Biuletyn Informacji Publicznej RPO

ZRPO w mediach o wizycie na Podlasiu, pushbackach oraz interwencjach ZRPO

Data:

Zastępca rzecznika praw obywatelskich Wojciech Brzozowski w programie „TAK jest” w TVN24 mówił 23 stycznia 2023 r. o wizycie na Podlasiu i spotkaniu z cudzoziemcami przekraczającymi niezgodnie z przepisami granicę z Białorusią oraz aktywistami im pomagającymi, pushbackach i interwencjach ZRPO.

Wizyta na Podlasiu i działania ZRPO 

– Pojechałem tam przede wszystkim po to, żeby zacząć budować zaufanie. Mam poczucie, że zmiana personalna, która dokonała się na stanowisku Zastępcy Rzecznika wzbudziła u wielu osób i w wielu środowiskach duże obawy co do tego, kto przejdzie, co będzie teraz, co się będzie działo. Było dla mnie bardzo ważne, żeby dać mocny sygnał, że będzie się działo to, co się działo do tej pory. Przede wszystkim, że to nie będą czcze słowa. 
– Bardzo zależy mi na tym, żeby rola Rzecznika nie ograniczyła się do tego, że wyraża ból ubolewanie i zaniepokojenie. Chcę, żeby wiązała się z jednej strony z konkretnymi interwencjami w sprawach indywidualnych, z drugiej strony – działaniami o charakterze systemowym i generalnym.
– Rozmowa z aktywistami, która miała trwać dwie godziny trwała ostatecznie koło czterech godzin. To była świetna rozmowa. To była rozmowa z ludźmi, którzy mają bezcenną wiedzę, ponieważ są na miejscu, widzą, działają tam. (…) To są ludzie, którzy mam poczucie, że ratują honor państwa polskiego w tym momencie.

Wojciech Brzozowski mówił o emocjonalnych i trudnych spotkaniach z cudzoziemcami, ludźmi z zespołem stresu pourazowego, którzy doświadczyli przemocy różnego rodzaju, ich historiach i dramatycznych przeżyciach:

– Najbardziej przejmującym doświadczeniem była wizyta w szpitalu w Hajnówce. (…) Mam mnóstwo uznania dla personelu tego szpitala za to, co robi i dla bohaterstwa tych ludzi. To też są cisi, ale bohaterowie.
– Słuchałem historii cudzoziemców, naoglądałem się zdjęć – pogryzień, pobić. Ci ludzie, zanim przejdą do nas przechodzą przez piekło. To jest niewątpliwie piekło. Niemal wszyscy z nich to ludzie z doświadczeniem przemocy, z zespołem stresu pourazowego. Zanim przejdą na naszą stronę mają kontakt z białoruskimi pogranicznikami. (…) Czasem nawet nie wiedzą, czy to, co ich spotkało zdarzyło się jeszcze po tamtej stronie, czy już po tej stronie granicy. Opowiadają o swoim strachu, o tym jak marzli, jak leżeli czekając aż ktoś ich znajdzie. Opowiadają o tym jak zostali rozłączenie z grupą, z którą przechodzili, jak zostali rozłączeni ze swoją rodziną. Opowiadają o tym nie patrząc w oczy. To są rzeczy, których nie da się zagrać. To są rzeczy, których nie da się udawać, żeby zrobić wrażenie. To są ludzie, którzy przeszli piekło.

Pushbacki, ochrona granicy i poszanowanie praw człowieka

O sytuacjach odsyłania przez Straż Graniczną cudzoziemców nielegalnie przedostających się do Polski z Białorusi.

– Za każdym z tych przypadków stoi ludzki dramat. To są pushbacki – nie widzę powodu, dla którego nie mielibyśmy używać tego słowa. To jest proceder, który jest niezgodny ze standardami międzynarodowymi. Został też oceniony jako niedopuszczalny przez orzecznictwo sądów administracyjnych.
– Podstawa ustawowa do pushbacków znajduje się w ustawie o cudzoziemcach. W moim głębokim przekonaniu jest to rozwiązanie niedopuszczalne.
– Prawo trzeba czytać zawsze w szerszym kontekście, także konstytucyjnym i w kontekście prawa międzynarodowego oraz wiążących Polskę standardów.
– Każde państwo ma prawo i obowiązek bronić wolności swojej granicy, a w przypadku granicy zewnętrznej Unii Europejskiej, jest to dodatkowo obowiązek wynikający z prawa międzynarodowego. Tylko czym innym jest obrona szczelności granic, a czym innym jest poszanowanie praw człowieka. 
– Da się zapewnić obronę szczelności granicy, nie naruszając przy tym praw człowieka. (…) Można to zrobić zaczynając od rezygnacji ze stosowania pushbacków i umożliwiając tym ludziom złożenie wniosków o ochronę międzynarodową. Dzisiaj wygląda to bardzo różnie. One nie zawsze są przyjmowane. Chodzi o to, że my nie musimy rozpatrzyć ich pozytywnie. Nie musimy tych ludzi ostatecznie przyjąć. Być może część, może większość z nich, skończy się przypadkami deportacji, ale te wnioski muszą zostać przyjęte. 

Umieszczanie cudzoziemców w ośrodkach detencji

ZRPO mówił, że prawo przewiduje określone przesłanki, kogo wolno poddać detencji, a kogo nie. – Po zapoznaniu się z wieloma sprawami i po podjęciu szeregu interwencji, mam głębokie przekonanie, że te przepisy nie są stosowane tak, jak stosowane być powinny. 

– Wśród krajów pochodzenia są także kraje, do których nie odsyłamy nikogo, na przykład Afganistan. Jeżeli ktoś jest Afgańczykiem, to nie powinien trafić do detencji, do ośrodka zamkniętego.

Pomoc ludziom, wrażliwość społeczna i współpraca

Wojciech Brzozowski mówił o swoich priorytetach i celach działalności na stanowisku Zastępcy Rzecznika.

– Wrażliwość społeczna to jest cel drugoplanowy. Pierwszoplanowym celem jest pomóc osobie, która znajduje się w trudnej sytuacji. Jeżeli interweniuję, to interweniuję właśnie w takich sprawach.  

Zapytany, czy będzie interweniował np. w sytuacji zamknięcia demonstrantów w policyjnym kotle:  – W rozumieniu protokołu fakultatywnego do konwencji o przeciwdziałaniu torturom tzw. kocioł policyjny jest również miejscem zatrzymania. To jest również objęte moim zainteresowaniem.

Zapytany o współpracę z politykami: – Będę współpracował z każdym. (…) Nie chciałbym dać nikomu poczucia, że moja działalność wspiera jakąś z sił politycznych. – Prawa człowieka nie powinny mieć barw politycznych – podkreślił. 
 

Autor informacji: Łukasz Starzewski
Data publikacji:
Osoba udostępniająca: Łukasz Starzewski
Data:
Operator: Łukasz Starzewski