Koronawirus. RPO pyta MEN o ocenę zdalnej edukacji
- Od tygodni dzieci uczą się zdalnie. Może to dobrze wpływać na rozwój kompetencji samodzielnego uczenia i radzenia sobie w nowej sytuacji
- Niestety, zdalna edukacja pogłębia też nierówności, a brak dostosowania metod nauczania do indywidualnych potrzeb może przyczynić się do marginalizacji uczniów
- Rzecznik pyta MEN o ocenę zdalnego nauczania i o działania usprawniające
Rzecznik Praw Obywatelskich docenia starania MEN dotyczące zapewnienia uczniom możliwości kontynuowania nauki dzięki zdalnemu nauczania w okresie epidemii. Należy przyznać, że oferta materiałów edukacyjnych w sieci jest bardzo bogata. Nie można jednak zapominać o potrzebach dzieci i młodzieży, które z różnych powodów nie mogą z niej skorzystać. Obecna sytuacja – zdaniem RPO – nie zapewnia równego prawa dostępu do edukacji.
Co wynika z ankiet prowadzonych wśród rodziców?
Portal LIBRUS Rodzina przeprowadził ankietę internetową wśród rodziców, by zidentyfikować wyzwania dla szkół, uczniów i rodziców. Wyniki nie są optymistyczne. Ok. 30 % rodziców nie jest w stanie zapewnić każdemu dziecku w domu urządzenia do nauki online. Oznacza to, że co trzecie dziecko w Polsce może nie mieć możliwości wykonywania zadań zleconych elektronicznie przez nauczyciela.
Ponad połowa rodziców twierdzi, że nauczanie zdalne jest realizowane ze wszystkich przedmiotów. Według 4% rodziców kształcenie na odległość nie jest realizowane w szkołach, do których uczęszczają ich dzieci. 9% rodziców twierdzi natomiast, że nauczanie zdalne obejmuje mniej niż połowę przedmiotów.
46% rodziców zaznacza jednocześnie, że żaden z nauczycieli nie realizuje lekcji online, a 31% rodziców informuje, że niewielu nauczycieli prowadziło taką formę kształcenia.
Można zatem wnioskować, że duża część edukacji obywa się jedynie na zasadzie zlecania zadań do wykonania dla dziecka. Taka sytuacja obciąża dodatkowo rodziców, którzy – szczególnie mając kilkoro dzieci – nie zawsze są w stanie sprostać nowym wymaganiom.
21% rodziców uczniów z klas IV-VI przyznaje, że spędza 5 lub więcej godzin dziennie, pomagając dziecku w nauce. Jedynie 14% dzieci nie wymaga wsparcia rodziców, zaś 34% uczniów zgłasza trudność w samodzielnej pracy. Dla 18% uczniów ograniczeniem jest brak sprzętu.
Łącznie ponad 70% wszystkich rodziców podsumowuje, że nauki jest zdecydowanie lub raczej za dużo.
Co poleca w tej sytuacji RPO?
Marcowe rozporządzeni MEN daje dyrektorom szkół w porozumieniu z nauczycielami możliwość przesunięcia pewnych treści do następnych klas, międzyprzedmiotowego łączenia treści nauczania czy też innych modyfikacji zaproponowanych przez nauczycieli. Takie rozwiązania być może w niektórych sytuacjach pomogłyby w dostosowaniu programu nauczania do potrzeb dzieci pracujących zdalnie. Konieczna jest analiza, czy nauczyciele mają dostateczną świadomość dopuszczalności zmian, które mogłyby częściowo zdjąć z nich obowiązek realizacji pełnej podstawy programowej, co zmniejszyłoby także obecne obciążenie dzieci i ich rodziców.
Sytuacja w domach dziecka
Problemy zgłaszają m.in. dyrektorzy i wychowawcy domów dziecka, którzy z powodu epidemii są zmuszeni do całodobowej opieki nad dziećmi. Do dotychczasowych zadań dołączyło organizowanie lekcji dla dzieci w różnym wieku oraz z różnymi potrzebami i możliwościami. Dzieci zostały także pozbawione pomocy psychologa i psychiatry, więc mogą liczyć jedynie na wsparcie wychowawców. Brakuje komputerów do nauki, drukarek, kserokopiarek, skanerów. Brakuje systemowego wsparcia ze strony władz centralnych i samorządowych, co sprawia, że placówki te zdane są na pomoc osób i instytucji prywatnych.
Uczniowie ze specjalnymi potrzebami edukacyjnymi, w tym z niepełnosprawnościami
Ta grupa uczniów w tradycyjnych warunkach nauczania korzysta z pomocy specjalistów, m.in. logopedów, nauczycieli wspomagających, fizjoterapeutów. Kształcenie w trybie zdalnym często uniemożliwia lub znacznie ogranicza możliwości korzystania ze wsparcia nauczycieli-specjalistów. Rodzice nie zawsze wiedzą, jak ćwiczyć z dzieckiem, a samo przesłanie materiałów, kart pracy czy linków do ćwiczeń nie jest wystarczające dla osiągnięcia zakładanych efektów takich zajęć. Utrata kontaktu ze specjalistami, nie wiadomo na jak długo, może zaprzepaścić efekty pracy osiągnięte do tej pory.
Problemem jest także faktyczne kształcenie indywidualne. Obecnie dyrektorzy szkół, często rezygnują z przydzielania nauczycielom godzin powyżej pensum, w ramach których ci najczęściej realizowali zadania związane z nauczaniem indywidualnym. W konsekwencji uczniowie objęci tymi formami kształcenia dołączają do klas, nawet jeśli do tej pory pracowali z innymi nauczycielami, w dostosowanym do ich możliwości tempie, często na specjalnie dedykowanych materiałach. Taka sytuacja sprowadza się do tego, że zalecenia z wydanych orzeczeń nie są realizowane. Tymczasem obowiązek zapewnienia przez państwo włączającego systemu kształcenia umożliwiającego integrację na wszystkich poziomach edukacji wynika z art. 24 Konwencji o prawach osób niepełnosprawnych. To zaś wiąże się z koniecznością zapewnienia uczniom z niepełnosprawnościami racjonalnych usprawnień, zgodnie z ich indywidualnymi potrzebami.
Sytuacja dzieci cudzoziemskich i z mniejszości narodowych i etnicznych
Podstawowym problemem, najczęściej zgłaszanym Rzecznikowi, jest brak komputerów i sprzętu umożlwiającego komunikację audiowizualną z nauczycielem. Dotyczyć to może m.in. dzieci cudzoziemskich, przebywających w prowadzonych przez Urząd ds. Cudzoziemców ośrodkach dla osób starających się o ochronę międzynarodową lub ośrodkach strzeżonych podlegających Straży Granicznej oraz dzieci narodowości romskiej, w tym mieszkańców osiedli romskich, od lat mierzących się z wykluczeniem cyfrowym. Częstym problemem jest także brak możliwości bezpośredniej komunikacji nauczycieli i rodziców wynikający z bariery językowej. Olbrzymim wsparciem, które wymaga docenienia, są działania asystentów kulturowych, którzy nierzadko zastępują obecnie dzieciom nauczycieli i udzielają im wsparcia w codziennej edukacji.
Rzecznik przypomina, że rolą MEN jest przygotowanie odpowiednich narzędzi i materiałów edukacyjnych dostępnych w różnych językach, by umożliwić edukację dzieci cudzoziemskich i członków mniejszości narodowych.
Pytania do MEN
W związku z tymi wyzwaniami Rzecznik zwrócił się do MEN z pytaniem, czy prowadzona jest obecnie ewaluacja przebiegu zdalnej edukacji i jakie są jej wyniki. Chce też wiedzieć, czy będą przeznaczane dodatkowe środki na pomoc uczniom ze specjalnymi potrzebami edukacyjnymi.
Adam Bodnar zapytał także o realizacje orzeczeń o kształceniu specjalnym i indywidualnym oraz o sprzęt i materiały potrzebne do nauki dzieciom niewidzącym i niesłyszącym.
VII.7037.45.2020
Ważne linki:
Załączniki:
- Dokument