XVI debata regionalna Krajowego Mechanizmu Prewencji Tortur w Warszawie
- Spotykamy się dziś w Klinice Psychiatrii Sądowej. Pod salą, w której dyskutujemy znajduje się 60 osób, które są pozbawione wolności. Niektóre z nich stanowią zagrożenia dla siebie samych, albo dla społeczeństwa. To niezwykle ważne, że m.in. o tym, jak przestrzegać ich praw możemy rozmawiać z Państwem właśnie w tym miejscu – podkreślił prof. dr hab. Janusz Heitzman dyrektor Instytutu Psychiatrii i Neurologii w Warszawie. To właśnie w tym miejscu odbyła się ostatnia - szesnasta debata regionalna Krajowego Mechanizmu Prewencji Tortur. W dyskusji wzięli udział m.in. policjanci, przedstawiciele Służby Więziennej, domów pomocy społecznej, szpitali psychiatrycznych, młodzieżowych ośrodków wychowawczych, zakładów poprawczych, a także przedstawiciele ministerstw, urzędu wojewódzkiego i organizacji pozarządowych.
- Tortury, nieludzkie i poniżające traktowanie to jedno z najpoważniejszych naruszeń praw człowieka – podkreślił rzecznik praw obywatelskich Adam Bodnar. RPO zauważył, że dla wielu osób temat tortur wydaje się abstrakcyjny i dość odległy, tymczasem w Polsce tego typu naruszenia wciąż mają miejsce. W tym kontekście RPO przypomniał, że w latach 2008-2015 polskie sądy skazały 33. funkcjonariuszy Policji, którzy dopuścili się nadużyć noszących znamiona tortur wobec osób zatrzymanych, a nawet świadków. Rolą Krajowego Mechanizmu Prewencji Tortur jest właśnie zapobieganie tego typu sytuacjom poprzez regularne wizytacje miejsc pozbawienia wolności, ale także przez podejmowanie dialogu ze wszystkimi osobami, które odpowiadają za los osób pozbawionych wolności. Właśnie po to, by skutecznie prowadzić ten dialog, przedstawiciele KMPT rozpoczęli w 2016 roku program debat regionalnych. Co miesiąc w innym województwie spotykali się z przedstawicielami służb mundurowych, dyrektorami placówek dla nieletnich, szpitali psychiatrycznych, czy domów pomocy społecznej. W trakcie tych spotkań uczestnicy mogli dyskutować o najważniejszych problemach, z którymi na co dzień zmagają się w swojej pracy. Wspólnie zastanawiali się, jak je rozwiązać, dzielili się dobrymi praktykami.
- Ta wymiana myśli jest dla nas bardzo ważna. Nie jesteśmy kolejną „jednostką specjalną”, która przyjeżdża z "nalotem" i dokonuje kontroli. Chcemy z Państwem dyskutować o standardach, przekonywać do ich stosowania, ale także dzięki wiedzy uzyskanej od Państwa wpływać bezpośrednio na ustawodawcę – podkreślił RPO. Rzecznik zaznaczył, że niezbędne jest takie prowadzenie dialogu społecznego, dzięki któremu wszyscy będziemy budować kulturę braku społecznej akceptacji dla tortur.
Adam Bodnar zwrócił także uwagę, że pojęcie miejsc pozbawienia wolności jest bardzo szeroko definiowane. To dlatego wizytowane przez KMPT są m.in. domy pomocy społecznej. W Polsce jest w sumie ponad 2 600 miejsc detencji. Od 2008 r., gdy funkcja Krajowego Mechanizmu Prewencji Tortur została powierzona Rzecznikowi Praw Obywatelskich, przedstawiciele KMPT przeprowadzili ponad 1000 wizytacji. Jednak jak podkreślał RPO, jest to wciąż niewystarczające działanie – obsada kadrowa KMPT powinna być dużo większa, aby zapewnić przeprowadzanie regularnych wizytacji. Niestety, parlament po raz kolejny nie przyznał RPO dodatkowych funduszy na ten cel.
Rzecznik zauważył, że mimo tych trudności, dzięki działalności KMPT udało się doprowadzić do kilku ważnych zmian w prawie, ale również w podejściu do osób pozbawionych wolności. M.in. osoby tymczasowo aresztowane mogą telefonicznie kontaktować się ze swoim obrońcą i rodziną, mogą korzystać ze skype, zatrzymani nieletni kontaktować się z adwokatem bez konieczności uzyskania zgody policjanta czy sądu, a więźniowie mogą kąpać się dwa razy w tygodniu.
Rzecznik zwrócił też uwagę na dobre praktyki, które KMPT zaobserwował w miejscach, gdzie przebywają osoby pozbawione wolności. To np. kwestia noszenia opasek z GPS przez mieszkańców domów pomocy społecznej, którzy dzięki temu bez obaw mogą opuścić teren placówki, czy wypracowanie procedur dotyczących konsultacji psychiatrycznych dla osób, które miały np. próby samobójcze, w przypadku gdy są one umieszczane w pomieszczeniu dla osób zatrzymanych przez Policję.
W debacie Krajowego Mechanizmu Prewencji Tortur wziął również udział Zbigniew Lasocik – profesor nauk prawnych i kryminologii z Uniwersytetu Warszawskiego, który w latach 2007-2012 był członkiem Podkomitetu ds. Prewencji Tortur ONZ w Genewie. Prof. Lasocik jest ekspertem w zakresie nauk penitencjarnych, specjalistą w dziedzinie praw człowieka i prewencji tortur, jest także pionierem badań problematyki handlu ludźmi.
Ekspert wskazywał, że przed Polską stoją wyzwania wynikające z OPCAT (Protokół Fakultatywny do Konwencji w sprawie zakazu stosowania tortur oraz innego okrutnego, nieludzkiego lub poniżającego traktowania albo karania, przyjęty przez Zgromadzenie Ogólne Narodów Zjednoczonych w Nowym Jorku w dniu 18 grudnia 2002 r.) Wśród nich wymienił m.in. dialog, skuteczną wymianę informacji pomiędzy poszczególnymi instytucjami, transparentność działania, ale także kwestię edukacji podnoszenia świadomości społecznej. – Istotą działalności KMPT powinno być nie tylko wpływanie na system „od góry” - poprzez zmienianie prawa, ale także przez działania edukacyjne od podstaw. Stąd tak ważne są tego typu spotkania – podkreślał prof. Zbigniew Lasocik.
- Apeluję do nas wszystkich, zróbmy wszystko aby Polska była pierwszym krajem, w którym całkowicie wyzbędziemy się tortur – zakończył swoje wystąpienie prof. Lasocik.
Zakłady karne i areszty śledcze
Problemy zdiagnozowane przez KMPT:
- Prawa osób z niepełnosprawnością: bariery architektoniczne w jednostkach penitencjarnych (niestety, ze względu na zabytkową architekturę w niektórych placówkach trudno przeprowadzić zmiany, brakuje też funduszy);
- Sytuacja osób z niepełnosprawnością intelektualną lub psychiczną przebywających w jednostkach penitencjarnych (temu problemowi poświęcono jedną z publikacji RPO);
- Kwestie przeprowadzania kontroli osobistych: powinny być dokonywane dwuetapowo, najpierw poprzez zdjęcie górnej części odzieży, a następnie dolnej. RPO wciąż upomina się, aby decyzja o przeprowadzeniu kontroli osobistej mogła zostać zaskarżona;
- Nie wszędzie w odpowiedni sposób jest zapewniony dostęp do informacji publicznej;
- Niewystarczająca powierzchnia cel mieszkalnych przypadająca na jednego osadzonego – w Polsce to 3 metry kwadratowe na osadzonego, w Europie minimum 4, KMPT apelował aby przynajmniej w przypadku osób z niepełnosprawnością intelektualną lub psychiczną ten standard był większy, niestety Ministerstwo Sprawiedliwości nie prowadzi zmian w tym zakresie;
- Niedostateczna liczba psychologów w jednostkach penitencjarnych i zbyt duże obciążenie pracą (na jednego psychologa przypada nawet 200 osadzonych);
- Niewielka oferta zajęć kulturalnych kierowana do osób tymczasowo aresztowanych.
Maciej Augustyniak z Fundacji „Polska bez Barier” (przedstawiciele organizacji brali udział w wizytacjach KMPT pod względem dostosowania jednostek penitencjarnych do potrzeb osób z niepełnosprawnościami) zwrócił uwagę, że zakłady karne i areszty śledcze powinny być nie tylko dostosowywane do potrzeb osób z niepełnosprawnością ruchową, ale także sensoryczną. Czasem wystarczyłaby np. możliwość skorzystania z tłumacza migowego czy umożliwienie skorzystania z pętli indukcyjnej. Zalecał, by tego typu rozwiązania były wykorzystywane także przez inne instytucje publiczne, w tym RPO. Adam Bodnar przyznał, że Biuro RPO stara się odpowiadać na tego typu potrzeby obywateli.
Jeden z sędziów penitencjarnych zwrócił uwagę na kwestię przeprowadzania kontroli osobistych osób pozbawionych wolności. Jak zaznaczył, w tym przypadku niezbędna byłaby zmiana już na poziomie kodeksowym. Wskazywał też, że bardzo ważne jest zwiększenie nakładów finansowych na służbę więzienną, bez tego niemożliwa będzie skuteczna modernizacja – w większości zabytkowych – zakładów karnych, czy budowa nowych jednostek.
W tym kontekście prof. Zbigniew Lasocik zwrócił uwagę, że kwestia metrażu przypadającego na jednego osadzonego nie zależy tylko od budowania kolejnych więzień, ale od prowadzenia racjonalnej polityki karnej. W jego ocenie, w Polsce w zakładach karnych i aresztach śledczych powinno przebywać ok. 40 tys. osób, tymczasem jest to blisko 70 tys. Wynika to ze zbyt represyjnej polityki karnej państwa.
Domy pomocy społecznej i szpitale psychiatryczne
Od 2008 r. KMPT przeprowadziło wizytacje w 155 domach pomocy społecznej.
Problemy stwierdzone przez KMPT podczas wizytacji w DPS:
- Ograniczenia kontaktu ze światem zewnętrznym np. zakaz wychodzenia poza teren placówki. Problem może zostać rozwiązany np. poprzez wyposażanie mieszkańców w GPS, albo dużo tańsze – smycze czy opaski zawierające adres placówki. Decyzja o tym, że mieszkaniec może samodzielnie wychodzić powinna być podejmowana po konsultacji z lekarzem;
- Przeszukiwanie rzeczy i pokoi mieszkańców, w tym ich zakupów;
- Nakładanie kar na mieszkańców, w tym np. ograniczenia w dostępie do posiadanych środków pieniężnych. Żadna ustawa nie pozwala na stosowanie kar czy dyscyplinowanie mieszkańców;
- Kwestie związane z nadużywaniem alkoholu przez mieszkańców DPS;
- Powierzanie roli opiekuna prawnego mieszkańca DPS, pracownikowi tej placówki.
- Niedostateczna opieka psychologiczna kierowana do mieszkańców DPS;
- Stosowanie monitoringu wizyjnego, czasem nawet w pokojach mieszkalnych, a żadna z ustaw nadal nie reguluje tych kwestii;
- Angażowanie mieszkańców DPS do czynności higienicznych, czy stosowania środków przymusu bezpośredniego w stosunku do innych mieszkańców placówki;
Problemy stwierdzone przez KMPT podczas wizytacji w szpitalach psychiatrycznych:
- Niedofinansowanie oddziałów psychiatrycznych.
- Brakuje miejsc, pacjenci umieszczani są na korytarzach, brak odpowiedniego dostępu do łóżka pacjenta (powinien on być zapewniony z trzech stron łóżka), w takich warunkach odbywa się obchód lekarski, to nie zapewnia odpowiedniej intymności.
- Brakuje przepisów dotyczących konwojowania pacjentów. Mogą być np. przewożeni środkami transportu publicznego.
- W niektórych placówkach przymus bezpośredni np. w postaci unieruchomienia jest stosowany na żądanie pacjenta np. gdy przeczuwa on, że zbliża się atak. Jednak zdaniem psychiatrów taka sytuacja nie powinna mieć miejsca, bo przecież ta osoba kiedyś wyjdzie z placówki. Jak w takiej sytuacji – zbliżającego się ataku - będzie zachowywała się w domu? Pacjent musi nauczyć się radzić sobie w tego typu przypadkach bez unieruchamiania. Często do stosowania przymusu bezpośredniego jest angażowana niewystarczająca liczba osób. Powinno zawsze brać w niej udział 5 osób.
- Brak przepisów dotyczących stosowania monitoringu wizyjnego w tego typu miejscach.
- Ważne jest umieszczanie przy łóżkach tzw. instalacji przyzywowej, która jest bardzo istotna w przypadku osób z niepełnosprawnościami.
Jeden z dyrektorów DPS wskazywał, że liczba domów pomocy społecznej wyznaczonych dla osób z problemem alkoholowym jest zdecydowanie niewystarczająca. Podkreślał, że istotnym problemem jest także wyznaczanie przez sąd pracowników DPS jako opiekunów prawnych mieszkańców. Odnosząc się do tej kwestii rzecznik Adam Bodnar zwrócił uwagę, że sędziowie tłumaczą, że przecież komuś muszą taką funkcję powierzyć. W opinii RPO jest to problem systemowy. Należałoby go rozwiązać w sposób kompleksowy na poziomie ustawowym np. poprzez stworzenie możliwości wyznaczania takich opiekunów w sposób podobny jak dzieje się to przy wyłanianiu ławników.
Jedna z uczestniczek debaty zwracała uwagę na problem agresji u mieszkańców. – Często boimy się o bezpieczeństwo innych pensjonariuszy, ale także samych pracowników. Kierujemy doniesienia do prokuratury, ale postępowania są umarzane, bo często są to osoby z niepełnosprawnością umysłową, czy psychiczną – wskazywała.
Przedstawicielka Mazowieckiego Urzędu Wojewódzkiego zwróciła uwagę na kwestię zabezpieczania mieszkańców poprzez np. przywiązywanie ich do krzeseł, czy ograniczanie pewnych ruchów, tak aby sami nie wyrządzili sobie krzywdy. Często jest to robione za pomocą prześcieradeł czy rozciągających się rajstop. – Doskonale zdajemy sobie sprawę, że niektóre osoby nie są w stanie utrzymać się w danej pozycji. Ale tego typu podtrzymanie powinno być wykonywane w sposób profesjonalny np. poprzez siedziska czy pionizatory. Inaczej nigdy nie mamy pewności, czy ktoś się np. nie osunie i nie udusi pończochą – zauważyła dyrektorka KMPT Justyna Róża Lewandowska. Pokreśliła, że KMPT stale monitoruje także prywatne domy opieki i im też wydaje odpowiednie zalecenia.
Przedstawiciel Ministerstwa Rodziny, Pracy i Polityki Społecznej wskazywał, że aktualnie toczą się prace legislacyjne dotyczące m.in. uregulowania kwestii wychodzenia poza teren placówki przez mieszkańców domów pomocy społecznej. Obecnie propozycje te dążą do tego, aby decyzje o możliwości wyjścia były podejmowane przez sąd. Zmiany będą dotyczyły także możliwości spożywania alkoholu na terenach domów pomocy społecznej. Będzie to dopuszczone w niektórych typach placówek. Oba projekty przeszły już przez etap konsultacji społecznych. Przedstawiciel MRPiPS podkreślał także, że najważniejszą rolę w całym systemie odgrywają sami pracownicy domów pomocy społecznej, dlatego szczególny nacisk powinnien zostać położony na ich przygotowanie zawodowe.
Pomieszczenia dla osób zatrzymanych, ośrodki dla cudzoziemców
Problemy w jednostkach Policji:
- Likwidowanie izb wytrzeźwień i przerzucanie wynikających z tego obowiązków na funkcjonariuszy Policji (tymczasem pomieszczenia dla osób zatrzymanych nie są dostosowane do przetrzymywania osób nietrzeźwych. Nie ma tam lekarzy);
- Niewystarczająca obsada PdOZ;
- Przeprowadzanie kontroli osobistych. Powinny być realizowane dwuetapowo;
- Kwestia przeprowadzania rzetelnych badań lekarskich przy przyjmowaniu do PdOZ (żeby móc udowodnić, że stan zdrowia osoby zatrzymanej nie pogorszył się w PdOZ, potrzebne byłyby badania wstępne – obligatoryjne dla wszystkich osób przyjmowanych do PdOZ, a nie tylko dla wybranych grup jak jest to obecnie);
- Dostęp do adwokata dla nieletnich przebywających w policyjnych izbach dziecka; w spotkaniach z pełnomocnikiem nie powinni brać udziału funkcjonariusze Policji.
Strzeżone ośrodki dla cudzoziemców
- Umieszczanie dzieci w ośrodkach dla cudzoziemców (ostatnio w tej kwestii wypowiedział się Europejski Trybunał Praw Człowieka, wskazując, że pobyt nieletnich w tego typu ośrodkach nie powinien być długotrwały);
- Do ośrodków trafiają często ofiary tortur, do takich sytuacji w ogóle nie powinno dochodzić, powoduje to powiem ich wtórną wiktymizację.
Przedstawiciel Straży Granicznej wskazywał, że obecnie przygotowywany jest program – w porozumieniu z Fundacją Dajemy Dzieciom Siłę – którego celem będzie skuteczniejsza identyfikacja dzieci, które były ofiarami przemocy. Przyznał też, że trwają szkolenia funkcjonariuszy na temat Protokołu Stambulskiego, co pozwoli na odpowiednio szybkie identyfikowanie ofiar przemocy.
Przedstawiciele izb wytrzeźwień wskazywali, że ogromnym problemem są osoby w kryzysie bezdomności, które trafiają do tego typu placówek. Ze względu na skalę zjawiska stają się one wręcz pewnego rodzaju noclegowniami dla osób bezdomnych. Przy okazji reprezentant płockiej izby wytrzeźwień podziękował RPO za stworzenie Komisji Ekspertów ds. Przeciwdziałania Bezdomności. W jego opinii ten problem wymaga bowiem kompleksowego podejścia.
Ośrodki dla nieletnich
Problemy stwierdzone przez KMPT podczas wizytacji:
- Potrzebna jest nowa ustawa, brakuje bowiem wielu przepisów np. dotyczących przeprowadzania testów na obecność alkoholu, czy narkotyków;
- Nieletnie matki w Młodzieżowych Ośrodkach Wychowawczych, którym w niektórych placówkach odbierane są dzieci;
- Przeprowadzanie kontroli osobistych nie jest uregulowane w przepisach ustawowych;
- Stosowanie monitoringu wizyjnego w MOW-ach, bez odpowiednich podstaw prawnych;
- Kwestia stosowania kar, często to cała grupa wychowanków jest karana.
Dyrektorka jednego z MOW mówiła o problemie, jakim jest nadużywanie alkoholu czy środków psychoaktywnych przez podopiecznych. Zwracała uwagę, że w takich sytuacjach pracownicy MOW muszą podejmować określone działania. – Tak jak własnym dzieciom im także musimy stawiać pewne granice – wskazywała. Przyznała, że jasne przepisy znacznie ułatwiłyby funkcjonowanie tych placówek.
Wiceprezes Naczelnej Rady Pielęgniarek i Położnych Ewa Janiuk mówiła o problemie nieletnich matek. Wskazywała, że ta kwestia jest szczególnie newralgiczna, bo dotyczy dziewcząt w bardzo trudnych sytuacjach, które powinny liczyć na szczególne wsparcie w tym okresie swojego życia.
Podsumowanie
- Problemy, o których dziś mówiliśmy wynikają w wielu przypadkach z braku odpowiednich rozwiązań prawnych, ale nie zapominajmy, że ich źródłem są często także niewłaściwe praktyki. Wszyscy powinniśmy o tym pamiętać i temu zapobiegać – mówiła zastępczyni rzecznika praw obywatelskich Hanna Machińska. - Pamiętajmy też, że często w natłoku codziennych obowiązków umykają nam małe problemy, które w dłuższej perspektywie czasu stają się wyjątkowo uciążliwe. Starajmy się zwracać na to uwagę i eliminować nawet te drobne niedogodności – wskazywała.
- Państwo są dla nas ważnym partnerem. To od Was zależy bardzo dużo. Liczymy, że będziecie wskazywać nam problemy, z którymi stykacie się w swojej codziennej pracy, tak abyśmy wspólnie mogli poszukiwać dla nich najlepszych rozwiązań – podkreślała Hanna Machińska.