MEiN wie, kto się zaszczepił na uczelniach? RPO prosi o wyjaśnienia. Minister: dostaliśmy jedynie dane statystyczne
- Minister ds. szkolnictwa wyższego i nauki mógł mieć dostęp do szczegółowych danych zdrowotnych nauczycieli akademickich, doktorantów i studentów wraz z informacją nt. ich zaszczepienia
- Sprawa dotyczy dostępu do danych o charakterze wrażliwym, co do których konstytucja przewiduje najwyższy stopień ochrony
- Żaden zaś akt prawny nie upoważniona ministra edukacji i nauki do dostępu do takich danych
- Mogło zatem dojść do naruszenia konstytucyjnej zasady legalizmu, zgodnie z którą organy władzy działają na podstawie i w granicach prawa
- AKTUALIZACJA: Ministerstwo na żadnym etapie realizacji procesu weryfikacji poziomu zaszczepienia członków wspólnot uczelni nie miało dostępu do szczegółowych danych o charakterze wrażliwym, pozwalających zidentyfikować poszczególne osoby - odpisał minister
- Resort uzyskał jedynie dane statystyczne dot. poziomu zaszczepienia w uczelniach, a więc dane anonimowe (pełna odpowiedź Przemysława Czarnka w załączniku na dole strony)
Zaniepokojony Rzecznik Praw Obywatelskich prosi ministra Przemysława Czarnka o wyjaśnienia, zwłaszcza o przedstawienie sposobu działania i legitymacji prawnej do pozyskiwania danych dotyczących zdrowia tych grup.
Rzecznik opiera się na doniesieniach prasowych oraz informacji ze strony internetowej MEiN.
Wskazano w niej, że „środowisko akademickie jest jedną z najlepiej zaszczepionych przeciwko COVID-19 grup w Polsce. Z danych Ośrodka Przetwarzania Informacji – Państwowego Instytutu Badawczego (OPI PIB) wynika, że zaszczepiło się aż 89 proc. nauczycieli akademickich oraz innych osób prowadzących zajęcia i realizujących działalność badawczą. Na uwagę zasługują dane dotyczące doktorantów oraz studentów. W tej grupie zaszczepiło się odpowiednio 83 proc. i 71 proc. osób. Warto podkreślić, że zdecydowana większość pracowników, doktorantów i studentów jest w pełni zaszczepiona. Ośrodek Przetwarzania Informacji – Państwowy Instytut Badawczy przygotował zestawienie we współpracy z Ministerstwem Zdrowia na zlecenie Ministerstwa Edukacji i Nauki. Na podstawie zawartego porozumienia Centrum e-ZDROWIE oraz OPI PIB przeprowadziły weryfikację poziomu zaszczepienia na uczelniach, analizując dane z systemu POL-on oraz Elektronicznej Platformy Gromaa, Analizy i Udostępnienia Zasobów Cyfrowych o Zdarzeniach Medycznych. W przedstawionych statystykach ujęte są tylko te osoby, które posiadają nr PESEL i szczepiły się w Polsce. W pozostałych przypadkach (w przeważającej części dotyczy to cudzoziemców) nie ma pewności, że są to osoby niezaszczepione, gdyż mogły się szczepić w swoich krajach i nie miały obowiązku zgłoszenia tego faktu”.
RPO przypomina, że prawo do prywatności (art. 47 Konstytucji) jest - zgodnie z art. 233 ust. 1 Konstytucji – nienaruszalne nawet w ustawach ograniczających inne prawa, wydawanych w stanie wojennym i wyjątkowym. Nawet tak wyjątkowe warunku nie zezwalają ustawodawcy na złagodzenie przesłanek, przy których spełnieniu można wkroczyć w sferę życia prywatnego - nie narażając się na zarzut niekonstytucyjnej arbitralności.
Sprawa dotyczy przede wszystkim dostępu do danych o charakterze wrażliwym. Trybunał Konstytucyjny za niezgodny z ustawą zasadniczą uznał art. 16 ust. 6 ustawy o pobieraniu, przechowywaniu i przeszczepianiu komórek, tkanek i narządów. Przepis ten zakładał przekazywanie danych z rejestru szpiku i krwi pępowinowej, prowadzonym przez Centrum Organizacyjno-Koordynacyjne do Spraw Transplantacji "Poltransplant", Ministrowi Zdrowia oraz Krajowej Radzie Transplantacyjnej.
TK wskazał na brak jakichkolwiek przepisów regulujących sposób postępowania przez MZ i KRT z otrzymanymi informacjami. Uznał to za wystarczającą przesłanką do stwierdzenia niekonstytucyjności tego przepisu. Według TK przepis ogranicza prawa do prywatności i do autonomii informacyjnej osób z rejestru, bo nie można określić, jaki jest zakres i cel takiej ingerencji.
Tym samym zakwestionowany przepis nie spełniał warunku dopuszczalności ograniczeń konstytucyjnych praw i wolności, wynikającego z art. 31 ust. 3 Konstytucji – wymogu pełnego określenia w ustawie, na czym dokładnie ograniczenie ma polegać
Odnosząc wyrok TK do sytuacji, w której minister uzyskał dostęp do danych o charakterze wrażliwym (o byciu zaszczepionym bądź niezaszczepionym) należy wskazać, że w myśl ustawy o działach administracji rządowej dział szkolnictwo wyższe i nauka obejmuje sprawy szkolnictwa wyższego i nauki, w tym sprawy nadzoru nad szkołami wyższymi i ich finansowania, a także sprawy działalności naukowej. Minister koordynuje uznawanie kwalifikacji w zawodach regulowanych i działalnościach regulowanych.
Ministrowi przysługuje na mocy ustawy – Prawo o szkolnictwie wyższym i nauce dostęp do:
1) wykazu nauczycieli akademickich, innych osób prowadzących zajęcia, osób prowadzących działalność naukową oraz osób biorących udział w jej prowadzeniu, o którym mowa w art. 343 ust. 1 PSWN (dostęp na podstawie art. 343 ust. 5 pkt 1 PSWN),
2) wykazu studentów, o którym mowa w art. 344 ust. 1 PSWN (dostęp na podstawie art. 344 ust. 3 PSWN),
3) wykazu osób ubiegających się o stopień doktora, o którym mowa w art. 345 PSWN (dostęp na podstawie art. 345 ust. 3 PSWN) - które zasilają system POL-on, o którym mowa w art. 342 PSWN.
Dane w systemie POL-on są przetwarzane w celu:
1) wykonywania zadań związanych z ustalaniem i realizacją polityki naukowej państwa;
2) przeprowadzaniem ewaluacji jakości kształcenia;
3) ewaluacji szkół doktorskich i ewaluacji jakości działalności naukowej;
4) prowadzeniem postępowań w sprawie nadania stopnia doktora, stopnia doktora habilitowanego i tytułu profesora;
5) ustalaniem wysokości subwencji i dotacji;
6) nadzorem nad systemem szkolnictwa wyższego i nauki;
7) realizacją zadań przez NAWA, NCBiR oraz NCN.
Wynika z tego, że minister właściwy ds. szkolnictwa wyższego i nauki nie ma ustawowo określonego zadania, w którego ramach miałby uzasadniony i konieczny dostęp do danych zdrowotnym osób znajdujących się w trzech wymienionych grupach.
Ustawa o systemie informacji w ochronie zdrowia również nie przewiduje dla ministra takiej kompetencji, w tym zwłaszcza jej art. 7, który reguluje dostęp do danych w Elektronicznej Platformie Gromadzenia, Analizy i Udostępnienia Zasobów Cyfrowych o Zdarzeniach Medycznych. A to na ten artykuł miał powoływać się przedstawiciel MEiN.
Mogło zatem dojść do naruszenia zasady legalizmu (art. 7 Konstytucji), zgodnie z którą organy władzy publicznej działają na podstawie i w granicach prawa - w związku z art. 51 ust. 2 Konstytucji.
Pozyskując informację z Elektronicznej Platformie Gromadzenia, Analizy i Udostępnienia Zasobów Cyfrowych o Zdarzeniach Medycznych poprzez numery PESEL gromadzone w systemie POL-on, minister mógł uzyskać dostęp do danych nadmiarowych, do których nie został ustawowo upoważniony, wobec czego mogło dojść do nadmiernej ingerencji w prawa jednostek.
VII.501.12.2022
Załączniki:
- Dokument
- Dokument