Zażalenie RPO na umorzenie śledztwa ws. niezasadnego użycia paralizatora przez funkcjonariusza SG wobec cudzoziemca
- Podczas wydawania posiłków w Strzeżonym Ośrodku dla Cudzoziemców funkcjonariusz Straży Granicznej nakazał obywatelowi Gwinei opuścić kolejkę, wskazując mu jej koniec
- Na nagraniu monitoringu widać, jak strażnik popycha cudzoziemca, po czym próbuje złapać go za ramię; ten wyrywa się, nie atakując go - wtedy funkcjonariusz użył paralizatora
- W ocenie RPO było to niezasadne, bo cudzoziemiec nie był agresywny, a po każdorazowym odepchnięciu stał w miejscu
- AKTUALIZACJA: 22 czerwca 2023 r. prokuratura umorzyła śledztwo wobec braku znamion czynu zabronionego. RPO zaskarżył to postanowienie do sądu, wnosząc o jego uchylenie i zwrot sprawy prokuraturze.
Rzecznik Praw Obywatelskich występuje do właściwej prokuratury o wszczęcie postępowania przygotowawczego w sprawie przekroczenia uprawnień służbowych (art. 231 par. 1 Kodeksu karnego). Nie wystąpiła bowiem żadna z przesłanek z art. 25 ust. 1 w związku z art. 11 pkt 2, 3, 5, 7-11 i 13 ustawy o środkach przymusu bezpośredniego i broni palnej. Tym samym użycie paralizatora przez funkcjonariusza wobec cudzoziemca nie było dopuszczalne.
W czerwcu 2022 r. RPO podjął postępowanie wyjaśniające w sprawie użycia wobec cudzoziemca umieszczonego w Strzeżonym Ośrodku dla Cudzoziemców środka przymusu bezpośredniego w postaci paralizatora elektrycznego. Zwrócił się do Komendanta Oddziału SG o wyjaśnienia i o dokumentację.
Z materiałów sprawy wynika, że w stołówce ośrodka doszło do rozmowy funkcjonariusza SG z obywatelem Gwinei. Nagrania monitoringu nie zawierają dźwięku. Na ich podstawie można jednak zasadnie przyjąć, że funkcjonariusz nakazywał cudzoziemcowi opuścić kolejkę, kilkukrotnie wskazując kierunek przeciwny do tego, w którym stoi kolejka.
Widać, jak funkcjonariusz popycha cudzoziemca, po czym próbuje złapać go za ramię, ale ten wyrywa się, nie atakując go. Funkcjonariusz niemal natychmiast sięga po paralizator i ponownie odpycha cudzoziemca, trzymając wyciągniętą rękę w jego stronę, którą próbuje odtrącić cudzoziemiec. Funkcjonariusz w dalszym ciągu odpycha cudzoziemca, który zostaje przyparty do ściany. W 7 minucie 25 sekundzie nagrania funkcjonariusz używa paralizatora.
Zgodnie z art. 11 ustawy o środkach przymusu bezpośredniego i broni palnej, środków tych można użyć w przypadku konieczności co najmniej jednego z następujących działań:
1) wyegzekwowania wymaganego prawem zachowania zgodnie z wydanym przez uprawnionego poleceniem;
2) odparcia bezpośredniego, bezprawnego zamachu na życie, zdrowie lub wolność uprawnionego lub innej osoby;
3) przeciwdziałania czynnościom zmierzającym bezpośrednio do zamachu na życie, zdrowie lub wolność uprawnionego lub innej osoby;
4) przeciwdziałania naruszeniu porządku lub bezpieczeństwa publicznego;
5) przeciwdziałania bezpośredniemu zamachowi na ochraniane przez uprawnionego obszary, obiekty lub urządzenia;
6) ochrony porządku lub bezpieczeństwa na obszarach lub w obiektach chronionych przez uprawnionego;
7) przeciwdziałania zamachowi na nienaruszalność granicy państwowej w rozumieniu art. 1 ustawy z dnia 12 października 1990 r. o ochronie granicy państwowej;
8) przeciwdziałania niszczeniu mienia;
9) zapewnienia bezpieczeństwa konwoju lub doprowadzenia;
10) ujęcia osoby, udaremnienia jej ucieczki lub pościgu za tą osobą;
11) zatrzymania osoby, udaremnienia jej ucieczki lub pościgu za tą osobą;
12) pokonania biernego oporu;
13) pokonania czynnego oporu;
14) przeciwdziałania czynnościom zmierzającym do autoagresji.
Analiza monitoringu jednoznacznie wskazuje, że nie wystąpiła żadna z okoliczności, w których dozwolone jest użycie paralizatora.
Funkcjonariusz miał czuć realne zagrożenie, bo cudzoziemiec krzyknął do niego „Kill you", a inni cudzoziemcy zaczęli gromadzić się wokół niego. Niezależnie od prawdziwości tych twierdzeń, należy pamiętać, że funkcjonariusz miał znaczącą przewagę nad cudzoziemcem.
A cudzoziemiec nie był agresywny. Po każdorazowym odepchnięciu stał w miejscu, nie wykonywał gwałtownych gestów, a w ręce trzymał plastikowy talerz. Rozmowie przyglądał się zaś tylko jeden inny cudzoziemiec.
Zgodnie z ustawą o środkach przymusu bezpośredniego, używa się ich w sposób niezbędny do osiągnięcia celów tego użycia, proporcjonalnie do stopnia zagrożenia, wybierając środek o możliwie jak najmniejszej dolegliwości. Użycie paralizatora w tej sytuacji nie było środkiem o możliwie najmniejszej dolegliwości. Nie był to również środek mogący wyrządzić najmniejszą szkodę. Co więcej, wydaje się, że okoliczności zdarzenia nie uzasadniały użycia środka przymusu bezpośredniego w ogóle, a tym bardziej dwóch różnych środków.
Skutkiem żądania RPO na podstawie art. 14 pkt 5 ustawy o Rzeczniku Praw Obywatelskich jest wszczęcie postępowania przygotowawczego. Nie podlega ono kontroli prokuratury w ramach czynności sprawdzających. Organy ścigania otrzymujące od Rzecznika takie żądanie obowiązane są niezwłocznie wszcząć postępowanie przygotowawcze.
A w grudniu 2022 r. w stołówce w tym Strzeżonym Ośrodka dla Cudzoziemców ponownie doszło do użycia paralizatora przez tego samego strażnika. W tej sprawie Komendant Oddziału SG skierował do prokuratury zawiadomienie o możliwości popełnienia przez funkcjonariusza przestępstwa z art. 231 § 1 k.k. W tej sprawie wszczęto już śledztwo o przekroczenie uprawnień.
Argumenty zażalenia RPO
W uzasadnieniu prokurator stwierdził, że zachowanie funkcjonariusza mieściło się w zakresie jego uprawnień, gdyż pokrzywdzony kierował wobec niego groźby pozbawienia życia. Prokurator powołał się ponadto na opinię biegłego, według której użycie przez funkcjonariusza w początkowej fazie siły fizycznej, a następnie paralizatora było w pełni uzasadnione. Oba te środki miały zostać przeprowadzone prawidłowo, zgodnie z techniką ich stosowania, a użycie paralizatora było w ocenie biegłego najmniej dotkliwe i w pełni bezpieczne dla pokrzywdzonego. Obrażenia pokrzywdzonego są zaś "normalnym następstwem zastosowania tego środka".
Rzecznik nie zgadza się ze stanowiskiem prokuratora. Analiza monitoringu jednoznacznie wskazuje, że nie wystąpiła żadna z okoliczności, w których dozwolone jest użycie paralizatora.
Prokurator przywołał ocenę biegłego, który podkreślił, że o ile sam fakt niestosowania się do regulaminu stołówki nie może być traktowany jako niewykonanie polecenia, a tym samym być podstawą do zastosowania przez funkcjonariusza siły fizycznej, o tyle z chwilą, kiedy pokrzywdzony zaczął kierować wobec funkcjonariusza groźby pozbawienia życia, przesłanki do użycia środków przymusu bezpośredniego zaktualizowały się. Biegły uznał, że zachowanie pokrzywdzonego traktować należy jako stawianie czynnego oporu wyrażające się w kierunkowej aktywności poprzez odpychanie i przytrzymywanie rąk funkcjonariusza. Ustalenia biegłego nie odzwierciedlają jednak tego, co widać na nagraniach z kamer monitoringu.
Posiadając paralizator, funkcjonariusz przez cały czas miał znaczącą przewagę nad cudzoziemcem. Przez większość rozmowy z funkcjonariuszem cudzoziemiec stał niemalże nieruchomo. Nie był agresywny ani pobudzony i w żaden sposób nie zaatakował funkcjonariusza. Po każdorazowym odepchnięciu stał w miejscu, nie szedł w jego stronę ani nie wykonywał gwałtownych gestów, a w ręce trzymał jedynie plastikowy talerz. Ani razu nie odepchnął funkcjonariusza, nie przytrzymał też jego rąk.
Użycie paralizatora w opisanej sytuacji nie było środkiem o możliwie najmniejszej dolegliwości. Nie był to również środek mogący wyrządzić najmniejszą szkodę. Było to wynikiem wyłącznie domniemanych przewidywań co do zachowania pokrzywdzonego, opartych być może o wcześniejsze zdarzenia z jego udziałem w trakcie pobytu w strzeżonym ośrodku, nieuzasadnione natomiast jego zachowaniem 2 czerwca 2022 r. Wydaje się, że okoliczności zdarzenia nie uzasadniały użycia środka przymusu bezpośredniego w ogóle, a tym bardziej dwóch różnych środków.
XI.543.264.2022