RPO dopomina się o samoinkasujące telefony w więzieniach
- Rzecznik Praw Obywatelskich dopomina się o ustawowe prawo pozbawionych wolności do korzystania z samoinkasujących aparatów telefonicznych w więzieniach
- Od 2015 r. trwa korespondencja Rzecznika w tej sprawie ze Służbą Więzienną, która planowała utworzenie takiego ogólnokrajowego systemu na rok 2017
Więźniowie mają prawo do rozmów telefonicznych. Mogą decydować, dokąd chcą zadzwonić – na koszt własny bądź odbiorcy. Ustawodawca zadbał, aby więźniowie utrzymywali kontakt ze światem zewnętrznym. To ważny element resocjalizacji, dzięki któremu może zmniejszyć się prawdopodobieństwo powrotu na drogę przestępstwa.
Zgodnie z art. 105b Kodeksu karnego wykonawczego, skazany ma prawo korzystać z samoinkasującego aparatu telefonicznego na własny koszt lub na koszt rozmówcy. W uzasadnionych przypadkach dyrektor zakładu karnego może zezwolić na skorzystanie z innego aparatu na koszt abonenta lub skazanego, a jeżeli skazany nie ma pieniędzy - na koszt zakładu karnego. W wypadkach zagrożenia porządku publicznego lub zagrożenia dla bezpieczeństwa więzienia, jego dyrektor może na określony czas pozbawić skazanego tego uprawnienia.
Adam Bodnar napisał do dyrektora generalnego Służby Więziennej gen. Jacka Kitlińskiego, że mija kolejny rok korespondencji z SW w sprawie zapewnienia ustawowego prawa osób pozbawionych wolności do korzystania z samoinkasujących aparatów telefonicznych.
Przypomniał, że 28 listopada 2016 r. zastępca dyrektora generalnego SW płk Jerzy Kopeć poinformował o prowadzonych w Centralnym Zarządzie Służby Więziennej pracach, związanych ze stworzeniem jednolitego systemu korzystania przez osadzonych z samoinkasujących aparatów telefonicznych, obejmującego wszystkie jednostki penitencjarne w kraju. Z informacji w tym piśmie wynikało, że powstanie tego systemu planowane było na rok 2017.
14 października 2017 r. zastępczyni RPO Hanna Machińska wystąpiła do zastępcy dyrektora generalnego SW o informację, na jakim etapie znajdują się te prace. Mimo upływu kolejnych miesięcy RPO nie otrzymał odpowiedzi. Adam Bodnar przyznał, że ze względu na złożoność i specyfikę takiego systemu plany mogą się wydłużyć, jednak nie może to powodować, że prośba o informacje pozostaje bez odpowiedzi.
W 2016 r. Rzecznik pisał gen. Kitlińskiemu, że do Biura RPO wpływają skargi od więźniów na sposób realizacji przez firmę D. prawa, o którym mówi art. 105b Kkw. Zarzuty dotyczą: ograniczonej dostępności do usług, wygórowanych cen za połączenia, niemożności połączeń na na koszt rozmówcy oraz na numery zaczynające się od 0-800 (nie ma więc dostępu do infolinii), braku informacji o powodach instalowania w więzieniach aparatów akurat firmy D. oraz niekorzystnych dla osadzonych regulaminów i promocji.
Według tego pisma RPO firma D. wkracza ze swoimi usługami do kolejnych jednostek penitencjarnych w kraju, mimo iż nie zapewnia właściwego poziomu usług.
- Zgoda poszczególnych dyrektorów zakładów karnych i aresztów śledczych na montaż aparatów telefonicznych tylko jednej z firm, która świadczy tego rodzaju usługi, powinna być poprzedzona wnikliwym rozeznaniem na rynku telekomunikacyjnym - wskazywał Rzecznik. Efektem powinien być wybór firmy, która spełniałaby oczekiwania Służby Więziennej, a zarazem gwarantowała realizację praw osadzonych.
RPO prosił wtedy SW o wyeliminowanie nieprawidłowości co do zagwarantowania osadzonym prawa określonego w art. 105b Kkw Ponadto zwrócił się o informacje, w ilu jednostkach penitencjarnych są już zamontowane aparaty samoinkasujące firmy D., a także wskazanie jednostek, w których usługi te realizują inne podmioty. Wystąpił też o informacje na temat prac związanych z wyborem rozwiązania systemowego, uwzględniającego uprawnienia osób pozbawionych wolności do korzystania z samoinkasujących aparatów telefonicznych.
IX.517.945.2015