Spór o zachowek przedmiotem skargi nadzwyczajnej RPO
- Rozstrzygając sprawę o zachowek, sąd nałożył na powódkę ciężar wykazania, że spadkodawczyni nie zrealizowała ani nie zbyła roszczenia o zachowek - choć strona pozwana nie podnosiła tych okoliczności
- Rzecznik Praw Obywatelskich składa skargę nadzwyczajną na korzyść powódki od wyroku Sądu Okręgowego
- Poprzez odebranie jej prawa do zachowku zaskarżone postanowienie naruszyło funkcje: ochronną, dystrybucyjną oraz solidarnościową tej instytucji prawa spadkowego - wskazuje Marcin Wiącek
Uwzględnienie skargi jest zatem konieczne dla zapewnienia zgodności z zasadą demokratycznego państwa prawnego urzeczywistniającego zasady sprawiedliwości społecznej.
Historia sprawy
Chodziło o powództwo jednej obywatelki wobec drugiej o zapłatę kilkunastu tys. zł z tytułu zachowku po zmarłym dziadku i pozwanej, jak i powódki. Przed śmiercią przekazał on pozwanej lokal mieszkalny. Gdy zmarła matka powódki i pozwanej Sąd Rejonowy stwierdził, że spadek po niej nabyli: mąż i dwie córki po 1/3 każde. Sąd dokonał także działu spadku, nie obejmując nim jednak roszczenia o zachowek po dziadku.
Pozwana wnosiła o oddalenie powództwa. Twierdziła, że wartość roszczenia jest zawyżona i nie uwzględnia kosztów remontu mieszkania, wykonanego na koszt pozwanej.
Uzasadniając oddalenie powództwa w 2017 r., Sąd Rejonowy uznał, że pozwana nie ma legitymacji procesowej biernej, gdyż nie jest spadkobierczynią ani ustawową, ani testamentową. W dacie śmierci żyła matka stron, która dziedziczyła po ojcu odpowiednią część spadku. Wobec tego, wobec braku przesłanek z art. 991 § 1 Kc, powództwo oddalono (prawdopodobnie sąd omyłkowo wskazał § 1, a nie § 2 tego przepisu, gdyż to art. 991 § 2 kc określa podmioty zobowiązane do zapłaty zachowku - aczkolwiek nie wszystkie, zob. art. 1000 kc).
W 2018 r. Sąd Okręgowy oddalił apelację obywatelki od wyroku Sądu Rejonowego z 2017 r. Tym samym ostatecznie oddalono jej powództwo o zachowek.
Sąd Okręgowy wskazał, że wprawdzie legitymacja bierna pozwanej może wynikać z art. 1000 kc, ale w pierwszym rzędzie problematyczna była legitymacja czynna powódki.
Sąd przeprowadził wywód dotyczący wykładni art. 1002 kc, zgodnie z którym roszczenie z tytułu zachowku przechodzi na spadkobiercę osoby uprawnionej do zachowku tylko wtedy, gdy spadkobierca ten należy do osób uprawnionych do zachowku po pierwszym spadkodawcy. Sąd wskazał, iż wykładnia gramatyczna zdaje się wskazywać, że roszczenie o zachowek przechodzi jedynie na te osoby, które były - wspólnie ze spadkodawcą - uprawnione do zachowku po pierwszym spadkodawcy. Wtedy powódce nie przysługiwałaby legitymacja czynna.
Wniosku takiego można bronić, ale jako taki jest trudny do zaakceptowania ze względów słuszności i celu tego przepisu, aczkolwiek niejasna jego redakcja budzi wątpliwości interpretacyjne. Powódka swoje roszczenia z tytułu zachowku po zmarłym dziadku wywodziła z faktu dziedziczenia tego roszczenia po zmarłej matce, która była córką i spadkobierczynią zmarłego, a zatem osobą uprawnioną do zachowku po nim w pierwszej kolejności.
Sąd uznał, że powódka nie udowodniła, iż przysługiwało jej roszczenie o zachowek -nie wykazała, iż jej poprzedniczka prawna roszczenia tego nie zrealizowała bądź że nim nie rozporządziła.
Zarzuty skargi RPO
Na podstawie art. 89 § 1 pkt 2) ustawy o SN zaskarżonemu orzeczeniu zarzuca rażące naruszenie prawa materialnego:
- art. 6 kodeksu cywilnego w związku z art. 1000 oraz 1002 kc poprzez jego niezastosowanie i nałożenie na powódkę ciężaru dowodowego wykazania faktu, że spadkodawczyni nie zrealizowała ani nie zbyła roszczenia o zachowek, podczas gdy strona pozwana nie podnosiła tych okoliczności.
Orzeczeniu zarzuca też naruszenie prawa dziedziczenia i ochrony nabytych praw majątkowych, gwarantowanych przez art. 64 ust. 1 i 2 w związku z art. 21 ust. 1 Konstytucji RP, gdyż orzeczenie Sądu Okręgowego, oddalające roszczenie o zachowek, pozbawiło powódkę jednego z praw składających się na prawo dziedziczenia, a także pozbawiło ją praw nabytych w spadku po matce.
Uwzględnienie skargi jest konieczne dla zapewnienia zgodności z zasadą demokratycznego państwa prawnego urzeczywistniającego zasady sprawiedliwości społecznej, ponieważ zaskarżone postanowienie, poprzez odebranie powódce prawa do zachowku, narusza funkcje: ochronną, dystrybucyjną oraz solidarnościową tej instytucji prawa spadkowego.
Orzeczenie to narusza także fundamentalne zasady rządzące prawem i procesem cywilnym, co należy traktować jako naruszenie podstawowych zasad porządku prawnego, nieodłącznie prowadzące do naruszenia zaufania do państwa i związanej z nim zasady bezpieczeństwa prawnego, wywodzonych z art. 2 Konstytucji RP.
Bezpieczeństwo prawne jednostki narusza także zaistniała w niniejszej sprawie sytuacja, w której ustne motywy wyroku różnią się istotnie od treści uzasadnienia, które Sąd sporządził na piśmie - naruszone jest oczekiwanie stron procesu, że działania sądu będą koherentne i konsekwentne, a wyrok zostanie wydany po wszechstronnej analizie prawnej rozstrzyganej sprawy.
Marcin Wiącek wnosi o stwierdzenie, że zaskarżony wyrok zapadł z naruszeniem prawa.
Argumentacja RPO
W ocenie Rzecznika stanowisko Sądu Okręgowego należy oceniać w kategoriach rażącego naruszenia zasady rozkładu ciężaru dowodu, wynikającej z art. 6 kodeksu cywilnego. Zgodnie z tym nim ciężar udowodnienia faktu spoczywa na osobie, która z faktu tego wywodzi skutki prawne. W orzecznictwie podkreśla się, że reguły rozkładu ciężaru dowodu nie można rozumieć w ten sposób, że zawsze, bez względu na okoliczności sprawy, obowiązek dowodzenia wszelkich faktów o zasadniczym dla rozstrzygnięcia sporu znaczeniu spoczywa na stronie powodowej. Jeżeli jedna ze stron wykazała wystąpienie faktów przemawiających za słusznością jej stanowiska, wówczas to drugą stronę procesu obarcza ciężar udowodnienia okoliczności podważających ten wniosek.
Powódki nie obciążał dowód, że matka stron, której przysługiwało roszczenie o zachowek, roszczenia tego nie zrealizowała za życia bądź nie zbyła, a zatem pozostaje ono w masie spadkowej. Wprawdzie nie istnieją przeszkody, aby w procesie cywilnym dowodzić tzw. faktów negatywnych, czyli, w tym wypadku, okoliczności niezrealizowania bądź nierozporządzenia roszczeniem. Jednak zgodnie z regułą rozkładu ciężaru dowodu to stronę pozwaną w sprawie obciążał dowód, że powódce roszczenie w stosunku do niej nie służy. Oczywiście, mogła ona wykazywać - co podkreślał jej pełnomocnik - że roszczenie to nie przeszło na powódkę na mocy art. 1002 kc - jednak stanowiska tego nie podzielił sąd, co należy uznać za stanowisko słuszne.
Naruszenie zasady rozkładu ciężaru dowodu pozbawiło powódkę możliwości dochodzenia roszczenia o zachowek od osoby obdarowanej przez pierwszego spadkodawcę. A zatem naruszenie art. 6 kc nastąpiło w związku z naruszeniem art. 1000 kc, który przewiduje roszczenie uzupełniające dla uprawnionego do zachowku od osoby, która otrzymała darowiznę.
Powódka powinna była wykazać, że nie może otrzymać należnego jej zachowku od spadkobiercy. Odpowiedzialność obdarowanego ma bowiem charakter subsydiarny: uprawniony musi wykazać, że nie było możliwe zaspokojenie roszczenia od pierwotnie zobowiązanego.
Sytuacja w sprawie jest szczególna, gdyż do czasu orzekania przez sąd I instancji nie przeprowadzono postępowania spadkowego po dziadku (spadkodawcy, który dokonał darowizny). Kwalifikowane naruszenie art. 6 w zw. z art. 1000 kc polegało na tym, że sąd nałożył na powódkę ciężar dowodu okoliczności, których nie miała obowiązku wykazywać, a nie pozwolił na wykazanie tego, co było jej właściwym obowiązkiem dowodowym w świetle art. 1000 kc (aktualnym tylko w sytuacji, gdyby pozwana zaprzeczyła, iż darowizna mieszkania wyczerpywała schedę spadkową).
Z kolei naruszenie przez Sąd Okręgowy art. 1002 kc - ponownie, w związku z art. 6 kc - polegało na jego niezastosowaniu z uwagi na błędne przyjęcie, że stronę powodową obciąża dowód, iż roszczenie to nie zostało zbyte bądź zrealizowane przez spadkobierczynię pierwszego spadkodawcy. Tymczasem obowiązek ten na tle art. 1002 kc istniałby wyłącznie wówczas, gdyby pozwana podniosła w procesie zarzut „skonsumowania" roszczenia o zachowek przez poprzedniczkę prawną powódki. Jeśli strona pozwana tego zarzutu nie podnosi, strona powodowa powinna wykazać jedynie to, że należy do kręgu uprawnionych do dziedziczenia roszczenia o zachowek.
Sąd Rejonowy wbrew treści art. 1000 kc przyjął, iż odpowiedzialność za zachowek może dotyczyć wyłącznie spadkobierców, a nie obdarowanych przez spadkodawcę: legitymację bierną w procesie o zachowek wywodził - błędnie - wyłącznie z art. 991 § 2 kc. W uzasadnieniu orzeczenia nie odniósł się do treści art. 1002 kc, został on w ocenie prawnej roszczenia pominięty.
Natomiast Sąd Okręgowy normę tę analizował, co więcej, dokonał prawidłowej jej wykładni: zarówno w literaturze przedmiotu, jak i orzecznictwie sądowym przyjmuje się powszechnie, że roszczenie z tytułu zachowku przechodzi na spadkobierców osoby uprawnionej, jeżeli należą oni do kręgu osób uprawnionych do zachowku po pierwszym spadkodawcy (art. 991 kc), a więc niezależnie od tego, czy w konkretnej sytuacji faktycznej przysługiwałoby im własne prawo do zachowku po tym pierwszym spadkodawcy. Dziedziczą więc roszczenie o zachowek nawet wówczas, gdy w chwili otwarcia spadku nie przysługuje im prawo do zachowku, gdyż żyje jeszcze pierwotnie uprawniony do zachowku.
Jednak Sąd Okręgowy prawidłowo wykładanego art. 1002 kc nie zastosował, gdyż błędnie ocenił rozkład ciężaru dowodu przy dochodzeniu roszczenia opartego na tym przepisie - uznał, iż strona ma wykazać nie tylko fakt sukcesji prawnej roszczenia po spadkodawcy, ale także to, że roszczenie to wciąż wchodzi w skład spadku, gdyż nie zostało przez spadkodawcę za życia zrealizowane bądź zbyte. Tymczasem taki obowiązek po stronie powodowej mógłby powstać, gdyby pozwana wykazywała w postępowaniu dowodowym zbycie bądź realizację roszczenia przez matkę powódki. Ale pozwana nawet nie twierdziła, a tym bardziej nie udowodniła takich faktów.
Doszło także do naruszenia art. 64 ust. 1 i 2 Konstytucji - powódka została pozbawiona prawa majątkowego, które przepisy ustawowe wiążą ze spadkobraniem po osobach najbliższych.
Co do konstytucyjnego umocowania instytucji zachowku istnieją rozbieżne oceny w orzecznictwie. Trybunał Konstytucyjny stoi na stanowisku, iż "w odróżnieniu (...) od prawa dziedziczenia konstytucja nie ustanawia gwarancji dla samej instytucji zachowku, w szczególności nie nakazuje jej wprowadzenia, a więc tym bardziej nie determinuje ani jej kształtu, ani kręgu osób uprawnionych”. Z kolei w orzecznictwie Sądu Najwyższego obecny jest pogląd, że instytucja zachowku jest pewną postacią dziedziczenia, a także, że jest pewną formą prawnej ochrony rodziny, i przez to korzysta z ochrony konstytucyjnej.
Rzecznik uważa, że prawo do dziedziczenia łączy w sobie wiele funkcji: z jednej strony jest gwarantem swobody decyzji testatora co do losów jego majątku, z drugiej strony, z uwagi na rolę w systemie społecznej gospodarki rynkowej, stanowi formę zabezpieczenia materialnego najbliższych spadkodawcy. Artykuł 1002 kc rozciąga te gwarancje na kolejne pokolenia pochodzących od spadkodawcy zstępnych. To zabezpieczenie, w istocie alimentacyjne, realizuje się w koniecznym spadkobraniu pewnej grupy osób, i w tym sensie tworzy jedno z praw chronionych przez art. 18 i art. 64 Konstytucji RP.
W przypadku powódki naruszono jej prawo wchodzące w skład spadku po matce, które nabyła w chwili otwarcia spadku. A zatem wierzytelność o zachowek podlega konstytucyjnej ochronie jako mienie nabyte przez powódkę w drodze spadkobrania po matce.
Uchylenie lub zmiana zaskarżonego orzeczenia nie jest możliwa na podstawie innych nadzwyczajnych środków zaskarżenia. Skarga nadzwyczajna pozostaje właściwym środkiem prawnym podważenia orzeczenia.
IV.7000.261.2019