Działania RPO na rzecz praw pacjentów ośrodka w Gostyninie
- Ograniczenia praw pacjentów z ośrodka w Gostyninie mają wynikać z ustawy, a nie z wewnętrznego regulaminu - powtarza Rzecznik Praw Obywatelskich
- Poprosił Rzecznika Praw Pacjenta, by przyłączył się do jego działań zmierzających do ochrony praw pacjentów ośrodka
- Rzecznik zwraca też uwagę Sądowi Okręgowemu w Płocku, że zbyt rzadkie sądowe kontrole w ośrodku mogą nienależycie przeciwdziałać nieprawidłowościom w jego funkcjonowaniu
W Krajowym Ośrodku Zapobiegania Zachowaniom Dyssocjalnym w Gostyninie są bezterminowo pozbawiane wolności (już jako pacjenci) osoby po obyciu kar za najcięższe przestępstwa seksualne, które nadal mogą stwarzać zagrożenie. Przewiduje to ustawa z 2013 r. O umieszczeniu w ośrodku decyduje sąd cywilny w postępowaniu nieprocesowym. Ośrodek, gdzie osoby te są poddawane terapii, funkcjonuje jako podmiot leczniczy, podlegający Ministrowi Zdrowia. W marcu 2018 r. przebywało w nim 49 osób.
RPO o ograniczaniu praw pacjentów ośrodka
Wizytacje ekspertów RPO z września 2015 r., czerwca 2017 r. i marca 2018 r. wykazały nieprawidłowości w funkcjonowaniu ośrodka. W ocenie RPO mają one podłoże głównie w braku określenia w ustawie z 2013 r. szczegółów praw i obowiązków osób umieszczonych w ośrodku, a także podstaw ograniczenia tych praw. Inną wątpliwością RPO jest stosowanie procedury cywilnej w ramach decydowania przez sądy o pobycie w ośrodku.
Ustawowe prawa pacjentów odnoszą się tylko do świadczeń zdrowotnych, kontroli przedmiotów i pomieszczeń, posiadania przedmiotów zabronionych, czy też kontaktów z osobami z zewnątrz. Pomijają zaś sferę życia codziennego, m.in. warunków bytowych, zakupów, widzeń, korespondencji, rozmów telefonicznych, wyżywienia, kontroli osobistych, postępowania z pacjentami naruszającymi przepisy, praktyk religijnych, dostępu do mediów, możliwości składania pisemnych wniosków, skarg i odwołań od decyzji dyrektora.
Pacjenci zdani są tu na arbitralną wolę dyrektora. Nie mając do tego podstaw prawnych, określa on w regulaminie ich prawa i obowiązki. Według RPO jaskrawym przykładem jest np. kontrola korespondencji pacjentów. Tymczasem art. 31 ust. 3 Konstytucji RP stanowi, iż ograniczenia w korzystaniu z konstytucyjnych wolności i praw mogą być ustanawiane tylko w ustawie i nie mogą naruszać ich istoty.
Dlatego to w ustawie, a nie w regulaminie KOZZD, powinny zostać kompleksowo uregulowane kwestie pobytu osób stwarzających zagrożenie, z uwzględnieniem zasad ograniczenia praw i wolności - które w pewnych przypadkach muszą mieć miejsce. RPO wiele razy zwracał się w tej sprawie do Ministra Zdrowia, Ministra Sprawiedliwości, a ostatnio do senackiej Komisji Praw Człowieka, Praworządności i Petycji, która pracowała nad nowelizacją ustawy.
Apel do Rzecznika Praw Pacjenta
Zastępczyni RPO Hanna Machińska napisała do Rzecznika Praw Pacjenta, by skorzystał ze swych uprawnień i przyłączył się do działań RPO w zakresie zmian legislacyjnych, zmierzających do ochrony praw pacjentów ośrodka.
Jednocześnie zastępczyni RPO wystąpiła do RPP aby Rzecznik Praw Pacjenta Szpitala Psychiatrycznego, działający przy KOOZZD, ponownie zajął się problemami jego pacjentów. Rzecznik ten - który ma regularny i bezpośredni kontakt ze społecznością ośrodka - został poproszony o spostrzeżenia co do praw pacjentów. - Niestety odpowiedź, jaka wpłynęła do Biura RPO, nie zawiera postulowanych informacji i w głównej mierze opiera się na ogólnych stwierdzeniach, które dodatkowo przeczą ustaleniom poczynionym przez pracowników Biura RPO - stwierdza Hanna Machińska.
Według niej odpowiedź, iż „stopień przestrzegania praw pacjenta KOZZD kształtuje się na podobnym poziomie, jak w wielu innych szpitalach psychiatrycznych, nie wykazując tendencji negatywnych”, niewiele wyjaśnia w kwestii naruszeń praw i wolności pacjentów oraz świadczy raczej o niestwierdzeniu istotnych problemów. Stałoby to w ewidentnej sprzeczności z ustaleniami RPO.
Dr Hanna Machińska przyznała zarazem, że reakcja RPP Szpitala Psychiatrycznego na podjętą przez pacjentów głodówkę była jak najbardziej pożądana. Wskazując, że dyrektor i personel ośrodka powinni mieć instrumenty do przeciwdziałania niewłaściwym zachowaniom pacjentów, podkreśliła, że nie mogą one wynikać z arbitralnych decyzji tych osób. W innym bowiem wypadku zasady funkcjonowania Ośrodka podlegać będą ciągłym zmianom, wynikającym z epizodycznych zdarzeń - jak np. niedawna decyzja dyrektora o zaprzestaniu dokonywania zakupów przez wszystkich pacjentów w reakcji na wulgarne zachowanie wobec personelu niektórych tylko pacjentów. Stosowanie odpowiedzialności zbiorowej trudno uznać za racjonalne działanie, zwłaszcza że doprowadziło do poważnych konsekwencji w postaci głodówki.
Kwestia odpowiedzialności zbiorowej była też przedmiotem wielu skarg pacjentów, z którymi podczas wizytacji rozmawiali pracownicy Biura RPO. Budziło to w nich złość, niezrozumienie i poczucie krzywdy. Dlatego też, zdaniem RPO, wszelkie ograniczenia praw pacjentów powinny wynikać z przepisów, a nie autonomicznej woli dyrektora, która nie podlega żadnej instancyjnej kontroli.
Zastępczyni RPO poprosiła Rzecznika Praw Pacjenta o uwrażliwienie Rzecznika Praw Pacjenta Szpitala Psychiatrycznego w Gostyninie na nieprawidłowości w funkcjonowaniu ośrodka, przedstawione w sprawozdaniach Biura RPO po wizytacji.
Sąd za rzadko kontroluje ośrodek w Gostyninie
Ponadto Biuro RPO zwróciło się do prezesa Sadu Okręgowego w Płocku Jarosław Pejty, który udostępnił sprawozdania z sądowych kontroli ośrodka w Gostyninie. Ich analiza prowadzi do wniosku, iż większość z nich przybrała formę kontroli doraźnych spowodowanych skargami pacjentów. Tylko w jednym przypadku - mimo że ośrodek funkcjonuje od 2014 r. - przeprowadzono kontrolę stałą. Przepisy ustawy z 2013 r. stanowią tymczasem, że sędzia wykonuje kontrole stałe co najmniej raz w roku.
Istnieją zatem obawy, iż tak sporadycznie przeprowadzane kontrole nie będą w stanie przeciwdziałać nieprawidłowościom w funkcjonowaniu KOZZD w Gostyninie - wskazała w piśmie do prezesa sądu Ewa Dawidziuk, dyrektorka zespołu ds. wykonywania kar Biura RPO.
O istnieniu tych nieprawidłowości, ich randze i skali mogą świadczyć rekomendacje zawarte w sprawozdaniach z trzech wizytacji RPO. – Z przykrością muszę też stwierdzić, iż zawarte w nich uwagi zasadniczo różnią się od ustaleń i wniosków przedstawionych przez sędziego Sądu Rejonowego w Gostyninie w sprawozdaniu z jedynej jak dotychczas kontroli KOZZD w Gostyninie, mającej miejsce w dniach 21 i 22 września 2017 r. - napisała Ewa Dawidziuk.
Efektem marcowej wizytacji ekspertów RPO w ośrodku było kilkanaście rekomendacji. Za ograniczanie praw pacjentów uznano m.in. kontrole wszystkich wysyłanych do nich listów, zakazywanie zakupów lub udziału w zajęciach sportowych. Ośrodek nie jest właściwym miejscem dla osób chorujących psychicznie - powinni oni być w szpitalu psychiatrycznym. Tymczasem w ośrodku przebywa np. osoba cierpiąca na schizofrenię.
W odpowiedzi dyrektor ośrodka napisał, że za kierowanie do niego osób niespełniających kryteriów ustawy z 2013 r. odpowiadają sądy, a nie jego kierownik, który nie może odmówić przyjęcia danej osoby. Ustosunkowując się do innych rekomendacji RPO, dyrektor wskazał m.in., że listy do pacjentów nie są sprawdzane pod kątem treści, lecz możliwości przemycania narkotyków lub niebezpiecznych przedmiotów. Wskazał, że pacjenci mogą raz w tygodniu robić zakupy w mobilnym sklepie, po złożeniu listy potrzebnych produktów.
Senat nie uwzględnił propozycji Rzecznika
29 czerwca 2018 r. Senat uchwalił swą inicjatywą ustawodawczą, która ma wykonywać wyrok Trybunału Konstytucyjnego z 23 listopada 2016 r. TK orzekł wtedy, że większość zakwestionowanych przepisów ustawy z 2013 r. jest zgodna z Konstytucją. Za niezgodny TK uznał zaś przepis o tym, że wystarczy opinia tylko jednego biegłego przy weryfikowaniu potrzeby dalszego pobytu danej osoby w ośrodku.
Według propozycji Senatu przy kierowaniu do ośrodka sąd musi mieć opinie szerszego grona: dwóch lekarzy psychiatrów, a jeżeli osoba przebywająca w ośrodku wykazuje zaburzenia osobowości lub zaburzenia preferencji seksualnych - dodatkowo również biegłego psychologa lub biegłego lekarza seksuologa albo certyfikowanego psychologa seksuologa. Sąd, nie rzadziej niż co pół roku, ma ustalać, czy dalszy pobyt danej osoby w ośrodku jest niezbędny - na podstawie opinii o jej stanie zdrowia i wynikach postępowania terapeutycznego. Kierownik ośrodka co pół roku miesięcy ma przesyłać sądowi informację o wynikach postępowania; informację taką przesyła bezzwłocznie, jeżeli w związku ze zmianą zdrowia danej osoby uzna, że jej dalszy pobyt w ośrodku nie jest konieczny.
Podczas prac w Senacie RPO podkreślał, że projekt ten realizuje orzeczenie TK tylko co liczby autorów opinii. Sam tryb zwolnienia z ośrodka nadal będzie budził wątpliwości konstytucyjne - uznał Adam Bodnar. Przedłużając czyjś pobyt, sąd będzie tylko sporządzał notatkę. Nie będzie zatem możliwe odwołanie pacjenta od decyzji o przedłużeniu pozbawienia go wolności. Według RPO może to naruszać Konstytucję RP oraz Konwencję o ochronie praw człowieka.
Ponadto RPO proponował by pacjentom ośrodka dać prawo do bycia wysłuchanym w procedurze przedłużania pobytu - tak by sąd nie opierał się jedynie na dokumentach i opiniach. Adam Bodnar powoływał się na wyrok TK z 22 marca 2017 r. Orzekł on wtedy o potrzebie zapewnienia pacjentowi zakładu psychiatrycznego prawa do bycia wysłuchanym przez sąd przy przedłużaniu internacji. Tożsame prawo należy przyznać pacjentom KOZZD, podlegającym podobnej procedurze – uznał rzecznik.
Propozycje te nie zostały uwzględnione przez Senat.
IX.517.1702.2017, IX.070.1.2018