Biuletyn Informacji Publicznej RPO

Prokuratura szykanowała śp. Pawła Adamowicza, w czym wspierały ją media publiczne. RPO w rocznicę zamordowania prezydenta Gdańska

Data:
  • Działania prokuratury wobec śp. Pawła Adamowicza były nieproporcjonalne i przybierały charakter szykan – ocenia RPO Adam Bodnar
  • Pytał retorycznie, czy byłyby one kontynuowane, gdyby nie tragiczna śmierć prezydenta Gdańska
  • Postępowania te służyły ponadto kształtowaniu określonego jego wizerunku w mediach publicznych
  • Według RPO dziś w Polsce mierzymy się z szeroko rozumianą przemocą nie tylko ze strony osób fizycznych czy grup skrajnych, ale także ze strony organów państwa
  • Jednostka, która jest ofiarą przestępstw z nienawiści, musi bowiem sobie radzić zarówno z państwem, jak i ze sprawcami, dodatkowo nagradzanymi tym, że państwo nie reaguje

15 stycznia 2020 r. Adam Bodnar zaprezentował w Europejskim Centrum Solidarności w Gdańsku raport o działaniach prokuratury wobec zamordowanego przed rokiem Pawła Adamowicza. Działania wyjaśniające Rzecznik Praw Obywatelskich podjął w odpowiedzi na apel prezydentów pięciu miast z 26 stycznia 2019 r., dotyczący wyjaśnienia wszelkich okoliczności związanych ze śmiercią prezydenta Gdańska.

W ECS tego dnia zorganizowano konferencję „Przemoc i polityka”, która zakończyła obchody rocznicy śmierci Pawła Adamowicza. Przemawiały Aleksandra Dulkiewicz, prezydent Gdańska oraz europosłanka Magdalena Adamowicz, wdowa po zamordowanym.

RPO o przemocy i polityce

- Rok temu wydarzyło się coś, co dla wielu z nas wydawało się kresem przemocy, być może i nadzieją na inną politykę – mówił Rzecznik. Sądziliśmy, że po zabójstwie polityka na oczach kamer i setek ludzi niemożliwa będzie kontynuacja pewnych postaw, poglądów, zachowań instytucji państwa. 

Teraz wiemy już, że to było chyba myślenie życzeniowe. Społeczne i polityczne mechanizmy pozostały niewzruszone. Dalej produkują nienawiść, wyszukują nowe cele, urządzają kolejne polowania z nagonką (np. ogłoszenie CBA w kontekście rzekomych czynów ze szpitala w Zdunowie).

Możemy przypuszczać, że cały czas jesteśmy narażeni na powtórzenie się takiego zdarzenia w stopniu nie mniejszym niż przed rokiem. Przez ten czas nie udało się w przestrzeni publicznej obniżyć poziomu emocji i konfliktu. Można mieć wrażenie, że polityka wobec szeroko rozumianej przemocy okazuje się  póki co bezradna.    

Za jedyny pozytyw RPO uznał naszą świadomość i doświadczenie, dzięki którym wiemy, do czego to wszystko może prowadzić. I choć nie jesteśmy dostatecznie skuteczni, mamy w sobie determinację, by podejmować trud naprawiania i nie poddawać się nawet w obliczu tego, że często to rządzący - zamiast tonować nastroje – podsycają je, nakręcają konflikt.

Czasami pojawia się głos rządzących, żebyśmy razem budowali porozumienie ponad podziałami, narodową wspólnotę. Pojawia się w sercu nadzieja. Ale po kilku dniach okazuje się, że tak naprawdę służy to tylko osiągnięciu bieżących celów politycznych. Sprowadza się to do poszerzenia władzy, do „zmiękczenia”  debaty na chwilę. - Ale tak naprawdę kryje się za tym podstęp, bo w istocie tego typu pozorne działania rzekomego budowania porozumienia ponad podziałami wspólnotę rozbijają – mówił Adam Bodnar.

Konflikt narasta szybko, a droga do porozumienia jest długa i żmudna. Wiedzą o tym wszyscy, którzy uczestniczyli w polskich zmianach, ale wiedział o tym też Paweł Adamowicz. Prowadząc politykę, starał się mówić prostym językiem, nie szukał zaklęć. A gdańską wspólnotę budował cierpliwie, na faktach, na szczerości, na otwarciu na innych. Wiedział, aby taka wspólnota była możliwa, była autentyczna, ma przetrwać, to musi zawierać w sobie pierwiastek pokory, pierwiastek tolerancji. Musi potrafić uznać, że inni też mogą mieć rację. I że podwalinami muszą być wspólne wartości, zasady, autorytety.

Właśnie to Paweł Adamowicz pokazał, że polityka bez przemocy przynosi lepsze efekty. Dlatego jesteśmy tu razem. Zastanawiamy się, jak kontynuować Jego dzieło. Jak wyjść z impasu, w którym jesteśmy. Ta  droga, którą pokazał, jest ważna. Chodzi o ciężką pracę, konsekwencję, racjonalne myślenie. Tylko tak możemy się wspiąć ponad nienawiść, do normalnego życia. Za to RPO podziękował zamordowanemu prezydentowi Gdańska.     

Odpowiedź RPO na apel o wyjaśnienia działań prokuratury i mediów wobec Pawła Adamowicza

Prezydenci pięciu miast wezwali różne organy państwa do wyjaśnienia wszelkich działań, które mogły mieć związek z nagonką na Pawła Adamowicza i mogły przyczynić się do jego śmierci.

Według Adama Bodnara w tym kontekście nie wszyscy zrobili to, co do nich należało, a zwłaszcza prokuratura i media.

Gdański ratusz zebrał 1800 materiałów medialnych atakujących Pawła Adamowicza. Ten  materiał nie został właściwie przeanalizowany. Można było mieć wiarę, że za taką analizę odpowiada Krajowa Rada Radiofonii i Telewizji. Ale RPO spotkał się z milczeniem. A odpowiedź KRRiT w tej sprawie w dużej mierze powtarzała stanowisko TVP, np. w  jej materiale z dnia śmierci Pawła Adamowicza.

Osoby, które nawet pośrednio sugerowały, że zabójca mógł być w jakiś sposób motywowany przez obserwację materiałów telewizji publicznej, spotkały się z procesami. - Nie byłem jedyną osobą, która  przez TVP została pozwana – mówił Adam Bodnar.

Biuro RPO uzyskało wiele materiałów nt. działań  prokuratury wobec b. prezydenta Gdańska. Wynika z nich, że była ona mocno zaangażowana w postępowania, w których sprawdzała działalność Pawła Adamowicza, przy znacznie mniejszej dociekliwości w sprawach, o których on zawiadamiał jako ofiara.

Sprawy prokuratorskie wobec Pawła Adamowicza

Adam Bodnar poinformował, że wciąż toczy się postępowanie dotyczące zeznań podatkowych, wobec czego nie będzie o nim  mówił

Sprawa rzekomego przekroczenia w 2016 r. uprawnień prezydenta Pawła Adamowicza przez zorganizowanie w Gdańsku obchodów 30-lecia Trybunału Konstytucyjnego ze środków miejskich. Brak przestępstwa prokuratura stwierdziła jeszcze w 2017 r.

Sprawa delegacji służbowej Pawła Adamowicza  do Madrtu i rzekomych niejasności jej finansowania.  Umorzono ją już po śmierci prezydenta Gdańska wobec braku cech przestępstwa .

Sprawa obsługi prawnej miasta przez podmioty zewnętrzne. Chodziło o 165 różnych czynów. Postępowanie umorzono po śmierci prezydenta Gdańska. Unzano, że nie doszło do przestępstwa, a prowadzenie spraw wymagało specjalistycznej wiedzy podmiotów zewnętrznych. Warto podkreślić, że wydatkami na ten cel nie interesowała się Regionalna Izba Obrachunkowa.

Sprawa oświadczeń majątkowych Pawła Adamowicza z lat 2010-2013. W 2016 sad uznał, że doszło do czynów z 233 Kk, ale na wniosek prokuratury warunkowo umorzył postępowanie. Potem sprawę podjęła Prokuratura Krajowa. Złożono apelację i sprawa trafiła do ponownego rozpoznania. Sąd umorzył ją po śmierci Pawła Adamowicza. RPO podkreśla, że prokuratorka, która za pierwszym razem wnosiła o umorzenie, została cofnięta z delegacji.

[KOREKTA, 17.01.2019: wyrok I instancji został uchylony. Na tym etapie przerwała ją śmierć Prezydenta]

Jak mówił Adam Bodnar, wszystkie te postępowania trwały bardzo długo i paraliżowały urząd miasta. Były to działania nieproporcjonalne - przybierały charakter szykan. Sprawy te były jednoznacznie omawiane w mediach publicznych, co kształtowało określony wizerunek Pawła Adamowicza. Jest pytanie, czy gdyby nie śmierć prezydenta, to byłyby one kontynuowane?

Sprawa „aktu zgonu”, wystawionego wobec 11 prezydentów miast, w tym wobec Pawła Adamowicza. 31 grudnia 2108 r. prokuratura w Gdańsku umorzyła je. Decyzję tę zaskarżono do sądu. Ta sprawa pokazuje, jak prokuratura nie potrafiła się odnaleźć w roli strażnika praworządności, gdy to Paweł Adamowicz był ofiarą przestępstwa.

Biuro RPO badało też sprawy z nienawiści, które albo były umorzone, albo nieefektywnie prowadzone. Skierowano m.in. do premiera rekomendacje, jak skutecznie walczyć z nienawiścią, ale reakcja była bardzo słaba. Cóż  z tego, jeżeli te działania RPO przeciw nienawiści nie były wsparte przez państwo.

Wnioski

Apel 5 prezydentów nie został podjęty przez organa władzy.

W Polsce mierzymy się z przemocą nie tylko ze strony osób fizycznych czy grup skrajnych, ale także  ze strony organów państwa. Jednostka, która jest ofiarą, musi sobie poradzić zarówno z państwem, jak i z osobami, które są dodatkowo  są nagradzane poprzez to, że państwo nie reaguje.

Trzeba w tym kontekście pamiętać że ten rok przyniósł aferę hejterską w Ministerstwie Sprawiedliwości wobec niepokornych sędziów.

W ocenie  RPO w Polsce obserwujemy system, w którym są instytucje świata demokratycznego, ale konkurujący o władzę grają na „nierównym polu”. Służą temu dwa mechanizmy

  • wykorzystywanie instrumentów prawa oraz mediów publicznych do celów politycznych oraz mediów publicznych;
  • szykany prawne wobec tych, którzy się sprzeciwiają władzom, np. poprzez aktywność służb specjalnych i działania prokuratury

Dla moich przyjaciół wszystko, dla moich wrogów prawo – taką zasadą rodem z autorytarnych systemów Adam  Bodnar zilustrował sytuację, w której  każdy błąd czy niejasność określonych osób staje się powodem postępowań organów państwa.

Autor informacji: Łukasz Starzewski
Data publikacji:
Osoba udostępniająca: Agnieszka Jędrzejczyk