Wniosek RPO o skierowanie pytania prawnego do TSUE ws. dziennikarki inwigilowanej przez służby. Sąd: wykładnia przepisów jest wystarczająco jasna
- Dziennikarka Ewa Siedlecka pozwała służby specjalne, bo nie ma prawa dowiedzieć się, czy była inwigilowana w okresie 2012-2016
- Do jej sprawy przyłączył się RPO, wnosząc aby sąd zadał pytanie prejudycjalne TS UE
- Dotyczy ono braku wymogu polskiego prawa informowania obywatela o pozyskaniu przez służby jego danych - nawet gdy nie mogłoby to już zaszkodzić postępowaniom
- TS UE nie wypowiedział się dotychczas co do wykładni unijnej dyrektywy zapewniającej poufność komunikacji. Odpowiedź miałaby znaczenie dla ochrony praw jednostek nie mających możliwości - choćby post factum - uzyskania informacji o ich inwigilacji
- AKTUALIZACJA: Sąd odmówił skierowania pytania prejudycjalnego do TSUE gdyż, w jego ocenie, w świetle istniejącego orzecznictwa wykładnia tych przepisów nie budzi wątpliwości
- Brak możliwości uzyskania informacji na temat bycia inwigilowanym w przeszłości, gdy nie mogłoby to już zaszkodzić postępowaniu, może być niezgodny z prawem – stwierdził sąd, powołując się na wcześniejszy wyrok TSUE
Co do zasady wszystkie zgromadzone i przetwarzane przez władze publiczne dane o jednostce – chociażby nawet nie tworzyły jednego zorganizowanego zbioru – powinny być udostępniane danej osobie, jeżeli wystąpi ona ze stosownym żądaniem.
Rzecznik Praw Obywatelskich zgłosił udział w postępowaniu Sądu Okręgowego w Warszawie (sygn. akt XXIV C 2032/20) z pozwu Ewy Siedleckiej przeciwko Skarbowi Państwa – Szefowi Centralnego Biura Antykorupcyjnego, Szefowi Agencji Bezpieczeństwa Wewnętrznego i Komendantowi Głównemu Policji.
Mając na uwadze wieloletnie zaangażowanie kolejnych rzeczników praw obywatelskich w konieczność zapewnienia zgodności przepisów inwigilacyjnych ze standardami Europejskiego Trybunału Praw Człowieka oraz Trybunału Sprawiedliwości UE - a także opracowanym w 2019 r. raportem „Osiodłać Pegaza” oraz ostatnim wystąpieniem do Prezesa Rady Ministrów - RPO zdecydował o przystąpieniu do sprawy, przede wszystkim dla uzyskania odpowiedzi TS UE.
W obszernie uzasadnionym piśmie procesowym Marcin Wiącek wniósł zatem o skierowanie przez sąd, na podstawie art. 267 Traktatu o Funkcjonowaniu UE, takiego pytania prejudycjalnego:.
„Czy art. 15 ust. 1 w związku z art. 5 ust. 1 dyrektywy 2002/58/WE w świetle art. 7, 8 i 11 Karty praw podstawowych Unii Europejskiej oraz art. 8 i 10 Konwencji o ochronie praw człowieka i podstawowych wolności należy interpretować w ten sposób, że stoi on na przeszkodzie obowiązywaniu przepisów ustawodawczych dotyczących ochrony i bezpieczeństwa danych o ruchu i danych o lokalizacji, a w szczególności dostępu właściwych organów krajowych do przechowywanych danych w celu przeciwdziałania przestępczości i ochrony bezpieczeństwa narodowego, jeżeli przepisy te nie przewidują wymogu informowania podmiotów, których ww. dane dotyczą o fakcie ich pozyskania przez te organy, nawet od chwili, w której informacja taka nie będzie mogła narazić na szwank prowadzonych przez te organy postępowań, w ramach których dane te zostały pozyskane?”.
Standardy orzecznicze - szeroko omówione zarówno w wystąpieniu do premiera, jak również w piśmie procesowym - nie pozostawiają złudzeń co do braku zgodności polskich przepisów inwigilacyjnych z systemem Rady Europy oraz z systemem prawa unijnego.
TS UE odnosił się już do kwestii interpretacji art. 1 ust. 3, art. 3 i art. 15 ust. 1 dyrektywy 2002/58/WE w związku z art. 4 ust. 2 TUE oraz art. 15 ust. 1 dyrektywy 2002/58/WE w związku z art. 4 ust. 2 TUE, a także art. 7, 8 i 11 oraz 52 ust. 1 KPP. Wypowiadał się również w zakresie wykładni art. 15 ust. 1 dyrektywy 2002/58/WE wyłącznie w związku z przepisami KPP (art. 7, 8 i 11 oraz 52 ust. 1).
Trybunał Sprawiedliwości nie wypowiedział się zaś, jak dotychczas, w zakresie wykładni art. 5 dyrektywy 2002/58/WE zapewniającego poufność komunikacji.
Artykuł 5 Poufność komunikacji
1. Państwa Członkowskie zapewniają, poprzez ustawodawstwo krajowe, poufność komunikacji i związanych z nią danych o ruchu za pośrednictwem publicznie dostępnej sieci łączności i publicznie dostępnych usług łączności elektronicznej. W szczególności zakazują słuchania, nagrywania, przechowywania lub innych rodzajów przejęcia lub nadzoru komunikatu i związanych z nim danych o ruchu przez osoby inne niż użytkownicy, bez zgody zainteresowanych użytkowników, z wyjątkiem upoważnienia zgodnego z art. 15 ust. 1. Niniejszy ustęp nie zabrania technicznego przechowywania, które jest niezbędne do przekazania komunikatu bez uszczerbku dla zasady poufności.
Artykuł 15 Stosowanie niektórych przepisów dyrektywy 95/46/WE
1. Państwa Członkowskie mogą uchwalić środki ustawodawcze w celu ograniczenia zakresu praw i obowiązków przewidzianych w art. 5, 6, art. 8 ust. 1–4, i art. 9 tej dyrektywy, gdy takie ograniczenia stanowią środki niezbędne, właściwe i proporcjonalne w ramach społeczeństwa demokratycznego do zapewnienia bezpieczeństwa narodowego (i.e. bezpieczeństwa państwa), obronności, bezpieczeństwa publicznego oraz zapobiegania, dochodzenia, wykrywania i karania przestępstw kryminalnych lub niedozwolonego używania systemów łączności elektronicznej, jak określono w art. 13 ust. 1 dyrektywy 95/46/WE. W tym celu, Państwa Członkowskie mogą, między innymi, uchwalić środki ustawodawcze przewidujące przechowywanie danych przez określony czas uzasadnione na podstawie zasad ustanowionych w niniejszym ustępie. Wszystkie środki określone w niniejszym ustępie są zgodne z ogólnymi zasadami prawa wspólnotowego, w tym zasadami określonymi w art. 6 ust. 1 i 2 Traktatu o Unii Europejskiej.
Ocena RPO
Wniosek w ocenie Rzecznika powinien okazać się przydatny z punktu widzenia konieczności uzyskania wykładni art. 5 ust. 1 dyrektywy 2002/58/WE. Wydaje się ona bowiem niezbędna i kluczowa dla potwierdzenia bezprawności działań dokonywanych ze strony służb wobec powódki.
Nie bez znaczenia w sprawie pozostaje również waga odpowiedzi TS UE dla ochrony praw podstawowych jednostek nie mających możliwości, choćby następczo, uzyskania informacji o byciu poddanym działaniom inwigilacyjnym.
Zapewnienie takiej informacji jest przesłanką skorzystania przez jednostki z wynikającego z art. 51 ust. 3 Konstytucji prawa dostępu do urzędowych dokumentów i zbiorów danych. Co do zasady wszystkie zgromadzone i przetwarzane przez władze publiczne dane o jednostce – chociażby nawet nie tworzyły jednego zorganizowanego zbioru – powinny być udostępniane tej osobie, jeżeli wystąpi ona ze stosownym żądaniem.
Warunkiem podstawowym skorzystania z prawa unormowanego w art. 51 ust. 3 Konstytucji jest wiedza o zgromadzeniu określonych danych i istnieniu ich zbioru. Zaniechanie poinformowania o zebraniu o jednostkach informacji przez władze publiczne samo w sobie stanowi naruszenie art. 51 ust. 3 i 4 Konstytucji.
Skoro jednostka nie wie o zebraniu na jej temat określonych informacji – ponieważ dokonało się to w sposób niejawny, bez jej wiedzy i zgody – nie ma możliwości dostępu do nich i nie może żądać ich sprostowania lub usunięcia na warunkach określonych w art. 51 ust. 4 Konstytucji.
Obowiązek informacyjny w tym zakresie ma eliminować ryzyko niekontrolowanego tworzenia oraz utrzymywania zbiorów danych nieprzydatnych dla postępowań prowadzonych przez organy państwa, lecz potencjalnie wartościowych z punktu widzenia przyszłych, bliżej nieokreślonych czynności.
Postanowienie SO w Warszawie: wykładnia przepisów nie budzi wątpliwości
5 sierpnia 2022 r. Sąd Okręgowy w Warszawie oddalił wniosek powódki o skierowanie do TSUE pytania w tej sprawie. Wniosek ten był tożsamy w zakresie z wnioskiem RPO.
Przedstawiając motywy swojego rozstrzygnięcia wskazał, że TSUE odniósł się już do przepisów będących przedmiotem wniosku. Przywołał wyrok TSUE z 21 grudnia 2016 r. (sygn. C-205/15), w którym Trybunał uznał, że „[..]ważne jest, aby właściwe organy władz krajowych, którym przyznano dostęp do przechowywanych danych, informowały o tym zainteresowane osoby w trybie właściwego postępowania krajowego, od chwili, w której informacja taka nie będzie mogła narazić na szwank prowadzonych przez te organy postępowań dochodzeniowo-śledczych. Informacja ta jest bowiem niezbędna do tego, aby umożliwić im w szczególności wykonanie prawa do wniesienia skargi[…]”.
Kierując się treścią tego wyroku sąd uznał zatem, że wykładnia tych przepisów nie budzi wątpliwości. Oznacza to, że pozbawienie obywatela dostępu do informacji o inwigilowaniu go od chwili, gdy poinformowanie go o tym nie może już zaszkodzić postępowaniu, można uznać za bezprawne.
VII.501.311.2021