Jakich praw obywatelskich brakuje w Konstytucji RP?
Prof. Zbigniew Szawarski w odpowiedzi na pytanie, jakie prawo obywatelskie dodałby do konstytucji, stwierdził bez wahań: „Prawo do życia wolnego od indoktrynacji. Wszelkiej indoktrynacji. Ta rodzi bowiem postawy fanatyczne, fanatyk zaś nie myśli – fanatyk tylko realizuje program”.
Celem panelu była ocena uregulowań konstytucyjnych, które odnoszą się do praw obywatelskich. Otwierająca debatę redaktor Ewa Siedlecka podkreśliła, iż dyskusja ta toczy się w specyficznych realiach politycznych, w których funkcjonowanie konstytucji zostało niejako ujęte w nawias.
Do bieżących wydarzeń odwołał się też prof. Zbigniew Szawarski, który przypomniał aktu samospalenia Piotra Szczęsnego na Placu Defilad w Warszawie w proteście przeciwko łamaniu przez rząd wolności obywatelskich.
Zdaniem profesora był to akt dokonany w imieniu walki o wartości oraz wyraz wierności wyznawanym zasadom. Prof. Szawarski podkreślił, że szczególnie ważna w kształtowaniu owych wartości, tworzących jądro moralności człowieka, jest edukacja, Zapytany, jakie prawo dodałby do konstytucji, odpowiedział: „Prawo do życia wolnego od indoktrynacji. Wszelkiej indoktrynacji. Ta rodzi bowiem postawy fanatyczne, fanatyk zaś nie myśli – fanatyk tylko realizuje program”.
Prof. Krzysztof Izdebski mówił o konstrukcji obywatelskiego prawa dostępu do internetu i mediów społecznościowych (ostatnio uznanego przez sądy amerykańskie). Internet jest na tyle ważną społecznie przestrzenią, że prawo swobodnego dostępu do tego medium powinno być szeroko aprobowane. Powszechny dostęp do informacji i możliwość jej rozpowszechniania powinny być jednak uregulowane w sposób proporcjonalny, bez naruszania innych praw.
Następnie głos zabrał prof. Mirosław Wyrzykowski, który zastanawiał się, czy wprowadzanie nowych praw do konstytucji ma racjonalne uzasadnienie w sytuacji, gdy władza nie respektuje istniejących już podstawowych zasad konstytucji RP.
Profesor zauważył, że w obliczu demontażu Trybunału Konstytucyjnego badającego konstytucyjność aktów legislacyjnych, nie ma miejsca dla jakichkolwiek zmian konstytucji.
Prof. Wyrzykowski zwrócił również uwagę na proces wykluczenia społecznego, przed którym chroni art. 30 Zrewidowanej Europejskiej Karty Społecznej (każdy człowiek ma prawo do ochrony przed ubóstwem i marginalizacją społeczną). Zdefiniowanie istoty tego prawa jest jednak zadaniem niezwykle trudnym.
Kolejny panelista, prof. Zdzisław Kędzia, odwołał się do filozofii personalizmu i zadał pytanie: „Czy za Jacquesem Maritainem możemy powtórzyć, że podkopanie fundamentów aksjologicznych, które legły u podstaw uregulowań konstytucyjnych, sprawia, iż uregulowania te mają obecnie charakter czysto techniczny?”.
„Choć polskie społeczeństwo jest bardzo podzielone, mam nadzieję, że nie jesteśmy jeszcze w tym miejscu”, podsumował prof. Kędzia.
Jeśli chodzi o inicjatywy legislacyjne dotyczące praw obywatelskich, profesor stwierdził: „W konstytucji należałoby wskazać powody zakazu dyskryminacji. Dziś konstytucja mówi, że zakazuje się dyskryminacji z jakichkolwiek przyczyn. Wyraźne wymienienie ich w tym akcie byłoby niezwykle przydatne. Otwartą kwestią pozostaje to, jakie to są powody oraz – być może – jakie są formy owej dyskryminacji”.
Z widowni padł głos zwracający uwagę na fakt, że konstytucja w niektórych fragmentach w sposób blankietowy odsyła do uregulowań ustawowych, nie wyposażając obywateli w rzeczywistą możliwość ochrony praw skorelowanych z pewnymi obowiązkami państwa. Prof. Kędzia podkreślił jednak konieczność rozróżnienia między normami podmiotowymi i normami programowymi zawartymi w konstytucji.
Komentujący podnieśli również, że o wiele ważniejsza niż same przepisy jest praktyka prawa. Nacisk należy kłaść również na aktywną rolę obywateli stających w obronie swych praw konstytucyjnych.
Prof. Adam Zieliński wyraził przekonanie, że przyzwolenie na zmiany uregulowań konstytucyjnych w obecnym klimacie politycznym byłoby błędem. „Dzisiejsza sytuacja to mecz bokserski nadzorowany przez nieuczciwego sędziego” – stwierdził.
Dyskutanci szukali także odpowiedzi na pytanie, dlaczego konstytucja jako akt prawny nie jest w stanie bronić się w obecnych realiach politycznych przed jej łamaniem.
Prof. Kędzia wskazał, że w przypadku rządów odrzucających podstawowe zasady demokracji urządzenia konstytucyjne okazują się słabe. Największą gwarancją praw obywatelskich nie są zapisy konstytucji, lecz obywatele, a więc my sami.
Prof. Wyrzykowski z kolei polemizował z zarzutami dotyczącymi braku szczelności proceduralnej konstytucji, wskazując, że nawet najlepiej skonstruowana umowa może być złamana przez stronę kontraktu. Przestrzeganie ustawy zasadniczej to jego zdaniem kwestia kultury politycznej i szacunku dla społeczeństwa, które sobie tę konstytucję nadało.
„Przestrzeganie norm konstytucyjnych przez władzę związane jest z istnieniem grupy ludzi, którym na tym zależy, którzy w imieniu struktury moralnej kierującej ich postepowaniem poczuwają się do odpowiedzialności za świat, w którym żyją, stan swojego kraju i struktury prawnej systemu prawnego” – skonkludował prof. Szawarski.
Joanna Derlikiewicz, „Kultura Liberalna”