Sprawa nieruchomości, nad którą biegnie linia elektroenergetyczna. NSA oddalił skargę kasacyjną Rzecznika
- Przez nieruchomości mieszkańców Suwalszczyzny przeszła napowietrzna linia elektroenergetyczna wysokiego napięcia. Obniża to wartość działek, co właścicielom daje prawo do stosownego odszkodowania od państwa
- Obywatele kwestionują wyliczone kwoty odszkodowania. Na rzecz jednej z właścicielek RPO złożył skargę kasacyjną, którą 29 maja 2019 r. oddalił Naczelny Sąd Administracyjny
- Problemem w tych sprawach jest fikcyjność oceny przez właściwego starostę i wojewodę operatu szacunkowego sporządzanego przez rzeczoznawcę
- Odszkodowanie ustalone na podstawie operatu nie uwzględnia bowiem wszystkich czynników wpływających na obniżenie wartości nieruchomości spowodowanych budową linii
Obywatele starają się zrównoważyć spadek wartości swych nieruchomości, nad którymi przeszła dwutorowa linia elektroenergetyczna Ełk-Granica RP najwyższych napięć (2 x 400 kV). Kluczowym dowodem w sprawach administracyjnych o odszkodowania za takie ograniczenie korzystania z nieruchomości jest operat szacunkowy sporządzany przez rzeczoznawcę. Poważnym problemem jest fikcyjność oceny operatu przez właściwego starostę i wojewodę.
Rzecznik Praw Obywatelskich zgłosił udział w czterech sprawach osób, którym ustalono odszkodowanie z tego tytułu. Ich wysokość kwestionują oni jako błędną. Sprawy te są tożsame pod względem stanu faktycznego.
29 maja 2019 r. NSA rozpoznał pierwszą z tych spraw i oddalił skargę kasacyjną Rzecznika. Sąd nie podzielił jego stanowiska, że odszkodowanie ustalono na podstawie operatu, który nie uwzględnia wszystkich czynników powodujących obniżenie wartości nieruchomości.
RPO zarzucał wyrokowi sądu I instancji (który nie uwzględnił skargi obywatelki), że nie wyjaśnił, w jaki sposób rzeczoznawca uwzględnił w operacie szacunkowym wytyczne par. 43 ust. 3 rozporządzenia Rady Ministrów z 2004 r. w sprawie wyceny nieruchomości i sporządzania operatu szacunkowego.
WSA w jednej ze spraw po stronie obywateli
W innej tego typu sprawie Wojewódzki Sąd Administracyjny w Białymstoku (sygn. II SA/Bk 98/17) w listopadzie 2017 r. zastosował argumentację RPO i uchylił decyzję o odszkodowaniu.
Według sądu odszkodowanie oparto na materiale dowodowym, który budzi istotne wątpliwości co do wiarygodności. Sposób sporządzenia operatu przez biegłą odbiegał od zasad rozporządzenia Rady Ministrów. Pomijał bowiem wymagane przesłanki ustalenia odszkodowania – jak zmiana warunków korzystania z nieruchomości czy zmiana jej przydatności użytkowej. Ani operat, ani wydane decyzje administracyjne nie analizowały wpływu inwestycji na dotychczasowy sposób korzystania z tej nieruchomości rolnej. Mimo to organy administracji (starosta i wojewoda) nie zakwestionowały operatu i na nim oparły swe rozstrzygnięcia. WSA uznał to za naruszenie Kodeksu postępowania administracyjnego, nakazując ponowne zbadanie sprawy.
Polskie Sieci Elektroenergetyczne S.A. złożyły skargę kasacyjną do NSA; oczekuje ona na rozpoznanie. RPO wniósł o oddalenie tej skargi.
Argumentacja RPO
W tych sprawach Rzecznik podkreśla błędną wykładnię rozporządzenia Rady Ministrów z 2004 r przez organy administracji, zgodnie z którą możliwe jest arbitralne pominięcie wytycznych ustalenia wysokości odszkodowania. Zdaniem RPO organy administracji nie oceniły pominięcia w operacie skutków wpływu linii na zmianę warunków korzystania z nieruchomości, czy zmianę jej przydatności użytkowej - ograniczając się do ogólnikowych stwierdzeń wskazujących na dopuszczalność jej dalszego rolniczego użytkowania.
Aby skutecznie zakwestionować prawidłowość operatu, obywatel jest zmuszony uzyskać pozaprocesową i kosztowną ekspertyzę – argumentuje RPO. Ze względu na jej pozaprocesowy charakter, nie można uzyskać zwolnienia od kosztów jej ponoszenia ani rozliczyć ich w ramach postępowania administracyjnego. A to jest niezgodne z podstawowymi zasadami postępowania administracyjnego. To organy mają bowiem obowiązek zebrać pełny materiał dowodowy i dokonać jego wszechstronnej oceny. Koszty czynności niezbędnych do załatwienia sprawy obciążają zaś organ prowadzący postępowanie.
Zdaniem RPO w wyroku z listopada 2017 r. WSA słusznie odwołał się do rozporządzenia Ministra Infrastruktury w sprawie bezpieczeństwa i higieny pracy podczas wykonywania robót budowlanych. Zakazuje ono sytuowania stanowisk pracy bezpośrednio pod napowietrznymi liniami elektroenergetycznymi lub w odległości liczonej w poziomie od skrajnych przewodów, mniejszej niż 30 m w przypadku linii o napięciu znamionowym powyżej 110 kV. Ta norma, która ma chronić zdrowie osób wykonujących pracę w zasięgu oddziaływania linii przesyłowej, niewątpliwie jest przesłanką świadczącą o zmianie warunków korzystania z nieruchomości oraz zmianie jej przydatności użytkowej.
Ponadto Rzecznik wskazuje, że pomijanie wytycznych ustalenia wysokości odszkodowania nie jest możliwe w świetle norm ustanawiających ochronę prawa własności w Konstytucji, Karcie Praw Podstawowych i Europejskiej Konwencji Praw Człowieka.
IV.7006.247.2015