Problemy żołnierzy zawodowych. Wizytacja RPO w jednostkach wojskowych
- Obawy żołnierzy zawodowych budzą pogłoski o rzekomej likwidacji odprawy mieszkaniowej i emerytalnej – powoduje to wnioski o odejście ze służby
- Żołnierze krytycznie odnoszą się do tzw. szybkiej ścieżki awansowej dla wybranych osób, co pozwala zostać pułkownikiem w ciągu 6 lat
- Wskazują na trudności w uzyskaniu skierowania na kurs oficerski. Ich zdaniem łatwiej zostać oficerem po dwutygodniowym szkoleniu w WOT niż w służbie czynnej
- Kandydaci na żołnierzy nie przechodzą badań lekarskich, które są wykonywane dopiero po wcieleniu. A to generuje zbędne koszty, gdy okazuje się, że nie spełniają norm zdrowia
O takich m.in. problemach mówili żołnierze podczas wizytacji ekspertów Biura RPO w Centrum Szkolenia Wojsk Inżynieryjnych i Chemicznych we Wrocławiu oraz 1. pułku saperów w Brzegu 21-22 stycznia 2020 r.
Problemy poruszone przez żołnierzy rzecznik praw obywatelskich Adam Bodnar przedstawił ministrowi obrony narodowej Mariuszowi Błaszczakowi. Pismo RPO trafilo też do Sztabu Generalnego WP.
Celem wizyty było sprawdzenie przestrzegania praw obywatelskich oraz zapoznanie się z warunkami służby i szkolenia, a także najistotniejszymi problemami żołnierzy. Odbyły się spotkania z dowództwem, oficerami, podoficerami oraz szeregowymi zawodowymi.
Najważniejsze uwagi
Obawy środowiska żołnierzy zawodowych – skutkujące składaniem raportów o odejście ze służby – budzą pogłoski o projektowanej likwidacji odprawy mieszkaniowej i emerytalnej. Mimo dementowania tego przez dowódców, żołnierze nabywający prawo do odprawy mieszkaniowej składają raporty o zwolnienie ze służby. Przyznają, że po otrzymaniu pieniędzy z tego tytułu (a także innych należności związanych z odejściem ze służby), będą starali się wrócić.
Żołnierze bardzo krytycznie odnieśli się do tzw. szybkiej ścieżki awansowej dla wybranych osób pozwalającej awansować do stopnia pułkownika w ciągu np. 6 lat. Z ich obserwacji wynika, że osoby takie nie zawsze otrzymują awans z tytułu szczególnych osiągnięć w służbie. Brak doświadczenia może powodować błędne decyzje tak awansowanych dowódców.
Wskazywano na trudności w uzyskaniu skierowania na kurs oficerski. Łatwiej otrzymać patent oficerski po dwutygodniowym szkoleniu w Wojskach Obrony Terytorialnej niż pozostając w czynnej służbie zawodowej. Przy dużej liczbie wakatów w jednostce, możliwości pobrania odprawy mieszkaniowej i emerytalnej, wskazana ścieżka awansu wydaje się szczególnie atrakcyjna dla żołnierzy zawodowych.
Krytykę żołnierzy budzi także sposób kompletowania składu 18. Dywizji Zmechanizowanej w Siedlcach, do której żołnierze przenoszeni są rozkazem bez wcześniejszych rozmów – niektórzy z nich nie chcą wyjeżdżać i zwalniają się ze służby.
Kandydaci na żołnierzy zawodowych przed przyjęciem do służby przygotowawczej nie przechodzą podstawowych badań lekarskich. Badania te są wykonywane dopiero po wcieleniu - co generuje zbędne koszty w przypadku uznania, że nie spełniają oni norm zdrowia. Według rozmówców zdarza się, że do służby przygotowawczej przyjmowane są osoby np. z poważnymi wadami serca.
Z inicjatywy m.in. Komendanta Centrum Szkolenia Wojsk Inżynieryjnych i Chemicznych we Wrocławiu, we Wrocławiu wprowadzono udogodnienia dla weteranów, np. bezpłatne przejazdy komunikacją miejską czy wejścia na miejskie obiekty sportowe za 1 zł. Podkreślono także krótkie terminy wizyt lekarskich dla poszkodowanych i brak problemów z lekami, a także dostępność turnusów rehabilitacyjno-leczniczych.
WZF.7044.2.2020
Załączniki:
- Dokument
- Dokument