Biuletyn Informacji Publicznej RPO

Sąd nie przyznał zadośćuczynienia wnukowi za śmierć dziadka – opiekuna. Skarga nadzwyczajna RPO oddalona

Data:
  • Opiekujący się 18-miesięcznym wnukiem dziadek zginął w wypadku drogowym z winy innego kierowcy
  • 20 lat potem Sąd Rejonowy przyznał dorosłemu już wnukowi zadośćuczynienie od ubezpieczyciela, ale zmienił to Sąd Apelacyjny, oddalając pozew
  • Nie da się pogodzić z zasadą sprawiedliwości społecznej stanowiska sądu, by małe dziecko nie było w stanie odczuwać krzywdy, a utrata osoby pełniącej rolę ojca, nie uczyniła szkód w jego psychice - oraz by nie wymagało to kompensacji
  • AKTUALIZACJA:  26 marca 2024 r. SN oddalił skargę RPO (sygn. akt II NSNc 304/23). Powołał się m.in. na uchwałę SN z 22 października 2019 r., w której stwierdzono, że osobie bliskiej poszkodowanego, który na skutek czynu niedozwolonego doznał ciężkiego i trwałego rozstroju zdrowia, nie przysługuje zadośćuczynienie pieniężne

Dlatego Rzecznik Praw Obywatelskich składa skargę nadzwyczajną na korzyść obywatela od wyroku Sądu Okręgowego z 2019 r. z powództwa obywatela przeciw firmie ubezpieczeniowej o zapłatę.

Naruszono w ten sposób gwarantowane konstytucyjnie prawo do ochrony prawnej życia prywatnego, rodzinnego, czci i dobrego imienia oraz do decydowania o swoim życiu osobistym (art. 47 Konstytucji RP). Przede wszystkim doszło jednak do naruszenia przyrodzonej i niezbywalnej godności, której podmiotem jest powód, a która stanowi źródło wolności i praw człowieka i obywatela, a jej poszanowanie i ochrona jest obowiązkiem władz publicznych (art. 30 Konstytucji RP).

Historia sprawy 

W 1999 r. 48-letni wówczas dziadek powoda zginął w wypadku drogowym – jego sprawca został za to skazany przez sąd. Powód  był jego jedynym wnukiem. Dziadek wstawał do niego w nocy, przewijał, często zabierał ze sobą, jeździł z nim do lekarza. Chętnie opiekował się wnukiem i czerpał z tego radość. Wiązał z nim plany na przyszłość. 

Dziadek miał umowę obowiązkowego ubezpieczenia od odpowiedzialności cywilnej posiadaczy pojazdów. Szkoda została zgłoszona. Decyzją z 2012 roku ubezpieczyciel odmówił przyznania na rzecz wnuka zadośćuczynienia za naruszenie dóbr osobistych.

W czerwcu 2018 r. Sąd Rejonowy z pozwu wnuka zasądził od ubezpieczyciela na rzecz powoda 20 tys. zł wraz z ustawowymi odsetkami; oddalił powództwo w pozostałym zakresie.

W ocenie Sądu Rejonowego roszczenie powoda było co do zasady usprawiedliwione. Odpowiedzialność za skutki wypadku wynikała z obowiązkowej umowy ubezpieczenia w zakresie odpowiedzialności cywilnej posiadaczy pojazdów. Między małoletnim powodem a dziadkiem istniała więź odpowiadająca tej, jaka tworzy się między dzieckiem a jego ojcem. Gdyby nie tragiczna śmierć dziadka, więź ta trwałaby nadal i przybierałaby na sile -  uznał sąd.

Po jego śmierci nie było również osoby, która mogłaby zastąpić dziecku kontakt z ojcem. Sąd uznał zatem, że niespodziewana i tragiczna śmierć dziadka jest dla powoda źródłem bólu i cierpień. Fakt, że doszło do niej w czasie, gdy powód miał zaledwie półtora roku oraz znaczny upływ czasu powodują, że obecnie odczuwa jedynie żal wynikający z tego, że musiał się wychowywać bez osoby pełniącej rolę ojca.

Sąd uznał, że doznana przez powoda krzywda w postaci naruszenia dobra osobistego polegającego na zerwaniu więzi rodzinnej z dziadkiem zasługuje na rekompensatę pieniężną, a adekwatną kwotą zadośćuczynienia jest kwota 20 tys. zł.

Sąd Okręgowy - nie kwestionując ustalonego stanu faktycznego - zmienił zaskarżony wyrok i oddalił powództwo.

Wskazał, że okoliczności sprawy nie dały podstawy do przyjęcia, że strona powodowa wykazała spełnienie przesłanki zasądzenia zadośćuczynienia na podstawie art. 448 K.C. w związku z art. 24 § 1 K.C. Sąd uznał, że śmierć dziadka  nie spowodowała u powoda bólu ani cierpienia, gdyż nie był świadomy zaistniałego zdarzenia. Nie wystąpiły u niego też żadne zaburzenia w sferze rozwoju fizycznego i psychicznego - rozwijał się normalnie, nie miał żadnych dolegliwości. Brak cierpienia i bólu, zdaniem sądu, był związany z wiekiem powoda, który w chwili śmierci dziadka był dzieckiem w wieku zaledwie półtora roku. Zdaniem Sądu Okręgowego powód nie wykazał, że śmierć dziadka wywołała u niego szczególną krzywdę, zasługującą na zasądzenie zadośćuczynienia.

Wniosek RPO 

Wyrokowi Sądu Okręgowego Rzecznik zarzuca rażące naruszenie  prawa przez błędną jego wykładnię, polegającą na odmowie przyznania powodowi z uwagi jego wiek w chwili śmierci dziadka, pełniącego wobec niego rolę jego ojca, zadośćuczynienia w sytuacji wyrządzenia powodowi krzywdy na skutek bezprawnego naruszenia dóbr osobistych, a przez to naruszenie art. 24 § 1 Kodeksu cywilnego.  Ponadto  zarzuca naruszenie art. 30 oraz 47 Konstytucji RP.

Skarga nadzwyczajna jest konieczna dla przywrócenia równowagi pomiędzy krzywdą, jakiej doznał powód wskutek śmierci dziadka pełniącego rolę jego ojca a zachowaniem podmiotów odpowiedzialnych za skutki jego tragicznej śmierci.

RPO wnosi o uchylenie wyroku Sądu Okręgowego i przekazanie mu sprawy do ponownego rozpoznania.

Uzasadnienie skargi nadzwyczajnej

Rzecznik nie zgadza się ze stanowiskiem Sądu Okręgowego, uznając, że rażąco narusza ono prawo przez błędną jego wykładnię. W konsekwencji uchylenie orzeczenia jest konieczne dla zapewnienia praworządności i sprawiedliwości społecznej.

Orzeczenie narusza zasadę demokratycznego państwa prawa urzeczywistniającego zasady sprawiedliwości społecznej poprzez to, że wskutek rażąco niezgodnej z powszechnym poczuciem społecznym i jednolitą linią orzeczniczą w zakresie wykładni art. 24 § 1 K.C. w zw. z art. 448 K.C., sąd oddalił żądanie najbliższej osoby ofiary przestępstwa drogowego, która w chwili śmierci była małym dzieckiem, uznając w rzeczywistości, że wskutek braku świadomości, nie jest ona w stanie ponieść z tego tytułu krzywdy wymagającej kompensacji.

Sąd Okręgowy, odmawiając ofierze rekompensaty jej cierpienia, a zatem odmawiając ochrony, którą władze publiczne są obowiązane przyznać osobom słabszym i poszkodowanym, wydał orzeczenie rozmijające się z rozumieniem sprawiedliwości społecznej.

Wyrok naruszył w sposób istotny zasadę demokratycznego państwa prawa urzeczywistniającego zasady sprawiedliwości społecznej poprzez to, że Sąd Okręgowy odmówił zadośćuczynienia za śmierć bliskiej osoby, tylko dlatego, że powód w chwili śmierci dziadka, z którym, co zresztą podkreśliły sądy, był silnie związany, miał 1,5 roku.

Sąd Okręgowy orzekł całkowicie niezgodnie z tym, co głosi nauka i jak społeczeństwo dzisiaj ocenia możliwość odczuwania przez małe dziecko cierpienia. Można zatem stwierdzić, że odmawiając przyznania zadośćuczyniła powodowi, jednocześnie stwierdził, że z perspektywy małego dziecka w jego świecie i psychice nic się nie zmieniło i nic się nie stało.

Drugi zarzut przeciwko wyrokowi sprowadza się do zanegowania przez Sąd Okręgowy jednolitego stanowiska sądów, przyjmujących co do zasady konieczność zadośćuczynienia w tego typu przypadkach. Wiek poszkodowanego brały one pod uwagę jedynie w perspektywie wysokości zadośćuczynienia. 

Stanowisko Sądu Okręgowego niezwykle poważnie uderza w zaufanie obywatela do państwa. Jest niesprawiedliwe i krzywdzące, co oznacza tym samym, że jest sprzeczne z zasadą sprawiedliwości społecznej. 

Jako niedające się pogodzić zatem z zasadą sprawiedliwości społecznej jest wynikające z zaskarżonego wyroku stanowisko sądu, jakoby półtoraroczne dziecko nie było w stanie odczuwać krzywdy, a nagłe, bezprawne, pozbawienie go kontaktu z osobą bliską, pełniącą rolę ojca, nie uczyniło szkód w jego psychice i nie wymagało przez to kompensacji.

Sąd Okręgowy zignorował jasno wypracowane przez sądy dyrektywy oceny zasadności żądania zadośćuczynienia w przypadku krzywdy małego dziecka. Sad Najwyższy twierdzi bowiem: „Nie można kategorycznie twierdzić, że dziecko ze względu na wiek odczuwa tylko cierpienia fizyczne. Okoliczność, że nie ma ono jeszcze ukształtowanej psychiki, nie może oznaczać, że nie doznaje również cierpień psychicznych". Wynika z tego, że wiek dziecka nie może być podstawą do oddalenia zadośćuczynienia bez dokładnego odniesienia się do pozostałych kwestii mających wpływ na życie małoletniego.

Sąd Okręgowy dokonał oceny  sprzecznej z wnioskami płynącymi z materiału dowodowego, wskazując, że mimo więzi z dziadkiem, który pełnił w życiu powoda rolę ojca, nie był w stanie jako półtoraroczny chłopiec doznać żadnej krzywdy w związku z nagłą śmiercią dziadka. Tym samym, Sąd Okręgowy poza zakresem oceny pozostawił zwłaszcza te elementy, które wziął pod uwagę sąd I instancji, czyli konsekwencje braku osoby, która mogłaby zastąpić kontakt z ojcem, fakt, że niespodziewana i tragiczna śmierć dziadka jest dla powoda źródłem bólu i cierpień, które u powoda wywołały nie tylko odczucie pustki, ale odczuwany do tej pory żal wynikający z braku bliskiej mu osoby i tego, że musiał się wychowywać bez osoby pełniącej rolę ojca.

Jak wskazano wyżej, opierając ocenę na art. 448 K.C., Sąd Okręgowy, odmawiając przyznania zadośćuczynienia, w całości wskazał na argument wieku, a zatem, że powód jako półtoraroczne dziecko, nie mógł odczuwać krzywdy. Stoi to w całkowitej sprzeczności z jednolitą wykładnią stosowaną w tego typu sprawach przez sądy, z której wynika, że „Niewątpliwie wysoki stopień bliskości między zmarłym a uprawnionym oraz niski wiek uprawnionego są czynnikami zwiększającymi rozmiar krzywdy, co ma istotne znaczenie w niniejszej sprawie, w której chodzi o śmierć matki jedenastomiesięcznego dziecka". 

Zgodnie z utrwaloną linią orzeczniczą, właśnie niski wiek poszkodowanego decyduje o zasądzeniu zadośćuczynienia za śmierć babci czy dziadka, jak np. w wyroku Sądu Apelacyjnego w Łodzi z 8 grudnia 2015 r., w którym sąd stwierdził: „Nie można się zgodzić z zapatrywaniem Sądu Okręgowego, że z uwagi na swój wiek powód był i nadal jest za mały, by zrozumieć i odczuć swoją stratę, dlatego w jego przypadku zasądzenie zadośćuczynienia, które ma charakter fakultatywny nie jest uzasadnione. 

Kolejne orzeczenie potwierdzające wadliwość oceny Sądu Okręgowego to np. wyrok SN z 10 maja 2012 r., z którego wynika, że „W literaturze i orzecznictwie wskazuje się, że na rozmiar krzywdy, o której mowa w art. 446 § 4 k.c., mają wpływ przede wszystkim: wstrząs psychiczny i cierpienia moralne wywołane śmiercią osoby bliskiej, poczucie osamotnienia i pustki po jej śmierci, rodzaj i intensywność więzi łączącej pokrzywdzonego ze zmarłym, rola w rodzinie pełniona przez osobę zmarłą, wystąpienie zaburzeń będących skutkiem śmierci osoby bliskiej, stopień, w jakim pokrzywdzony będzie umiał odnaleźć się w nowej rzeczywistości i zdolność do jej zaakceptowania, wiek pokrzywdzonego.

W innym orzeczeniu Sąd Najwyższy podkreślił, że „Krzywdę doznaną w wyniku śmierci osoby bliskiej bardzo trudno ocenić i wyrazić w formie pieniężnej, a każdy przypadek powinien być traktowany indywidualnie z uwzględnieniem wszystkich okoliczności sprawy, przy czym ocena ta ma opierać się na kryteriach obiektywnych, a nie na wyłącznie subiektywnych odczuciach pokrzywdzonego. Zadośćuczynienie powinno uwzględniać dramatyzm doznań osoby bliskiej, poczucie osamotnienia i pustki, cierpienia moralne i wstrząs psychiczny wywołany śmiercią osoby najbliższej, rodzaj i intensywność więzi łączącej pokrzywdzonego ze zmarłym, oparcie w innych osobach bliskich, wiek osoby uprawnionej do zadośćuczynienia, stopień w jakim pokrzywdzony będzie umiał się znaleźć w nowej rzeczywistości i zdolności jej zaakceptowania, leczenie doznanej traumy, a także wiek pokrzywdzonego. Zadośćuczynienie nie powinno prowadzić do wzbogacenia pokrzywdzonego. Powinno jednak przedstawiać odczuwalną ekonomicznie wartość, a jego wysokość nie może sprowadzać się do kwoty symbolicznej”.

Powołane orzeczenia niezbicie dowodzą, że w polskiej praktyce orzeczniczej, oceniając kwestie krzywdy i wysokości zadośćuczynienia małoletniego, niekiedy bardzo małego dziecka, sądy nie zamykają argumentacji i nie budują jej głównie na wieku. Brak pogłębionej analizy konsekwencji bezprawnego działania, które miało miejsce w chwili, gdy powód był mały, nie może usprawiedliwiać płytkich stwierdzeń sądu II instancji, akcentujących brak świadomości małoletniego i w konsekwencji niemożliwość odczuwania przez niego w przyszłości skutków tragicznej śmierci dziadka, z którym był silnie emocjonalnie związany.

A  jednym z podmiotów legitymowanych do wystąpienia z zadośćuczynieniem jest dziecko poczęte, ale nienarodzone, z zastrzeżeniem, że urodzi się żywe - w przypadku, gdy śmierć członka rodziny nastąpiła w chwili, gdy zostało już poczęte. W tej sytuacji kwestia zadośćuczynienia odrywa się od świadomości, do którego to elementu tak silnie nawiązał Sąd Okręgowy.

Najważniejsze pisemne motywy rozstrzygnięcia SN

26 marca 2024 r. Sąd Najwyższy oddalił skargę RPO (sygn. akt II NSNc 304/23). 

Podniesiony przez skarżącego zarzut rażącego naruszenia prawa jest całkowicie nietrafny. Kwestia dochodzenia roszczenia o zadośćuczynienie pieniężnego z tytułu naruszenia dobra osobistego w postaci więzi rodzinnych stanowiła zagadnienie na tyle sporne, że wymagała rozstrzygnięcia w uchwale składu siedmiu sędziów Sądu Najwyższego z 22 października 2019 r., I NSNZP 2/19, w której stwierdzono, że osobie bliskiej poszkodowanego, który na skutek czynu niedozwolonego doznał ciężkiego i trwałego rozstroju zdrowia, nie przysługuje zadośćuczynienie pieniężne na podstawie art. 448 k.c.

Tym samym uchwała ta (w odniesieniu do mającego zastosowanie stanu prawnego) przesądziła o braku istnienia dobra osobistego w postaci więzi rodzinnych i wynikającej z tego konsekwencji w postaci braku podstaw do żądania zadośćuczynienia w przypadku naruszenia tychże więzi na podstawie art. 448 k.c. przez osoby najbliższe bezpośrednio poszkodowanego (zob. wyrok Sądu Najwyższego z 17 grudnia 2019 r., 1 NSNc 5/19).

Zgodnie z utrwalonym orzecznictwem Sądu Najwyższego, rażące naruszenie prawa nie może polegać na wydaniu orzeczenia w oparciu o jeden z funkcjonujących w orzecznictwie sposobów interpretacji danego przepisu. Zaskarżone skargą nadzwyczajną orzeczenie zostało natomiast wydane pół roku przed rozstrzygnięciem rozbieżności uchwałą Sądu Najwyższego, które zapadło w kierunku odmiennym od przyjmowanego w skardze nadzwyczajnej przez RPO.

Zarzut naruszenia art. 30 oraz 47 Konstytucji RP również nie może się ostać. Stwierdzenia skarżącego stanowią jedyne wypowiedzi uzasadniające powołanie art. 30 i 47 Konstytucji RP jako podstawę skargi nadzwyczajnej.  Skarżący nie wskazał na czym w przedmiotowej sprawie polega naruszenie art.  30 Konstytucji RP w odniesieniu do niezbywalnej i przyrodzonej godności człowieka oraz art. 47 Konstytucji RP w odniesieniu do ochrony prawnej życia prywatnego, rodzinnego, czci i dobrego imienia oraz do decydowania o swoim życiu osobistym. Sprawia to, iż zarzut z art. 89 § 1 pkt 1 u.SN w obecnie rozpatrywanej sprawie uznać należy za niezasadny.

W kontekście zarzutu naruszenia art. 30 Konstytucji RP przypomnieć należy, że wbrew rozpowszechnionym tendencjom, jako naruszenia godności człowieka nie można traktować każdego niesprawiedliwego albo nawet tylko niesatysfakcjonującego daną osobę zdarzenia. Uleganie tym tendencjom prowadzić bowiem będzie do degradacji konstytucyjnej ochrony godności człowieka poprzez jej trywializację (zob. wyroki Sądu Najwyższego: z 28 października 2020 r., 1 NSNc 22/20; z 25 listopada 2020 r., I NSNc 57/20). Do naruszenia konstytucyjnie chronionej godności orzeczeniem sądowym może dojść w sytuacji zakwestionowania w tym orzeczeniu człowieczeństwa osoby nim poszkodowanej lub skrzywdzonej. Pojęcie przyrodzonej i niezbywalnej godności człowieka, o którym mowa jest w art. 30 Konstytucji RP, i która jest źródłem praw i wolności człowieka, należy bowiem odnosić do samego człowieczeństwa, a nie do potocznego użycia pojęcia „godności" jako subiektywnego poczucia własnej wartości lub szacunku dla samego siebie. Do naruszenia godności, w znaczeniu o którym mowa w art. 30 Konstytucji RP, dochodzi jedynie w sytuacjach rzeczywiście drastycznych, które uprzedmiotawiają człowieka lub traktują go w sposób nieludzki.

Przypomnieć należy, że skarga nadzwyczajna nie może stanowić środka nakierowanego na próbę uruchomienia trójinstancyjnej kontroli odwoławczej - zmierza ona do uchylenia prawomocnego orzeczenia - zatem nie można sprowadzać jej do trzeciej instancji

Z uwagi na niewykazanie zaistnienia przynajmniej jednego z uchybień wymienionych w art. 89 § 1 pkt 1 -3 u.SN bezzasadne jest badanie zarzutu naruszenia zasady demokratycznego państwa prawnego urzeczywistniającego zasady sprawiedliwości społecznej.

SN uznał również za stosowne odniesienie się do uwag końcowych zawartych w skardze nadzwyczajnej, w których RPO wskazuje na wątpliwości dotyczące statusu sędziów wchodzących w skład Izby Kontroli Nadzwyczajnej i Spraw Publicznych Sądu Najwyższego, w świetle orzecznictwa świetle orzecznictwa TSUE i ETPCz, w tym wyroku ETPCz z 8 listopada 2021 r., Dolińska-Ficek i Ozimek przeciwko Polsce (49868/19 i 57511/19). SN wskazał, że zastosowanie wyroków ETPC z w sprawach Reczkowicz przeciwko Polsce, Dolińska-Ficek i Ozimek przeciwko Polsce oraz Advance Pharma sp. z o.o. przeciwko Polsce i Wałęsa przeciwko Polsce prowadziłoby do oczywistego naruszenia unormowań konstytucyjnych zakazujących kwestionowania powołania sędziego spełniającego merytoryczne kryteria jego powołania. W konsekwencji kierowanie się wyrokiem Dolińska-Ficek i Ozimek przeciwko Polsce oraz Wałęsa przeciwko Polsce, które miały na celu ochronę polskich unormowań konstytucyjnych, w rzeczywistości prowadziłoby do rażącego naruszenia Konstytucji RP.

VII.511.22.2020

Autor informacji: Łukasz Starzewski
Data publikacji:
Osoba udostępniająca: Łukasz Starzewski