Sprawa fotoradarów i kamer na drogach. Odpowiedź Głównego Inspektora Transportu Drogowego
- Nadal istnieje luka prawna co do przepisów wykonawczych do ustawy w zakresie urządzeń rejestrujących naruszenia zasad ruchu drogowego
- Rzecznik Praw Obywatelskich występował w tej sprawie do Ministra Infrastruktury już w 2018 r. Od tego czasu nic się jednak w tym zakresie nie zmieniło.
- Zastępca RPO Stanisław Trociuk pyta głównego inspektora transportu drogowego Artura Czapiewskiego o działania dla zapewnienia prawidłowej praktyki rejestrowania prędkości aut przez fotoradary i kamery
- AKTUALIZACJA 28.07.2025: Brak rozporządzenia wykonawczego nie zwalnia z obowiązku stosowania ustawy, w takim zakresie, w jakim pozostający w obrocie prawnym zapis ustawy jasno precyzuje wolę ustawodawcy - głosi odpowiedź GITD.
Chodzi o sprawę urządzeń rejestrujących, z uwzględnieniem progów prędkości, dostosowanych do obowiązującego na drodze ograniczenia prędkości oraz przetwarzania przez nie zarejestrowanych danych, biorąc pod uwagę możliwość błędu kierowcy do 10 km/h włącznie w utrzymaniu dopuszczalnej prędkości (art. 129h ust. 5 pkt 3 Prawa o ruchu drogowym).
Do Biura RPO wpływają wnioski obywateli wskazujące na brak rozporządzenia wykonawczego do tejże ustawy. Wskazują na obawy co do braku funkcjonowania tej regulacji w praktyce.
Po zbadaniu sprawy w BRPO ujawniono istotne luki w zakresie uregulowania i możliwego funkcjonowania art. 129h ust. 5 pkt 3 p.r.d.
Problem ten RPO przedstawił już w piśmie do Ministra Infrastruktury z 10 sierpnia 2018 r. Wskazał na brak odpowiednich przepisów wykonawczych do art. 129h ust. 5 p.r.d. 1 stycznia 2016 r., uchylono bowiem poprzednie rozporządzenie, lecz nie wydano nowego. Rzecznik pytał, kiedy odpowiednie przepisy będą wydane.
W odpowiedzi z 12 września 2018 r. Minister Infrastruktury odpisał, że przedmiot uchylanego rozporządzenia może być uregulowany w innych, już istniejących rozporządzeniach. Wskazał, że możliwe jest ulokowanie przepisów wykonawczych do art. 129h ust. 5 pkt 3 p.r.d. w rozporządzeniu MSWiA z 18 lipca 2008 r. w sprawie kontroli ruchu drogowego, zastąpionego przez aktualnie obowiązujące rozporządzenie z 5 listopada 2019 r. w sprawie kontroli ruchu drogowego.
Jednakże w tym rozporządzeniu nie ujęto sposobu dokonywania pomiarów przez urządzenia rejestrujące, z uwzględnieniem progów prędkości, dostosowanych do obowiązującego na drodze ograniczenia prędkości oraz przetwarzania przez te urządzenia zarejestrowanych danych, także biorąc pod uwagę możliwość błędu kierowcy do 10 km/h włącznie w utrzymaniu dopuszczalnej prędkości.
W efekcie istnieje luka prawna w zakresie przepisów wykonawczych do tej ustawy. Od czasu wskazanej korespondencji nie wydano przepisów wykonawczych do art. 129h ust. 5 pkt 3 p.r.d.
Z uwagi na to, że Główny Inspektorat Transportu Drogowego nadzoruje fotoradary oraz urządzenia do odcinkowego pomiaru prędkości, Stanisław Trociuk zwraca się o wskazanie praktyki GITD w tym zakresie, a także działań podjętych dla zapewnienia prawidłowej praktyki rejestrowania prędkości przez urządzenia stacjonarne.
Odpowiedź Marka Konkolewskiego, p.o. zastępcy Głównego Inspektora Transportu Drogowego
Na wstępie podkreślić trzeba, że brak rozporządzenia wykonawczego nie zwalnia z obowiązku stosowania ustawy, w takim zakresie, w jakim pozostający w obrocie prawnym zapis ustawy jasno precyzuje wolę ustawodawcy.
Dlatego też, skoro ustawodawca w delegacji ustawowej zawartej w art. 129g ust. 5 pkt 3 dopuścił możliwość błędu kierowcy do 10 km/h w utrzymaniu dopuszczalnej prędkości, i de facto wskazał, że tego typu naruszenie, choć pozostaje wykroczeniem, to nie powinno być zarejestrowane przez fotoradar, to zasada ta, pomimo braku rozporządzenia wykonawczego, jest w praktyce GITD nadal stosowana, bowiem delegacja pozostaje w obrocie prawnym.
Przykładowo, jeżeli w danym miejscu jest ograniczenie prędkości do 50 km/h, to tzw. próg wyzwolenia (prędkość po osiągnięciu której urządzenie rejestrujące zrobi zdjęcie) nie może być ustawiony na wartość mniejszą jak 61 km/h; a z różnych przyczyn bywa, że jest ustawiany na wartość wyższą (nie 61 a np. 65 lub 70 km/h), tym samym pozostawiając kierującemu większą tolerancję. Zarzut dla kierującego liczony jest oczywiście od wartości wskazanej ustawą lub znakiem ograniczającym prędkość - w powyższym przykładzie od przekroczenia 50 km/h. Są też miejsca (lub odcinki dróg), gdzie próg wyzwolenia jest ustawiany na wartość nawet do 25 km/h.
Sposób dokonywania pomiarów prędkości przez urządzenie rejestrujące jest precyzyjnie określony w instrukcji obsługi producenta każdego typu urządzenia, a Główny Inspektorat Transportu Drogowego (GITD) postępuje zgodnie z jej zapisami. Ewentualne błędy merytoryczne, które teoretycznie mogłyby się takiej w instrukcji znaleźć, byłyby eliminowane przez Główny Urząd Miar przed wprowadzeniem danego typu urządzenia do użytkowania, bowiem urządzenie musi przejść rygorystyczne badania i uzyskać zatwierdzenie typu o którym mowa w art. 8 ust. 2 pkt 1 ustawy Prawo o miarach. Innymi słowy, sposób dokonywania pomiarów nie jest dowolny i podlega ustawowej kontroli w powyższym trybie. Dlatego też z perspektywy aksjologii wydaje się, że powielanie zapisów instrukcji obsługi urządzenia w rozporządzeniu powinno być uznane za działanie nieracjonalne.
Jeżeli zaś chodzi o materię zawartą w delegacji ustawowej z art. 129h ust. 5, w zakresie pkt 1 i 2 (warunki lokalizacji i sposób oznakowania stacjonarnych urządzeń rejestrujących), to kwestie te na obecną chwilę są określone, tyle, że w innym akcie wykonawczym – w rozporządzeniu Ministra Infrastruktury z dnia 3 lipca 2003 r. w sprawie szczegółowych warunków technicznych dla znaków i sygnałów drogowych oraz urządzeń bezpieczeństwa ruchu drogowego i warunków ich umieszczania na drogach (załącznik nr 4 pkt. 14.6).
II.511.366.2025