – nie będzie możliwa ze względu na okoliczności faktyczne: wspólne zamieszkiwanie skonfliktowanych stron (przymusowe chociażby w przypadkach kwarantanny), w sprawach na tle przemocy domowej, w sytuacji konfliktu współwłaścicieli na tle korzystania z nieruchomości, ale też np. w sprawach o odwołanie darowizny w sytuacji zarzutu znęcania się nad starszym darczyńcą, wspólnie zamieszkującym z obdarowanymi itd. W sposób oczywisty daje to też szerokie pole do nadużyć.
Co również istotne, kwestią, która w ogóle nie została uregulowana, jest zapewnienie bezpieczeństwa tak przekazywanych danych, zawierających dane osobowe, dane o życiu prywatnym i rodzinnym, bardzo często też dane wrażliwe.
Pełną argumentacje RPO odnośnie stosowania rozpraw "odmiejscowionych", a także innych poruszanych zagadnień) znajdą Państwo w tekście wystąpienia pod artykułem.
Wprowadzenie zasady niejawności procedowania i wyrokowania w sprawach cywilnych
RPO obawia się, że w związku z brakiem możliwości technicznych przeprowadzenia rozprawy online regułą może stać się – wbrew art. 45 ust. 1 Konstytucji – rozpoznawanie spraw cywilnych na posiedzeniach niejawnych, chyba że strony skutecznie i w krótkim terminie zdążą się temu sprzeciwić.
Co więcej, ponieważ na powyższych zasadach rozprawy "odmiejscowione"– a w konsekwencji i posiedzenia niejawne w miejsce jawnych rozpraw – można przeprowadzać również w okresie roku od ustania stanu nie tylko epidemii, ale nawet zagrożenia epidemicznego, w ocenie Rzecznika Praw Obywatelskich ograniczenie prawa do jawnego rozpoznania sprawy z zachowaniem zasad proceduralnej sprawiedliwości nie znajduje żadnego racjonalnego uzasadnienia, w szczególności w konstytucyjnej zasadzie proporcjonalności ograniczenia konstytucyjnych wolności i praw.
Przy braku jakiegokolwiek zagrożenia epidemicznego, ograniczenia jawności nie uzasadnia konieczność zapewnienia ochrony ludzkiego życia i zdrowia czy bezpieczeństwa publicznego. W tej zatem części, zdaniem Rzecznika, przepis ten wymaga pilnej zmiany.
Dostosowanie procedur do nowej rzeczywistości
Ostatnią kwestią zasygnalizowaną przez RPO jest rozważenie potrzeby rewizji niektórych przepisów postępowania cywilnego pod kątem złagodzenia pewnych wymogów nakładanych na strony, przynajmniej w okresie ograniczonej dostępności sądów ze względu na stan epidemii. Niektóre z rozwiązań wprowadzonych ubiegłoroczną obszerną nowelizacją k.p.c. mają charakter dyscyplinujący strony, wymagają więc ich szybkiej reakcji, nierzadko też osobistego udziału.
Chodzi np. o obligatoryjną odpowiedź na pozew w terminie nie krótszym niż dwa tygodnie.
- Zwracam się do Pana Ministra z uprzejmą prośbą o ustosunkowanie się do podniesionych kwestii, w szczególności co do możliwych do podjęcia działań legislacyjnych ułatwiających, w obecnym czasie, obywatelom dochodzenie ich praw przed sądami powszechnymi - napisał Adam Bodnar do ministra Zbigniewa Ziobry.
IV.510.21.2020
Załączniki:
- Dokument
- Dokument