Kiedy wnieść do sądu, że więzień stwarza zagrożenie? Zdaniem SW 8 miesięcy wystarczy
- Służba Więzienna jest przeciwna wydłużeniu do półtora roku terminu na złożenie wniosku o uznanie więźnia kończącego karę za stwarzającego zagrożenie dla innych osób
- Dziś daje się na to osiem miesięcy. Według sędziów i RPO to nie wystarczy, aby biegli uzgodnili opinię w tak trudnej kwestii
- Zdaniem SW na 8 miesięcy przed końcem kary dalsze oddziaływania terapeutyczne nie przyniosą już efektów
- Osadzony traci zaś motywację do dalszej pracy nad sobą, gdy dowiaduje się o złożeniu wniosku o uznanie go za mogącego stwarzać zagrożenie
- Służba Więzienna stoi na stanowisku, że niehumanitarnym byłoby pozbawiać skazanych motywacji do pracy nad sobą już na 1,5 roku przed zakończeniem odbywania kary – napisał do Rzecznika Praw Obywatelskich zastępca dyrektora generalnego SW płk Grzegorz Fedorowicz.
Procedury uznawania za osobę stwarzającą zagrożenie
Na mocy ustawy z 22 listopada 2013 r. o postępowaniu wobec osób z zaburzeniami psychicznymi stwarzających zagrożenie życia, zdrowia lub wolności seksualnej innych, dana osoba (która odbyła karę więzienia), może zostać bezterminowo umieszczona w Krajowym Ośrodku Zapobiegania Zachowaniom Dyssocjalnym w Gostyninie. Nie jest to jednak jedyny środek przewidziany w prawie, bowiem ustawa pozwala także na orzeczenie nadzoru prewencyjnego (bez umieszczania w Ośrodku). Jeśli zatem sąd cywilny uznaje więźnia za stwarzającego zagrożenie, decyduje, co wybrać.
A do takiego uznania wystarczy, że przez jakiś czas odbywało się karę w systemie terapeutycznym dla osób z zaburzeniami preferencji seksualnych. Wcześniej konieczny jest zaś wniosek do sądu dyrektora właściwego więzienia czy aresztu. Najwięcej wniosków w takich sprawach wpływa do Sądu Okręgowego w Gdańsku. Na jego obszarze są dwie jednostki penitencjarne, gdzie funkcjonują oddziały terapeutyczne dla sprawców przestępstw popełnionych w związku z zaburzeniami preferencji seksualnych (Zakład Karny w Sztumie i Areszt Śledczy w Starogardzie Gdańskim).
Jak zwrócili Rzecznikowi uwagę sędziowie z Gdańska, decyzja sądu zapada na podstawie opinii biegłych. Jej przygotowanie jest czasochłonne. Niekiedy wśród opiniujących nie ma jednomyślności - co wydłuża wydanie postanowienia. Sędziowie zgłosili więc postulat, aby dyrektorzy zakładów karnych/aresztów śledczych występowali z wnioskiem do sądu rok albo nawet półtora roku przed końcem kary.
W ocenie sędziów zalecony przez Dyrektora Generalnego SW okres 8 miesięcy jest niewystarczający. Wydłużenie go pozwoliłoby na sprawne przeprowadzenie postępowania sądowego oraz dogłębne zweryfikowanie przesłanek uznania skazanego za osobę stwarzającą zagrożenie. Nie byłoby też wtedy konieczności sięgania po zakwestionowane przez Sąd Najwyższy zabezpieczenie cywilne (polegające na umieszczeniu osoby, po zakończeniu kary, w KOZZD - do czasu prawomocnego zakończenia postępowania o uznanie jej za stwarzającego zagrożenie).
Dlatego Rzecznik poprosił w lipcu 2019 r. Dyrektora Generalnego SW o poinstruowanie dyrektorów jednostek penitencjarnych, aby z wnioskami do sądów występowali znacznie wcześniej niż w terminie 8 miesięcy przed końcem kary. Wystąpił też o podanie, ilu skazanych odbywa karę pozbawienia wolności w systemie terapeutycznym oraz wobec ilu z nich przygotowywane są wnioski o uznanie za osoby stwarzające zagrożenie.
Odpowiedź Służby Więziennej
Ustawa nie nakłada na dyrektorów jednostek żadnego terminu składania wniosków, co oznacza, że dyrektorzy mogą go złożyć w dowolnym momencie, uwzględniając oczywiście czas niezbędny do jego rozpatrzenia – odpowiedział Rzecznikowi zastępca dyrektora generalnego SW płk Grzegorz Fedorowicz.
Zaznaczył, że argumenty za wydłużeniem terminu składania wniosków (jak czasochłonność opinii, brak jednomyślności biegłych, potrzeba dogłębnego zweryfikowania przesłanek zagrożenia) dotyczą również dyrektorów jednostek penitencjarnych i specjalistów prowadzących oddziaływania terapeutyczne.
Oddziaływania te stanowią proces i w każdym jego momencie pacjent ma prawo do zmiany. - Uwzględniając tę dynamikę w pracy terapeutycznej, zawsze mogą się pojawić nowe okoliczności, przesłanki przemawiające za występowaniem, bądź nie, z wnioskiem o uznanie osoby za stwarzającą zagrożenie – dodał płk Fedorowicz.
Służba Więzienna nie może pozostawać bierna wobec zdarzeń, zachowań osadzonych oraz informacji, które wpływają na ich temat w okresie późniejszym niż 8 miesięcy przed końcem kary. Ponadto skazany powinien być poddawany procesowi resocjalizacji, oddziaływaniom edukacyjnym i terapeutycznym do ostatniego dnia pobytu w jednostce penitencjarnej.
Aktualna sytuacja powoduje, że 8 miesięcy przed zakończeniem kary personel więzienny musi założyć, iż dalsze oddziaływania prawdopodobnie nie przyniosą już pozytywnych efektów. U osadzonego będącego podmiotem postępowania wynikającego z ustawy z 22 listopada 2013 r. - po uzyskaniu informacji o złożonym wniosku - dochodzi do zachwiania poczucia bezpieczeństwa i pewności, co do swojej przyszłości. Najczęściej wiąże się to z utratą motywacji do dalszej pracy nad sobą - mimo, że decyzja sądu nie musi skończyć się orzeczeniem o umieszczeniu w KOZZD.
Dalsze wydłużanie tego okresu budzi kolejne dylematy etyczne i jest szkodliwe z punktu widzenia możliwości realizowania wobec skazanego Indywidualnego Programu Terapeutycznego. Służba Więzienna stoi na stanowisku, że niehumanitarnym byłoby, uwzględniając okresowe i lokalnie pojawiające się trudności instytucji, pozbawiać skazanych szansy i motywacji do pracy nad sobą już 1,5 roku przed zakończeniem odbywania kary.
Po wejściu w życie ustawy z 22 listopada 2013 r. uwzględniając interesy sądów, policji, biegłych, za rozsądny termin na rozpatrzenie wniosku uznano okres 6 miesięcy. Po informacji z Sądu Okręgowego w Gdańsku, w lutym 2015 r. termin ten wydłużono poleceniem Dyrektora Generalnego SW do 8 miesięcy. Było to podyktowane była chęcią umożliwienia sądom procedowania bez presji czasu. Jest to kompromis wypracowany przez osoby i instytucje biorące udział w procedurze opracowania wniosków o uznanie za stwarzającego zagrożenie – podkreślił płk Grzegorz Fedorowicz.
W niektórych przypadkach nie będzie możliwe (z uwagi np. na informacje wpływające do jednostki o skazanym czy niski wyrok orzeczony przez sąd), aby zachować termin 8 miesięcy. Jednocześnie pracownicy oddziałów terapeutycznych i dyrektorzy jednostek dokładają wszelkich starań, by ten termin zachować. Centralny Zarząd SW stale to monitoruje.
SW poinformowała RPO, że na koniec II kwartału 2019 r. było 380 skazanych z zaburzeniami preferencji seksualnych przebywających w oddziałach terapeutycznych. Na koniec lipca dyrektorzy jednostek ogłosili, że z wnioskami o uznanie za stwarzających zagrożenie planują wystąpić wobec 8 z nich.
IX.517.1702.2017