Wrażliwe dane o zdrowiu ujawnione w wyroku przez TK. Według RPO naruszono prawo do ochrony danych osobowych
- Pełne dane osobowe autora skargi konstytucyjnej w sprawie umieszczania symbolu niepełnosprawności w orzeczeniu opublikowano w wyroku Trybunału Konstytucyjnego w Dzienniku Ustaw
- Według RPO, do którego wpłynęła skarga tej osoby, jej dane powinny być zanonimizowane – tak jak w całym postępowaniu w TK
- Publikowanie danych autorów skarg trwa od lat, ale po wejściu w życie RODO w maju 2018 r. konieczna może być nowelizacja ustawy o TK
- Ujawnienie tych danych może być bowiem sprzeczne z RODO, którego przepisy mają pierwszeństwo w razie kolizji z ustawą - podkreśla Adam Bodnar
- I tak np. od lipca 2018 r. Trybunał Sprawiedliwości UE anonimizuje orzeczenia w sprawach pytań prejudycjalnych
Rzecznik Praw Obywatelskich powołuje się w tej sprawie na konstytucyjną ochronę życia prywatnego (art. 47 Konstytucji RP) i prawa do ochrony danych osobowych, co obejmuje m.in. zakaz pozyskiwania, gromadzenia i udostępniania innych informacji o obywatelach niż niezbędne w demokratycznym państwie prawnym (art. 51 ust. 2 Konstytucji RP) oraz wzmocnioną ochronę danych osobowych osób fizycznych przewidzianą w RODO.
Adam Bodnar wystąpił do Edyty Bielak-Jomaa, prezes Urzędu Ochrony Danych Osobowych. O opinię zwrócił się też do dyrektor Biura Służby Prawnej Kancelarii TK.
Autor skargi do TK - stygmatyzowany
Do Rzecznika wpłynęła skarga obywatela w sprawie publikacji jego niezanonimizowanego imienia i nazwiska w orzeczeniu TK w Dzienniku Ustaw. Problem dotyczy skarżącego indywidualnie, ale jednocześnie ma charakter systemowy.
W sprawie zainicjowanej przez skarżącego TK orzekł niekonstytucyjność rozporządzenia Ministra Gospodarki, Pracy i Polityki Społecznej z 15 lipca 2003 r., przewidującego ujawnianie w orzeczeniu o stopniu niepełnosprawności symbolu jej przyczyny (do sprawy przyłączył się RPO). W sentencji wyroku opublikowanej w Dzienniku Ustaw podano imię i nazwisko skarżącego, a także zakres zaskarżenia, który wskazuje na dane o chorobie („w zakresie, w jakim przewiduje obligatoryjne zamieszczenie symbolu przyczyny niepełnosprawności, a w konsekwencji rodzaju choroby, w szczególności choroby psychicznej, jako przyczyny niepełnosprawności w orzeczeniu o stopniu niepełnosprawności”).
W efekcie na szeroką skalę ujawniono dane dotyczące stanu zdrowia skarżącego, co naruszyło jego prawo do prywatności i do ochrony danych osobowych. Skarżący zaznaczył, że jego dane przez całe postępowanie w TK były chronione. Argumentował, że gdy orzeczenie TK dotyczy prawa do prywatności i podaje szczegóły skarżonego przepisu (a także zarzuty skargi, które mogą ujawnić dane wrażliwe), jego publikacja ujawniająca dane osobowe autora skargi sama narusza prawo do prywatności.
RPO: anonimizować autorów skarg konstytucyjnych
Rzecznik przyznał, że co do zasady obowiązek publikacji orzeczeń TK ma podstawę w prawie - wynika on z Konstytucji, ustawy o TK oraz ustawy o ogłaszaniu aktów normatywnych. Niemniej jednak żaden przepis nie określa, w jakim zakresie treść orzeczenia TK ma być opublikowana w dzienniku urzędowym (ogłoszenie orzeczeń zarządza Prezes Trybunału). W ocenie Rzecznika przepisy te nie powinny zatem stać na przeszkodzie anonimizacji orzeczeń TK, które zostały wydane w wyniku rozpatrzenia skargi konstytucyjnej.
Od wielu lat imię i nazwisko osoby, która wszczęła postępowanie skargą konstytucyjną, jest podawane w Dzienniku Ustaw przy publikowaniu wyroku TK. W ocenie RPO istotne znacznie ma tu jednak rozpoczęcie od 25 maja 2018 r stosowania w Unii Europejskiej przepisów RODO (ogólnego rozporządzenia o ochronie danych osobowych)
Art. 9 ust. 1 RODO zakazuje przetwarzania danych dotyczących zdrowia. Wyjątkiem jest sytuacja, gdy przetwarzanie jest niezbędne ze względu na „ważny interes publiczny” - na podstawie prawa Unii lub państwa członkowskiego, które są proporcjonalne do wyznaczonego celu, nie naruszają istoty prawa do ochrony danych i przewidują odpowiednie środki ochrony praw i interesów osoby, której dane dotyczą.
Decyduje RODO, nie ustawa
Niewątpliwie podanie wyroku TK do publicznej wiadomości stanowi realizację „ważnego interesu publicznego”. Jednak publikacja wyroku TK wraz z danymi, które ujawniają stan zdrowia skarżącego, może prowadzić do naruszenia istoty prawa do ochrony danych osobowych, przy jednoczesnym braku środków ochrony tego prawa - wskazuje Adam Bodnar. Przepisy ustawy o TK dotyczące zarządzenia publikacji wyroku TK muszą być stosowane zgodnie z RODO, jako aktem prawa UE mającym pierwszeństwo w razie kolizji z ustawą (art. 91 ust. 3 Konstytucji RP).
Tym samym, z powodu nieuwzględnienia wymogów RODO mogło dojść do naruszenia przepisów rozporządzenia poprzez zarządzenie publikacji wyroku TK w wersji niezanimizowanej w odniesieniu do danych osobowych - ocenił rzecznik. W kontekście systemowym wydaje się, że być może konieczna może być nowelizacja ustawy o TK w kierunku uwzględnienia przedstawionego problemu i zapewnienia zgodności przepisów ustawy o TK z RODO.
Zasadę anonimizacji swoich orzeczeń wprowadził 1 lipca 2018 r Trybunał Sprawiedliwości UE w sprawach pytań prejudycjalnych. TS UE wskazał, że w ten sposób podąża za obserwowaną w państwach członkowskich tendencją wzmacniania ochrony danych osobowych w obliczu rosnącej liczby narzędzi wyszukiwania i rozpowszechniania informacji.
[W 2014 r. TS UE w głośnej sprawie o internetowe „prawo do zapomnienia” orzekł, że dana osoba może żądać od operatora usunięcia wyników wyszukiwania informacji o niej. Paradoksem jest, że do dziś można znaleźć w sieci, iż sprawa o takie „prawo do zapomnienia” w TS UE była wtedy określana jako „Gonzalez przeciwko Google”].
RPO nabrał wątpliwości co do prawidłowego stosowania przepisów zobowiązujących do publikowania orzeczeń TK w dziennikach urzędowych w postaci niezanonimizowanej. Rzecznik ma tu na uwadze konstytucyjne gwarancje prawa do ochrony prawnej życia prywatnego (47 Konstytucji), a także prawa do ochrony danych osobowych, w zakres którego wchodzi m.in. zakaz pozyskiwania, gromadzenia i udostępniania innych informacji o obywatelach niż niezbędne w demokratycznym państwie prawnym (art. 51 ust. 2 Konstytucji) oraz wzmocnioną ochronę danych osobowych osób fizycznych przewidzianą w RODO.
Adam Bodnar poprosił prezes UODO o ustosunkowanie się do problemu indywidualnego i systemowego oraz o rozważenie podjęcia właściwych działań w zakresie jej kompetencji.
Wprawdzie, zgodnie z RODO, organy nadzorcze w sprawach danych osobowych (w Polsce jest to PUODO) nie są właściwe do nadzorowania przetwarzania danych przez sądy w ramach sprawowania przez nie wymiaru sprawiedliwości. Jednak - według RPO - jest wątpliwe, by zarządzenie publikacji wyroku należało wprost do „sprawowania wymiaru sprawiedliwości” przez TK. Rzecznik przypomina, że Konstytucja RP stanowi jednoznacznie, iż „wymiar sprawiedliwości w RP sprawują Sąd Najwyższy, sądy powszechne, sądy administracyjne oraz sądy wojskowe”. Konstytucja nie zalicza zatem TK do organów sprawujących wymiar sprawiedliwości.
Przepis art. 55 ust. 3 RODO został zaś przyjęty po to, by nie dopuścić do ingerencji w działalność orzeczniczą sądów. Nawet jednak jeżeli przyjąć, że organ nadzoru nie ma uprawnienia do nadzorowania przetwarzania danych w tym przypadku, to ma inne uprawnienia, w tym doradcze, polegające m.in. na upowszechnianiu wiedzy wśród administratorów danych.
Pismo w tej sprawie Rzecznik skierował także do TK. Poprosił w nim Annę Zołotar-Wiśniewską, dyrektorkę Biura Służby Prawnej Kancelarii Trybunału, o ustosunkowanie się do opisanego problemu.
VII.520.54.2018