Konflikt dotyczący granic Opola – możliwe rozwiązania
Rada Ministrów nie była uprawniona do dokonania zmiany granic Miasta Opola, bo wniosek, który dostała, był wadliwy formalnie. Na fakt usterki prawnej RPO zwrócił uwagę w swoim piśmie do Trybunału Konstytucyjnego. Decyzja rządu ma wejść w życie 1 stycznia.
Rzecznik Praw Obywatelskich zaangażował się w rozwiązanie sporu w sprawie granic Opola, gdy w lipcu rząd podjął decyzję o zmianie granic Opola. Dwukrotnie był w Dobrzeniu Wielkim, którego dotyczy ta decyzja, i w Opolu. Rozmawiał z przedstawicielami władz miasta, lokalnych społeczności i Kościoła katolickiego. Zorganizował też spotkania w Warszawie, w tym spotkanie z ekspertami od prawa administracyjnego i spraw samorządów. W tej sprawie dostał też wiele skarg - samorządowców, organizacji mniejszości narodowych, ale nade wszystko od mieszkańców gmin, których tereny mają 1 stycznia zostać przyłączone do Miasta Opola.
Rzecznik zwracał uwagę od lipca, że konflikt narastał, a rozmowy nie przynosiły rozwiązania, mnożyły się za to wątpliwości. Coraz więcej wskazywało na wadliwy tryb przyjęcia decyzji.
Rzecznik praw obywatelskich Adam Bodnar podkreślał, że rząd ma – w granicach przyznanych przez ustawy – dużą swobodę w kształtowaniu podziału terytorialnego państwa. Ale swoboda nie oznacza dowolności. Jeśli mieszkańcy zapytani o zdanie w konsultacjach sprzeciwiają się zmianom, to konieczne jest przedstawienie niezwykle istotnych argumentów przemawiających za dokonaniem zmian wbrew ich woli.
Tak się nie stało.
Dlatego RPO 2 grudnia przyłączył się do podstępowania przed Trybunałem Konstytucyjnym z połączonych wniosków Rady Powiatu Opolskiego, Rady Gminy Dobrzeń Wielki, Rady Gminy Komprachcice, Rady Miejskiej w Prószkowie i Rady Gminy Dąbrowa.
Zdaniem RPO należy zwrócić uwagę, że decyzja Rady Ministrów o poszerzeniu granic Opola była formalnie wadliwa.
- Rada Ministrów w tej konkretnej sytuacji nie była uprawniona do dokonania zmiany granic Miasta Opola.
- Wniosek zawierał bowiem uchybienie formalne, a to już było powodem do odrzucania przez rząd premier Beaty szydło podobnych wniosków z innych samorządów.
- O zmianę granicy nie wystąpiła bowiem Rada Miasta Opola, ale Prezydent Miasta (czyli organ wykonawczy).
- Nie było uchwały Rady, i fakt ten potwierdził także przedstawiciel rządu, czyli wojewoda opolski. - Trudno sobie wyobrazić poważniejsze uchybienie formalne niż złożenie wniosku przez podmiot nieuprawniony – podkreśla RPO.
Zdaniem Rzecznika Praw Obywatelskich, w zaistniałych warunkach, Rada Ministrów nie powinna była w ogóle rozpatrywać wniosku dotyczącego zmiany granic Miasta Opola. Byłoby to zresztą zgodne z ugruntowaną praktyką rządu, a tu sytuacja była wyjątkowa, gdyż zasadniczym przedmiotem sprzeciwu społecznego, objawiającego się również w manifestacjach, jest nieuwzględnienie przez Radę Ministrów wyników konsultacji społecznych, jakie w ramach procedury prowadzącej do wydania rozporządzenia zostały przeprowadzone w gminach: Dobrzeń Wielki, Komprachcice, Prószków i Dąbrowa. Konsultacje te zakończyły się wynikiem zdecydowanie negatywnym