Wpiszmy zakaz tortur do polskiego prawa. Kolejne wystąpienie RPO do Ministra Sprawiedliwości w tej sprawie
- W sierpniu podczas wizytacji Komendy Powiatowej Policji w Rykach pracownicy Krajowego Mechanizmu Prewencji Tortur BRPO ujawnili przypadek 70-letniego mężczyzny, którego policjant pobił w trakcie przesłuchania
- Z tego powodu Rzecznik Praw Obywatelskich po raz kolejny zwraca się do Ministra Sprawiedliwości o wprowadzenie do polskiego prawa definicji tortur oraz innego okrutnego, nieludzkiego lub poniżającego traktowania albo karania
- Podobny postulat sformułował Komitet ONZ Przeciwko Torturom oraz instytucje międzynarodowe zajmujące się zapobieganiem torturom
Adam Bodnar cały czas podkreśla potrzebę wprowadzenia do ustawodawstwa definicji tortur i określenia kar za ich stosowanie. Po raz pierwszy zrobił to jako RPO równo trzy lata temu, w wystąpieniu do resortu sprawiedliwości z 27 października 2015 r. Wtedy wiceminister Łukasz Piebiak odpowiedział, że polskie przepisy są w tym zakresie wystarczające. Zdaniem RPO tak nie jest. Od czasu pisma min. Piebiaka zginął Igor Stachowiak, uprawomocniły się kolejne wyroki wobec policjantów, następne sprawy pobić i tortur znajdują się w sądach, a pracownicy KMPT w toku rutynowej wizytacji ujawnili przypadek pobicia na komendzie w Rykach.
Sytuacja w Polsce. Tortury i inne formy złego traktowania
Z doświadczenia Krajowego Mechanizmu Prewencji Tortur - który od 10 lat monitoruje stan przestrzegania praw osób pozbawionych wolności - wynika, że nasze prawo w zakresie ochrony przed torturami w miejscach zatrzymań jest niewystarczające. Brak definicji przestępstwa tortur utrudnia lub wręcz uniemożliwia kwalifikację konkretnych czynów jako tortur w rozumieniu Konwencji ONZ o zakazie tortur. Nie pozwala też na szybkie i bezstronne dochodzenie oraz wymierzanie odpowiedniej kary sprawcom.
- W latach 2008-2015 za przestępstwa z art. 246 kodeksu karnego, zawierającego częściowe znamiona tortur określonych w Konwencji, skazano w Polsce prawomocnie 33 policjantów w 22 sprawach karnych
- W 2016 r. uprawomocniło się 6 wyroków skazujących łącznie 9 policjantów
- Z treści tych prawomocnych wyroków wynika, że funkcjonariusze; bili ludzi w pięty pałkami, dusili, ściskali jądra, rozbierali i wystawiali przez okno na widok publiczny, używali ręcznego miotacza gazu, wielokrotnie bez potrzeby przeprowadzali rewizję osobistą połączoną z koniecznością zdjęcia bielizny. Straszyli też zatrzymanych bronią, psem, zgwałceniem, czy podrzuceniem narkotyków i sprowokowaniem odpowiedzialności karnej z tego tytułu
- Najczęściej ofiarami przemocy byli sprawcy drobnych przestępstw (w tym kobiety i osoby bardzo młode)
W ostatnim roku dowiedzieliśmy się o przypadkach brutalnych zachowań funkcjonariuszy policji wobec zatrzymanych. Jednym z nich jest sprawa Igora Stachowiaka, który zmarł na komisariacie policji we Wrocławiu w maju 2016 r. po tym, jak zatrzymany i skuty kajdankami torturowany był przez policjantów paralizatorem.
W innej sprawie trzech młodych mężczyzn (w wieku od 19 do 29 lat), podejrzewanych o kradzież biżuterii ze sklepu jubilerskiego, było torturowanych w Komendzie Miejskiej Policji w Siedlcach. Funkcjonariusze m.in. bili ich pałką po stopach, polewali wodą i razili paralizatorem w okolice miejsc intymnych, przyciskali butem do podłogi. Zaklejano im także usta oraz straszono: przytrzaśnięciem jąder, wywiezieniem do lasu i zabawą w zająca (przykucie rąk do nóg i gonienie zatrzymanego), pobiciem rodzeństwa lub rozpowszechnieniem fałszywych informacji o współpracy z organami ścigania.
Z kolei na początku 2018 r. Sąd Rejonowy w Lublinie wydał nieprawomocny wyrok wobec trójki byłych policjantów, których uznano za winnych znęcania się nad dwoma mężczyznami w izbie wytrzeźwień w czerwcu 2017 r. Byli oni bici i rażeni w okolice miejsc intymnych prywatnym (nie będącym na wyposażeniu służbowym) paralizatorem. W tej sprawie - po raz pierwszy w Polsce - przewodniczący składu orzekającego powołał się na Konwencję ONZ. Podkreślił, że użycie paralizatora w tych przypadkach spełniało definicję tortur określoną w Konwencji.
Europejski Komitet do Spraw Zapobiegania Torturom oraz Nieludzkiemu lub Poniżającemu Traktowaniu albo Karaniu (CPT) w swoich raportach z wizyt w Polsce w 2013 r. i 2017 r. informował o zarzutach niewłaściwego traktowania zatrzymanych przez funkcjonariuszy policji, które przekazały mu osoby pozbawione wolności w wizytowanych miejscach. W ostatnim raporcie, opublikowanym w lipcu 2018 r., CPT pisze o fizycznym znęcaniu się, w tym o nadmiernym użyciu siły w czasie zatrzymania, rażeniu paralizatorem, zbyt mocnym zakładaniu kajdanek oraz biciu i kopaniu podczas przesłuchań. Ustalenia delegacji CPT wyraźnie wskazują, że osoby zatrzymane w areszcie policyjnym w Polsce nadal narażone są na znaczne ryzyko złego traktowania.
Rekomendacje instytucji i organizacji międzynarodowych w zakresie kryminalizacji tortur
Polska, ratyfikując Konwencję ONZ 26 lipca 1989 r., zobowiązała się do ochrony obywateli przed torturami poprzez m.in.: wprowadzenie odrębnego przestępstwa tortur, walkę z bezkarnością polegającą na prowadzeniu skutecznego śledztwa oraz wymierzanie adekwatnych kar wobec sprawców, a także zapewnienie ofiarom zadośćuczynienia i odszkodowania. Wymienione przypadki tortur wskazują, że w Polsce nadal brakuje instrumentów prawnych umożliwiających skuteczne przeciwdziałanie torturom i złemu traktowaniu. Polskie ustawodawstwo karne nie uwzględnia bowiem wszystkich elementów definicji tortur zawartej w art. 1 Konwencji ONZ.
Również Podkomitet ONZ do spraw Zapobiegania Torturom i Innemu Okrutnemu, Nieludzkiemu lub Poniżającemu Traktowaniu albo Karaniu (SPT) wielokrotnie podkreślał konieczność wprowadzenia zmian w prawie krajowym państw członkowskich zgodnie ze standardami międzynarodowymi. Podkomitet zwraca uwagę, że brak właściwej klasyfikacji przestępstwa tortur w ustawodawstwie krajowym może powodować bezkarność i akceptację społeczną takich czynów.
Warto w tym miejscu przytoczyć także niedawny wyrok Europejskiego Trybunału Praw Człowieka w Strasburgu w sprawie Sidiropoulos i Papakostas przeciwko Grecji (skarga nr 33349/10, wyrok z 25.1.2018 r.). W sprawie tej funkcjonariusz policji został początkowo skazany za tortury na 5 lat pozbawienia wolności za skucie kajdankami, bicie pałką policyjną oraz rażenie paralizatorem dwóch zatrzymanych za kierowanie motocyklem bez prawa jazdy (greckie prawo zakazuje tortur, wymienia też metody, jakimi nie mogą posługiwać się funkcjonariusze podczas przesłuchań – to np. uderzanie w podeszwy stóp, rażenie prądem, symulowanie egzekucji, długotrwała izolacja, używanie wykrywacza kłamstw, chemikaliów lub innych środków farmakologicznych, naruszanie godności seksualnej zatrzymanego).
Zamiana kary więzienia na grzywnę była - zdaniem Trybunału - dowodem braku surowości i nie zapobiegnie torturom. Trybunał zgodził się z argumentem rządu greckiego, że zamiana kar pozbawienia wolności na kary finansowe może zapobiegać przeludnieniu w więzieniach. Uznał jednak, że nie zwalnia to władz od obowiązku zapewnienia odpowiedniego i odstraszającego charakteru kary nałożonej we wszystkich przypadkach złego traktowania ze strony funkcjonariuszy państwowych[1].
KMP.570.3.2018
[1] Wyrok z dnia 25 stycznia 2018 r. w sprawie Sidiropoulos i Papakostas przeciwko Grecji (skarga nr 33349/10).