Biuletyn Informacji Publicznej RPO

Debata konstytucyjna z RPO w Koninie o prawach osób z niepełnosprawnościami

Data:
Tagi: kalendarium

Debata Rzecznika Praw Obywatelskich i Prezydenta Konina o artykule 69 Konstytucji – prawach osób z niepełnosprawnościami to część większego cyklu: w różnych miastach RPO organizuje debaty o poszczególnych przepisach Konstytucji.

Artykuł 69: Osobom niepełnosprawnym władze publiczne udzielają, zgodnie z ustawą, pomocy w zabezpieczaniu egzystencji, przysposobieniu do pracy oraz komunikacji społecznej.

CO TO ZNACZY?

Artykuł ten formułuje zasadę polityki państwa, nie przybiera zaś formy prawa podmiotowego. Przepis ten wyraźnie wskazuje na określone obowiązki, leżące po stronie władz publicznych. Nie można więc wyprowadzić z niego roszczeń dla jednostki.

Przepis ten ma ścisły związek z zasadą godności jednostki. Udzielenie pomocy osobom z niepełnosprawnościami, tak by mogły prowadzić życie w społeczeństwie, dotyczyć ma trzech dziedzin:

  • zabezpieczenia egzystencji (pokrywa się to częściowo z normą wynikającą z art. 67 ust. 1, odrębne uregulowanie sytuacji osób z niepełnosprawnościami sugeruje dopuszczalność przyznania im pewnych preferencji);
  • przysposobienia do pracy (w tym tworzenie programów szkoleniowych i przygotowawczych, wprowadzanie zachęt i ułatwień);
  • komunikacji społecznej (w tym tworzenie odpowiedniej infrastruktury).

Sposób i zakres tej pomocy ma określać ustawa.

Paneliści debaty w Koninie

  • Prezydent Konina Piotr Korytkowski
  • Maciej Wiatrowski, współzałożyciel fundacji Podaj Dalej im. Piotra Janaszka
  • Anna Klechniowska, pedagożka, pracowniczka Fundacji Podaj Dalej im. Piotra Janaszka
  • Bartosz Jędrzejczak, szef Centrum Organizacji Pozarządowych i pełnomocnik miasta ds. osób z niepełnosprawnościami
  • Tomasz Gilewski, oficer dostępności Urzędu Miejskiego w Koninie

Moderator: rzecznik praw obywatelskich Adam Bodnar

Debata

Czy nasza Konstytucja wymaga zmiany, by lepiej chronić prawa osób z niepełnosprawnościami?

Prezydent Korytkowski: Konstytucja definiuje obowiązki władz wobec osób z niepełnosprawnościami wystarczająco. Naszym, samorządowców, zadaniem ma być likwidowanie barier – w przestrzeni, prawie i w naszych umysłach.

Zdaniem prezydenta nawet fakt, że ostatnio władze centralne mają kłopoty z interpretacją Konstytucji, nie zwalania samorządowców z obowiązku wobec osób z niepełnosprawnościami.

Dlatego Konin jest częścią Wielkodusznej Polski – będziemy kontynuować działania zaczęte przez poprzedników.

Maciej Wiatrowski: To opowiem po kolei, jak to wygląda: Żeby wstać, pracować i działać, muszę mieć pomoc, bo poruszam się na wózku. Muszę mieć pomoc we wstawaniu. Muszę mieć pomoc w pracy. Muszę mieć pomoc asystenta osobistego przy wieczornym ogarnianiu się.

Asystent jest praktyczną gwarancją praw osoby z niepełnosprawnościami.

I akurat mój asystent zatrudniony jest w naszej Fundacji. Nie każdy ma taką pomoc - asystentów brakuje, a jeśli są – to nie ma ich za co zatrudnić.

Czy zatem możliwe jest, że samorząd powie: nie stać nas na asystentów?

Prezydent Korytkowski: Nie, choć to prawda, że pieniędzy nam brakuje. My w Koninie uczymy się, jak sobie z tym radzić.

Czy realizacja praw konstytucyjnych zależy od aktywności społecznej? Czy bez tego może dojść do ich pomijania?

Maciej Wiatrowski: Pomoc osobom z niepełnosprawnościami to kompleksowe zadanie. Nie wystarczą same przepisy. Potrzebne są np. mieszkania wspomagane (więc takie, w której osoba z niepełnosprawnościami jest samodzielna, ale dzięki odpowiedniemu dostosowaniu i pomocy asystenta), mieszkania wytchnieniowe (potrzebne, kiedy opiekun danej osoby musi wyjechać czy pójść do szpitala), mieszkania treningowe (czyli takie, gdzie osoba z niepełnosprawnościami, np. po wypadkach, uczą się samodzielnego życia). To trzeba tworzyć, organizować, promować. Bez tego prawo nie działa.

Anna Klechniowska: Do naszej Fundacji trafiają osoby dorosłe, z niepełnosprawnością, które nawet nie wiedzą, że mają prawo być samodzielne. Że samodzielność nie oznacza zdania się na opiekę społeczną. Osoby, których rodzice nie zdają sobie sprawę, że nie jest ich obowiązkiem życie życiem dzieci.

Pewnie jest tak dlatego, że skupiamy się na sukcesach osób wybitnych, które osiągnęły wielkie, widowiskowe sukcesy – a niezależność nie oznacza bohaterstwa. To prawo do normalnego stawiania sobie wyzwań i realizowania ich w swoim rytmie.  A także uczenie się porażek – bo porażka jest częścią niezależnego życia.

Naszą wychowanką jest dziewczyna, która nie sądziła, że w ogóle może – i powinna - pracować. Była "zaopiekowana" i było jej dobrze. W Fundacji zobaczyła, że samodzielność to więcej możliwości i więcej przyjaciół. Że nie trzeba o iele rzeczy prosić i z tego powodu warto wyjść poza swoją strefę komfortu. I... została księgową.

Jakie wyzwania stoją przed pełnomocnikiem miasta ds. osób z niepełnosprawnościami?

Bartosz Jędrzejczak: Najważniejsze to słuchanie ze zrozumieniem i przekładanie tego na język zrozumiały dla kolegów w urzędzie, dla wykonawców usług publicznych, dla wszystkich. Uczymy się planowania prac w mieście z uwzględnieniem potrzeb osób z niepełnosprawnościami, uczymy się rozmawiać z mieszkańcami, uczymy się towarzyszyć osobom z niepełnosprawnościami – i nie decydować za nich.

Czy macie problem „więźniów IV piętra”, czyli tych, którzy nie wychodzą z domu, bo nie ma windy?

Bartosz Jędrzejczak: Jesteśmy chyba pierwszym miastem w Polsce, gdzie działa deweloper, który w zarządzie ma osobę z niepełnosprawnością, a w ramach partnerstwa miasta z firmą prywatną budowane są mieszkania dostosowane do potrzeb osób z niepełnosprawnościami. Staramy się pomagać potrzebującym w zamianach mieszkań.

Piotr Korytkowski: Bo rzecz w tym, że wielu z nas z czasem, starzejąc się, straci swą „pełnosprawność”. Dlatego miasto musi prowadzić politykę wspierania takich zamian – by ktoś, kto już na swoje IV piętro nie wejdzie, mógł zamieszkać na parterze.

Jak artykuł 69 ma się do komunikacji społecznej?

Tomasz Gilewski: Musimy tworzyć przestrzeń wspólną  tak, by była dostosowana dla ludzi o różnych potrzebach. Kiedyś miasta budowano inaczej, stąd te wszystkie bariery architektoniczne. W Koninie nowe projekty są pod tym kątem opiniowane – sprawdzamy, czy są zgodne z zasadami projektowania uniwersalnego. Korzystamy z najlepszych wzorów – polecamy  ‘Miasta dla ludzi” Jana Gehla.

Czy Konin na to stać?

Tomasz Gilewski: Standardy kosztują, nawet kilkadziesiąt procent więcej. Wsparcie z programów rządowych (Dostępność +) jest – powiedzmy – umiarkowane. Ale to nie jest powód, by rezygnować.

Trzeba jednak powiedzieć sobie, że jesteśmy pionierami – my, miasto powiatowe. Widzimy też, jak ten nasz dorobek nie jest wykorzystywany gdzie indziej. I w ten sposób coś, co działa w Koninie i jest naszym prawem lokalnym – jest wymyślane od nowa.

Pytania i głosy z sali

  • Niepełnosprawność w środowisku wiejskim jest inna niż w mieście – prowadźcie takie debaty na wsi.

RPO: Być może warto o tym porozmawiać na spotkaniu organizacji działających na terenach wiejskich – co roku spotykają się w Marózie koło Olsztynka.

  • Osoby z niepełnosprawnościami traktujemy jako potrzebujące specjalnego traktowania – a nie takie, które są zupełnie normalne. Jak można temu zaradzić?

Bartosz Jędrzejczak: My się w Koninie uczymy, by nie otwierać drzwi każdej osobie z niepełnosprawnością.

  • Jak mamy dbać o samodzielność osób z niepełnosprawnościami, skoro dzieci z niepełnopsrawnościami zamykamy w domach w ramach nauczenia indywidualnego?
  • Czy opieka wytchnieniowa, gdyby powstała w Koninie, byłaby płatna? Ile by to kosztowało?
  • Jak osoby bez niepełnosprawności mogłyby wesprzeć organizacje pozarządowe i same osoby z niepełnosprawnością?

- Spróbujcie wolontariatu. Przyjdźcie na zajęcia sportowe na wózkach – wybierzcie, co Wam pasuje.

- Pomóżcie nam badać miasto pod kątem dostępności.

- Wystarczy zgłosić się do Centrum Organizacji Pozarządowych.

- Pójdźcie razem do kawiarni, do kina, porozmawiajcie o książce. Odwiedzajcie dziadków, by nie byli sami. Nie przezywajcie kolegów.

- Pamiętajcie, że jeśli osoba z niepełnosprawnością przyjdzie w towarzystwie do kawiarni, to kelner zapyta tę drugą osobę „a czego się napije koleżanka”. A u lekarza – ten zwróci się do osoby towarzyszącej, nie do osoby z niepełnosprawnością, choć to jej dotyczy terapia. To zmieniajcie!

Adam Bodnar: Bo od tego też zależy poszanowanie Konstytucji.

Prezydent Korytkowski: Konin się chętnie swymi doświadczeniami podzieli.

Załączniki:

Autor informacji: Agnieszka Jędrzejczyk
Data publikacji:
Osoba udostępniająca: AnetaKosz
Data:
Operator: AnetaKosz