TK odwołał rozprawę ws. przedłużenia kadencji RPO. Obywatele wspierają RPO
- Z powodu choroby sędziego Trybunał Konstytucyjny odwołał 20 października rozprawę w sprawie przedłużenia kadencji Rzecznika Praw Obywatelskich, gdy parlament nie wybrał jego następcy
Na 20 października 2020 r. TK wyznaczył termin rozprawy (sygn. akt K 20/20) na zbadanie takiego wniosku posłów koalicji rządzącej. Zaskarżyli oni art. 3 ust. 6 ustawy o RPO z 15 lipca 1987 r.: "Dotychczasowy Rzecznik pełni swoje obowiązki do czasu objęcia stanowiska przez nowego Rzecznika".
RPO Adam Bodnar wniósł o uznanie, że zaskarżony przepis jest zgodny z art. 2 Konstytucji. Wskazał, że gwarantuje on niezakłóconą ochronę praw i wolności - którą osłabiłoby jego usunięcie. A przy jego tworzeniu w 1991 r. wzięto pod uwagę, że wobec niemożności porozumienia Sejmu i Senatu co do wyboru nowego RPO kadencja dotychczasowego może się wydłużyć.
Na niezbędność art. 3 ust. 6 wskazują organizacje międzynarodowe. Takie opinie wyraziły m.in.: Komisja Wenecka, Międzynarodowy Instytu Ombudsmana (IOI), ODIHR, ENNHRI.
Sprawa rozpoznawana jest w pięcioosobowym składzie. Przewodniczącą jest Julia Przyłębska, a sprawozdawcą Stanisław Piotrowicz.
Demonstracja przed siedzibą RPO
Obywatele, którzy obawiali się, że przyznając rację posłom koalicji rządzącej, Trybunał Konstytucyjny pozbawi ich pomocy Rzecznika, przyszli 20 października pod siedzibę RPO w Warszawie. Mieli transparent „Obywatele bez Rzecznika”, ale okazał się niepotrzebny. Ale mieli też transparent "NIe jesteśmy obojętni" - nawiązujący do wezwania Mariana Turskiego.
Instytucja RPO działa nadal, a ponieważ rozprawa przed TK została odwołana, w Biurze był też sam RPO Adam Bodnar. Przed Biurem zebrało się 10 osób, kilkoro przedstawicieli mediów i czworo policjantów, którzy pilnowali, czy wszyscy stosujemy się do obostrzeń sanitarnych.
Zebrani podziękowali Adamowi Bodnarowi i wyliczali sprawy zwykłych ludzi, w których interweniował: sprawy rodziców dzieci z niepełnosprawnościami, sprawy opiekunów osób z niepełnosprawnościami, sprawy osób w kryzysie bezdomności, sprawy ofiar przemocy domowej. Odczytali też świadectwa tych, którzy chcieli przyjść na spotkanie, ale uniemożliwiły im to przepisy koronawirusowe o dopuszczalnej liczbie uczestników zgromadzeń.
Adam Bodnar podziękował obecnym za przybycie. Podkreślił, że szczególnie jest wdzięczny za to, że obywatele przyszli do Biura wiedząc, że nie będzie w nim RPO. Niektórzy przyjechali naprawdę z daleka.
- Mogę z Wami być, bo rozprawa przed TK się nie odbyła. I cieszę się, bo wielu z Państwa spotkałem na szlaku, rozwiązywaliśmy wspólnie sprawy ludzi. My tu, w Biurze RPO, każdego dnia rozpatrujemy setki takich spraw. Wczoraj np. upomniałem się u wicepremiera Kaczyńskiego o prawa mieszkańców osiedla romskiego w Maszkowicach. Nasze państwo od lat nie potrafi im skutecznie pomóc.
- Sprawa przed TK jest ważna, ale tu nie chodzi o mnie – powiedział RPO. – Ja mam co w życiu robić, choćby na uczelni. Tu chodzi o prawa obywateli, którym Konstytucja gwarantuje w art. 80 prawo do zwrócenia się o pomoc do Rzecznika Praw Obywatelskich. Żeby to prawo było respektowane, Rzecznik musi działać cały czas. Konstytucja wymaga też, by nowego Rzecznika powołał Sejm za zgodą Senatu. Jeżeli to się uda, to będzie dla mnie wielka radość, bo prawa człowieka będą strzeżone przez kolejną osobę, która ma pełen mandat konstytucyjny.
VII.511.44.2020
Załączniki:
- Dokument