Społeczność i władze Chełma wypracowują rozwiązania dotyczące pomocy osobom z niepełnosprawnością psychiczną
- Wszędzie mi dziecko odrzucili. Bo twierdzą, że z taką niepełnosprawnością się nie kwalifikuje. Córka siedzi w domu i płacze. Ona ma 32 lata, my z żoną nie jesteśmy najmłodsi, jak mamy sobie sami dać radę? - mówił uczestnik spotkania regionalnego z rzecznikiem praw obywatelskich w Chełmie 15 września.
Jego zdaniem takich osób jest w Chełmie kilkanaście i nie ma dla nich pomocy.
Spotkania regionalne RPO są właśnie po to, by wychwytywać najważniejsze problemy lokalnej społeczności i potem wzajemnie wspierać się w znajdowaniu rozwiązań. Społeczność Chełma zareagowała na tę opowieść błyskawicznie rozpoczynając – w dialogu - prace nad rozwiązaniem niełatwego problemu opieki nad osobami z niepełnosprawnościami oraz pomocy ich rodzinom.
16 listopada przedstawiciele władz Chełma, z udziałem wiceprezydenta Stanisława Mościckiego, mieszkańcy Chełma oraz eksperci z Chełma, Zamościa a także z Warszawy, spotkali się, by porozmawiać o dotychczasowych efektach prac i napotkanych trudnościach. Wspólnie ustalili harmonogram prac. W tym samym czasie w Warszawie rzecznik praw obywatelskich Adam Bondar przedstawiając w Senacie informację roczną z pracy RPO mówił o znaczeniu spotkania w Chełmie.
- Na pewno dzisiaj nie rozwiążemy w całości problemu, ale będzie to początek wspólnej pracy. Przy obecnym stanie prawnym nie zrobimy nic bez wsparcia i współpracy z rodzicami - powiedział prezydent Stanisław Mościcki.
- Mamy wiele organizacji obywatelskich, działających na rzecz i wspierających osoby z niepełnosprawnościami ale one nie są ukierunkowane na działania, o które nam dzisiaj chodzi. Zdajemy sobie sprawę z tego że w całym tym systemie instytucjonalnym brakuje miejsc dla osób powyżej 24. roku życia - podkreśliła Jolanta Gierasimiuk, dyrektor Wydziału Spraw Społecznych Urzędu Miasta Chełma
- Nam w Zamościu się wiele udało tworząc porozumienie trójstronne (oświata + zdrowie + organizacje pozarządowe) i powstał zamojski ośrodek - dodała dr Maria Król, prezes Stowarzyszenia Pomocy Dzieciom Niepełnosprawnym „Krok za krokiem” w Zamościu.
W spotkaniu uczestniczył też zastępca RPO Krzysztof Olkowicz i główny koordynator Biura RPO ds. projektów regionalnych Andrzej Stefański.
Matka dziecka z niepełnosprawnością: moja córka ma teraz 15 lat, każdego dnia boje sie co będzie, jak skończy 24.
Druga matka: Taki ośrodki wsparcia naszych dzieci są konieczne. Dla rodzica patrzeć na uśmiech dziecka z upośledzeniem w stopniu głębokim, kiedy uśmiecha się z dumą, że samodzielnie je łyżką, jest bezcenny. I niech nikt mi nie mówi, że to niemożliwe.
Debacie przysłuchiwali się przedstawiciele regionalnych mediów.
Jak wygląda dziś pomoc w edukacji i aktywizacji osób z niepełnosprawnością, zwłaszcza intelektualną?
Pierwszym punktem pomocy może być Środowiskowy Dom Samopomocy (ŚDS) – miejsce, gdzie mogą trafić osoby chorujące psychicznie albo ze zdiagnozowaną niepełnosprawnością umysłową po to, by stanąć na nogi, usamodzielnić się i spróbować dalej samodzielnie żyć.
Jeśli potrzeba dłuższej terapii, pomoc dają Warsztaty Terapii Zajęciowej (WTZ), które mają doprowadzić do tego, że osoba z niepełnosprawnością w stopniu znacznym lub niepełnosprawnością umysłową od stopnia umiarkowanego poczynając usamodzielni się i podejmie pracę.
Pomoc w poważniejszych przypadkach oferują też Zakłady Aktywizacji Zawodowej, gdzie osoby z niepełnosprawnością mogą nie tylko się rehabilitować, ale i pracować. Tu celem – przynajmniej teoretycznie – jest również pomoc w usamodzielnieniu osoby z niepełnosprawnością.
Co jednak z sytuacją osób, o których wiadomo, że zawsze będą wymagały stałej 24-godzinnej opieki? Dla nich właśnie o pomoc najtrudniej, bo nie mieszczą się w tym systemie rehabilitacji i aktywizacji. I dlatego tak często opieka nad nimi spada na najbliższych, na starzejących się rodziców i rodzeństwo.
To, o czym zaczęli rozmawiać teraz mieszkańcy i władze Chełma, zainspirowani osiągnięciami partnerów z Zamościa, to wzmocnienie miejsc aktywizacji zawodowej, by przejmowały one i usamodzielniały jak najwięcej osób. W ten sposób zwolnione miejsca w ŚDS mogłyby być wykorzystane dla osób niesamodzielnych na stałe.
W budowaniu harmonogramu koniecznych prac zaangażowali się eksperci z Zamościa, a także eksperci Biura RPO. Rzecznik bowiem bardzo dużą uwagę poświęca realiom życia osób z niepełnosprawnościami, rozmawia z ekspertami, tworzy sieci kontaktów. Do tego dzięki spotkaniom regionalnym RPO ma szansę poznać różne wspaniałe inicjatywy lokalne, które można naśladować w innych miejscach kraju.