RPO w radiowej Jedynce o sygnalistach, problemach wymiaru sprawiedliwości i postępowaniach karnych wobec osób publicznych
20 grudnia 2024 r. rzecznik praw obywatelskich Marcin Wiącek był gościem Polskiego Radia Jedynka, na którego antenie rozmawiał z red. Grzegorzem Osieckim. Tematy poruszone w rozmowie to m.in. ochrona sygnalistów i problemy polskiego wymiaru sprawiedliwości. Rzecznik był również pytany o stanowiska zajmowane w konkretnych sprawach.
Sprawa Marcina Romanowskiego
Redaktor Grzegorz Osiecki rozpoczął rozmowę z rzecznikiem praw obywatelskich Marcinem Wiąckiem od pytania dotyczącego Marcina Romanowskiego, któremu Węgry udzieliły azylu politycznego.
– Azyl polityczny jest decyzją polityczną państwa w ramach jego suwerenności. Jako prawnik mogę powiedzieć tyle, że azyl polityczny jest tzw. przeszkodzą ekstradycyjną i w związku z tym, jak wiemy w tej sprawie sąd polski wystawił Europejski Nakaz Aresztowania i zapewne ta decyzja władz węgierskich będzie przeszkodą w realizacji Europejskiego Nakazu Aresztowania – odpowiedział rzecznik.
Dodał, że Biuro RPO nie zajmuje się tą sprawą, ponieważ do kompetencji Rzecznika nie należy udział w postępowaniach przygotowawczych lub postępowaniach karnych.
Sprawa traktowania zatrzymanych ks. Michała O. i urzędniczek Ministerstwa Sprawiedliwości
Zapytany o wyniki działań Biura RPO w sprawie aresztowanych ks. Michała O. i urzędniczek Ministerstwa Sprawiedliwości Marcin Wiącek zapowiedział publikację w najbliższych dniach ich podsumowania.
- Moi współpracownicy nie potwierdzili zarzutów traktowania, które moglibyśmy ocenić mianem tortur. Natomiast są liczne zarzuty, które były potwierdzane, dotyczące niewłaściwego traktowania - mówił RPO. Marcin Wiącek wspomniał o wielogodzinnych czynnościach przesłuchania bez umożliwienia odpoczynku, pełnowartościowego posiłku i zakładaniu kajdanek. Zwrócił także uwagę na niewłaściwe zapewnienie prawa do obrony.
Sprawa Dariusza Wieczorka
Rzecznik, zapytany o sprawę Dariusza Wieczorka, stwierdził, że dymisja ministra nie kończy sprawy ujawnienia ewentualnych nieprawidłowości na Uniwersytecie Szczecińskim.
– Myśmy się zwrócili w ostatnich dniach do Ministerstwa o przedstawienie nam dokumentacji dot. tej sprawy. Z przekazu medialnego wiemy, że ta pani przedstawiła swoje wątpliwości do Ministerstwa, prosząc o anonimowość i ta prośba nie została uwzględniona. Chcieliśmy wyjaśnić obieg tej korespondencji – mówił RPO.
– My mówimy o tej pani, posługując się pojęciem „sygnalistka” i oczywiście to jest właściwe pojęcie. Natomiast ustawa o sygnalistach, która już wyraźnie wprowadza pewne mechanizmy ochronne, jeszcze nie obowiązywała w czasie, gdy ta korespondencja była przekazywana – dodał.
Sygnaliści – nowe zadanie RPO
Redaktor Grzegorz Osiecki poruszył również wątek nowego zadania, które Rzecznik Praw Obywatelskich będzie niebawem realizował.
– 25 grudnia wchodzi w życie część ustawy o ochronie sygnalistów. Ta część dotyczy zgłoszeń zewnętrznych. One są kierowane przede wszystkim do instytucji publicznych, organów publicznych, czyli takich, które są właściwe do podjęcia działań w danej spawie. RPO ma taką rolę subsydiarną – mówił Marcin Wiącek.
Dodał, że zgłoszenie zewnętrzne powinno być skierowane do instytucji właściwej do podjęcia działań wobec organu, który dopuścił się naruszenia prawa.
– Natomiast może się zdarzyć, że sygnalista nie będzie potrafił takiej instytucji zidentyfikować właściwie (…) i wówczas może taka osoba przedstawić zgłoszenie do Rzecznika Praw Obywatelskich. Naszym obowiązkiem jest dokonanie takiej wstępnej weryfikacji tego zgłoszenia (…) i następnie przekazania tego do właściwej instytucji – wyjaśnił.
Sytuacja wymiaru sprawiedliwości
W kwestii sporu między PKW i Sądem Najwyższym o obowiązywanie uchwały w sprawie sprawozdania finansowego partii Marcin Wiącek podkreślił, że jest to kolejna sytuacja ilustrująca chaos panujący w polskiej władzy sądowniczej. - Niezbędna jest interwencja ustawodawcy. Nie da się tego sporu rozwiązać inaczej, niż w drodze ustawy. Ta ustawa powinna powstać i być odpowiednio wyważona - mówił Marcin Wiącek
- Oczywiste jest to, że trybunały europejskie stwierdzają naruszenie Konwencji czy traktatów z uwagi na brak realizacji prawa do niezależnego sądu. Natomiast z drugiej strony żadne z tych orzeczeń nie daje podstawy do uznania, że sędziowie nie są sędziami, czy że wydają jakieś nieistniejące dokumenty. Te wyroki europejskich trybunałów nie wywołały takiego skutku. Organy władzy publicznej są w moim przekonaniu zobowiązane do poruszania się w tych ramach.
- W licznych sprawach, w których wnosiłem skargi nadzwyczajne do Sądu Najwyższego, te orzeczenia Izby Kontroli Nadzwyczajnej i Spraw Publicznych są wykonywane – w sprawach cywilnych, konsumenckich. Niewykonywane są tylko niektóre orzeczenia. Moim zdaniem organy władzy publicznej, dostrzegając niewątpliwe zastrzeżenia związane z funkcjonowaniem tej Izby, powinny jednak postępować w sposób spójny - dodał Rzecznik.