Biuletyn Informacji Publicznej RPO

MEN: tegoroczna rekrutacja do szkół przebiegała sprawniej niż dotychczas

Data:
  • Rekrutacja do szkół ponadpodstawowych i ponadgimnazjalnych na rok szkolny 2019/2020 przebiegała sprawniej niż dotychczas - przekonuje Minister Edukacji Narodowej 
  • Wskazuje, że w poprzednim roku szkolnym, po pierwszym etapie rekrutacji, w miastach wojewódzkich do szkół dostało się 86% kandydatów, a w tym roku - 89%
  • Według Dariusza Piontkowskiego resort zapewnił odpowiednie otoczenie legislacyjne i środki finansowe, aby przygotować system do zmiany
  • Tak minister odpowiedział RPO w sprawie precedensowej sytuacji uczniów, którzy nie wiedzą, czy system zagwarantuje im edukację na miarę ich potrzeb, ambicji i możliwości

W tym roku do szkół ponadpodstawowych idą dwa roczniki: ci, którzy skończyli gimnazja (i mają za sobą 9 lat edukacji) oraz absolwenci nowych ośmioklasowych szkół podstawowych. Reformę  przygotowano i przyjęto w 2016 r. O problemie podwójnych roczników rodzice dzieci urodzonych w roku 2003 i 2004 od razu zaczęli alarmować Rzecznika Praw Obywatelskich. RPO przekazywał te uwagi rządowi na bieżąco - bez sktutku.

Dla obu roczników przewidziane są co prawda odmienne ścieżki edukacyjne w liceach i technikach, ale miejsc w sumie powinno wystarczyć dla wszystkich. W praktyce oznacza to, że miejsca są albo w szkołach daleko od miejsca zamieszkania, albo w niezgodnych z profilem edukacji, na jakim zależy młodemu człowiekowi.

RPO do MEN: naruszono prawa uczniów

Pospieszna, niepoparta rzetelną analizą reorganizacja szkół musiała doprowadzić do pogorszenia się jakości nauczania i naruszania praw uczniów. RPO przestrzegał przed tym wiele razy. Jego uwagi wynikały nie tylko z dogłębnej analizy projektowanych zmian, ale także z rozmów ze środowiskiem szkolnym i danych o liczbie miejsc w szkołach, jakie przesyłały mu samorządy.

- Codziennie dostaję informacje o uczniach, którzy nadal nie wiedzą, czy polskie szkoły są w stanie zagwarantować im edukację na miarę ich potrzeb, ambicji i możliwości. Taka trudna sytuacja nie miała w Polsce precedensu – pisał w lipcu 2019 r. Adam Bodnar do MEN. Poprosił o informacje o działaniach w celu poprawy położenia uczniów i odbudowy ich zaufania.

- Uczniowie – nawet ci, którzy uzyskali wysokie wyniki kończąc szkołę podstawową lub gimnazjum – nie dostali się do żadnej z wybranych szkół. Taka sytuacja jest nieakceptowalna i w sposób oczywisty prowadzi do naruszenia do gwarantowanego konstytucyjnie (art. 70 Konstytucji) prawa do nauki – podkreślał Adam Bodnar.

Zwracał uwagę ministrowi, że:
1.    Podwójny rocznik oznacza ciasnotę i pogorszenie się warunków nauki dla wszystkich uczniów, nie tylko dla pierwszej klasy.
2.    Brak miejsca w wybranej szkole może też oznaczać dużo większe koszty dojazdu do szkoły, w której są miejsca.
3.    Dla uczniów z małych miejscowości nie starcza miejsc w bursach, bo liczba miejsc noclegowych nie uległa podwojeniu. Będą musieli wynajmować pokoje po cenach rynkowych.
4.    Może to sprawić, że wielu uczniów zrezygnuje z korzyści, jakie daje nauka w dużym mieście, z bogatą ofertą kulturalną, lepszymi możliwościami zdobycia dodatkowych kwalifikacji i przygotowania się do edukacji na wyższej uczelni.

Negatywne skutki reformy oświaty mogą zatem znacząco wpłynąć na dalsze plany życiowe uczniów i rzutować na ich ocenę funkcjonowania państwa. Mogą także spowodować pogłębianie się różnic społecznych.

Efekty są takie, że:

  • w Warszawie aż 7 tys. z 47 tys. absolwentów gimnazjów i szkół podstawowych, którzy złożyli podania do stołecznych szkół, nadal nie wie, w jakiej szkole będzie kontynuować naukę;
  • w Zielonej Górze 552 uczniów nie zostało przyjętych do żadnej szkoły, podczas gdy zostało 533 wolnych miejsc;
  • w Lublinie do szkół nie dostało się 603 uczniów, w tym 104, którzy mieli świadectwa z wyróżnieniem.

Jest tak mimo zapewnień MEN z 5 lipca 2019 r., że „rozwiązania systemowe w edukacji zapewniają każdemu uczniowi (bez wyjątku) bezpłatną realizację obowiązku nauki w szkole, znajdującej się w siedzi szkół publicznych”. Na stwierdzenia MEN, że przepisy nie dają gwarancji, iż osoba zainteresowana zostanie przyjęta do wybranej jednostki oraz że „duża konkurencja do szkół najwyżej notowanych w rankingach nie jest związana z reformą oświaty, ponieważ jest to zjawisko znane od wielu lat” RPO odpowiada, że obecna sytuacja nie ma precedensu. Spowodowana jest konkretnymi decyzjami rządzących i można było jej uniknąć.

- Wierzę, że dzięki działaniom samorządów, przy dostatecznym wsparciu władz centralnych, wszyscy uczniowie ostatecznie dostaną się do takiego typu szkół, jakie uznali dla siebie za najlepsze. Zgadzam się jednak z oceną, że obecna sytuacja jest dla nich krzywdząca, a wyjaśnienia przedstawiane przez osoby odpowiedzialne za funkcjonowanie systemu oświaty nie biorą pod uwagę wszystkich aspektów kumulacji roczników. Wskazywanie na oczekiwania części wyborców oraz wybrane wyniki badania opinii społecznej nie stanowią moim zdaniem wystarczającego uzasadnienia dla rozwiązań, które dla wielu osób okazały się szkodliwe – brzmiała konkluzja pisma Adama Bodnara.

Minister: wiele obaw Rzecznika nie znajduje potwierdzenia w faktach

- To właśnie troska o młodzież i jej wykształcenie doprowadziła do reformy edukacji, która nie została wprowadzona, jak Pan sugeruje, dla wybranej grupy elektoratu, lecz dla dobra młodzieży - odpisał Rzecznikowi minister Dariusz Piontkowski. 

System edukacji wymagał bowiem gruntownej przebudowy, aby młodzież kończąca szkoły średnie była jak najlepiej przygotowana do kontynuacji nauki na uczelniach oraz dobrze przygotowana do wykonywania zawodu na szybko zmieniającym się rynku pracy. Według ministra wcześniejsza zapaść szkolnictwa zawodowego, pogarszająca się jakość wykształcenia maturzystów (po zbyt krótkim, zaledwie 3-letnim cyklu nauczania w liceum), miała negatywne konsekwencje właśnie dla młodych ludzi. Bez należytego przygotowania zawodowego i wiedzy ogólnej, często bezpowrotnie tracili szansę na właściwe wykształcenie i satysfakcjonującą ścieżkę kariery.

- MEN zapewniło odpowiednie otoczenie legislacyjne oraz środki finansowe, aby przygotować system do zmiany - twierdzi minister. Samorządy powiatowe otrzymały dodatkowo 890 mln zł subwencji oświatowej na rok 2019, w tym 51 mln na wychowanków burs i internatów. Samorządy mogły te środki wykorzystać na odpowiednie przygotowanie się do rekrutacji. Nie wszystkie tak zrobiły. Według deklaracji władz Warszawy, miasto przygotowało tylko 169 miejsc w bursach na rok szkolny 2019/2020 - zdając sobie sprawę, że uczniów spoza miasta aplikujących o te miejsca, może być nawet kilkanaście tysięcy.

Zdaniem ministra można odnieść wrażenie, że obawy Rzecznika opierają się głównie na wybranych informacjach prasowych, bez ich należytej weryfikacji. - Dziś widać wyraźnie, że nie znajdują one oparcia w rzeczywistości i są już nieaktualne. Uprzejmie informuję, że obecna rekrutacja, wbrew twierdzeniu Pana Rzecznika, że nie miała precedensu w latach poprzednich, przeprowadzona była według tych samych zasad i przebiegała nawet sprawniej niż dotychczas – wskazał szef MEN. W poprzednim roku szkolnym, po pierwszym etapie rekrutacji, w miastach wojewódzkich 86% kandydatów dostało się do szkół, a w roku 2019 wskaźnik ten  wyniósł 89% - napisał Dariusz Piontkowski.

Według niego nie wszystkie informacje dotyczące rekrutacji pojawiające się w przestrzeni publicznej są wiarygodne. Na przykładzie rekrutacji do szkół ponadgimnazjalnych i ponadpodstawowych w Warszawie minister przedstawił  mechanizm „wywoływania niepokoju społecznego, którego skutki można również dostrzec w piśmie Pana Rzecznika”.

Miasto Warszawa przez bardzo długi czas utrzymywało, że miejsc dla uczniów zabraknie oraz że nauka będzie musiała odbywać się w soboty, wywołując  zaniepokojenie wśród uczniów i ich rodziców. Jednak na konferencji prasowej 11 lutego wiceprezydent miasta Renata Kaznowska poinformowała, że nie będzie potrzeby organizowania zajęć w soboty. 

Także liczba rzekomo brakujących miejsc w szkołach średnich, w komunikatach m. st Warszawy, zmieniała się również dosyć płynnie. Początkowo miało to być ponad 7 tys. miejsc, potem około 3,5 tys. Ostatecznie miasto musiało przyznać, że po pierwszym etapie rekrutacji dostępnych jest ponad 6 tys. wolnych miejsc, w tym ponad 3,5 tys. w liceach, także tych uznawanych za elitarne. Te informacje, podane na konferencji prasowej miasta w końcu lipca wywołały zrozumiałą konsternację.-  Obawiam się, że mogą wpłynąć także na postrzeganie wiarygodności kolejnych komunikatów wysyłanych przez władze stolicy. Warto zaznaczyć, że podobna sytuacja dotyczyła także innych miast. Tam również, według części informacji prasowych, miało brakować miejsc – dodał minister. 

Obecnie, po zakończeniu I etapu rekrutacji, także tam nie ma problemu z dostępnością miejsc do różnych typów szkół, dla uczniów uczestniczących w rekrutacji uzupełniającej. Duża liczba samorządów i szkół wskazywała, że w związku z narastającym od wielu lat kryzysem demograficznym, rekrutacja 2019/20 jest szansą dla wielu placówek na odbudowanie naboru i utrzymanie miejsc pracy dla nauczycieli. Także w przestrzeni publicznej pojawiały się argumenty przedstawicieli samorządów, że zwiększona rekrutacja jest szansą na uzyskanie większej subwencji oświatowej, utrzymanie zatrudnienia kadry pedagogicznej czy dalszą modernizację szkół.

Minister podkreśla, że punkty za świadectwo ukończenia szkoły z wyróżnieniem są tylko jednym z kryteriów punktowanych w postępowaniu rekrutacyjnym.  Posiadanie świadectwa z wyróżnieniem nie gwarantuje, ani nigdy nie gwarantowało, dostania się do szkoły pierwszego wyboru. Jeżeli Pan Rzecznik posiada informacje odmienne, uprzejmie proszę o przekazanie szczegółów, celem weryfikacji tej, potencjalnie niezgodnej z prawem oświatowym, sytuacji. - Dobro uczniów i polskiej szkoły jest wartością przekraczającą granice poglądów i sympatii partyjnych. Mimo tego, że wiele obaw Pana Rzecznika nie znajduje potwierdzenia w faktach, wierzę, że dotychczasowe zaangażowanie w tej sprawie było motywowane wyłącznie dobrem polskiej szkoły – oświadczył minister edukacji. 

VII.7037.14.2019

Załączniki:

Autor informacji: Łukasz Starzewski
Data publikacji:
Osoba udostępniająca: Agnieszka Jędrzejczyk
Data:
Operator: Agnieszka Jędrzejczyk