Biuletyn Informacji Publicznej RPO

Skazani w więzieniach - daleko od domów i od swych dzieci. Wystąpienie Marcina Wiącka do MS

Data:
  • Przepisy nie przewidują dziś, aby osoby skazane odbywały karę pozbawienia wolności możliwie najbliżej miejsca zamieszkania
  • W efekcie większość osadzonych przebywa w jednostkach penitencjarnych znacznie oddalonych od swych domów
  • Utrudnia to podtrzymywanie więzi z rodziną, głównie z dziećmi
  • Szczególnego znaczenia problem nabiera w odniesieniu do kobiet, zwłaszcza że za mało jest oddziałów kobiecych
  • A według przepisów osoby skazane sprawujące pieczę nad dziećmi w placówkach opiekuńczo-wychowawczych powinny być w miarę możliwości osadzane w zakładach karnych położonych najbliżej miejsca pobytu dzieci 

Rzecznik Praw Obywatelskich pisze w tej sprawie do Ministra Sprawiedliwości.

Problem ten Rzecznik zasygnalizował MS jeszcze 12 sierpnia 2013 r. wobec wielu skarg, w których osadzeni i ich bliscy wskazywali na poważne utrudnienia w utrzymywaniu regularnych widzeń z rodziną.

Problem  pozostaje aktualny, a wizytacje Krajowego Mechanizmu Prewencji Tortur unaoczniły dodatkowo perspektywę kobiet pozbawionych wolności.

Obecnie prawo nie przewiduje, aby osoby skazane odbywały karę najbliżej miejsca zamieszkania. Taki wymóg zniosła nowelizacja Kodeksu karnego wykonawczego z 2012 r. Dziś K.k.w. wskazuje, że skazany odbywa karę we właściwym ze względu na rodzaj, typ, system wykonywania kary lub zabezpieczenie zakładu karnego. 

Ustawodawca wskazuje na przykładowe okoliczności, które mają wpływ na przeniesienie skazanego do innego zakładu karnego. Jedną z przyczyn są „ważne względy rodzinne". Potrzeba utrzymywania kontaktów z rodziną brana jest zatem pod uwagę dopiero przy przeniesieniu do innego zakładu. W rzeczywistości większość osadzonych odbywa karę w jednostkach penitencjarnych znacznie oddalonych od miejsca zamieszkania

Szczególnie trudna sytuacja kobiet 

Wizytacje KMPT z 2023 r. w kobiecych jednostkach penitencjarnych wykazały, że sytuacja kobiet pod tym względem jest szczególnie trudna z powodu mniejszej liczby kobiecych oddziałów. Kwestię tę omówiono jako problem systemowy w ostatnim raporcie KMPT z wizytacji Oddziału Zewnętrznego w Lublińcu Zakładu Karnego w Herbach. Podkreślono w nim, że zgodnie z Roczną Informacją Statystyczną CZSW za 2022 rok w Polsce jest 175 jednostek penitencjarnych: 69 oddziałów zewnętrznych, 64 zakładów karnych, 39 aresztów śledczych, 3 oddziały tymczasowego zakwaterowania skazanych. 

Oddziały dla kobiet są w 27 jednostkach penitencjarnych (4 to oddziały dla tymczasowo aresztowanych), co wydaje się niewystarczającą liczbą, biorąc pod uwagę zapewnienie kobietom właściwego rodzaju i typu zakładu karnego, ich klasyfikacji w celu indywidualnego oddziaływania oraz zapewnienie kontaktu z bliskimi.

W 9 jednostkach są oddziały typu otwartego dla kobiet, w każdym z nich funkcjonuje oddział dla odbywających karę po raz pierwszy, w 8 - oddział dla recydywistek, a w 5 - mogą być osadzane młodociane. W 15 jednostkach są oddziały typu półotwartego, a w 12 - zamkniętego. Pojedyncze jednostki mają oddziały terapeutyczne dla kobiet: z niepsychotycznymi zaburzeniami psychicznymi lub upośledzonych umysłowo (2 oddziały), uzależnionych od alkoholu (3), uzależnionych od innych niż alkohol substancji psychoaktywnych (1).

Od kilku lat zwiększa się zaś liczba kobiet pozbawionych wolności. W 2011 r. w Polsce stanowiły one 3,17% populacji więziennej (2598 osadzonych), w 2018 r. - 4,13% (3017 osadzonych), a w 2023 r. - 5,08% (3811 osadzonych).

W skargach do BRPO osadzone wielokrotnie podnosiły problemy wynikające z braku miejsc dla kobiet w jednostkach penitencjarnych. Dotyczyły one m.in.: odmów osadzenia w jednostce położonej bliżej miejsca zamieszkania, osadzenia w dużej odległości od domu (ok. 600 km) i niemożności odwiedzin z tego powodu przez rodziców w podeszłym wieku i schorowanych, niemożności osadzenia w jednostce, w której jest szansa na podjęcie pracy płatnej, braku środków rodziny na podróż oraz braku kontaktu z synem przebywającym w placówce opiekuńczo-wychowawczej z uwagi na dużą odległość zakładu od tych miejsc, odbywania kary pozbawienia wolności w oddziałach typu zamkniętego, umieszczenia osadzonej w celi izolacyjnej w pawilonie przeznaczonym dla mężczyzn, co powodowało u niej poczucie zagrożenia.

Niewielka liczba oddziałów kobiecych powoduje, że kobiety często są umieszczane w miejscowościach znacznie oddalonych od miejsca zamieszkania, co utrudnia podtrzymywanie więzi z rodziną, głównie z dziećmi. Umieszczenie daleko od domu rodzi także takie problemy, jak np. trudności w całodniowej podróży z małym dzieckiem na widzenie, podjęcie pracy podczas wykonywania kary, podjęcie terapii, utrudniony proces społecznej reintegracji skazanych. Trudno wtedy mówić, aby kara pozbawienia wolności realizowała cele resocjalizacyjne, o których mowa w art. 67 § 3 k.k.w.

Wobec osadzonych kobiet niemożliwa do zrealizowania wydaje się norma art. 87a k.k.w., że wykonując karę wobec skazanych sprawujących stałą pieczę nad dzieckiem do lat 15, uwzględnia się w szczególności potrzebę inicjowania, podtrzymywania i zacieśniania ich więzi uczuciowej z dziećmi, wywiązywania się z obowiązków alimentacyjnych oraz świadczenia pomocy materialnej dzieciom, a także współdziałania z placówkami opiekuńczo- wychowawczymi, w których te dzieci przebywają. Skazani sprawujący stałą pieczę nad dziećmi, które przebywają w placówkach opiekuńczo-wychowawczych, powinni być w miarę możliwości osadzani w odpowiednich zakładach karnych, położonych najbliżej miejsca pobytu dzieci.

Odbywanie kary z dala od miejsca zamieszkania może utrudniać także readaptację społeczną skazanych kobiet, czyli przygotowanie do świadomego życia w społeczeństwie przez wchodzenie w akceptowane społecznie role. K.k.w wskazuje co prawda, że okres do 6 miesięcy przed przewidywanym warunkowym zwolnieniem lub przed wykonaniem kary stanowi, w miarę potrzeby, czas niezbędny na przygotowanie skazanego do życia po zwolnieniu. W tym okresie skazany powinien w miarę możliwości odbywać karę we właściwym zakładzie karnym położonym najbliżej przyszłego miejsca stałego pobytu. Niewielka liczba kobiecych oddziałów utrudnia realizację tego zalecenia.

Jednym z kluczowych czynników pomagających w reintegracji społecznej osadzonych jest ich zdolność do utrzymywania więzi z rodzinami. Najlepszym sposobem na utrzymanie takiej więzi jest jak najczęstszy kontakt z bliskimi. Obowiązkiem władz publicznych jest podjęcie szczególnych wysiłków w celu zapewnienia kobietom zakwaterowania w pobliżu ich miejsca zamieszkania. Wybór zakładu karnego winien być dokonany po kontakcie z osadzoną i uwzględniać jej sytuację osobistą związaną z przemocą domową i innymi formami przemocy. Niektóre kobiety mogą zresztą nie chcieć przebywać blisko swoich domów. Wolą zachować dystans z  mężem, partnerem lub inną osobą, która mogła być sprawcą takiej przemocy przed uwięzieniem.

Standardy międzynarodowe i europejskie

Zasada odbywania kary jak najbliżej miejsca zamieszkania ma oparcie w standardach międzynarodowych. Są to dla przykładu Reguły: 17.1, 17.2, 17.3 Zaleceń Rec (2006)2 Komitetu Ministrów do państw członkowskich Rady Europy w sprawie Europejskich Reguł Więziennych oraz Reguła 59 Wzorcowych Reguł Minimalnych Organizacji Narodów Zjednoczonych dotyczących postępowania z więźniami (Reguły Nelsona Mandeli).

Z kolei Zalecenia CM/Rec(2018)5 Komitetu Ministrów dla państw członkowskich dotyczące dzieci rodziców osadzonych w zakładach karnych wskazują, że przy każdym przypadku pozbawienia rodzica wolności szczególny nacisk powinien być położony na skierowanie rodzica do jednostki w bliskiej odległości od miejsca, gdzie przebywa dziecko. 

Dodatkowo Reguły postępowania z kobietami pozbawionymi wolności oraz skazanymi, wobec których stosowane są kary o charakterze nieizolacyjnym (Reguły z Bangkoku) podkreślają, że osadzone kobiety powinny być umieszczane, w miarę możliwości, w zakładach karnych najbliżej ich miejsca zamieszkania lub miejsca resocjalizacji, biorąc pod uwagę ich obowiązki opiekuńcze, a także indywidualne preferencje osadzonej oraz dostępność odpowiednich programów i usług.

Europejski Komitet do Spraw Zapobiegania Torturom (CPT) zwraca uwagę, aby osadzeni utrzymywali względnie dobry kontakt ze światem zewnętrznym. CPT podkreśla potrzebę elastyczności w zakresie stosowania przepisów dotyczących odwiedzin i telefonów wobec osadzonych, których rodziny mieszkają daleko od zakładu karnego. Takim osadzonym można pozwolić na połączenie czasu przeznaczonego na odwiedziny i/lub zapewnić większe możliwości rozmów telefonicznych z rodzinami.

Orzecznictwo Trybunału w Strasburgu

Temat ten był też wielokrotnie podejmowany przez Europejski Trybunał Praw Człowieka w aspekcie art. 8 Konwencji o Ochronie Praw Człowieka i Podstawowych Wolności (prawa do poszanowania życia prywatnego i rodzinnego). 

W wyroku Vintman przeciwko Ukrainie  ETPC podkreślił, że Konwencja nie przyznaje więźniom prawa wyboru miejsca przetrzymywania, a fakt, że więźniowie są oddzieleni od rodzin i w pewnej odległości od nich, jest nieuniknioną konsekwencją ich uwięzienia.

Niemniej jednak osadzenie danej osoby w zakładzie karnym oddalonym w odległości utrudniającej lub uniemożliwiającej odwiedziny może w pewnych okolicznościach oznaczać ingerencję w życie rodzinne, ponieważ możliwość odwiedzenia więźnia przez członków rodziny jest niezbędna do jego utrzymania. Dlatego też istotną częścią prawa więźniów do poszanowania życia rodzinnego jest to, aby władze więzienne pomagały im w utrzymywaniu kontaktu z bliską rodziną.

W tej sprawie skarżący nie widział swojej matki przez prawie 10 lat. Ze względu na jej podeszły wiek, zły stan zdrowia, odległość, jaką miałaby pokonywać, a także realia ukraińskiego systemu transportowego, nie była ona zdolna do odwiedzenia syna.

Niezastosowanie się władz więziennych do wniosków osadzonego o przeniesienie go do zakładu karnego położonego bliżej miejsca zamieszkania było równoznaczne z odmową mu jakiegokolwiek osobistego kontaktu z matką. Trybunał uznał, że stanowiło to ingerencję w prawo do poszanowania życia rodzinnego.

Rozłąka z bliskimi to pozbawienie elementarnej potrzeby w warunkach penitencjarnych. Pobyt osadzonych w zakładach karnych dalekich od miejsca zamieszkania jedynie ją pogłębia. To z kolei powoduje osadzonych pogorszenie  nastroju, co może prowadzić do samouszkodzeń lub prób samobójczych. Jednak jeszcze bardziej trzeba zaakcentować sytuację „cichych ofiar” systemu, czyli rodzin, zwłaszcza zaś dzieci. Takie rodziny są narażone na dodatkowe trudności psychiczne, emocjonalne, społeczne, ekonomiczne.

RPO Marcin Wiącek prosi min. Adama Bodnara o stanowisko i informację o ewentualnych działaniach w celu usprawnienie systemu kierowania osób osadzonych, w szczególności kobiet, do zakładów karnych położonych najbliżej miejsca zamieszkania ich bliskich.

KMP.571.1.2024

Załączniki:

Autor informacji: Łukasz Starzewski
Data publikacji:
Osoba udostępniająca: Łukasz Starzewski
Data:
Operator: Łukasz Starzewski