Mamy prawa, ważne, byśmy z nich korzystali: Rzecznik Praw Obywatelskich przedstawia Sejmowi ostatnią Informację o działalności RPO i o stanie przestrzegania wolności i praw człowieka i obywatela
Między godz. 20 a 21:40 w piątek RPO Adam Bodnar przedstawił Sejmowi swoją ostatnią informację o stanie praw człowieka. Był to ostatni punkt obrad. Posłowie PIS w debacie nie uczestniczyli, za to głos zabierali członkowie KO. Lewicy, PSL-Kukiz15 i Konfederacji
Wystąpienie RPO Adama Bodnara przed Sejmem 14 sierpnia 2020 r.
[pełna wersja tekstu przygotowana dla Sejmu - w załączniku]
Szanowna Pani Marszałek,
Szanowne Panie Posłanki i Panowie Posłowie,
Mam zaszczyt przedstawić sprawozdanie roczne z działalności RPO za rok 2019 r. oraz informację o stanie przestrzegania praw człowieka. Wykonuje tym samym obowiązek z artykułu 212 Konstytucji. Cieszę się, że mogę przedstawiać informację roczną w dniu historycznym – jednoznacznego poparcia ze strony polskiego parlamentu dla aspiracji wolnościowych Białorusi, a także utworzenia funduszu solidarnościowego dla poszkodowanych przez reżim.
Rok 2019 r. był niezwykle intensywny jeśli chodzi o pracę Biura Rzecznika Praw Obywatelskich. W 2019 r. do Rzecznika Praw Obywatelskich wpłynęło 59 524 spraw, w tym 27 113 spraw nowych. Ponadto 4385 osób zgłosiło się osobiście do Biura Rzecznika, zaś z 32 395 osobami przeprowadzono rozmowy telefoniczne udzielając im porad oraz wyjaśnień. W 2019 r. RPO skierował 184 wystąpień generalnych. Stał się stroną (w różnym charakterze) ponad 200 różnych postępowań sądowych (przed Trybunałem Konstytucyjnym, Sądem Najwyższym, Naczelnym Sądem Administracyjnym, sądami powszechnymi i sądami administracyjnymi). Do tego kontynuował postępowania w sprawach wniesionych wcześniej, a nie zakończonych w 2018 r.
Rzecznik Praw Obywatelskich prowadził działalność w biurze w Warszawie oraz w trzech biurach terenowych – w Gdańsku, Katowicach oraz we Wrocławiu. Wykonywał nie tylko zadania na podstawie Konstytucji RP, ale także wynikające z dyrektyw antydyskryminacyjnych (jest organem ds. równości), Konwencji ONZ o Prawach Osób z Niepełnosprawnościami oraz Krajowego Mechanizmu Prewencji Tortur, Nieludzkiego i Poniżającego Traktowania.
Warto zaznaczyć, że przez całą kadencję RPO zakres działań RPO się nie zmienił. Istotne były pod tym względem ograniczenia budżetowe, ale także przyznanie RPO kompetencji do składania skarg nadzwyczajnych.
Ponieważ jest to moje ostatnie sprawozdanie roczne ze względu na kończącą kadencję, to chciałbym podsumować nie tylko wydarzenia ostatniego roku, ale całych pięciu lat mojej kadencji.
Kadencja Rzecznika Praw Obywatelskich VII kadencji przypadła na okres szczególny dla praw człowieka oraz kształtowania współczesnego obrazu Polski. Ostatnie pięć lat charakteryzowały intensywne zmiany dotyczące ustroju Rzeczypospolitej Polskiej, rozumienia praw człowieka, ale także warunków i komfortu życia obywateli Rzeczypospolitej.
Te zmiany społeczne wpływały zarówno na realizację zadań RPO, jak i na sposób wykonywania funkcji.
Oczywiście najważniejszymi wydarzeniami politycznymi w tym okresie były wybory prezydenckie w maju 2015 r., a następnie parlamentarne, które odbyły się 25 października 2015 r. Od tego czasu Prawo i Sprawiedliwość uzyskało możliwość samodzielnych rządów, a tym samym realizacji głównych punktów programu wyborczego. Od tego momentu można wyróżnić trzy zasadnicze nurty przemian, wpływające na przestrzeganie praw i wolności jednostki.
- Pierwszy nurt nazwałbym nurtem antyustrojowym: zmiany polityczne i prawne służące koncentracji władzy oraz stopniowemu przekształcaniu ustroju państwa polskiego;
- nurt narodowego populizmu: działania zmierzający do redefinicji pojęć z zakresu praw człowieka oraz podważenia dotychczasowego znaczenia konstytucyjnych gwarancji;
- nurt socjalny: zmiany służące wzmocnieniu ochrony socjalnej obywateli oraz zagwarantowaniu im lepszego poziomu życia.
Nurt antyustrojowy. Począwszy od październikowych wyborów w 2015 r. zmiany, które były przeprowadzane w Polsce, służyły stopniowemu podporządkowywaniu niezależnych instytucji, ograniczaniu ich kompetencji, obniżaniu poziomu legitymizacji działań, celem jednoczesnego wzmocnienia centralnego ośrodka politycznego władzy. Zmiany te dotyczyły:
- podporządkowania Trybunału Konstytucyjnego władzy politycznej;
- ustanowienia Rady Mediów Narodowych oraz wprowadzenie politycznej obsady mediów publicznych, co miało wpływ na sposób wykonywania misji publicznej przez TVP oraz inne media publiczne;
- zwiększenia uprawnień służb specjalnych oraz utrzymywania stanu braku rzeczywistej, sądowej i demokratycznej kontroli nad służbami specjalnymi;
- połączenia urzędu Prokuratora Generalnego oraz Ministra Sprawiedliwości, i stworzenia mechanizmów hierarchicznego podporządkowania oraz realizacji zadań przez prokuratorów;
- zmian w zasadach obsadzania stanowisk funkcyjnych w sądach powszechnych poprzez rozszerzenie uprawnień Ministra Sprawiedliwości kosztem uprawnień samorządu sędziowskiego, nowe regulacje dotyczące mechanizmu obsady Krajowej Rady Sądownictwa, a także zmian dotyczących Sądu Najwyższego;
- regularne stosowanie postępowań dyscyplinarnych w stosunku do sędziów celem ograniczenia ich zaangażowania w sprawy dotyczące niezależności sądownictwa, ale także w związku z wydawanymi orzeczeniami;
- ograniczenie roli Parlamentu oraz nierespektowanie zasad stanowienia prawa, w tym w szczególności reguł procesu legislacyjnego, przedstawiania projektów poselskich (w miejsce rządowych a tym samym ograniczanie konsultacji społecznych), ograniczenia dyskusji na forum komisji sejmowych, czy szybkości procedowania projektów aktów prawnych;
- zmian dotyczących systemu wyborczego, w tym statusu i składu Państwowej Komisji Wyborczej;
- ograniczenie niezależności służby cywilnej;
- wykorzystywanie środków publicznych do finansowania działalności podmiotów prywatnych sprzyjających i działających na rzecz władzy politycznej (np. mediów oraz organizacji pozarządowych powiązanych z władzą).
Te zmiany doprowadziły w istocie do podważenia zasady trójpodziału władz. Spowodowały, że ustrój Polski nie może już być definiowany jako prawdziwa demokracja konstytucyjna, lecz raczej jako demokracja nieskonsolidowana czy demokracja hybrydowa. To jest system, w którym wprawdzie zachowane są formalne mechanizmy i instytucje demokratyczne, jednak wydrążona została istota funkcji tych organów, a ich funkcjonowanie jest determinowane przez dominujący wpływ centralnego ośrodka politycznego. I wprawdzie istnieje konkurencyjność na arenie politycznej, to jednak przejęcie władzy przez jakąkolwiek partię opozycyjną jest utrudnione ze względu na kontrolę nad instytucjami, które w systemie demokratycznym powinny być niezależne.
To stopniowe dążenie do tworzenia nowego, nieznanego Konstytucji ustroju miało wpływ na przestrzeganie praw obywatelskich.
Ofiarami naruszeń praw człowieka stały się osoby broniące dotychczasowych, konstytucyjnych reguł lub związane z niezależnymi instytucjami państwowymi (jak sędziowie, prokuratorzy, urzędnicy państwowi, dyplomaci, dziennikarze mediów publicznych). Wprowadzanie zmian odbywało się równolegle poprzez zmiany prawne oraz kampanie nienawiści w stosunku do konkretnych osób (liderów protestów, osoby opiniotwórcze) lub nawet określonych grup zawodowych (jak np. sędziowie, lekarze-rezydenci, nauczyciele, działacze organizacji pozarządowych).
Liczne naruszenia praw człowieka (i skargi, które trafiały do Biura RPO) dotyczyły osób, które w ramach obywatelskiej odpowiedzialności reagowały na zmiany, organizowały protesty, demonstracje, akcje obywatelskiego nieposłuszeństwa. Nie zgadzały się także na nowe reguły ograniczające wolność zgromadzeń (takie jak zgromadzenia cykliczne) czy też wyłączające całkowicie wolność zgromadzeń w czasie epidemii (jak niedawno strajk przedsiębiorców). Władze nie reagowały na akty nienawiści pojawiające się w stosunku do osób pełniących funkcje publiczne.
Ten nurt wpłynął na pozycję Polski na arenie międzynarodowej.
Nigdy w dotychczasowej historii od 1989 r. Polska nie była przedmiotem tak intensywnego zainteresowania ze strony w zasadzie wszystkich organizacji międzynarodowych. W stosunku do Polski zostały wszczęte liczne postępowania przed TSUE, które już teraz wpływają na relacje prawne z sądami innych państw członkowskich.
Polska w 2020 r. jest zupełnie innym państwem niż w 2015 r., kiedy zaczynałem kadencję. Wprawdzie nie zmieniła się Konstytucja RP, to jednak ze względu na wspomniane przemiany, jest to inny ustrój niż jeszcze pięć lat temu.
To ustrój, w którym znacznie łatwiej następują manipulacje wyborcze, wyłączane są gwarancje prawa do niezależnego sądu, ma miejsce przemoc ze strony państwa będąca efektem skoordynowanych akcji policji, prokuratury, służb specjalnych czy mediów publicznych.
Jest to ustrój, w którym coraz skuteczniej realizowany jest tzw. ciąg technologiczny – od spektakularnego zatrzymania, poprzez areszt tymczasowy, do postawienia przed sądem.
Przez kilka lat, pomimo licznych apeli, nie wprowadzono najbardziej podstawowych standardów gwarancji praw osób zatrzymanych przez policję (automatyczny dostęp do adwokata, co ujawniły wydarzenia z ostatniego tygodnia, kiedy osoby zatrzymane oczekiwały wiele godzin na adwokata, choć on był gotowy świadczyć pomoc). W istocie odważna postawa sędziów sądów powszechnych stanowi ostatnią barierę przed zupełną dowolnością i arbitralnością władzy. Ale powstaje pytanie, jak długo, w warunkach przemocy realnej i symbolicznej, niezawisłość sędziowska będzie postrzegana przez społeczeństwo jako element składowy prawa do sądu. Spójrzmy choćby na tymczasowe aresztowanie – czy dwukrotny wzrost liczby osób aresztowanych w latach 2015-2019 (z 4162 przypadków do 8520, a jednocześnie nastąpił spadek przestępczości) Czy nie jest to przypadkiem wynik presji na sędziów ze strony prokuratury?
Przypadek sędzi Alicji Czubieniak, która miała postępowanie dyscyplinarne za uchylenie aresztu tymczasowego w stosunku do osoby z niepełnosprawnością (pozbawionej de facto obrony) jest tego dramatycznym przykładem.
Druga bariera chroniąca przed arbitralnością władz są niezależne media . Bo to właśnie w wielu przypadkach dzięki odważnej postawie mediów, zaangażowaniu dziennikarzy śledczych, władza nie może sobie na wszystko pozwolić. Jednakże presja na media nie ustępuje, czego świadectwem jest spadek (w ciągu ostatnich pięciu lat) z 19 na 62 miejsce w rankingu wolności mediów Reporterów Bez Granic. Nie zmieniają się także przepisy dotyczące odpowiedzialności za słowo (np. słynny art. 212 k.k.), a niezależni dziennikarze (ale także osoby opiniotwórcze) są regularnie stronami postępowań z powództw lub prywatnych aktów oskarżenia podmiotów związanych z władzą.
Drugi nurt, który miał wpływ na stan praw człowieka to nurt narodowego populizmu. Poprzez pojęcie narodowego populizmu badacze określają politykę partii prawicowych, które w swojej retoryce odwołują się nieustannie do woli większości, suwerena, kwestionują znaczenie i głos elit i środowisk opiniotwórczych, akcentują wartości związane z narodem, tradycją czy także wartościami chrześcijańskimi. Jednocześnie jest to podejście zakładające swoistą wyłączność na definiowanie i określanie co jest dobre dla narodu – w ten sposób w zależności od potrzeby politycznej podważana może być ochrona praw mniejszości, a osoby reprezentujące odmienny punkt widzenia są spychane na marginesy debaty publicznej.
Punktem wyjścia w działaniach stają się zatem nie są zatem wartości odzwierciedlone w Konstytucji, ale wola narodu/suwerena, która jest definiowana przez tych, którzy dostali mandat do rządzenia. W efekcie wartości konstytucyjne są redefiniowane i podważane, a sama Konstytucja nie staje się drogowskazem rządzenia, co wręcz przeszkodą w urzeczywistnieniu woli dominującej większości.
Tymczasem Konstytucja jest właśnie po to, aby KAŻDY – niezależnie od przekonań, wiary, światopoglądu, takiej czy innej mniejszości mógł się czuć w pełni członkiem wspólnoty politycznej, a aktualnie rządząca większość powinna to szanować.
Ten nurt oznacza również podważanie wartości wynikających ze współpracy międzynarodowej. Krytyka ze strony organizacji międzynarodowych (oraz ich przedstawicieli) jest traktowana nie jak chęć życzliwego dialogu, ale atak na „nasze wartości”. Okazuje się, że „wartości europejskie” nie są naszymi wartościami, choć w istocie są one zbieżne z tymi, które są wyrażone w Konstytucji z 1997 r. Okazuje się także, że nawet praworządność (tak gruntownie określona w art. 2 Konstytucji RP) może być uznawana za wartość obcą dla polskich władz, o czym świadczy używanie określenia „tak zwana praworządność”.
W latach 2015-2020 można było zaobserwować liczne przejawy tego typu polityki.
Sięgnijmy pamięcią do 2015 r. Wybory parlamentarne zbiegły się z kryzysem migracyjnym w Europie i ochrona praw uchodźców nie była respektowana. Wyrazem było nierespektowanie praw uchodźców na przejściu granicznym Brześć-Terespol (co zostało w czerwcu 2020 r. negatywnie ocenione przez ETPCz w sprawie M.K. i inni przeciwko Polsce). Ten kurs przejawiał się także w podejściu do praw kobiet, czy w stosunku do praw osób homoseksualnych, biseksualnych i transpłciowych.
W zakresie praw kobiet należy odnotować zwłaszcza nieustanne podważanie znaczenia Konwencji Stambulskiej, nierespektowanie reguł dotyczących dostępności legalnej aborcji, ograniczenie dostępu do środków antykoncepcyjnych, czy wyłączenie publicznego finansowania dla terapii in vitro. Przejawem zmian były także kontrole dokonane w siedzibach organizacji zajmujących się prawami kobiet (co nastąpiło dzień po „Czarnym Proteście”) czy pozbawienie ich możliwości finansowania ze środków publicznych.
- Również osoby homoseksualne, biseksualne i transpłciowe stały się ofiarą powyższych działań antykonstytucyjnych. Rządząca władza polityczna przeciwstawia prawa osób LGBT tradycji, wartościom chrześcijańskim czy wręcz wartościom narodowym. W konsekwencji osoby LGBT, pomimo obowiązujących standardów człowieka, nie tylko nie mogą liczyć na ochronę, ale są narażone na przemoc Prawa osób LGBT są używane jako narzędzie walki politycznej trudno było więc liczyć na uchwalenie najbardziej podstawowych aktów prawnych, które chroniłyby ich prawa jak i powstrzymanie się od działań, takich jak trudne do zrozumienia przyjmowanie na szczeblu samorządowym uchwał o zakazie promowania ideologii LGBT, co nigdy nie zostało zakwestionowane przez przedstawicieli rządu w terenie czyli przez wojewodów;
Wydarzenia z ostatniego tygodnia, w dniach 7 i 8 sierpnia 2020 r. moim zdaniem są dramatycznym efektem dotychczasowej polityki władz polskich w stosunku do osób LGBT. W istocie te wszystkie działania i zaniechania powoduję – mam takie wrażenie jako RPO – że kilka procent Polaków jest wykluczanych z miana pełnoprawnych obywateli Rzeczypospolitej.
Chciałbym także wskazać, że zmiany , które następowały w ostatnich latach, wpływały na relacje z organizacjami pozarządowymi. Te, które podejmowały działania w imię wspólnego dobra, ale postrzegane jako sprzeczne z interesem partyjnym, stawały się przedmiotem szykan i ataków. Dotyczyło to niektórych organizacji charytatywnych, organizacji walczących o standardy demokratyczne, organizacji mniejszości narodowych i etnicznych, ale także organizacji zajmujących się ochroną środowiska.
Co więcej, w niektórych obszarach stosowana była zasada „dziel i rządź”, co szczególnie uwidocznił protest dotyczący opiekunów osób z niepełnosprawnościami w Sejmie.
W ciągu ostatnich pięciu lat umocnił się również sojusz tronu z ołtarzem.
Kościół katolicki wspierał niektóre zmiany prawne (szczególnie dotyczące praw reprodukcyjnych), ale przede wszystkim nie oponował kiedy atakowani byli słabsi. Jednocześnie rząd wykazywał się dużą tolerancją dla wszelkich nadużyć w łonie samego Kościoła
Te dwa nurty miały poważne konsekwencje dla wykonywania mandatu przez RPO. To, co mi zawsze przyświecało, to ochrona wartości wyrażonych w Konstytucji oraz w ratyfikowanych umowach międzynarodowych.
Trzeci nurt przemian w latach 2015-2020 dotyczył ochrony praw socjalnych. Była to polityka odwołująca się do konieczności uznania potrzeb materialnych społeczeństwa oraz konieczności budowania bardziej egalitarnego społeczeństwa, które powinno także skorzystać z przemian gospodarczych oraz z trwającego konsekwentnie od wielu lat wzrostu gospodarczego.
Najważniejszym tego przejawem stał się program 500+, czyli program zakładający wsparcie dla rodzin wychowujących dzieci. Ponadto rząd podejmował aktywne działania związane z ochroną praw pracowniczych. Bez wątpienia na sukces rządu w tym zakresie złożyła się również koniunktura gospodarcza. W ciągu ostatnich 5 lat znacząco zmniejszyło się poziom ubóstwa oraz bezrobocie.
Powyższy nurt socjalny przyczynił się do głębokich zmian społecznych. Masowa skala programów społecznych, takich jak 500+, wsparcie dla dzieci uczących się, przywrócenie niższego wieku emerytalnego, wpłynęła pozytywnie na ogólny poziom życia i jego komfort, zwłaszcza w uboższych rodzinach, gdzie jest mniejsza szansa na dobrze płatną pracę.
Natomiast to, co było przedmiotem mojego zainteresowania jako Rzecznika, to nie tylko docenianie efekty polityki rządu na rzecz większego egalitaryzmu społecznego, ale było dostrzeżenie także tych elementów polityki, gdzie prawa człowieka nie były wystarczająco realizowane: w zakresie ochrony zdrowia, ochrony zdrowia psychicznego, dostępu do edukacji, , zabezpieczenia socjalnego, prawa osób z niepełnosprawnościami, praw osób starszych czy wreszcie praw osób pozbawionych wolności. Mógłbym długo tym mówić. Ważne jest tu jednak to, że doświadczanie kryzysu praworządności ma wpływ na poszanowanie praw obywatelskich w tej sferze socjalnej.
Nie sposób w trakcie tak krótkiego wystąpienia przedstawić wszystkie czy nawet najważniejsze działania podejmowanych przez RPO, ale chciałbym kończąc podkreślić, że ostatnie pięć lat były bardzo poważne z punktu widzenia zasad konstytucyjnych dotyczących kwestii ustrojowych Polski. To są zmiany, które stawiają pod znakiem zapytania naszą przyszłość w Unii Europejskiej. . Stawiają pod znakiem zapytania nasze bezpieczeństwo.
Polska 2020 jest inna niż Polska 2015 ze względu na to, że obywatele w znacznie większym stopniu zaczęli korzystać z Konstytucji , z wolności słowa, wolności zrzeszania się, wolności organizowania pokojowych zgromadzeń, mechanizmów kontroli władzy. Pokazali na czym może polegać innowacyjność i kreatywność w rozwiązywaniu określonych problemów społecznych, ale także w kontrolowaniu rządzących. Niezwykłe zaangażowanie towarzyszyło pracy adwokatów i radców prawnych, także sędziowie w znacznie większym stopniu zrozumieli, na czym polega ich rola w państwie, w którym powinni kontrolować rządzących i stać na straży praw obywatelskich To wszystko daje nadzieję na to, że pewnego dnia Polska powróci do rodziny państw w pełni demokratycznych i stanie się na nowo lojalnym państwem członkowskim Unii Europejskiej oraz aktywnym członkiem społeczności międzynarodowej dbającym o najwyższe standardy praw człowieka. Jeśli Polska będzie takim państwem, to będzie miała większą wiarygodność i skuteczność upominania się o standardy w innych państwach.
Jeśli Polska będzie takim państwem, to będzie miała większą wiarygodność i skuteczność w upominaniu się o standardy demokratycznie w innych państwach.
Dziękuje.
Debata po wystąpieniu RPO
Jacek Kurzępa (PiS) – jako sprawozdawca Komisji Sprawiedliwości: Komisja zapoznała się ze sprawozdaniem in przeprowadziła deskuję. Dziękuję
Anna Milczanowska (w imieniu Klubu PiS, wystąpienie zdalne): Klub traktuje przedstawiony dokument nie jako sprawozdanie, ale jako polityczną deklarację Rzecznika. Esencją działania RPO jest to, że nie chronił praw, ale reprezentował interesy polityczne i ideologiczne. A przecież słowo „obywatel” nie oznacza partyjnej przynależności PiS podjął wysiłek reformy państwa teoretycznego– ale RPO bronił sędziów a nie ludzi przez nich poszkodowanych. Polacy nie rozumieli, dlaczego RPO oskarżył drukarza, albo działa na szkodę polskiego dziecka [chodzi o sprawę, w której ojciec dziecka, obywatel UE, chce zgodnie z wyrokiem sądu odzyskać swoją córkę od babci dziecka, bo matka dziecka nie żyje]. W świecie wartości, które przyświecają PIS, każde sprzeniewierzenie się wartościom, które przyświecają Polkom i Polakom, zasługuje na jednoznacznie napiętnowanie. Tym bardziej, że na posiedzeniu Komisji Sprawiedliwości RPO zapowiedział, że swojego stylu pracy nie zmieni do ostatniego dnia kadencji.
Michał Szczerba (w imieniu KO): Rozmawiamy o prawach człowieka w Polsce w dniu, w którym są one łamane na Białorusi. Dziś prawa zapisane w Konstytucji nie są pewne. Potrzebujemy więc autorytetów, a Adam Bodnar jest takim autorytetem – podjął misję jako kandydat obywatelski, pełnił funkcję bez wystawiania politycznych weksli. I to w bardzo trudnym momencie, gdy władza walczyła ze wszystkimi niezależnymi instytucjami. Adam Bodnar był rzecznikiem zwykłych ludzi, pokrzywdzonych i wykluczonych. Wykonywał mandat bezstronnie.
Monika Wielichowska (w imieniu KO): Podsumowujemy dziś pracę Rzecznika Zwykłych Ludzi. W swojej misji wydobywał Pan niełatwe sprawy, stawał w obronie wartości i w obronie słabszych. Był Pan nienależny i bezstronny. Srogo Pan za to płacił – nie mogąc Pana odwołać władza próbowała Pana dyskredytować. Dziękuję Panu, że nie jest marionetką, ale odważnym i głośnym głosem w trudnym czasie.
Katarzyna Ueberhan (w imieniu Lewicy): Jako aktywistka walcząca o prawa człowieka dziękuję RPO za obronę wykluczonych.
Krzysztof Śmiszek (w imieniu Lewica): W sytuacji, gdy w Polsce instytucje stają się wrogie ludziom, Biuro RPO, największa kancelaria prawnicza pro bono, stało się jednym z nielicznych miejsc rozmowy na najważniejsze tematy. Dziękuję Panu za służbę, za determinację, odwagę, otwartość i krytykę. Dziękuję, że był Pan busolą tym, którzy chcą bronić fundamentalnych zasad i wartości.
Janusz Korwin-Mikke (Konfederacja): Pan profesor Bodnar się zdemaskował: nie był Rzecznikiem ale politykiem. Krytykował zasady ustrojowe, często bardzo słusznie, ale to nie miało nic wspólne z działalnością RPO. W jedynej sprawie, z jaką się do Pana zwróciłem (sprawie aresztowanego lidera partii Zmiana), RPO nie kiwnął palcem.
Grzegorz Braun (Konfederacja): Cieszę się, że Pana kadencja dobiega końca. Pańskie działanie jest zbyteczne.
Oświadczenia i pytania posłów:
Klaudia Jachira (KO): Dziękuję za stanie straży praw człowieka. Boję się, jak będziemy żyć w tej umierającej demokracji, gdy Pana zabraknie. Gdy policja nie będzie chciała dopuścić adwokatów do kolejnej grupy protestujących.
Barbara Nawacka (KO): Pan był więcej niż Rzecznikiem Praw Obywatelskich. Był Pan nieistniejącym dziś praktycznie w rządzie pełnomocnikiem ds. Równego Traktowania i Rzecznikiem Praw Dziecka, gdy temu nie kalkulowało się zabierać głosu.
Piotr Borys (KO). Szacunek dla Pana wyrażamy naszą obecnością. Jesteśmy tu wszyscy z wyjątkiem PiS.
Michał Szczerba (KO): Nieustannie upominał się Pan o osoby starsze, od DPS-y, o chorych na choroby otępienne.
Franciszek Sterczewski (KO): Chcę podziękować za nieustępliwą walkę o standardy demokratyczne, za przypominanie, że prawa mniejszości, kobiet, pracowników to prawa człowieka, za obecność w całej Polsce.
Monika Rosa (KO): Dziękuję, że stał Pan po stronie słabszych i demokracji. Chcę, by Pan jeszcze raz powiedział, jak dramatyczna jest sytuacja środowiska LGBT, ale także innych mniejszości, w tym osób z niepełnosprawnościami.
Marek Rutka (Lewica): Nasza dojrzałość demokratyczna, o której Pan mówił, to także Pana zasługa.
Wanda Nowicka (Lewica): Głosowałam na Pana, a moje oczekiwania zrealizował Pan w 200 procentach. Dziękuję.
Tomasz Olichwer (KO): Słusznie zwrócił Pan uwagę na nierówne traktowanie komitetów wyborczych w TVP. Jak Pan ocenił słowa premiera, że wirusa już nie ma, bo pandemia jest opanowana?
Cezary Grabarczyk (KO): Jest Pan Rzecznikiem Praw Obywatelskich i rzecznikiem polskich spraw. Jak wzmocnić w przyszłości pozycję RPO?
Małgorzata Prokop-Paczkowska (KO): Z jakimi problemami zwracał się do Pana ludzie sztuki i kultury.
Magdalena Blejat (Lewica): Dziękuję, że był Pan rzecznikiem małych spraw: spraw najsłabszych, praw takich jak o wysokość opłat sądowych, dostępność sądów dla osób z niepełnosprawnościami, prawo do adwokata dla każdego, prawa dzieci i sprawy edukacji, o cyberprzemocy w internecie.
Przemysław Koperski (Lewica): Proszę przyjąć podziękowania za działania w moim imieniu i moich wyborców. Czy ma Pan teraz więcej czy mniej skarg, które trafiają do Biura?
Adam Szłapka (KO): Dziękuję za to że jest instytucja, do której można się zgłosić w przypadku zderzenia z opresyjnym, niesprawnym państwem. Jak realnie wygląda korzystanie z Ministra Sprawiedliwości do przekazywania dziennikarzom materiałów ze śledztw? Jak realnie wygląda sprawa kontroli operacyjnej służb?
Jan Szopiński (Lewica): Także mam do przekazania podziękowania od moich wyborców. Jak Pan oceni pomysł wyłączenia urzędników PIS z odpowiedzialności za przestępstwa popełnianie w związku z epidemią.
Iwona Maria Kozłowska (KO): Dziękuję za zaangażowanie i profesjonalność Pana urzędu, zwłaszcza KMPT.
Paulina Matysiak (Lewica): Mówił Pan o pozytywnej roli programów społecznych w ostatnim pięcioleciu. Są jednak programy niezrealizowane, takie jak np. rozwój mieszkalnictwa społecznego, czy deinstytucjonalizacji opieki nad osobami z niepełnosprawnościami.
Marek Rząsa (KO): Dziękuję za obronę praw człowieka w czasach, gdy ich deptanie stało się narzędziem sprawowania władzy. Polacy tracą dziś wielkiego orędownika swoich praw.
Grzegorz Braun (Konfederacja): Skoro oni Panu tak kadzą, czy jest Pan członkiem jakiejś loży? Jaki ma Pan stosunek do masonerii?
Katarzyna Ueberhan (Lewica): Co jest największą przeszkodą w wykonywaniu zadań RPO, a co jest pomocne?
Krzysztof Paszyk (PSL-Kukiz15, w imieniu klubu): Przyłączam się do słów uznania za pięć lat Pańskiej pracy. Dziękuję – skoro świętujemy stulecie Bitwy Warszawskiej – podziękować za kasację oczyszczającą honor jednego bohaterów Bitwy, premiera Wincentego Witosa, skazanego 10 lat później w procesie brzeskim.
Dobromir Sośnierz (Konfederacja): O jakim trójpodziale władzy Pan mówi? Gdzie to jest w Konstytucji?
Odpowiedzi Adama Bodnara
Dziękuję klubom za stanowiska, dziękuję za pytania.
- Brak aktywności w sprawie aresztowanego lidera partii Zmiana – zajmowaliśmy się sprawą pana Mateusza Piskorskiego. Niestety, nie możemy o tym mówić, bo sprawa miała status tajny, a korespondencja odbywała się przez kancelarię tajną. Mogę jednak Panu przedstawić wykaz działań
- Komunistyczny rodowód instytucji RPO (do posła Brauna): Biuro RPO powstało w 1987 na fali liberalizacji (nie , nie na początku lat 80.), a pierwsza Rzeczniczka prof. Ewa Łętowska stworzyła standard niezależności, który trwa. Dowodem tego jest to, że co roku załatwiamy 25-27 tys. spraw. Pyta mnie, gdzie byłem w ciągu ostatniego półrocza? Załatwiliśmy 3600 skarg dotyczących pandemii, interweniowaliśmy w 800 sprawach, doprowadziliśmy do uchylania absurdalnych kar sanepidowych, przygotowywaliśmy – często z dnia na dzień – opinie do wszystkich ustaw koronawirusowych, wyłapaliśmy sto problemów systemowych, takich jak choćby uwięzienie w domach młodzieży poniżej 18. roku życia. Skrytykowaliśmy też porozumienie ponad podziałami w sprawie wyborów (wymiana kandydata w zamian za termin wyborów)
- Nie zgadzam się na słowo „eurokołchoz”. Zapewne wynika z braku zaufania do instytucji europejskiej. A to przecież ETPCz przyznał Panu rację w sprawie "Grzegorz Braun przeciwko Polsce".
- Nie podejmuje działań na rzecz ambasadora obcego państwa, ale upominam się o prawo ojca, jedynego żyjącego rodzica, w sprawie opieki nad dzieckiem, zgodnie z orzeczeniem sądu.
- Jak będziemy żyć? Mamy wolność słowa, zgromadzeń, dostępu do informacji i do petycji.
- Gdzie byłem w Polsce: objechaliśmy ją całą, byliśmy w ponad 200 miejscowościach.
- Dziękuję posłowi Szczerbie za obecność tu – za to, co Pan zrobił na Białorusi, jesteśmy Panu dozgonnie wdzięczni. Byłem wzruszony widząc Pana zdjęcie z białoruskim obrońcą praw człowieka Alesiem Białackim. Tu mogę odpowiedzieć posłowi Braunowi na pytanie, gdzie, do czego należę. Należę do grona ludzi, którzy głęboko wierzą w konstytucję, w sens poszanowania praw człowieka. To nie jest związane z formalnym członkostwem, ale z wspólnym doświadczeniem i zaufaniem.
- Przygotujemy na koniec kadencji podsumowanie i rekomendacje, jak rozwiązywać problemy seniorów. Najważniejsze jest połączenie działań resortów zdrowia i pomocy społecznej.
- Tak, mamy potężny regres dotyczący praw społeczności LGBT.
- Słowa premiera o koronawirusie: nie jest szczęśliwie, gdy politycy podważają ustalenia naukowców
- O problemie inwigilacji służb dużo mówi raport Biura RPO „Osiodłać Pegaza”.
- Instytucję RPO wzmocni lepsze finansowanie, ale przede wszystkim stawianie na kulturę dialogu.
- Największą przeszkodą w działaniu jest brak nastawienia na współpracę.
Każdemu nowemu Rzecznikowi życzę, by docenił kadry, jakie w tym Biurze ma. Jeżeli tego nie zrobi, będzie to zagrożenie dla niego – i dla obywateli - zakończył wystąpienie ponaglany przez zmęczoną marszałkinię Małgirzatę Kidawę-Błońską Adam Bodnar.