Piotr Schab: działania sędziego Krystiana Markiewicza, wspieranego przez RPO, wiodą do „anarchizacji życia publicznego”
- Skutkiem działań sędziego Krystiana Markiewicza, wspieranego przez RPO, może być "otwarcie drogi do destabilizacji polskiego systemu wymiaru sprawiedliwości, a w konsekwencji - anarchizacja życia publicznego godząca w fundamentalne prawa obywatelskie"
- Tak sędziowski rzecznik dyscyplinarny Piotr Schab odpowiedział na wystąpienie RPO w sprawie sędziego, któremu postawiono 55 zarzutów dyscyplinarnych
- Piotr Schab twierdzi, że RPO błędnie utożsamia konstytucyjne granice swobody wypowiedzi z aktywnością sędziego Krystiana Markiewicza, polegającą na "otwartej negacji" działania organów państwa przy powoływaniu sędziów
- Rzecznik dyscyplinarny odniósł się także do zarzutów dla sędziów z Krakowa, którzy – zgodnie z wyrokiem TSUE – postanowili sprawdzić, czy asesor wydający wyrok w I instancji był właściwie powołany do orzekania
W grudniu 2019 r. zastępca Rzecznika Dyscyplinarnego Sędziów Sądów Powszechnych Przemysław Radzik przedstawił sędziemu Sądu Okręgowego w Katowicach Krystianowi Markiewiczowi 55 zarzutów przewinień dyscyplinarnych. Miało to polegać na tym, że 29 maja 2019 r., jako prezes Stowarzyszenia Sędziów Polskich „Iustitia”, w pismach do prezesów i sędziów sądów dyscyplinarnych „przedstawił manifest polityczny, w którym kwestionuje niezależność i legalność działania Krajowej Rady Sądownictwa – oraz podważa konstytucyjność i apolityczność Izby Dyscyplinarnej SN”.
RPO napisał do Przemysława Radzika, że takie działania mogą sprawić, iż sędziowie będą się bali wydawać orzeczenia nie po myśli przedstawicieli władzy wykonawczej. W ocenie RPO działania te zagrażają realizacji konstytucyjnego prawa do sprawiedliwego rozpatrzenia sprawy m.in. przez niezależny, bezstronny i niezawisły sąd (art. 45 Konstytucji) i prawa do wolności wypowiedzi (art. 54 Konstytucji).
Wobec interpretacji prawa, dokonanej przez TSUE w wyroku z 19 listopada 2019 r. oraz przez Sąd Najwyższy w orzeczeniu z 5 grudnia 2019 r., a także wobec skierowania przez Komisję Europejską skargi przeciwko Polsce do TSUE, istnieją przesłanki do powstrzymania się przez Izbę Dyscyplinarną SN od podejmowania działań – wskazał RPO.
Piotr Schab: anarchizacja życia publicznego godząca w fundamentalne prawa obywatelskie
W odpowiedzi Piotr Schab napisał, że nie podziela tezy Rzecznika dotyczącej „wywołania efektu mrożącego” jako następstwa zarzutów dla sędziego Krystiana Markiewicza.
- Pragnę bowiem podkreślić fakt znany Panu, iż Rzecznik Dyscyplinarny Sędziów Sądów Powszechnych nie pełni władzy wykonawczej, zaś jego funkcja jest całkowicie niezależna od cechującej tę władzę sfery nadrzędności i podporządkowania administracyjnego. Zważywszy, że w wystąpieniu z dnia 11 grudnia 2019 roku najzupełniej błędnie utożsamiono granice swobody wypowiedzi, gwarantowanej w art. 54 Konstytucji Rzeczypospolitej Polskiej z aktywnością sędziego Krystiana Markiewicza polegającą na otwartej negacji działania organów Państwa dokonywanych w procesie powoływania sędziów, niezbędnym jest zaś przypomnienie Panu Rzecznikowi, że zgodnie z art. 179 Konstytucji sędziowie są powoływani przez Prezydenta Rzeczypospolitej Polskiej, na wniosek Krajowej Rady Sądownictwa, na czas nieoznaczony. W myśl natomiast art. 180 ust. 1 Konstytucji sędziowie są nieusuwalni.
Publiczne wezwanie do postępowania przeczącego tym normom, stanowiące istotę zarzutów dyscyplinarnych skierowanych wobec Krystiana Markiewicza nie może być zatem, wbrew przekonaniu Rzecznika Praw Obywatelskich, uznane za realizację swobody wypowiedzi gwarantowanej ustrojowo.
Nie odpowiada bowiem prawdzie stwierdzenie zawarte na stronie 4 wystąpienia z dnia 11 grudnia 2019 roku, iż akcja sędziego Krystiana Markiewicza stanowiła „wypowiedź w sprawach dotyczących kondycji i funkcjonowania wymiaru sprawiedliwości”. Apel, sednem którego było otwarte podważenie regulacji konstytucyjnych warunkujących funkcjonowanie sądownictwa, nie jest więc tożsamy udziałowi w publicznej dyskusji, sankcjonowanemu - jak chce Rzecznik Praw Obywatelskich - „wolnością ekspresji sędziego”. Akceptacja tych zachowań, otwarcie prezentowana w wystąpieniu Pana Rzecznika z 11 grudnia 2019 roku jest w istocie rzeczy aprobatą dla łamania norm prawnych o charakterze zasadniczym, przybierającą postać wystąpienia przewidzianego w art. 13 ust. 1 pkt 2 i 3 ustawy z dnia 15 lipca 1987 r. o Rzeczniku Praw Obywatelskich (Dz. U. z 2018 r., poz. 2179 z późn. zm.).
Stanowisko, iż działania sędziego Krystiana Markiewicza, które ocenić trzeba jako publiczne zakwestionowanie regulacji konstytucyjnych, znajduje wsparcie w wyroku Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej z dnia 19 listopada 2019 roku, wydanym w połączonych sprawach o sygnaturach: C-585/18; C-624/18 i C-625/18 jaskrawo przeczy treści tego wyroku. W punkcie 67 powyższego orzeczenia stwierdzono wszak: „w niniejszych sprawach należy jednak mieć na uwadze fakt, że po wydaniu postanowień odsyłających w sprawach C-624/18 i C-625/18 Prezydent RP powołał sędziów Izby Dyscyplinarnej, która w konsekwencji została ukonstytuowana”. Punkt 145 wyroku TSUE z 19 listopada 2019 r. zawiera zaś stanowczy zapis: „decyzje Prezydenta RP w sprawach powołania sędziów nie mogą być przedmiotem kontroli sadowej”. Głębokie zdumienie budzi pominięcie przez Rzecznika Praw Obywatelskich werdyktu Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej w odniesieniu do realizacji przez Prezydenta Rzeczypospolitej Polskiej prerogatywy ujętej w art. 179 Konstytucji RP, w którym podkreślono konieczność respektowania aktu nominacji sędziowskiej.
Zachowania sędziego Krystiana Markiewicza objęte zarzutami przewinień dyscyplinarnych, wspierane w wystąpieniu Rzecznika Praw Obywatelskich z dnia 11 grudnia 2019 roku uznać należy więc za całkowicie sprzeczne z ustawą zasadniczą oraz cytowanym wyżej wyrokiem Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej z 19 listopada 2019 roku. Ich skutkiem może być otwarcie drogi do destabilizacji polskiego systemu wymiaru sprawiedliwości, a w konsekwencji - anarchizacja życia publicznego godząca w fundamentalne prawa obywatelskie, strzeżenie których jest założeniem urzędu Szanownego Pana Rzecznika – brzmi konkluzja pisma Piotra Schaba.
Piotr Schab: obwinieni sędziowie kwestionowali prawidłowość działania organów konstytucyjnych
W listopadzie 2019 r. trzej sędziowie Sądu Okręgowego w Krakowie usłyszeli zarzuty dyscyplinarne po tym, jak – zgodnie z wyrokiem TSUE – postanowili sprawdzić, czy asesor, który wydał wyrok w I instancji, w ogóle mógł orzekać. W ocenie RPO działali oni zgodnie ze wskazaniami TSUE, który odpowiadając na pytanie prejudycjalne Sądu Najwyższego wskazał, od czego zależy, czy sędzia jest powołany w sposób właściwy.
Według RPO to, co robi rzecznik dyscyplinarny, może w sposób przekraczający zasadę niezawisłości sędziów ingerować w sprawowanie władzy sędziowskiej. Może bowiem powodować u nich obawy o konsekwencje, jakie na nich spadną w przypadku wyjaśniania wszystkich okoliczności osądzanych spraw – zgodnie z obowiązkiem nakładanym na nich przez art. 45 Konstytucji (gwarantującym obywatelom prawo do sądu), art. 6 Europejskiej Konwencji Praw Człowieka i art. 47 Karty Praw Podstawowych Unii Europejskiej.
- Wyrażam przekonanie, że nie odpowiada stanowi prawnemu dokonana przez Pana Rzecznika interpretacja przepisów art. 45 i 175 Konstytucji RP oraz przywołanych w niej przepisów prawa europejskiego, w zakresie w jakim uzasadnia ona podejmowanie przez sędziów w ramach prowadzonych postępowań sądowych działań mających rzekomo służyć zapewnieniu prawa do sądu i niezawisłości sędziów oraz zapewnienia obywatelom skutecznej ochrony sądowej ich praw z poszanowaniem zasady praworządności, w sytuacji gdy Pan Rzecznik przypisuje sędziom prawo podejmowania, w ramach prowadzonych postępowań sądowych wszelkich środków niezbędnych dla ustalenia, czy ww. wymogi są spełnione, bez równoczesnego zastrzeżenia, że zastosowane środki winny mieścić się w ramach obowiązującego w Polsce porządku prawnego – odpisał RPO Piotr Schab.
Działania podjęte przez wymienionych przez Pana Rzecznika sędziów Sądu Okręgowego w Krakowie w ramach postępowania w sprawie o sygn. akt. IV Ka 194/14 w sposób oczywisty wykraczały poza granice ustawowe. Sędziowie, członkowie składu orzekającego w ww. sprawie, będący funkcjonariuszami publicznymi, rażąco przekroczyli swoje uprawnienia przyznając sobie kompetencje do oceny prawidłowości działania organów konstytucyjnych w zakresie powołania orzekającego w pierwszej instancji asesora sądowego w Sądzie Rejonowym w Chrzanowie i podważając tym samym przepis art. 106i § 1 u.s.p wydali postanowienie o odroczeniu rozprawy celem ustalenia czy zachodzi okoliczność, która mogłaby wskazywać na niewłaściwe powołanie asesora sądowego, co stanowiło bezprawną ingerencję w ustawowy tryb powoływania sędziów i asesorów sądowych do składów orzekających określony w art. 47a § 1 i art. 47b § 1 u.s.p. oraz mogło prowadzić do naruszenia przepisu art. 178 ust. 1 Konstytucji Rzeczypospolitej Polskiej a także godziło w przepis art. 89 § 1 u.s.p., stanowiło zatem działanie na szkodę interesu publicznego wyrażającego się w prawidłowym funkcjonowaniu wymiaru sprawiedliwości.
Obowiązujące w Polsce prawo nie daje sędziom uprawnień do decydowania o statusie innego sędziego lub asesora sądowego, jak też możliwości wykonywania obowiązków powierzonych im przez uprawniony do tego organ konstytucyjny. W zaistniałej sytuacji moim obowiązkiem jako Rzecznika Dyscyplinarnego Sędziów Sądów Powszechnych było przedstawienie sędziom naruszającym prawo, w szczególności gdy zarzucany im czyn wyczerpywał również znamiona umyślnego, ściganego z urzędu przestępstwa z art. 231 § 1 Kk., zarzutu popełnienia przewinienia dyscyplinarnego z art. 107 § 1 u.s.p.
Co więcej, mając na uwadze fakt, iż obwinieni sędziowie kwestionując prawidłowość działania organów konstytucyjnych, tak w zakresie ich umocowania jak i w zakresie wykonywania przez nich swoich kompetencji, podważyli autorytet, prestiż i powagę sądu oraz zaufanie do sądów jako organów obiektywnie i bezstronnie wymierzających sprawiedliwość, wniosłem również do Sądu Najwyższego Izby Dyscyplinarnej o zawieszenie w czynnościach służbowych obwinionych sędziów z obniżeniem wysokości ich wynagrodzenia na czas trwania tego zawieszenia uznając, że rażące lekceważenie porządku prawnego, spełniające cechy umyślnego przestępstwa, jest zachowaniem niegodnym sędziego, którego ze względu na pełnioną funkcję powinien cechować nieskazitelny charakter i który jest w szczególny sposób zobowiązany do przestrzegania jego zasad – napisał Piotr Schab.
VII.564.56.2018, VII.510.164.2019