Nagroda RPO im. Pawła Włodkowica dla Tomasza Sieniowa i Katarzyny Wiśniewskiej
- Decyzją kapituły Nagrody RPO im. Pawła Włodkowica wyróżnienie w 2025 roku otrzymały dwie osoby
- Tomasz Sieniow jest teoretykiem i praktykiem prawa migracyjnego i uchodźczego, a także założycielem i prezesem zarządu Fundacji Instytut na rzecz Państwa Prawa
- Katarzyna Wiśniewska to ekspertka i wieloletnia działaczka pomocy społecznej, prezeska zarządu Konwentu Dyrektorów Ośrodków Interwencji Kryzysowej w Polsce
- - Troska o prawa człowieka jest fundamentem wolności, sprawiedliwości i pokoju. Żyjemy niestety w takich czasach, w których trzeba to każdego dnia przypominać. Wiedzą o tym również bohaterowie dzisiejszego wieczoru – laureaci Nagrody im. Pawła Włodkowica. Świadczą o tym ich życiowe wybory i codzienna praca na rzecz innych, potrzebujących wsparcia osób. Myślę, że możemy się od nich wiele nauczyć – mówił RPO Marcin Wiącek, gratulując laureatom
- Nagroda ma charakter honorowy i przyznawana jest jako wyraz uznania RPO dla występowania w obronie podstawowych wartości i prawd, nawet wbrew zdaniu i poglądom większości
Uroczystość wręczenia nagrody odbyła się w Biurze Rzecznika Praw Obywatelskich 10 grudnia 2025 r., w Międzynarodowym Dniu Praw Człowieka, który obchodzony jest w rocznicę uchwalenia przez Zgromadzenie Ogólne ONZ w Paryżu w 1948 roku Powszechnej Deklaracji Praw Człowieka.
Laureaci
Katarzyna Wiśniewska - ekspertka i wieloletnia działaczka pomocy społecznej, prezeska zarządu Konwentu Dyrektorów Ośrodków Interwencji Kryzysowej w Polsce. Na szczególne uznanie zasługuje ponad 30-letnie doświadczenie pracy pani Katarzyny na rzecz rozwoju Ośrodków, liczne działania rzecznicze oraz zaangażowanie w rozwój pomocy społecznej. Ponadto, do inicjatyw laureatki należy m.in. wdrażanie standardów pracy socjalnej i interwencji kryzysowej, organizowanie szkoleń i superwizji dla kadry Ośrodków Wsparcia oraz tworzenie programów profilaktycznych dedykowanych dla ofiar przemocy.
Dr Tomasz Sieniow - teoretyk i praktyk prawa migracyjnego i uchodźczego, założyciel i prezes zarządu Fundacji Instytut na rzecz Państwa Prawa, organizacji utworzonej w 2001 roku, której misją jest podejmowanie działań prowadzących do pełniejszej realizacji zasady państwa prawnego zawartej w art. 2 Konstytucji RP, oraz promowania ochrony praw człowieka, integracji europejskiej i wiedzy prawnej wśród społeczeństwa. Fundacja nie tylko udziela darmowej pomocy prawnej osobom z doświadczeniem uchodźstwa i migracji, ale włącza je również w swoje działania jako wolontariuszy i pracowników, dając praktyczny przykład skutecznej integracji.
Wystąpienie RPO Marcina Wiącka
Dzisiaj obchodzimy Międzynarodowy Dzień Praw Człowieka. To jest bardzo wyjątkowy moment, bo każdego roku 10 grudnia przypominamy szczególnie silnie, jak wielką wartość dla godności każdej osoby stanowią wolności i prawa człowieka.
Jednocześnie mówimy w tym dniu o zagrożeniach dla tych praw. O tym, że w wielu miejscach na świecie – ale często także w naszym najbliższym otoczeniu – ktoś doświadcza przemocy, dyskryminacji, biedy, niesprawiedliwości. Przypominamy, że prawa człowieka nie obronią się same – potrzebna jest nasza praca i determinacja, działanie odważnych ludzi, którzy stają w obronie słabszych i krzywdzonych.
Aby dostrzec i wyróżnić takie osoby, w 2006 roku RPO dr Janusz Kochanowski ustanowił Nagrodę im. Pawła Włodkowica. Ma ona jasny cel – jest „wyrazem uznania dla występowania w obronie podstawowych wartości i prawd, nawet wbrew zdaniu i poglądom większości”. Nagradzamy w ten sposób wrażliwość, konsekwencję i odwagę. Wyróżniamy tych, którzy na co dzień, w praktyce wykazują się wiarą w człowieka, gotowi są bronić jego godności i praw, a przede wszystkim mają w sobie ten hart ducha i determinację, aby nigdy się nie poddawać. Gdy inni mają chwile zwątpienia, ulegają koniunkturalnym modom czy fałszywym narracjom – oni trwają przy człowieku. Pomagają mu w najtrudniejszych momentach, ratują w chwili kryzysu.
Często pozostają w cieniu, pracują w medialnej ciszy, ale tak naprawdę to oni są prawdziwymi bohaterami naszych czasów. Stoją za nimi fakty, wieloletnia praca, godne najwyższego szacunku poświęcenie i dorobek.
Kapituła Nagrody RPO im. Pawła Włodkowica – w skład której wchodzą byli Rzecznicy Praw Obywatelskich oraz laureaci poprzednich edycji nagrody – wyróżniła w tym roku dwie wyjątkowy osoby:
Pana doktora Tomasza Sieniowa, adiunkta na Wydziale Prawa Katolickiego Uniwersytetu Lubelskiego, założyciela i prezesa Fundacji Instytut na rzecz Państwa Prawa, osobę bardzo aktywną społecznie, zasłużoną między innymi w nieprzerwanym udzielaniu pomocy migrantom.
Panią Katarzynę Wiśniewską, wybitną działaczkę i menadżerkę z Piastowa, od ponad 30 lat zaangażowaną w rozwój systemu pomocy społecznej, reprezentującą środowisko ośrodków interwencji kryzysowej. Miejsc, w których każdy może znaleźć schronienie, w których ratuje się ludzkie życie.
Obojgu laureatom serdecznie gratuluję.
Za chwilę usłyszycie Państwo laudacje, w których dowiemy się więcej o tych niezwykłych osobach i szczegółach ich działalności.
Ze swojej strony chciałem podkreślić, że troska o prawa człowieka jest fundamentem wolności, sprawiedliwości i pokoju. Żyjemy niestety w takich czasach, w których trzeba to każdego dnia przypominać.
Wiedzą o tym również bohaterowie dzisiejszego wieczoru – laureaci Nagrody im. Pawła Włodkowica. Świadczą o tym ich życiowe wybory i codzienna praca na rzecz innych, potrzebujących wsparcia osób. Myślę, że możemy się od nich wiele nauczyć.
Laudacja prof. ucz. dr hab. Andrzeja Herbeta na cześć Tomasza Sieniowa
Jeden z najbardziej wpływowych współczesnych filozofów prawa – Ronald Dworkin, ostatniej książce wydrukowanej za jego życia i uznawanej za swoisty testament Uczonego (w Polsce wydanej ze znakomitą Przedmową Prof. Jerzego Zajadło) nadał tytuł „Sprawiedliwość według jeży”. Zaskakujący tytuł nawiązuje do aforyzmu greckiego poety Archilocha: „Lis wie wiele rzeczy, ale jeż jedną niemałą”. Jak wskazał w swoim eseju z 1953 r. Isajah Berlin, wbrew potocznemu rozumieniu może on stanowić podstawę dla wyróżnienia dwóch archetypów uczonych, a być może ludzi w ogóle: tych „co sprowadzają wszystko do jednej centralnej wizji, jednego mniej lub bardziej spójnego czy artykułowanego systemu” oraz tych „którzy zmierzają do rozlicznych celów, […] niezwiązanych, nawet sprzecznych ze sobą, […] niepowiązanych żadną zasadą moralną lub estetyczną”. Jej użycie przez Dworkina – przedstawiciela tzw. integralnej filozofii prawa, która w przeciwieństwie do pozytywizmu zakłada nierozerwalność prawa, jako idei z gruntu moralnej oraz ucieleśnionych w nim wartości – było całkowicie zamierzone.
Podobne dylematy pojawiają się w wyborach każdego, kto bierze udział w życiu publicznym czy też tworzeniu i stosowania prawa. Nawiązując do wskazanych archetypów my, prawnicy – akademicy, legislatorzy, praktycy – zbyt często prezentujemy postawę „lisa”. Koncentrując się na aparaturze analitycznej lub tzw. sprawiedliwości formalnej, stajemy się operacyjnie doskonałymi „technikami prawa”, tracąc z pola widzenia sens prawa rozumianego jako koherentny zespół norm. Przytłoczeni ilością obowiązków popadamy w rutynę lub zniechęcenie. Podążając za perspektywą awansu, medialnej popularności, środowiskowego uznania, systematycznie stajemy przed pokusą wyboru „drogi szerokiej i przestronnej” (Mt. 7:13-14) i ocieramy się o rafy interesowności, oportunizmu, cynizmu, czy wręcz prawniczego nihilizmu. Wreszcie – często przegrywamy z nieumiejętnością odseparowania podejmowanych decyzji od głęboko osobistych sympatii lub antypatii, uprzedzeń czy rewanżyzmu.
Tym większe znaczenie ma dostrzeganie i docenianie organizacji i osób, których działalność zawodową lub aktywność publiczną cechuje ta właśnie integralność, o którą apelował Ronald Dworkin. Ludzi spójnych w deklarowanych i rzeczywiście realizowanych wartościach. Którzy w spolaryzowanym, coraz bardziej skomplikowanym świecie trafniej niż inni dostrzegają istotę idei prawa i idei sprawiedliwości oraz konsekwentnie jej bronią, niezależnie od kapryśnej przychylności władzy politycznej, dominującej narracji, słupkom poparcia opinii publicznej, czy hejtowi lejącemu się z komentarzy w mediach społecznościowych. Którzy mogą stanowić dla pozostałych swoisty moralny kompas na rozdrożu decyzji.
Jestem głęboko przekonany, że do takich właśnie osób należy dzisiejszy laureat nagrody im. Pawła Włodkowica – Pan dr Tomasz Sieniow; dla mnie – niezależnie od oficjalnego charakteru tej uroczystości – po prostu Tomek. Laureata znam bowiem od 33 lat. W latach 1992-1997 studiowaliśmy na tym samym roku na Wydziale Prawa (wówczas Wydziale Prawa Kanonicznego i Świeckiego) Katolickiego Uniwersytetu Lubelskiego, a następnie podjęliśmy pracę na tym Wydziale, przechodząc przez kolejne stopnie akademickiej kariery. Mimo, że nie zwiastowały tego początki Jego kariery – wyróżnioną przez Ministra Szkolnictwa Wyższego oraz Prezesa Urzędu Patentowego pracę doktorską pt. „Wyczerpanie patentu. Studium prawno-porównawcze”, napisał pod kierunkiem Pana Profesora Ryszarda Skubisza – całą swoją późniejszą aktywność zawodową i społeczną związał On z problematyką praw człowieka, w tym prawa migracyjnego (i uchodźczego).
Ta życiowa pasja, jak to często w życiu bywa, zaczęła się niepozornie. Podczas zorganizowanej na KUL w 2002 roku Szkoły Letniej Praw Człowieka i Prawa Europejskiego wykład gościnny wygłosił Przedstawiciel Wysokiego Komisarza UNHCR w Polsce – Jaime Ruiz de Santiago. Zaproponował On utworzenie, w ramach działającej już wówczas na KUL Uniwersyteckiej Poradni Prawnej, Sekcji Uchodźczej. Tomek został jej koordynatorem. Jednocześnie, skonfrontowany z potrzebami praktyki dokładnie 25 lat temu, wspólnie m.in. z obecnym tutaj Prof. Delaine Swensonem, został jednym z pomysłodawców i założycieli Fundacji Instytut na rzecz Państwa Prawa. Instytut, którego zespół składa się aktualnie z blisko 20 prawników i ekspertów w dziedzinie migracji, a przez którego formację przeszła do tej pory zapewne 4- albo 5-krotnie większa liczba specjalistów, stał się najważniejszą we wschodniej Polsce (a być może w Polsce w ogóle) instytucją świadczącą nieodpłatne porady prawne oraz monitorującą realizację w Polsce europejskich i międzynarodowych standardów ochrony praw uchodźców. Z jego pomocy, w tym w formule tzw. mobilnych dyżurów, skorzystało dotąd kilkadziesiąt tysięcy osób z ponad 50 państw. Tylko przed Radą do Spraw Uchodźców, która rozpatruje odwołania od decyzji i zażalenia na postanowienia Szefa Urzędu ds. Cudzoziemców m.in. w sprawach o nadanie lub pozbawienie statusu uchodźcy prawnicy Instytutu (w tym Laureat) wystąpili w ponad 1000 spraw.
Istotnym obszarem aktywności naukowej i praktycznej dra Tomasza Sieniowa stała się problematyka administracyjnej detencji cudzoziemców. W latach 2011-2016 zrealizował On dwa projekty badawcze obejmujące analizę orzecznictwa polskich sądów w tym zakresie, rekomendacje co do stosowania wolnościowych środków alternatywnych, a następnie badania ww. środków wraz z propozycjami ich optymalizacji (z wnioskami obejmującymi m.in. ustalenie gwarancyjnego charakteru art. 89 ust 4a ustawy z dnia 13 czerwca 2003 r. o udzielaniu cudzoziemcom ochrony na terytorium Rzeczypospolitej Polskiej, jako przepisu mającego chronić przed długotrwałą detencją towarzyszącą opieszałym działaniom państwa). Wyniki tych badań i rekomendacji zostały wykorzystane w praktyce.
W kilkudziesięciu postępowaniach prowadzonych całej Polsce prawnikom Instytutu udało się przekonać sąd orzekający do nieuwzględniania wniosków Straży Granicznej o przedłużenie detencji, dzięki czemu cudzoziemcy (rodziny z dziećmi i ofiary przemocy, m.in. z Afganistanu i irackiego Kurdystanu na przełomie lat 2021/2022) odzyskały wolność.
W sprawach, w których takie rozstrzygnięcia nie zapadły, kierowane są skargi do Europejskiego Trybunału Praw Człowieka oraz żądania zadośćuczynienia za niesłuszne pozbawienie wolności. O ile w kontekście ETPCz nadal pozostaje nam rozwijanie cnoty cierpliwości, o tyle efekty postępowań krajowych są w dużej mierze znane: 1/3 kierowanych spraw zakończyła się prawomocnym zasądzeniem zadośćuczynienia na łączną kwotę blisko ćwierć miliona złotych, pozostałe postępowania są w toku, w 1 sprawie (przetrzymywania cudzoziemców w Wędrzynie) wywiedziono skargę kasacyjną do Sądu Najwyższego. Zważywszy na skalę i obszar, może to być najszersza i do tego skuteczna strategiczna akcja procesowa w sprawach dotyczących detencji cudzoziemców w Polsce.
Sam dr Tomasz Sieniow – mimo, że nie jest zawodowym pełnomocnikiem procesowym – często występuje przed sądami w Polsce reprezentując organizację społeczną jako amicus curiae. Wspierał w tym charakterze m.in.: małoletnich uchodźców z Afganistanu więzionych w ośrodkach strzeżonych na takich samych zasadach jak dorośli (wyrok SA w Szczecinie z 18 września 2025 r., sygn. akt II AKa 43/25), kobiety, które poroniły w detencji i nie zostały wypuszczone na wolność (sprawa przed ETPCz: V. M. and Others vs. Poland; #40002/22), sędziego z jednego z państw autorytarnych szukającego ochrony w Polsce, a przetrzymywanego w ośrodku strzeżonym w Wędrzynie (Sąd Rejonowy w Krośnie Odrzańskim, sygn. akt II KoCu 953/22), profesora wizytującego Polskiej Akademii Nauk bezzasadnie poddanego detencji tylko dlatego, że zdecydował się wystąpić o ochronę (wyrok SO w Białymstoku z 15 lutego 2021 r., sygn. akt III Ko 22/21), czy chrześcijańskiego Kopta, którego Polska starała się wydalić do Egiptu (postanowienie SO w Przemyślu z 12 października 2023, sygn. akt II Kz 196/23). Sądzę, że nawet te skrótowo przedstawione stany faktyczne mówią same za siebie.
Działając pod przewodnictwem dzisiejszego Laureata zespół Instytutu na rzecz Państwa Prawa odegrał ważną rolę w niesieniu pomocy uchodźcom z Ukrainy, stając się jednym z założycieli Lubelskiego Społecznego Komitetu Pomocy Ukrainie, powstałego (sic!) dokładnie w dniu agresji Rosji na Ukrainę 24 lutego 2022 roku. Niezależnie od tego, co pokazuje wrażliwość i dostrzeganie potrzeby każdego człowieka, dr Tomasz Sieniow od początku pełnoskalowej napaści Rosji na Ukrainę zaangażował się osobiście w pomoc rodzinom, których członkowie siłą lub szantażem byli wcielani do armii rosyjskiej (coraz częściej są to osoby pochodzące z Azji Środkowej). W ciągu blisko czterech lat podjął On (informując Biuro RPO oraz UNHCR w Polsce) ok. 270 interwencji w czynnych przejściach granicznych, w wyniku których legalnie do Polski wjechało i złożyło wnioski o ochronę międzynarodową blisko 1000 osób, wcześniej odsyłanych na Białoruś z naruszeniem postanowień Kodeksu Granicznego Schengen.
Od pięciu lat dr Tomasz Sieniow włącza się aktywnie w niesienie pomocy osobom ubiegającym się o udzielenie ochrony na granicy polsko-białoruskiej. Mimo, że obiegowa opinia odnosi początek tego kryzysu do wydarzeń, jakie miały miejsce w Usnarzu Górnym w sierpniu 2021 roku, Laureat już w grudniu 2020 roku informował Komendanta Głównego Straży Granicznej o braku gotowości placówek Podlaskiego Oddziału Straży Granicznej do przyjmowania wniosków od wzrastającej gwałtownie liczby uchodźców, przekraczających na tym odcinku „zieloną granicę”, trafnie już wówczas diagnozując naturę tego zjawiska. Wpłynął lub stara się wpłynąć na zmianę związanej z tym praktyki stosowania prawa.
Przyczynił się do odstąpienia od praktyki powszechnego skazywania uchodźców umieszczanych w strzeżonych ośrodkach ich za przekroczenie granicy wbrew przepisom prawa, zgodnie z zasadą depenalizacji wyrażoną w art. 31 ust. 1 Konwencji Genewskiej dotyczącej statusu uchodźców.
Działa w postępowaniach administracyjnych jako kurator małoletnich bez opieki, doprowadzając niekiedy – w oparciu o mechanizmy wynikające z prawa europejskiego (rozporządzenie Dublin III) – do połączenia rodzin rozdzielonych w trakcie przeprawy przez Puszczę Białowieską.
Wobec czasowego zawieszenia przez Polskę od 27 marca 2025 roku dostępu do ochrony międzynarodowej na granicy polsko-białoruskiej i bezskuteczności interwencji granicznych nawet wobec osób szczególnie chronionych, rozpoczął inicjowanie postępowań przed Europejskim Trybunałem Praw Człowieka. Od sierpnia 2025 roku w 10 takich przypadkach (w których notabene uprzednio doszło już do push-backu) ETPCz wydał tzw. interim measures zakazujące wydalania cudzoziemców przebywających na terenie przejścia granicznego.
Kolejnym obszarem zainteresowania dra Tomasza Sieniowa stały się badania nad respektowaniem (i niestety dokumentowanie naruszeń) gwarancji prawnych osób deportowanych z Polski w ramach tzw. procedur powrotowych. Przeprowadzona przez Niego analiza dostępu do pomocy prawnej (jedynie 80 przypadków na blisko 60.000 deportowanych w ciągu 4 lat), wystąpienia akcentujące naruszenia obowiązków implementacji właściwych aktów prawa unijnego (Dyrektywa 2008/115), badania procedur powrotowych prowadzone w ramach międzynarodowego projektu Ośrodka Badań nad Migracjami GAPS (2023-2024), akcentowanie stwierdzonych naruszeń na forum międzynarodowym i europejskim, m.in. w ramach Forum Konsultacyjnego ds. Praw Podstawowych Agencji Frontex, którego został członkiem w 2023 roku, uruchamianie mechanizmu skargowego agencji, wreszcie liczne pisma, kierowane przez Instytut na rzecz Państwa Prawa, działający jako amicus curiae, do sądów Państw Członkowskich UE spowodowały zmianę status quo. Oto najnowsze przykłady:
W dniu 15 maja 2025 r. sąd w Hadze, uznając systemowe braki w systemie recepcji migrantów i uchodźców w Polsce (udokumentowane przez Instytut) nakazał sprowadzenie do Holandii cudzoziemca, którego wcześniej przekazano do Polski. Bezprecedensowy powrót do Holandii odbył się na początku lipca br.
W dniu 15 października 2025 r. sąd administracyjny w Hanowerze, powołując się na opinię dra Tomasza Sieniowa, odmówił przekazania do Polski cudzoziemca ze względu na naruszenie przysługujących mu gwarancji proceduralnych.
W dniu 4 listopada 2025 r., w wyniku skorzystania przez Laureata z mechanizmu skargowego Frontexu, Agencja wstrzymała deportacyjną operację lotniczą organizowaną we współpracy z Niemcami, nie chcąc uczestniczyć w działaniach naruszających prawo UE. O tym bezprecedensowym wydarzeniu napisał kilka dni później „Frankfurtet Rundschau”, wzywając ministra spraw wewnętrznych Niemiec do wstrzymania przekazywania migrantów do Polski. O kolejnej podobnej decyzji Frontexu pisze dzisiejszy "Dziennik Gazeta Prawna".
Dzisiejsza nagroda ma wymiar symboliczny także z innego względu. Paweł Włodkowic – historyk, pisarz, prawnik i kapłan katolicki, propagator idei pokojowej koegzystencji narodów oraz tolerancji religijnej, sprzeciwiał się (m.in. reprezentując Polskę podczas soboru w Konstancji) stosowaniu przemocy w procesie chrystianizacji oraz odrzucał roszczenia podporządkowania papiestwu i cesarstwu pokojowo żyjących pogan. Z dzisiejszej perspektywy powiedzielibyśmy zapewne, że wbrew ówczesnemu mainstreamowi nawoływał do powrotu do zasad ewangelicznych. Również w tym kontekście postawa Laureata jest patronowi nagrody bliska. Stanowisko Kościoła katolickiego w kwestii migracji nie jest – niestety – dostatecznie jednoznacznie prezentowane, a w wielu przypadkach wręcz karykaturalnie deformowane, nie mając większego wpływu na postawy prezentowane przez znaczną część w większości i nominalnie katolickiego społeczeństwa. Dr Tomasz Sieniow odważnie sprzeciwia się dezinformacji na temat migrantów i uchodźców, działając w ramach Rady do Spraw Migrantów i Uchodźców przy Konferencji Episkopatu Polski, czy też w ramach swojej aktywności popularyzatorskiej i publicystycznej.
Celem nagrody im. Pawła Włodkowica jest – jak czytamy – uczczenie odwagi i niezłomności w obronie podstawowych praw i wartości, zwłaszcza gdy trzeba działać wbrew opinii publicznej lub większości. Nie ulega wątpliwości, że aktualnie osoby, które zajmują się ochroną praw migrantów i uchodźców stają przed takimi właśnie bezprecedensowymi wyzwaniami. Kryzys migracyjny – nie tylko w Polsce – uwidacznia jak w soczewce konflikt pomiędzy próbą pogodzenia podstawowych standardów ochrony praw człowieka oraz godności i życia konkretnych jednostek, z polityczno-prawnym pragmatyzmem, ze zrozumiałym skądinąd dążeniem do zapewnienia wspólnocie bezpieczeństwa, ale niekiedy i cyniczną grą na niezwykle łatwo eskalowanych i podgrzewanych społecznych emocjach. Wracając do Dworkina – sposób rozwiązania tego konfliktu może okazać się swoistym testem, czy system prawny i my jako jego adresaci i „operatorzy” jesteśmy zdolni do zachowania tego konstytutywnego moralnego pierwiastka, czy wspólnota państwowa i wspólnota europejska (wcale nie wyimaginowana) okażą się ufundowane na rzeczywistej wspólnocie wartości, czy jedynie na wspólnocie interesów i lęków, działając w logice „silni wobec słabych i słabi wobec silnych”. Jestem przekonany, że nasz Laureat zdał ten test celująco, a tegoroczna nagroda trafia w godne ręce, będąc jednocześnie wyraźnym sygnałem co do właściwego sposobu odpowiedzi na postawione wyżej pytanie.
Podziękowanie Laureata
Tomasz Sieniow zaznaczył, że Nagrodę traktuje jako zobowiązanie nawiązując do postaci dotychczasowych laureatów. Podziękował rodzinie, w której kształtowały się jego wartości. - Młodość od razu kierunkowała mnie na to, co robię teraz – podkreślił Laureat i nawiązał do swojej działalności w harcerstwie.
Dr Sieniow wyraził wdzięczność Katolickiemu Uniwersytetowi Lubelskiemu, z którego się wywodzi, i na którym odebrał staranne wykształcenie.
- Ta nagroda jest przede wszystkim dla moich kolegów z Instytutu na rzecz Państwa Prawa, który przez 25 lat mimo wielu turbulencji wciąż działa. I za każdym razem, kiedy wydaje nam się, że to już jest ten moment, kiedy w kolejnym roku nie damy rady, to działamy dalej i okazuje się, że są jakieś opatrznościowe zjawiska, które sprawiają, że możemy kontynuować naszą misję. Jestem wdzięczny wszystkim organizacjom, które nam pomogły, abyśmy mogli tę misję prowadzić – podkreślił.
Na koniec dr Sieniow nawiązał do dzieła „Państwo”, w którym już Platon pisał o odbieraniu cudzoziemcom prawa do posiadania praw: „Jeżeli chodzi o obcych obywateli, to trzeba zważyć, że umowy zawierane z nimi za najświętsze. Po prostu wszystkie występki popełnione na cudzym terenie i występki przeciwko obcym na własnym terenie bardziej wołają o pomstę do boga, niż występki przeciwko własnym obywatelom. Bo obcy nie ma na miejscu przyjaciół i krewnych, więc biedniejszy jest w oczach ludzi i bogów. Więc kto ma odrobinę przezorności, ten się powinien bardzo wystrzegać, żeby żadnego grzechu w stosunku do obcych nie popełnić w życiu i tak do swojego końca zmierzać. A spośród grzechów wobec obcych najcięższy grzech popełniają ludzie przeciw tym, co proszą o opiekę. Błagający o opiekę wzywa boga na świadka i w imię tego boga uzyskuje naszą zgodę. Ten bóg osobliwie potem troszczy się o tego biedaka, tak że włos mu z głowy nie może spaść bezkarnie”.
– Platon napisał te słowa bardzo dawno temu, ale wydaje mi się, że wciąż są aktualne – zakończył wystąpienie Laureat.
Laudacja prof. Bożeny Józefów-Czerwińska na cześć Katarzyny Wiśniewskiej
Przypadł mi wielki zaszczyt przybliżyć dokonania naszej Laureatki, która zaraża pomocą, która każdego dnia toczy walkę, konsekwentnie od 30 lat wybiera drogę służby drugiemu człowiekowi.
Uczyniła z pomagania ludziom w kryzysie nie tylko swój zawód, lecz głęboko wewnętrzną misję - realizowaną każdego dnia z odwagą, z determinacją, z niezmienną wrażliwością na los tych, którzy doświadczyli najtrudniejszych prób życiowych. To głęboko zakorzeniona postawa - ochrony życia, godności i niesienia poczucia bezpieczeństwa osobom znajdującym się w potrzebie.
Od 18 lat jest Dyrektorką Zespołu Ośrodków Wsparcia w Piastowie, który obejmuje Ośrodek Interwencji Kryzysowej oraz Specjalistyczny Ośrodek Wsparcia dla Ofiar Przemocy Domowej. To miejsce, które realnie chroni i wspiera, ale też naprawdę ratuje życie. To nie są słowa metaforyczne, tu rzeczywiście każdego dnia toczy się walka o każdego człowieka. To po prostu opis rzeczywistości. A dzięki swojej pracy, wiedzy i odwadze współtworzy to każdego dnia, a często również nocami, gdy wymaga tego interwencja kryzysowa.
Za naszą Laureatką skrywa się niezwykły Zespół, który stworzyła w ZOW Piastów - także im powinniśmy złożyć ogromne podziękowania. Też przyjmujecie podmiotowość osób, które potrzebują perspektywy drugiego człowieka, co wymaga od pracowników ZOW często błyskawicznego reagowania, podejmowania działań z pełną odpowiedzialnością pod presją świadomości, że każdy błąd może kosztować ludzkie życie. To są tysiące historii ludzi, którzy codziennie te osoby ratują.
Sukces ten wynika również z wysokiej jakości współpracy ze Starostwem Powiatu Pruszkowskiego, z innymi instytucjami, które łączą i koordynują swoje działania w ramach międzyinstytucjonalnego i międzysektorowego systemu pomocy a jednocześnie NGOsy. Wiele organów tu działa niczym jeden organizm.
Pani Katarzyna Wiśniewska rozpoczęła swoją drogę zawodową jako pracownik socjalny. Zbierając materiały do tego wystąpienia, podpytywałam, jak to było na początku. Powiedziano mi, że już wtedy wykraczała daleko poza obowiązki zawodowe. Nierzadko po godzinach pracy przychodziła do potrzebujących z zakupami, lekami, czy z innym jeszcze wsparciem. Organizowała też zbiórki dla artystów, np. rzeźbiarza zmagającego się z chorobą alkoholową. Dzięki jej zaangażowaniu sprzedane prace pomogły nie tylko jemu, lecz także - zgodnie z jego wolą - zostały przeznaczone dla dzieci, którym zapewniono w szkole mleko na śniadanie.
Dla jednych mogą to być drobiazgi. Ale dla osób wykluczonych, którzy zmagają się z kryzysem, pozbawionych szans, takie wydarzenia bywają początkiem odzyskiwania kontroli nad własnym życiem w poczuciu sprawczości, co jest kluczowym etapem wychodzenia z kryzysu.
Nasza Laureatka często podkreślała, że każdy człowiek - nawet w najtrudniejszym kryzysie - ma choć jeden zasób, na którym można budować zmianę. Ale kluczem jest, żeby obudzić w człowieku motywację i wiarę, że nie jest sam, że może zacząć od nowa.
Ta niezwykła wrażliwość, uważność na każdego człowieka znajdującego się w potrzebie, nigdy naszej Laureatki nie opuściła. Przeciwnie - stała się fundamentem jej drogi życiowej.
Pani Katarzyna Wiśniewska już prawie 20 lat temu dostrzegała, że przeciwdziałanie przemocy musi obejmować nie tylko osoby jej doświadczające, ale także i sprawców. Zwracała już wtedy uwagę na wzorce relacji rodzinnych, na negatywne stereotypy dotyczące kobiet i mężczyzn, a przede wszystkim na mechanizmy międzypokoleniowego cyklu przemocy.
Po wejściu w życie ustawy o przeciwdziałaniu przemocy w rodzinie w 2011 r. uwzględniono te programy edukacyjno-korekcyjne skierowane też do sprawców przemocy. Ale Pani Katarzyna bardzo szybko zauważyła, że ten program oparty na modelu Duluth był niewystarczający, był bardzo sztywny co wynikało zarówno z jej doświadczeń, jak i innych specjalistów. Już 2014 r., wspólnie z psychoterapeutą Markiem Mietelskim, stworzyła autorski program korekcyjno-edukacyjny realizowany w warunkach wolnościowych ale również w środowisku penitencjarnym.
Zespół ZOW w Piastowie nie korzysta z gotowych dokumentów firm zewnętrznych; opracowuje własne pytania do specjalistów, we współpracy ze środowiskiem naukowo-badawczym by rozpoznać zjawisko przemocy. Każda procedura, każdy program 5-letni i narzędzia powstają od podstaw - w oparciu o wiedzę specjalistów, wyniki badań, konsultacje z naukowcami, z praktykami, ale przede wszystkim z mieszkańcami powiatu pruszkowskiego. Systematycznie przeprowadzane są diagnozy, opracowywane są rozwiązania dostosowane do potrzeb środowiska, aż po wypracowywanie strategii, profilaktyki powiązanej z edukacją społeczną.
Ta praca wymaga ogromnej odpowiedzialności, skrupulatności i rzetelności, ale przede wszystkim posiadania specjalistycznej wiedzy i kompetencji. Jest to realizowane w poczuciu konieczności ciągłego samodoskonalenia - i właśnie to również stanowi znak rozpoznawczy naszej Laureatki, o czym m.in. świadczy jej ścieżka edukacyjna. To ciągłe samokształcenie, ale i wyzwania stawianie samej sobie.
Laureatka od ponad 10 lat przewodniczy również Konwentowi Dyrektorów Ośrodków Interwencji Kryzysowej w Polsce. Tu ogromne wsparcie otrzymała od prof. Marcina Wiącka i Biura Rzecznika Praw Obywatelskich, dzięki czemu uczestniczy razem z innymi specjalistami w konferencjach, ale także współtworzy te wydarzenia i spotkania. Konwent stał się środowiskiem, w którym cyklicznie odbywają się ogólnopolskie spotkania specjalistów, wraz z integracją środowiska; jednocześnie możliwa staje się wymiana doświadczeń i dobrych praktyk, rozwijane są też standardy przeciwdziałania przemocy w Polsce.
Dla mnie najważniejszą miarą dokonań Laureatki, o której nie możemy mówić, są ludzkie historie. To tysiące historii. W ośrodku przebywają kobiety z innych państw, które doświadczyła konsekwencji handlu ludźmi, przemocy seksualnej, fizycznej i psychicznej.
Jedna z pań bardzo długo oczekiwała na odbudowę poczucia bezpieczeństwa i leczenie ran. W ośrodku w Piastowie spędziła osiem miesięcy. To był czas stopniowego odzyskiwania poczucia bezpieczeństwa, leczenia ran i budowania od nowa wiary, że życie może wyglądać inaczej. W trakcie tego okresu poznała polski język, ukończyła kurs fryzjerski, po opuszczeniu ośrodka wynajęła mieszkanie i rozpoczęła nowe, bezpieczne życie. Tym razem przekroczono jednak ustawowo przewidziany czas pobytu tej Pani w hostelu, za co Laureatka otrzymała reprymendę. Odpowiedziała wtedy krótko - słowami, które najlepiej oddają sens jej pracy: „Człowiek jest najważniejszy.”
Jeżeli do tego dodamy ogrom warsztatów i szkoleń organizowanych dla mieszkańców powiatu pruszkowskiego - dla dorosłych, rodziców, młodzieży i dzieci, w tym także dla rodzin abstynenckich - a także liczne warsztaty kierowane do środowiska specjalistów, służb mundurowych czy nauczycieli, NGOsów, wykłady dla studentów - a była też nauczycielem akademickim - dostrzeżemy, że dla naszej Laureatki doba, to zdecydowanie zbyt krótki odcinek czasu.
Do tego dochodzi jej aktywna praca terapeutyczna, często w ramach wolontariatu, oraz działania profilaktyczne w obszarze przeciwdziałania przemocy i uzależnieniom, połączone z twórczą aktywnością. To też działania twórcze jak autorskie bajki: „Sąd nad alkoholikiem”, czy wystawiona w Raszyńskim Stowarzyszeniu Rodzin Abstynenckich Klub ARKA sztuka pt. „Tata w butelce”, Artura Gąbki. W skali ogólnopolskiej wielkie znaczenie mają także kampanie społeczne. Warto na pewno zobaczyć spot: „Kopiuj wklej - pokaż mi lepszy świat” czy kampania „Przemoc. Nie milcz, bądź bohaterem”.
Szanowna Laureatko, Droga Przyjaciółko! W imieniu wszystkich tych, którzy nie zawsze mogą wypowiedzieć słowo „dziękuję”, w imieniu osób, których życie odmieniła Pani swoją wiedzą, odwagą i sercem, w imieniu dzieci, kobiet, mężczyzn, całych rodzin, a także w imieniu specjalistów, składamy wszyscy głęboki wyraz uznania dla Pani pracy.
Nelson Mandela powiedział, że „najwyższą formą odwagi jest wstawanie po stronie tych, którzy utracili głos". Pani stoi po stronie tych, którzy utracili głosi i Pani im przywraca ten głos.
- Za tę odwagę, którą Pani każdego dnia - mądrze i konsekwentnie prezentuje, za niezachwianą wiarę w człowieka, ze ma Pani siły, by by o niego walczyć, za światło, które wnosi Pani tam, gdzie przez długi czas panował mrok dla wielu ludzi - przyznanie Pani Nagrody RPO im. Pawła Włodkowica jest absolutnie uzasadnione. Dziękuję za tę służbę drugiemu człowiekowi, tych osób, które są mało widzialne -zakończyła.
Podziękowanie Laureatki
Katarzyna Wiśniewska podkreśliła, że to wielki zaszczyt dołączyć do grona wyróżnionych Nagrodą RPO im. Pawła Włodkowica. - Towarzyszą mi ogromne emocji i zakłopotanie z powodu znalezienia się w kręgu osób, takich jak Adam Strzembosz, Anna Walentynowicz czy ks. Tadeusz Isakowicz-Zaleski.
Zaznaczyła, że nagroda ta to potwierdzenie sensu naszej działalności, dążenia do zmiany rzeczywistości, szukania dróg do zwiększenia wrażliwości społeczeństwa na kryzys.
- To elitarne wyróżnienie. Nagroda dla pracujących w ośrodkach interwencji kryzysowej. I to jest ich zasługa, że dziś wręczono mi tą nagrodę. Ale to również zasługa organów powiatów, o czym jestem przekonana mając doświadczenie pracy w Powiecie pruszkowskim.
Laureatka podziękowała Rzecznikowi i pracownikom BRPO w imieniu wszystkich osób przeciwdziałających kryzysowi oraz kierownictwa ośrodków interwencji kryzysowej zrzeszonych w Konwencie Dyrektorów Ośrodków Interwencji Kryzysowej w Polsce.
- Dziękuję za zaangażowanie, poczucie misji i przekonanie o sensie pracy. – mówiła i podkreśliła, że kryzys sam nie wyhamuje i potrzebna jest interwencja z zewnątrz, żeby go pokonać. - A interwencja profesjonalistów to droga do pozytywnego rezultatu – dodała.
Katarzyna Wiśniewska podziękowała również pracownikom Zespołu Ośrodków Wsparcia w Piastowie, a także swoim przełożonym, których spotykała na swojej drodze i którzy kształtowali tą drogę ucząc i przekazując wiedze laureatce.
- Dziękuję moim przyjaciołom, wszystkim znajomym, którzy przyczynili się do tego, że dziś mogłam otrzymać tę tak ważną nagrodę, ale także moim rodzicom, za to jakie stworzyli mi warunki do życia, jak mnie wychowali, w jakich wartościach, że człowiek jest najważniejszy, za to, że miałam bezpieczny i pełen miłości dom.
- Chciałam podziękować także mojej córce. Za odwagę, za wiarę we mnie, za siłę i za to, że byłaś najlepszym moim nauczycielem - zakończyła swoje wystąpienie laureatka.
Wystąpienia gości
Prof. Andrzej Zoll, RPO IV kadencji, zauważył, że kapituła miała poważny problem rozstrzygnąć, która z dwóch osób zasługuje na wyróżnienie. - Doszliśmy jednak do wniosku, że nie mamy siły i możliwości, żeby to rozstrzygnąć. Ich działalność i praca we wspaniały sposób się uzupełnia – dodał.
- Jestem bardzo wzruszony tym co dzisiaj słyszałem i te wypowiedzi dowodzą, że słuszne było rozstrzygnięcie Kapituły, żeby nagrodę podzielić i nie wartościować żadnej z tych dwóch osób - podkreślił.
Andrzej Zoll wspominał, że w czasach, gdy był Rzecznikiem, podstawowym problemem były kwestie materialne. Był to okres dużej nędzy i bezrobocia. Obecnie jest inaczej, mamy wzrost gospodarczy, jest więcej ludzi, którzy żyją w dobrych warunkach, ale wzrosła też liczba ludzi, którzy mają problemy spowodowane nie brakiem środków do życia, ale brakiem środowiska, pomocy, kontaktów międzyludzkich. - To jest czasami cięższy kryzys niż ten wywołany złymi warunkami materialnymi – podkreślił i dodał, że laureaci ratują właśnie ludzi w tych kryzysach psychicznych, społecznych, którzy mają warunki utrudniające im życie, spowodowane nie tylko sytuacją majątkową.
- Chciałbym bardzo serdecznie podziękować w imieniu Kapituły naszym laureatom za to, że są drogowskazami dla innych, jak należy działać, żeby budować społeczeństwo obywatelskie, żeby chronić umiejętność widzenia potrzeb drugiego człowieka i poczucie potrzeby służenia mu – podkreślił Andrzej Zoll.
Następnie głos zabrał Kevin J. Allen, koordynator ONZ ds. uchodźców z Ukrainy w Polsce, przedstawiciel Wysokiego Komisarza ONZ ds. Uchodźców. Złożył on gratulacje obu laureatom, w szczególności zwracając się jednak do Tomasza Sieniowa, z którym współpracuje. Kevin J. Allen podkreślił rolę organizacji pozarządowych i aktywistów w międzynarodowym systemie ochrony praw człowieka. - Nic z tego, co robimy jako UNHCR, nie byłoby możliwe bez wsparcia osób wspierających takich jak Tomasz. Nie chodzi tylko o jego wiedzę prawniczą, ale również o jego serce i wartości.
W imieniu pracowników Biura RPO głos zabrała dyrektorka Zespołu Centrum Projektów Społecznych Barbara Imiołczyk. Opisała współpracę Biura z Katarzyną Wiśniewską i Konwentem Ośrodków Interwencji Kryzysowej.
Ośrodki funkcjonują w niespełna 40% powiatów, a informacje o ich działaniach nie są szerzej znane. – Mam wielką nadzieję, że ta nagroda przyczyni się do tego, że o interwencji kryzysowej będzie można w Polsce częściej usłyszeć i więcej wiedzieć. Ośrodek interwencji kryzysowej to takie psychiczne pogotowie ratunkowe. Tam trafiają ludzie w momencie kryzysu i trzeba im pomóc natychmiast, kiedy zawalił się dom, kiedy bliscy zginęli w pożarze, kiedy koleżanki i koledzy przeżywają samobójstwo swojego kolegi szkolnego. Trzeba wkroczyć, żeby kryzys się nie utrwalił, nie przeszedł w traumę - zaznaczyła.
To jest często ratowanie życia w dosłownym tego słowa znaczeniu. To także pokazanie człowiekowi, że jest szansa, że to czego doświadcza to nie jest koniec świata, koniec jego życia. Że ma się na kim oprzeć. Ośrodki mogą budować odporność społeczną na kryzys, która jest szczególnie potrzebna w czasie wielu zagrożeń, z jakimi mamy obecnie do czynienia.
Barbara Imiołczyk podziękowała Laureatce za codzienną niezgodę na zło tego świata i otwartość na każdego człowieka. – Dzięki Pani wielu ludzi w potrzebie nie trafia na ścianę, ale na otwarte drzwi. I za tymi drzwiami stoi Pani z wyciągniętą ręką.
Patron Nagrody RPO
Paweł Włodkowic - polski prawnik, uczony i pisarz religijny (ok. 1370-1435 r.). Wsławił się jako głosiciel idei tolerancji, twórca fundamentów myśli prawa międzynarodowego. Przekonywał, że także narody niechrześcijańskie mają prawo do zachowania swych wierzeń, a nikomu nie wolno atakować (zwłaszcza pod pretekstem szerzenia wiary) innowierców żyjących spokojnie we własnym państwie. Brał udział w soborze w Konstancji (1414-1418), gdzie przedstawił „Tractatus de potestate papae et imperatoris respektu infidelium” (O władzy papieża i cesarza nad niewiernymi). Reprezentował Polskę przeciwko Krzyżakom na sądzie rozjemczym cesarza Zygmunta Luksemburskiego w 1420 roku we Wrocławiu oraz w 1421 roku na sądzie papieskim w Rzymie.
