Biuletyn Informacji Publicznej RPO

Panel Rzeczników – przeszłość, teraźniejszość, przyszłość

Data
,
Sala
audytorium

Panel Rzeczników – Przeszłość, Teraźniejszość, Przyszłość

 

„Wolność jest jak powietrze, dlatego prawa człowieka i rozwój gospodarczy są ze sobą bezpośrednio powiązane” - powiedziała podczas dyskusji prof. Irena Lipowicz, była Rzeczniczka Praw Obywatelskich. Rola RPO jest dziś coraz ważniejsza, ale warunki do jej wypełniania coraz trudniejsze.

„Powiedzcie Państwo o tym, jaka  była rola Rzeczników w czasach, kiedy sprawowaliście ten urząd, a jaka jest teraz. Czy RPO będzie nam jeszcze potrzebny? Można dziś działać?” – pytał moderator Jarosław Kuźniar (Onet.pl). Paneliści, wśród których znaleźli się byli RPO, odnieśli się do swoich doświadczeń. Przede wszystkim jednak wskazali na różnice w stosunku do wyzwań, z jakimi zmaga się obecny RPO, Adam Bodnar.

W dyskusji udział wzięli: prof. Ewa Łętowska (RPO w latach 1987-1992), prof. Adam Zieliński (RPO w latach 1996-2000), prof. Irena Lipowicz (RPO w latach 2010 – 2015), dr Adam Bodnar (RPO od roku 2015). Prezentację na temat działalności prof. Tadeusza Zielińskiego wygłosił Lesław Nawacki.

Prof. Łętowska powiedziała, że praca RPO jest dziś dużo trudniejsza. Urząd nie może już korzystać ze wsparcia mediów, które mają skupiają się na tematach trywialnych, a nie rzeczywistych problemach społeczeństwa. „Adam Bodnar a będzie miał tyle możliwości, ile sobie wyszarpnie. Ja mogłam liczyć na media, pan Bodnar musi wciskać swój przekaz między obrazki kotów”, mówiła. „Dziś to jest ostra walka na ringu. Za moich czasów, w latach 1996-2000, jeszcze wiał wiatr historii”, potwierdza Adam Zieliński. „Ówcześni rządzący rozumieli potrzebę praw człowieka. Dziś to jest zwijanie praw człowieka”. Taki obraz sytuacji potwierdzał prof. Andrzej Zoll: „W latach 2000-2006 polityczna sytuacja w Polsce była korzystniejsza. Owszem, bardzo ciężkim zadaniem była ochrona najsłabszych. Pamiętajmy, jakie wtedy było choćby bezrobocie – a standardową odpowiedzią władz było «Ma Pan racje, ale nie mamy pieniędzy». Nie było konfliktu na poziomie zasad, ale sytuacja gospodarcza była tak trudna”.

Sam Bodnar mówił, że „od co najmniej dwóch lat władza jest koncentrowana w jednych rękach. Państwo ma coraz większą siłę, może więcej ze względu na hierarchiczne podporządkowanie. A instytucje kontrolne słabną. Dlatego i obywatel staje się mniej ważny”. Jako przykład podał zeszłoroczne rozszerzenie kompetencji służb specjalnych, które dziś działają poza kontrolą społeczną. Sytuację wyróżniającą obecną kadencję RPO od poprzednich jest status Trybunału Konstytucyjnego – twierdził – która w bezprecedensowy sposób negatywnie wpływa na pracę jego zespołu. „To, co mnie różni od poprzedników, to sytuacja z Trybunałem Konstytucyjnym. Nie mam komu «wystawiać  piłek» – jak rolę RPO opisywała prof. Łętowska. Ocenę prawna zastąpiła w Trybunale ocena polityczna”. Dodał że „o uchwaleniu przez władzę reformy sądownictwa, nasza współpraca z wymiarem sprawiedliwości będzie jeszcze bardziej utrudniona”.

Jarosław Kuźniar pytał też uczestników o to, jakie znaczenie ma obecnie obywatel wobec państwa. Według prof. Łętowskiej obecnie Polska jest państwem prawa jedynie na papierze. „W rzeczywistości następuje odpływ standardów. Resorty siłowe uczą się już nie praw człowieka, ale czegoś innego – jak wykorzystywać możliwości polityczne, żeby wygodniej im się pracowało”. Adam Zieliński przypomniał drugi artykuł Konstytucji mówiący o tym, że Polska jest państwem prawa, postępującym zgodnie z zasadami sprawiedliwości społecznej. „Cała sztuka to zachowanie równowagi między państwem prawa a zasadą sprawiedliwości społecznej. Dziś szala przechyliła się na drugą stronę”.

Prof. Andrzej Zoll także przyznawał, że kiedy on sprawował stanowisko RPO sytuacja polityczna była znacznie bardziej korzystna dla jego działalności, pomimo ogromnych wyzwań systemowych związanych z ubóstwem dużej części społeczeństwa i wysokim bezrobociem. Lesław Nawacki – dyrektor Zespołu Prawa Pracy i Zabezpieczenia Społecznego w Biurze RPO – wspominał działalność nieżyjącego już prof. Tadeusza Zielińskiego, który pełnił funkcję Rzecznika w latach 1992-1996. „Dla Profesora najważniejsza więc była zasada, że granicą wolności są prawa innego człowieka”. Nawacki podkreślał też wagę moralności i walkę o zabezpieczenia socjalne dla obywateli takie jak zapewnianie miejsca zamieszkania oraz dostępu do opieki zdrowotnej.

Dlaczego sytuacja praw obywatelskich w Polsce wygląda dziś tak a nie inaczej? -  pytał Kuźniar. Za główną przyczynę prof. Lipowicz uznała zbyt długie ignorowanie potrzeb najuboższych i najbardziej potrzebujących obywateli, które  stworzyło polityczny grunt dla populistów. Lipowicz zaznaczyła również, że ideą RPO jest państwo, które służy człowiekowi. Dzisiaj próbuje się odwrócić te bieguny i realizować politykę, zgodnie z którą wszystkie instytucje publiczne mają realizować interes władzy. Była RPO sprzeciwiła się temu zdecydowanie, a swoją wypowiedź podsumowała mówiąc, że „wbrew temu, co twierdzą niektórzy prawa człowieka są uniwersalne, a nie są wymysłem Europy Zachodniej”.

Zapytani o prawa człowieka w dzisiejszym świecie paneliści zgodnie odpowiadali, że słabnie ich znaczenie. Według prof. Łętowskiej prawa człowieka nie są modne, co jest związane z postawą większości mediów i współcześnie dominującymi tendencjami politycznymi. Według prof. Zielińskiego, punktem zwrotnym w dziejach współczesnych praw człowieka były zamachy w Nowym Jorku w 2001 roku, a obecnie negatywną tendencję wzmacnia ogólnoświatowy kryzys demokracji liberalnej. „W latach 90. korzystaliśmy ze wzorów skandynawskich, ale byliśmy również inspiracją dla innych krajów, zwłaszcza tych leżących we wschodniej Europie” - mówił Zieliński. W końcowej części spotkania paneliści odnieśli się również do pytań z sali, które poruszały kwestie możliwego upolitycznienia stanowiska RPO i działań osób indywidualnych na rzecz praw człowieka.

Paneliści zgodzili się, że to właśnie z praw człowieka wynika obowiązek zajmowania zdecydowanego stanowiska przeciwko nadużyciom władzy. A prawo, które zazwyczaj jest uśpione, reaguje na bodźce. Mogą być nimi działania RPO, ale także każdego obywatela z osobna. 

Z sali padło m.in.pytanie, jak takie działania mają wyglądać małej miejscowości? („ I nie mówcie, że mam działać w organizacji pozarządowej”).  Ewa Łętowska podpowiedziała, że trzeba umieć mówić „nie”. Adam Bodnar  podkreślił znaczenie postaw obywatelskich: „Jedna osoba może przez wnioski o dostęp do informacji publicznych prześwietlić  spółki lokalne. Jedna osoba może zrobić spotkanie, choćby z rzecznikami, dla swoich sąsiadów”. Prof. Lipowicz dodała: Warto się zająć sprawami najsłabszych.

Podczas panelu na oczach uczestników powstawała relacja graficzna, której ostateczny efekt jest załączony poniżej.

Jakub Bodziony, „Kultura Liberalna”

 

Załączniki:

Autor informacji: Mariusz Masłowiecki - BIP
Data publikacji:
Osoba udostępniająca: Agnieszka Jędrzejczyk
Data:
Operator: Agnieszka Jędrzejczyk