Sprawa niespłaconego kredytu „frankowego”. Skarga nadzwyczajna RPO do SN
- W czasach, kiedy kredyty „frankowe” były bardzo popularne, pewne małżeństwo wzięło 100 tys. kredytu indeksowanego do franka. Kiedy po kilku latach przestali płacić, bank wypowiedział umowę i zażądał zwrotu 140 tys.
- Sprawa trafiła do sądu, a ten przyjął wyliczenia banku i kazał spłacić. Postanowienie się uprawomocniło, bo nikt się nie odwołał.
- RPO składa w tej sprawie skargę nadzwyczajną argumentując, że sąd popełnił poważny błąd. Obowiązywały go standardy Unii Europejskiej, powinien był więc zauważyć, że spór dotyczy umowy konsumenckiej, a więc takiej, w której jedna strona jest słabsza od drugiej, i wyciągnąć z tego wnioski. Powinien był też sprawdzić, czy umowa nie zawierała klauzul abuzywnych. Zamiast tego sąd wziął wyliczenia prywatnej instytucji i uznał je za fakt.
- Zdaniem RPO sąd po prostu nie zbadał sprawy!
Kilkanaście lat temu państwo X wzięli kredyt hipoteczny na 100000 zł na zakup mieszkania na rynku wtórnym. Kiedy jedno z małżonków zmarło, a drugie przestało spłacać raty, bank wypowiedział umowę kredytu i zażądał zwrotu pieniędzy: zaległość wyliczył na prawie 140 tys. i dodał do tego odsetki za opóźnienie spłaty.
Sprawa trafiła do sądu. Bank domagał się wydania nakazu zapłaty w trybie elektronicznego postępowaniu upominawczego, ale sąd w Lublinie, nie znalazł do tego podstaw i przekazał sprawę na rozprawę do sądu w mieście, w którym mieszkali kredytobiorcy.
W 2017 r. po rozprawie sąd ten nakazał im oddać bankowi 140 tys. zł, zgodnie z wyliczeniami banku, tyle że odsetki ustawowe nakazał liczyć dopiero od 2017 r.
Wyrok się uprawomocnił, bo żadna ze stron nie wniosła apelacji. Komornik zaczął egzekucję należności z mieszkania spółdzielczego małżonków.
RPO składa skargę nadzwyczajną wskazując, że wyrok został wydany z rażącym naruszeniem prawa: otóż sąd rozstrzygnięcie oparł na wyliczeniu banku i nie sprawdził samej umowy kredytowej. Nie zbadał, czy przypadkiem nie zawierała ona klauzul niedozwolonych (abuzywnych). Nie zauważył, że sprawa ma charakter konsumencki, tj. taki, w której jedna ze stron ma sytuację uprzywilejowaną ze względu na wiedzę i doświadczenie, a druga takiej wiedzy specjalistycznej nie ma (relacja bank-klient).
W tym kontekście Rzecznik Praw Obywatelskich ponownie podkreśla, że osiągnięcie na poziomie krajowym standardu ochrony konsumenta wymaganego Dyrektywą 93/13 nakłada na sądy krajowe konieczność realizacji obowiązków z niej wynikających. Chodzi tu w szczególności o dokonanie z urzędu kontroli abuzywności postanowień umownych, nawet bez wyraźnego żądania strony postępowania. Obowiązek ten nabiera jeszcze większego znaczenia w sytuacji, gdy sąd dysponował dokumentami umowy konsumenckiej przed wydaniem nakazu zapłaty, jak w niniejszej sprawie.
Sąd orzekając w tej sprawie, de facto wsparł działania przedsiębiorcy nakierowane na wykorzystanie słabszej pozycji konsumenta, który nie był w stanie skutecznie się bronić. Uwzględnienie skargi nadzwyczajnej pozwoli zatem przywrócić równowagę w stosunkach społecznych, zachwianą przez fakt nieuwzględnienia przez sąd ochrony konsumenta w postępowaniu sądowym.
Mając za przedmiot postępowanie w sprawie konsumenckiej, w oparciu o wzorzec umowny, w pierwszej kolejności sąd winien był zbadać treść klauzul zawartych w umowie kredytu pod kątem ich abuzywności. Zapoznanie z treścią wzorca i zgoda na zawarcie umowy, której treść reguluje ten wzorzec to podstawa ustalenia związania konsumenta treścią tego wzorca - stosownie do treści art. 384 k.c. - związany wzorem jest ten komu doręczono wzorzec przy zawarciu umowy. Samo zapoznanie się z treścią doręczonego przy zawarciu umowy wzorca nie stanowi natomiast negatywnej przesłanki abuzywności i nie ma wpływu ma ocenę pozytywnych jej przesłanek. Kodeks wyklucza przyjęcie indywidulanego uzgodnienia postanowień umownych w tej sytuacji w zdaniu drugim art. 3851 § 3 k.c.- nieuzgodnione indywidulanie są postanowienia umowne przyjęte z wzorca umowy zaproponowanego konsumentowi przez kontrahenta.
W ocenie Rzecznika przedstawiony konsumentom wzorzec umowny kształtował obowiązki kredytobiorców w sposób niezgodny z zasadą równorzędności stron i jednocześnie został wprowadzony do umowy w takich okolicznościach, że konsumenci w chwili podpisania umowy nie mieli możliwości ocenić jego ekonomicznych skutków.
W niniejszej sprawie sąd wydając wyrok rażąco naruszył prawo krajowe (art. 3851 § 1 k.c. w zw. z art. 3851 § 3 k.c.) oraz prawo unijne (art. 6 ust. 1 i art. 7 ust. 1 Dyrektywy 93/13 oraz art. 47 Karty Praw Podstawowych), albowiem nie przeprowadził z urzędu kontroli abuzywności postanowień umownych. Orzecznictwo TSUE wyraźnie zobowiązuje sądy krajowe do podjęcia ex officio kontroli nieuczciwego charakteru postanowienia, nawet bez wyraźnego żądania strony postępowania. Obowiązek ten nabiera jeszcze większego znaczenia w sytuacji, gdy sąd dysponował dokumentami umowy konsumenckiej przed wydaniem wyroku, jak w niniejszej sprawie. Takie działania sądu mają znaczenie nie tylko w indywidualnej sprawie, lecz przede wszystkim służą prewencji ogólnej – odstraszaniu przedsiębiorców od korzystania w umowach z postanowień niedozwolonych.
W ocenie Rzecznika Praw Obywatelskich, sąd powinien był zastosować wytyczne wynikające z prawa UE, zgodnie z wyżej przedstawionymi zasadami. Prawidłowe zastosowanie wytycznych wynikających z prawa UE na tle rozpatrywanej sprawy powinno następować w sposób opisany poniżej.
Sąd orzekający miał możliwość przeprowadzenia kontroli nieuczciwego charakteru klauzul już na etapie wniesienia pozwu, następnie poinformowania stron o wynikach kontroli oraz umożliwienia stronom wypowiedzenia się co do nich, czego zaniechał. Zdaniem Rzecznika Praw Obywatelskich okoliczność, iż sąd nie zbadał z urzędu postanowień umowy zawartej przez konsumentów z przedsiębiorcą pod kątem ich nieuczciwego charakteru należy traktować jako faktyczne pozbawienie strony możności działania i obrony swoich praw. Konsument nie musi być świadomy tego, że sąd powinien działać z urzędu, ani też nie musi być świadomy czym są i czy w sprawie występują klauzule abuzywne. W tym zakresie orzecznictwo TSUE podkreśla tak ograniczoną wiedzę jak i ograniczony dostęp do informacji, jakim dysponują konsumenci (wyrok z dnia 14 czerwca 2012r., Español de Crédito, C-618/10, ECLI:EU:C:2012:349, pkt 54, z dnia 13 września 2018 r., Profi Credit I, C-176/17, ECLI:EU:C:2018:71, pkt 69 i przytoczone tam orzecznictwo). Jest to podejście niezwykle ugruntowane w orzecznictwie TSUE, zapoczątkowane wyrokiem z dnia 27 czerwca 2000, Oceano, w połączonych sprawach C-240/98 do C-244/98, ECLI:EU:C:2000:346, pkt 26.
Po stwierdzeniu abuzywności postanowienia należy określić, jaki wpływ usunięcie postanowienia z umowy wywiera na możliwość dalszego obowiązywania umowy. Decyzję w tym zakresie, zgodnie z art. 6 ust. 1 Dyrektywy 93/13 podejmuje sąd krajowy, w oparciu o przepisy prawa krajowego, co stwierdzają wyroki Dziubak, C-260/18 (pkt 43, 45), z dnia 14 marca 2019 r., Dunai, C-118/17 (pkt 51), czy z dnia 26 stycznia 2017 r., Banco Primus, C-421/14 (pkt 71 i przytoczone tam orzecznictwo). Jeżeli możliwe jest wyeliminowanie klauzuli abuzywnej z umowy, to umowa obowiązuje dalej bez tego niedozwolonego postanowienia. Do sądu krajowego należy wyłącznie i jedynie wykluczenie stosowania nieuczciwego warunku umownego, tak aby nie mógł on wywoływać wiążącego skutku wobec konsumenta, przy czym sąd ów nie jest uprawniony do zmiany treści tego warunku (wyrok z dnia 21 grudnia 2016 r., Gutiérrez Naranjo i in., C-154/15, C-307/15 i C-308/15, pkt 57 i przytoczone tam orzecznictwo). Jeżeli natomiast sąd stwierdzi, że na tle prawa krajowego umowa nie może dalej obowiązywać po wyeliminowaniu z niej postanowień abuzywnych, aktualizuje to, zgodnie z orzecznictwem TSUE, dalsze obowiązki sądu krajowego. Sąd powinien ustalić, czy ewentualne unieważnienie umowy spowoduje skutki rażąco niekorzystne dla konsumenta (wyroki: Kásler, C-26/13, pkt 80–84; z dnia 26 marca 2019 r., Abanca Corporación Bancaria i Bankia, C-70/17 i C-179/17, pkt 64; Dziubak, C-260/18, pkt 48). Dla stwierdzenia czy skutki unieważnienia umowy są rażąco niekorzystne dla konsumenta, zgodnie z orzeczeniem Dziubak, C-260/18 (pkt 54, 56) decydujące znaczenie ma wola wyrażona przez konsumenta, która przeważa nawet ponad oceną skutków unieważnienia umowy dokonaną przez sąd. System ochrony przed stosowaniem nieuczciwych warunków umowy przez przedsiębiorców, który Dyrektywa 93/13 wprowadziła na korzyść konsumentów, nie jest bowiem obowiązkowy (Dziubak, C-260/18 pkt 68). Zgodnie z orzecznictwem TSUE (Dziubak, C-260/18 pkt 53, 66; wyrok z dnia 21 lutego 2013 r., Banif Plus Bank, C-472/11, pkt 23, 27, 35 i przytoczone tam orzecznictwo) oraz SN (wyrok z dnia 11 grudnia 2019 r., sygn. akt V CSK 382/18), zgoda wyrażona przez konsumenta na skutki, wynikające z unieważnienia umowy będącego następstwem stwierdzenia nieuczciwego charakteru jednego z postanowień umowy musi być dobrowolna i świadoma Wyrażenie świadomej zgody przez konsumenta możliwe jest jednak tylko wówczas, gdy konsument ma informację nie tylko na temat jurydycznej kwalifikacji, jaką ma zamiar zastosować sąd po ustaleniu, że umowa nie może obowiązywać po stwierdzeniu nieuczciwego charakteru jej postanowień, ale również pełną wiedzę, jeśli chodzi o skutki ekonomiczne unieważnienia umowy. Aby konsument był w stanie powziąć dobrowolną i świadomą wolę w tym względzie, sąd niewątpliwie powinien poinformować go o wszystkich prawnych i ekonomicznych następstwach, jakie wiążą się dla niego z unieważnieniem umowy, a w szczególności o tym, że wysokość roszczeń, jakie może wysunąć w stosunku do konsumenta przedsiębiorca, nie może przekroczyć wysokości świadczeń spełnionych przez przedsiębiorcę na rzecz konsumenta na mocy unieważnionej umowy. W szczególności art. 6 ust. 1 dyrektywy 93/13 nakłada na sąd krajowy obowiązek poinformowania konsumenta, który zgłosił żądanie stwierdzenia nieważności umowy w związku z eliminacją warunków nieuczciwych, o skutkach prawnych takiego rozstrzygnięcia, w tym także o możliwych roszczeniach restytucyjnych (restitutio ad integrum) przedsiębiorcy (banku), nawet nie zgłoszonych w danym postępowaniu.
Zaniechanie przez sąd zbadania, czy umowa kredytu bez ww. klauzul indeksacyjnych może obowiązywać i tym samym, czy jest ważna, stanowi naruszenie art. 58 § 1 k.c. W orzecznictwie Sądu Najwyższego, wskazuje się, że sąd na podstawie zgromadzonego materiału procesowego ma obowiązek wziąć pod uwagę w każdym stanie sprawy nieważność czynności prawnej (art. 58 § 1 k.c.) (vide: uchwała SN z dnia 17 czerwca 2005 r., sygn. akt III CZP 26/05). W ocenie Rzecznika, w niniejszej sprawie usunięcie z umowy kredytu kwestionowanych wyżej w treści skargi klauzul umownych jako abuzywnych, może prowadzić do nieważności umowy, bowiem możliwość jej wykonywania w kształcie pozbawionym tych klauzul wydaje się wątpliwa. Po wyeliminowaniu postanowień o waloryzacji kredytu, w tym postanowień o sposobie przeliczania kwoty kredytu wyrażonej w CHF na złote polskie, a następnie salda kredytu wyrażonego w CHF na złote polskim celem ustalenia kwoty raty, okazuje się, że w umowie podpisanej przez strony nie ma podstawowych elementów konstrukcyjnych. Niezwykle istotnym jest to, iż umowa nie przewidywała żadnych ograniczeń w określaniu przez bank kursów w tabelach kursów obowiązujących w banku. Umowa pozostawiała bankowi w istocie dowolność w ustalaniu poziomu kursu walut obcych. Nie przewidywała żadnych kryteriów, wedle których miałby być ustalony kurs z tabeli, ani instrumentów, które mogłyby służyć kredytobiorcom do wpłynięcia na wysokość tego kursu. Obowiązujące regulacje prawne nie zakazywały bankowi zamieszczania w tworzonych przez siebie tabelach kursów takich wartości, jakie uzna za stosowne.
V.510.83.2020