Stanisław Trociuk o działaniach RPO w sprawach związanych ze stanem wojennym
Stanisław Trociuk, zastępca Rzecznika Praw Obywatelskich, wziął udział w konferencji zatytułowanej „Zbrodnie stanu wojennego. Aspekty prawne”. Celem konferencji organizowanej przez IPN w Katowicach jest prezentacja działań Instytutu Pamięci Narodowej w kontekście ścigania zbrodni komunistycznych, popełnionych w okresie stanu wojennego. Podczas spotkania Stanisław Trociuk omówił działania Rzecznika Praw Obywatelskich w sprawach związanych ze stanem wojennym.
Tekst wystąpienia Zastępcy RPO:
Rozliczenia z okresem stanu wojennego są dokonywane na płaszczyźnie historycznej, ale także – co jest zwłaszcza istotne z punktu widzenia Rzecznika Praw Obywatelskich – także na płaszczyźnie prawnej. Przepisy ustawy o Rzeczniku Praw Obywatelskich nie zawierają ograniczeń czasowych podejmowania czynności w sprawach, w których w przeszłości doszło do naruszenia praw jednostki. Oznacza to, ze Rzecznik jest w tym zakresie limitowany w przypadku aktów stosowania prawa wyłącznie przepisami poszczególnych procedur, zaś w przypadku aktów normatywnych, granice te wyznacza moc obowiązująca tych aktów, ewentualnie wynikająca z ustawy o Trybunale Konstytucyjnym klauzula konieczności orzekania dla ochrony konstytucyjnych wolności i praw.
Analizując działania podejmowane na tle spraw związanych ze stanem wojennym przede wszystkim trzeba wskazać na wniosek Rzecznika do Trybunału Konstytucyjnego z dnia 12 grudnia 2008 r. kwestionujący legalność dekretu Rady Państwa z dnia 12 grudnia 1981 r. o stanie wojennym oraz innych przepisów związanych z tym dekretem. Zarzuty wniosku koncentrowały się na tym, że Konstytucja PRL przyznała Radzie Państwa kompetencję do wydawania dekretów z mocą ustawy. Upoważnienie to było aktualne wyłącznie w okresie między sesjami Sejmu. W grudniu 1981 r. trwała zaś taka sesja Sejmu, co oznaczało, że Rada Państwa wydała dekret o stanie wojennym, nie będąc do tego organem upoważnionym. Dziennik Ustaw, w którym opublikowane zostały dekrety Rady Państwa z dnia 12 grudnia 1981 r. jak i uchwała Rady Państwa o wprowadzeniu stanu wojennego, został opatrzony datą 14 grudnia 1981 r. Faktycznie jednak skierowany do druku i powielany był dopiero w dniach 17-18 grudnia 1981 r., a do abonentów wysłany był w dniach 19-23 grudnia 1981 r. Powodowało to m. in., że w początkowym okresie stanu wojennego sędziowie, którzy orzekali w sprawach dotyczących czynów popełnionych w dniu 13 grudnia 1981 r., posługiwali się maszynopisami dostarczonymi przez posłańca. Treść dekretów została wprawdzie upubliczniona przez radio i telewizję, nie mniej okoliczność ta nie mogła być rozumiana jako tożsama z prawnym ogłoszeniem dekretów. Ponadto stosowanie przepisów dekretów w zakresie dotyczącym okresu poprzedzającego ich rzeczywistą publikację w Dzienniku Ustaw prowadziło do wstecznego działania przepisów karnych.
W wyroku z dnia 16 marca 2011 r. (sygn. akt K 35/08) Trybunał Konstytucyjny uznał wprawdzie, że zakwestionowane przez Rzecznika Praw Obywatelskich akty normatywne utraciły już swoją moc obowiązującą, równocześnie jednak wydał merytoryczne orzeczenie w stosunku do dekretu o stanie wojennym oraz dekretu o postępowaniach szczególnych w sprawach przestępstw i wykroczeń w czasie obowiązywania stanu wojennego podzielając poglądy, że wydanie takiego orzeczenia jest konieczne w celu ochrony konstytucyjnych wolności i praw. Stwierdzając niekonstytucyjność wymienionych dekretów Trybunał Konstytucyjny stwierdził, że Rada Państwa nie miała prawa do określania przesłanej wprowadzenia stanu wojennego, w tym do ustanowienia przesłanek nie wskazanych w Konstytucji PRL. Ponadto Rada Państwa nie powinna regulować zasadniczych kwestii ustroju państwa, w tym dotyczących praw obywatelskich. W tym zakresie kompetentny był najwyższy organ – Sejm, zaś materia dotycząca stanu wojennego powinna być regulowana w ustawie. W omawianym wyroku Trybunał Konstytucyjny stwierdził również, że zaskarżone dekrety naruszały wynikającą z wiążących Polskę zobowiązań międzynarodowym (art. 15 ust. 1 Międzynarodowego Paktu Praw Obywatelskich i Politycznych) zasadę niedziałania prawa wstecz. W tym zakresie Trybunał wskazał, że po pierwsze, w okresie od 13 grudnia 1981 r. do dnia rzeczywistego ogłoszenia dekrety nie były częścią polskiego systemu prawnego, ponieważ jako akty nieogłoszone nie obowiązywały. Po drugie, od momentu ogłoszenia dekretów nabrały one mocy wstecznej.
Kolejna sprawa wiążąca się z dekretem o stanie wojennym rozstrzygana na wniosek Rzecznika przez Trybunał Konstytucyjny została zapoczątkowana uchwałą składu siedmiu sędziów Sądu Najwyższego z dnia 20 grudnia 2007 r. (sygn. akt I KZP 37/07) mającą moc zasady prawnej. W uchwale tej Sąd Najwyższy przyjął, że sądy orzekające w sprawach karnych o przestępstwa z dekretu o stanie wojennym, nie były zwolnione z obowiązku stosowania działających wstecz przepisów karnych rangi ustawowej. W efekcie Rzecznik zaskarżył do Trybunału Konstytucyjnego przepis Prawa o ustroju sądów powszechnych dotyczący zezwolenia na pociągnięcie sędziego do odpowiedzialności karnej w zakresie, w jakim w pojęciu wniosku oczywiście bezzasadnego o pociągnięcie sędziego do odpowiedzialności karnej mieści wniosek o pociągnięcie do tej odpowiedzialności sędziego, który orzekając w sprawach karnych pod rządami Konstytucji PRL stosował retroaktywne przepisy karnego rangi ustawowej.
W wyroku z dnia 27 października 2010 r. (sygn. akt K 10/08) Trybunał Konstytucyjny uznał, że zaskarżony przez Rzecznika przepis (art. 80 § 2b zdanie pierwsze Prawa o ustroju sądów powszechnych) rozumiany w ten sposób, że „oczywista bezzasadność wniosku o zezwolenie na pociągnięcie sędziego do odpowiedzialności karnej” obejmuje także zagadnienie wymagające zasadniczej wykładni ustawy jest niezgodny zasadą określoności przepisów prawa wynikającą z art. 2 Konstytucji RP. Uzasadniając swoje stanowisko Trybunał Konstytucyjny wskazał, że w sprawie tej w konsekwencji abstrakcyjnego zdefiniowania przez Sąd Najwyższy oczywistej bezzasadności wniosku o uchylenie immunitetu sędziowskiego, w istocie każdy wniosek o zezwolenie na pociągnięcie do odpowiedzialności karnej sędziego, który orzekając w sprawach karnych o przestępstwa z dekretu o stanie wojennym, stosował retroaktywne przepisy, musi być traktowany jako oczywiście bezzasadny i z tej racji będzie podlegał odmowie przyjęcia. Tym samym treść normatywna Prawa o ustroju sądów powszechnych narzucona na mocy uchwały Sądu Najwyższego wyłącza indywidualną ocenę każdego wniosku o uchylenie immunitetu. Zakresowe zdefiniowanie oczywistej bezzasadności staje się w tym przypadku pretekstem do arbitralnego wyłączenia w stosunku do określonej kategorii podmiotów, i to już na etapie wstępnego rozpoznania wniosku o uchylenie immunitetu, możliwości poniesienia odpowiedzialności karnej za określony typ przestępstwa związany ze stosowaniem retroaktywnych przepisów karnych.
Aktualnie przed Trybunałem Konstytucyjnym toczy się także postępowanie z wniosku Rzecznika (sygn. akt K 22/16) dotyczące zmian wprowadzonych w Kodeksie karnym z 1969 r. przez przepisy ustawy z dnia 12 lipca 1995 r. o zmianie Kodeksu karnego, Kodeksu karnego wykonawczego oraz o podwyższeniu dolnych i górnych granic grzywien i nawiązek w prawie karnym. Według tych zmian bieg terminu przedawnienia umyślnych przestępstw przeciwko życiu, zdrowiu, wolności lub wymiarowi sprawiedliwości, zagrożonych karą pozbawienia wolności powyżej 3 lat, popełnionych przez funkcjonariuszy publicznych – w okresie od dnia 1 stycznia 1944 r. do 31 grudnia 1989 r. – w czasie lub w związku z pełnieniem ich funkcji, rozpoczyna się od dnia 1 stycznia 1990 r. Mocą dokonanej zmiany część przestępstw popełnionych w przeszłości przez funkcjonariuszy publicznych w ogóle nie może więc być ścigana z uwagi na ich przedawnienie. Taki stan rzeczy potwierdza uchwała Sądu Najwyższego z dnia 25 maja 2010 r. (sygn. akt I KZP 5/10) stwierdzająca, że art. 4 ust. 1a ustawy z dnia 18 grudnia 1998 r. o Instytucie Pamięci Narodowej – Komisji Ścigania Zbrodni przeciwko Narodowi Polskiemu (a więc przepis przewidujący, że karalność zbrodni komunistycznej ustaje po 40 latach, gdy czyn stanowi zbrodnię zabójstwa, oraz po 30 latach, gdy czyn stanowi inna zbrodnię komunistyczną) nie stanowi samodzielnej podstawy normatywnej do ustalenia terminu przedawnienia karalności zbrodni komunistycznych.
W ocenie Rzecznika Praw Obywatelskich takie ukształtowanie terminów przedawnienia karalności narusza prawo osób pokrzywdzonych (ofiar zbrodni komunistycznych) do sądu. Ponadto niezgodność z Konstytucją oraz z umowami międzynarodowymi (m. in. art. 7 Międzynarodowego Paktu Praw Obywatelskich i Politycznych) kwestionowanych przepisów wiąże się z niemożliwością ścigania czynów zabronionych popełnionych w przeszłości wypełniających znamiona tortur, okrutnego nieludzkiego lub poniżającego traktowania.
Na wniosek Rzecznika Praw Obywatelskich Senat RP podjął także inicjatywę ustawodawczą w celu zmiany ustawy o uznaniu za nieważne orzeczeń wydanych wobec osób represjonowanych za działalność na rzecz niepodległego bytu Państwa Polskiego. W obecnym stanie prawnym, osobie wobec której stwierdzono nieważność orzeczenia albo wydano decyzję o internowaniu, w związku z wprowadzeniem stanu wojennego, przysługuje od Skarbu Państwa odszkodowanie za poniesioną szkodę i zadośćuczynienie za doznaną krzywdę, wynikłe z wykonania orzeczenia albo decyzji. Wyłącza to z możliwości korzystania z tych roszczeń osoby, w stosunku do których owe akty zostały wydane, lecz nie zostały wykonane. Powoduje to, że poza zakresem odpowiedzialności odszkodowawczej Skarbu Państwa pozostają takie represje jak konieczność ukrywania się, utrata pracy, utrata uprawnień emerytalno-rentowych. Senat uwzględnił argumenty Rzecznika i skierował stosowny projekt ustawy do Sejmu (druk sejmowy nr 665).
Wskazać też trzeba na działania podejmowane przez Rzecznika w sprawach indywidualnych polegające przede wszystkim na korzystaniu z uprawnienia do złożenia kasacji nadzwyczajnej od wyroków sądów karnych wydawanych w okresie stanu wojennego. Rzecznik zaskarżył m. in. kasacją wyrok Sądu Najwyższego wydany w sprawie funkcjonariusza MO, który w dniu 16 grudnia 1981 r. nie wykonał rozkazu dowódcy i oddalił się z miejsca akcji, która miała na celu stłumienie protestu górników w kopalni „Wujek”. W sprawie Anny Walentynowicz Rzecznik zaskarżył prawomocny wyrok Sądu Wojewódzkiego w Toruniu umarzający wobec niej postępowanie karne na podstawie ustawy o amnestii za zorganizowanie w dniach 14 i 15 grudnia 1981 r. akcji protestacyjnej na terenie Stoczni im. Lenina w Gdańsku. Kasacja została oparta na zarzucie retroaktywnego stosowania dekretu o stanie wojennym oraz na tym, że prawo do protestu i wyrażania poglądów jest jednym z fundamentalnych praw człowieka. Stąd też oskarżona powinna zostać uniewinniona, gdyż jej działanie nie zawierało znamion przestępstwa, nie można więc było w tym przypadku stosować przepisów o amnestii.
Kasacje te, jak i wiele innych wniesionych przez Rzecznika, a dotyczących okresu stanu wojennego, zostały uwzględnione przez Sąd Najwyższy.
Obecnie sprawy dotyczące zdarzeń z okresu stanu wojennego jedynie sporadycznie trafiają do Rzecznika Praw Obywatelskich. Natomiast zgodnie z preambułą Konstytucji owe „gorzkie doświadczenia z czasów, gdy podstawowe wolności i prawa człowieka były w naszej Ojczyźnie łamane” stanowiły impuls do zapewnienia w tekście tej Konstytucji szerokich gwarancji ochrony praw jednostki. To jaką treścią zostaną wypełnione owe konstytucyjnego gwarancje zależy zaś przede wszystkim od ustawodawcy oraz od organów stosujących prawo.