Adam Bodnar: adwokatom grozi tzw. „efekt mrożący”
- Adw. Mikołaj Pietrzak, jako obrońca sędziego Waldemara Żurka w jego sprawie dyscyplinarnej, zapowiedział wyłączenie z niej zastępców sędziowskiego rzecznika dyscyplinarnego Przemysława Radzika i Michała Lasoty
- W reakcji Przemysław Radzik wniósł, by adwokatura zbadała ten wniosek pod kątem przewinienia dyscyplinarnego
- Może to wywołać wśród adwokatów tzw. „efekt mrożący”, zniechęcający do działań dla ochrony interesu klientów – przestrzega Rzecznik Praw Obywatelskich
- Zarazem dopatrywanie się tu przez Przemysława Radzika przewinienia dyscyplinarnego jest całkowicie niezasadne
RPO podjął sprawę wniosku Zastępcy Rzecznika Dyscyplinarnego Sędziów Sądów Powszechnych Przemysława Radzika o „przesłanie protokołu rozprawy odpowiednim organom dyscyplinarnym adwokatury”. Sędzia Radzik złożył go Sądowi Apelacyjnemu w Katowicach podczas lipcowej rozprawy dyscyplinarnej sędziego Waldemara Żurka.
Stało się to po tym, jak obrońca Żurka adw. Mikołaj Pietrzak zapowiedział złożenie wniosku o wyłączenie z tej sprawy obu zastępców rzecznika dyscyplinarnego. Przemysław Radzik uznał to za powód do zbadania przez organy adwokatury sprawy pod kątem naruszenia zasad etyki i godności adwokata.
Takie działania mogą prowadzić do wywołania wśród adwokatów tzw. „efektu mrożącego”, polegającego na zniechęceniu adwokatów do podejmowania działań zmierzających do ochrony interesu swojego klienta - ocenia Adam Bodnar.
Zgodnie z Prawem o adwokaturze adwokat przy wykonywaniu zawodu adwokackiego korzysta z wolności słowa i pisma w granicach określonych przez zadania adwokatury i przepisy prawa. Kodeks Etyki Adwokackiej stanowi, że w adwokat korzysta z pełnej swobody i niezależności. Ma szczególny obowiązek dbałości o to, aby nie przekroczyć granic prawidłowego reprezentowania interesów klienta.
W wyroku Trybunału Konstytucyjnego z 14 grudnia 2005 r. podkreślono, że immunitet adwokacki jest znany niemal wszystkim współczesnym regulacjom prawnym.
Wolność słowa i pisma, obejmująca także prawo do krytyki sądów i innych władz, jest podstawą niezależności adwokatury. Uważa się ją za jeden z fundamentów niezależności tego zawodu, a ta z kolei jest niezbędna dla spełniania przez adwokatów ich funkcji niesienia pomocy prawnej. Nawet w państwach totalitarnych, przynajmniej formalnie, utrzymywano niezależność adwokatury, w tym - immunitet adwokacki.
Gwarancja niekaralności adwokata w razie ewentualnego nadużycia wolności słowa pozwala mu na użycie w obronie klienta argumentów, które w innej sytuacji mogłyby narazić go na odpowiedzialność. Chodzi tu zarówno o posłużenie się tezami co do faktów, których prawdziwość nie została należycie zweryfikowana (np. tezy dotyczące udziału w przestępstwie innych osób), o krytyczne wypowiedzi na temat działania sądu i prokuratury, jak i o wykorzystanie zwrotów czy sformułowań, których ostrość może być źródłem negatywnych odczuć adresatów - ale jednocześnie budzi emocje, wzrost zainteresowania, przyciąga uwagę na dane okoliczności sprawy.
Immunitet adwokacki nie oznacza, rzecz jasna, przyzwolenia na wypowiedzi zmierzające celowo do wprowadzenia w błąd lub obrazy sądu i stron. Powinien być rozumiany jako gwarancja swobody wypowiedzi warunkach sali sądu - w atmosferze napięcia, ścierania się argumentów, walki słownej.
Podstawową zasadą etyki w każdej z ról adwokata jest podejmowanie czynności jedynie w interesie klienta. Zarazem ciążą na nim obowiązki wobec sądu: pomoc w dążeniu do wykrycia rzeczywistego przebiegu wydarzeń, realizacja zasad praworządności. Motywacja adwokata często jest wewnętrznie sprzeczna. Stąd potrzeba zwiększonej tolerancji na nadużycie słowa, co stanowi uzasadnienie przyznania adwokatom immunitetu.
A w tej konkretnej sprawie obrońca sędziego w sprawie dyscyplinarnej zapowiedział złożenie wniosku o wyłączenie zastępców sędziowskiego rzecznika dyscyplinarnego. Powołał się więc na powszechnie obowiązujące gwarancje procesowe. Dopatrywanie się w tym przez Przemysława Radzika możliwego przewinienia dyscyplinarnego jest całkowicie niezasadne.
Adam Bodnar spytał adw. Jacka Trelę, prezesa Naczelnej Rady Adwokackiej, jakie działania samorząd adwokacki podjął w tej sprawie.
VII.510.91.2020
Załączniki:
- Dokument