Sąd wydał nakaz zapłaty - konsumentka do dziś spłaca 3 tys. zł pożyczone w 2009 r. Skarga nadzwyczajna RPO
- Obywatelka zawarła w 2009 r. umowę pożyczki zabezpieczoną wekslem in blanco. Gdy spóźniła się ze spłatą jednej z rat, pożyczkodawca zażądał spłaty całej należnej mu kwoty w terminie 10 dni
- Gdy tak się nie stało, firma pożyczkowa wniosła pozew do Sądu Rejonowego, niewłaściwego miejscowo i bardzo odległego od miejsca zamieszkania klientki
- Sąd Rejonowy wydał na podstawie pozwu nakaz zapłaty w postępowaniu upominawczym, a w braku sprzeciwu nadał mu klauzulę wykonalności w marcu 2011 r.
- RPO złożył skargę nadzwyczajną do Sądu Najwyższego, wnosząc o uchylenie orzeczenia. Zwraca uwagę, że tryb jego wydania był niewłaściwy i nie zapewnił pożyczkobiorcy, jako konsumentowi, wystarczającego standardu ochrony przewidzianego w Konstytucji i prawie unijnym
- Konsumentka znalazła się w pułapce prawnej, a sąd wsparł działania przedsiębiorcy nakierowane na wykorzystanie słabszej pozycji konsumenta, który nie był w stanie się skutecznie bronić. W efekcie sąd zwiększył dysproporcje pomiędzy partnerami społecznymi i doprowadził do naruszenia równowagi w stosunkach społecznych
Konsumentka otrzymała faktycznie 3113 zł pożyczki. Całkowity jej koszt wynosił 5491 zł. Dłużniczka miała zwrócić zatem łącznie 8604 zł, co stanowi 276 % otrzymanej kwoty.
Historia sprawy
Klientka, otrzymując nieco ponad 3 tys. zł, na podstawie umowy – w szczególności jej postanowień wynikających ze wzorca umownego, nieustalanych indywidualnie z klientką i przedstawionych w formie drukowanego małą czcionką załącznika do właściwej umowy – została zobowiązana do zwrotu ponad 8,5 tys. zł w 36 ratach.
Pożyczkodawca uzyskał ponadto w ramach zabezpieczenia od klientki weksel in blanco, który zgodnie z umową mógł uzupełnić pełną kwotą należną do zapłaty i zrealizować w przypadku nieterminowych spłat długu.
Dłużniczka spłacała raty długu regularnie, jednak gdy spóźniła się z jedną ze spłat, pożyczkodawca zażądał natychmiastowej spłaty całości zobowiązania. Nie otrzymawszy jej, wniósł pozew do sądu odległego od miejsca zamieszkania dłużniczki o ok. 400 km. Uzasadniając wybór sądu, powód powołał się na art. 371 § 1 Kodeksu postępowania cywilnego, który zezwala na wytoczenie powództwa przeciwko osobie zobowiązanej z weksla w sądzie miejsca płatności.
Sprawa została rozpoznana w postepowaniu upominawczym, zakończonym wydaniem nakazu zapłaty przez referendarza sądowego. Sąd nie uwzględnił przy tym konsumenckiego charakteru umowy i nie zbadał treści umowy będącej podstawą wydania weksla.
Klientka nie odebrała pism sądowych i nie wniosła sprzeciwu od nakazu zapłaty, w związku z czym sąd nadał nakazowi klauzulę wykonalności. W międzyczasie klientka kontynuowała opłacanie rat ustalonych przy zawarciu umowy.
Po spłacie ostatniej z nich, około 2 lata po wydaniu nakazu zapłaty, pożyczkodawca wezwał klientkę do spłaty dalszego długu, wynikającego z orzeczenia sądu. Dopiero wtedy klientka faktycznie dowiedziała się o wydaniu nakazu zapłaty. Przymusowa egzekucja roszczeń wynikających z nakazu zapłaty trwa do dzisiaj, blisko 10 lat od wezwania do zapłaty
Argumenty RPO
Rzecznik podkreśla, że sytuacja, która spotkała klientkę pożyczkodawcy, narusza zasady sprawiedliwości społecznej oraz zasady zaufania obywatela do państwa i stanowionego przez nie prawa, wywodzonych z art. 2 Konstytucji RP.
Pozwana jako konsumentka mogła być przekonana, że skoro państwo nie zabrania prowadzenia działalności polegającej na udzielaniu pożyczek przez podmioty inne niż banki, to jej interes jest należycie chroniony przez organy państwowe przed nieuczciwymi praktykami przedsiębiorców. Tymczasem referendarz sądowy, posiadając kompetencje sądu i działając jako organ państwowy, rozstrzygnął sprawę w nieadekwatnym trybie, nie uwzględnił faktu, że pozwana jest konsumentem i jako słabsza strona umowy podlega ochronie.
Doszło zatem do naruszenia zasady ochrony konsumenta wyrażonej w art. 76 Konstytucji i prawie UE. Wynika z niej m.in. obowiązek sądu zbadania z urzędu umowy zawartej z konsumentem pod kątem obecności w niej nieuczciwych postanowień. W tej sprawie nakaz zapłaty wydano zaś jedynie na podstawie weksla. Sąd powinien był w ocenie RPO zbadać, czy umowa stanowiąca podstawę wydania weksla była zgodna ze standardami ochrony konsumenta.
Sąd naruszył także art. 45 ust. 1 Konstytucji gwarantujący obywatelom prawo do sądu. Sąd ma obowiązek przestrzegania odpowiednio ukształtowanej procedury sądowej, odpowiadającej charakterowi sprawy. Pominięcie przepisów określających postępowanie w sprawach konsumenckich było naruszeniem prawa do sądu. Sąd rozpoznał bowiem sprawę, stosując jedynie ogólne przepisy Kodeksu postępowania cywilnego, które w znacznie mniejszym stopniu chronią konsumenta.
Ponadto rozstrzygnięcie sprawy w drodze wydania nakazu zapłaty w postępowaniu upominawczym było niezgodne z przepisami regulującymi stosowanie tej procedury. Nie jest ona dopuszczalna, gdy okoliczności sprawy budzą wątpliwości. Sąd z łatwością mógł ustalić, że ma do czynienia ze umową konsumencką, wobec czego powinien był rozpoznać sprawę w zwykłym postępowaniu, w którym może zbadać umowę pod kątem klauzul niedozwolonych.
Sprawa rozpoznana została ponadto w sądzie niewłaściwym miejscowo. Zająć się nią powinien był sąd właściwy ze względu na miejsce zamieszkania pozwanej. W orzecznictwie wskazuje się, że postanowienie weksla narzucające konsumentowi miejsce płatności, gdy nie jest to zarazem jego miejsce zamieszkania, stanowi klauzulę niedozwoloną.
Rzecznik wskazuje też na niektóre z postanowień umowy między firmą pożyczkową a konsumentką, które w jego ocenie powinny być uznane przez sąd jako klauzule abuzywne.
Podczas gdy konsumentka otrzymała faktycznie kwotę pożyczki 3113 zł, całkowity jej koszt (kwota do zwrotu ponad kwotę otrzymanych pieniędzy) wynosił 5491 zł. Dłużniczka miała zwrócić zatem łącznie 8604 zł, co stanowi 276 % otrzymanej kwoty.
O ile pożyczkodawca jest uprawniony do pobrania prowizji, o tyle RPO wskazuje, że powinna ona zostać określona na rozsądnym poziomie i nie może prowadzić do rażącego naruszenia interesów konsumenta. Typowym wynagrodzeniem dla pożyczkodawcy z tytułu korzystania z jego kapitału przez pożyczkobiorcę są tylko odsetki. Rażąco wysokie opłaty związane z zawarciem umowy pożyczki mogą stanowić klauzule abuzywne. Ani prowizja, ani składka ubezpieczeniowa nie może pełnić funkcji ukrytego wynagrodzenia za oddanie kapitału do dyspozycji pożyczkobiorcy - taką bowiem rolę pełnią odsetki.