Obywatel powinien mieć dostęp do akt sprawy, gdy go zatrzymano, a nie dostał zarzutów
- Obywatel skarży się, ze po zatrzymaniu został zwolniony bez zarzutów, ale odmówiono mu dostępu do akt jego sprawy – bo nie przewidują tego przepisy
- Taka luka w prawie nie znajduje uzasadnienia w świetle standardów konstytucyjnych i konwencyjnych – podkreśla Rzecznik Praw Obywatelskich
- Należałoby zatem wprowadzić podstawę prawną umożliwiającą zatrzymanemu dostęp do akt jego sprawy, niezależnie od dalszych losów postępowania
- Chodzi o korzystanie przezeń z pełni jego praw w toku weryfikacji zasadności i legalności zatrzymania
RPO Marcin Wiącek występuje w tej sprawie do ministra sprawiedliwości, prokuratora generalnego Zbigniewa Ziobry.
Do Biura RPO zgłosił się obywatel, który został zatrzymany, a następnego dnia zwolniony – nigdy nie przedstawiono mu zaś zarzutów. Mimo jego starań, nie umożliwiono mu dostępu do akt sprawy z uwagi na brak podstawy prawnej do tego w Kodeksie postępowania karnego.
Zgodnie z art. 156 § 5 k.p.k., jeżeli nie zachodzi potrzeba zabezpieczenia prawidłowego toku postępowania lub ochrony ważnego interesu państwa, w toku postępowania przygotowawczego stronom, obrońcom, pełnomocnikom i przedstawicielom ustawowym udostępnia się akta, umożliwia sporządzanie odpisów lub kopii oraz wydaje odpłatnie uwierzytelnione odpisy lub kopie; Zgodnie z art. 156 § 5b k.p.k., przepis ten stosuje się odpowiednio do udostępniania akt zakończonego postępowania przygotowawczego.
W konsekwencji prawo do udostępnienia akt postępowania jest ograniczone do stron, obrońców, pełnomocników i przedstawicieli ustawowych. Prokurator, powołując się na przesłanki ustawy, może odmówić dostępu do akt.
Zatrzymany, któremu nie przedstawiono następnie zarzutów, nie jest stroną postępowania przygotowawczego i nie uzyskuje statusu podejrzanego. Nie przysługuje mu zatem, zgodnie z K.p.k. prawo dostępu do akt postępowania. Stanowi to naruszenie art. 2 oraz art. 42 ust. 2 Konstytucji (prawo do obrony) w związku z jej art. 31 ust. 3 (dopuszczalne ograniczenia wolności).
Trybunał Konstytucyjny wielokrotnie podkreślał, że prawo do obrony jest nie tylko fundamentalną zasadą procesu karnego, ale także elementarnym standardem demokratycznego państwa prawnego. Zgodnie zaś z orzecznictwem Sądu Najwyższego „nie formalne postawienie zarzutu popełnienia przestępstwa, lecz już pierwsza czynność organów procesowych skierowana na ściganie określonej osoby czyni ją podmiotem prawa do obrony".
W konsekwencji logiczne wydaje się stwierdzenie, że zakres akt, które powinny być udostępnione zatrzymanemu i jego adwokatowi powinien być wyznaczany przez efektywność prawa do obrony. Jawne muszą być więc wszystkie te materiały postępowania przygotowawczego, które uzasadniają zatrzymanie. Brak takiej regulacji musi zostać oceniony jako naruszenie art. 42 ust. 2 Konstytucji.
Pozbawienie osoby zatrzymanej, następnie zwolnionej bez stawiania zarzutów, dostępu do akt sprawy stanowi również naruszenie art. 41 ust. 2 Konstytucji. Chodzi o zapewnienie jednostce kontroli prawidłowości działania organów państwa. Jak wynika z orzecznictwa TK, gwarancja ta ma również zastosowanie w odniesieniu do osób, które były pozbawione wolności, lecz zostały uwolnione przed wniesieniem odwołania do sądu. W tym wypadku uruchomienie postępowania sądowego ma umożliwić osobie pokrzywdzonej dochodzenie prawa do odszkodowania z tytułu bezprawnego pozbawienia wolności, zagwarantowanego w art. 41 ust. 5 Konstytucji.
Uniemożliwienie osobie zatrzymanej niebędącej stroną postępowania przygotowawczego dostępu do akt stanowi wreszcie również naruszenie art. 51 ust. 3 Konstytucji RP. Zgodnie z nim każdy ma prawo dostępu do dotyczących go urzędowych dokumentów i zbiorów danych. Ustrojowym uzasadnieniem tego przepisu jest idea, zgodnie z którą podstawą decydowania o statusie prawnym danej osoby nie mogą być jakiekolwiek dokumenty i informacje, które pozostawałyby niedostępne, jako tajne, dla samej osoby zainteresowanej czy dla sądu kontrolującego wydanie decyzji. Zasada ta wynika z art. 2 Konstytucji RP (zasada praworządności) .
Dostęp do akt sprawy dla strony postępowań oraz prawo żądania sprostowania lub usunięcia informacji nieprawdziwych, niepełnych lub zebranych w sposób sprzeczny z ustawą, zamieszczonych w aktach sprawy, w celu wydania indywidualnego rozstrzygnięcia, jest uznawany przez TK za jeden ze standardów sprawiedliwego postępowania. Uprawnienie to nie ma jednak charakteru bezwzględnego. Ograniczenie powinna przewidywać ustawa, a za odmową udostępnienia jednostce odnoszących się do niej informacji muszą przemawiać doniosłe interesy publiczne, a ograniczenia tego prawa powinny czynić zadość zasadom proporcjonalności. Żaden zaś przepis nie zabrania zatrzymanemu, któremu nie postawiono zarzutów, dostępu do akt sprawy. Jednocześnie brak jest przepisu, który by na to zezwalał.
Wydaje się, że mamy zatem do czynienia z luką w prawie, która nie znajduje uzasadnienia w świetle standardów konstytucyjnych. Należy więc wprowadzić podstawę prawną umożliwiającą zatrzymanemu, niezależnie od dalszych losów postępowania przygotowawczego, dostęp do akt sprawy w celu umożliwienia korzystania z pełni jego praw w toku weryfikacji zasadności i legalności zatrzymania.
Brak możliwości dostępu do akt zatrzymanego, któremu nie postawiono zarzutów jest również niezgodny ze standardami strasburskimi. Zgodnie z art. 5 ust. 4 Konwencji o ochronie praw człowieka i podstawowych wolności, każdy, kto został pozbawiony wolności przez zatrzymanie lub aresztowanie, ma prawo odwołania się do sądu w celu ustalenia bezzwłocznie przez sąd legalności pozbawienia wolności i zarządzenia zwolnienia, jeżeli pozbawienie wolności jest niezgodne z prawem. Istotne znaczenie ma w tym wypadku kwestia związana z procedurą kontrolną w zakresie dostępu do materiałów, które stanowią podstawę pozbawienia wolności.
Jak wynika z orzecznictwa Europejskiego Trybunału Praw Człowieka, procedura prowadzona na podstawie art. 5 ust. 4 EKPC dotycząca środka odwoławczego przeciwko pozbawieniu wolności musi być kontradyktoryjna i gwarantować „równość broni" między stronami, tzn. oskarżycielem i osobą pozbawioną wolności. Równość ta nie jest zapewniona, jeżeli adwokatowi odmawia się dostępu do akt, które mają istotne znaczenie dla skutecznego kwestionowania zgodności z prawem pozbawienia wolności jego klienta.
Możliwość dowiedzenia się o tym, czy pozbawienie wolności jest zgodne z prawem – czyli, czy istnieją wiarygodne powody by podejrzewać daną osobę o popełnienie czynu zabronionego - jest kwestią kluczową dla sądu odwoławczego w zakresie ustalenia zgodności z prawem pozbawienia wolności. Do władz należy bowiem przedstawienie dowodów przed sądem wskazujących na istnienie wiarygodnych powodów przemawiających za podejrzeniem danej jednostki.
Zasadniczo musi ona otrzymać dowody w celu zakwestionowania podstaw przedstawionych przez władze. Wprawdzie nie wynika to wprost z art. 5 ust. 4, to jednak nie można mieć wątpliwości, że osoba, której przysługuje zażalenie na decyzję o zastosowaniu lub przedłużeniu stosowania środka o charakterze izolacyjnym, musi mieć prawo do uzyskania informacji na temat podstaw prawnych i faktycznych detencji. Uprawnienie to wynika wprawdzie z art. 5 ust. 2, ale gwarancja ta odnosi się do samego momentu zatrzymania.
Taka luka w prawie budzi wątpliwości również z perspektywy prawa unijnego. Zgodnie z art. 7 ust. 1 dyrektywy Parlamentu Europejskiego i Rady 2012/13/UE z 22 maja 2012 r. w sprawie prawa do informacji w postępowaniu karnym, gdy osoba zostaje zatrzymana i aresztowana na jakimkolwiek etapie postępowania karnego, państwa członkowskie zapewniają osobom zatrzymanym lub ich obrońcom dostęp do będących w posiadaniu właściwych organów dokumentów, które są związane z konkretną sprawą i mają istotne znaczenie dla skutecznego zakwestionowania, zgodnie z prawem krajowym, legalności zatrzymania lub aresztowania.
Jak wynika zatem z dyrektywy, dokumenty oraz, w stosownych przypadkach, zdjęcia, nagrania audio i wideo, które są konieczne do skutecznego zakwestionowania legalności zatrzymania lub aresztowania osób podejrzanych lub oskarżonych, należy udostępnić osobom podejrzanym lub oskarżonym lub ich obrońcom, najpóźniej przed skierowaniem do właściwego organu sądowego w celu oceny legalności zatrzymania lub aresztowania zgodnie z art. 5 ust. 4 EKPC, oraz w odpowiednim czasie, aby umożliwić skuteczne wykonywanie prawa do zakwestionowania legalności zatrzymania lub aresztowania.
Brak regulacji dostępu do akt osób zatrzymanych, które nie uzyskały statusu strony postępowania przygotowawczego, jest sprzeczny z art. 7 ust. 1 dyrektywy 2012/13 i stanowi lukę w polskim prawie, której usunięcie powinno było nastąpić, według art. 11 ust. 1 dyrektywy 2012/13, do 2 czerwca 2014 r. Nowa regulacja powinna przewidywać nie tylko prawo dostępu do akt osobie zatrzymanej, ale również prawo do złożenia zażalenia na odmowę.
RPO prosi ministra o odniesienie się do tych uwag oraz o rozważenie zainicjowania odpowiednich działań legislacyjnych.
II.511.437.2019