Spotkanie Adama Bodnara z uczniami w Liceum Ogólnokształcącym im. Stanisława Małachowskiego w Płocku
Po co w ogóle jest Rzecznik Praw Obywatelskich? By chronić prawa i wolności człowieka i obywatela. Rzecznik zastanawiania się, jak problem konkretnego człowieka przełożyć na rozwiązania w aspekcie generalnym. Czy poprawić przepisy? Czy ich stosowanie? A może podpowiedzieć coś urzędnikom? Jesteśmy państwem, w którym cały czas trzeba coś poprawiać – tłumaczył rzecznik praw obywatelskich Adam Bodnar na spotkaniu z uczniami płockiego liceum.
Rzecznik zwraca uwagę na to, co trzeba poprawić w państwie. Przykład? Wystąpienie do Ministra Sprawiedliwości w sprawie przypadków torturowania przez policję ludzi w komisariatach (o czym wszyscy ostatnio usłyszeli w związku ze sprawą śmierci Igora Stachowiaka) – ze wskazówkami, jak można temu zapobiegać. Teraz RPO czeka na reakcję władz.
Nie zawsze taka reakcja następuje. Np. RPO od lat zabiega o to, by zmienić przepisy tak, by przeciwdziałać szerzeniu mowy nienawiści. Władze jednak nie widzą tego problemu - mówił Adam Bodnar.
Rzecznik ma prawo przesyłania wniosków o zbadanie konstytucyjności ustaw do Trybunału Konstytucyjnego. Nie musi czekać, aż dany przepis spowoduje konkretne skutki dotykające obywatela (w takiej sytuacji sami obywatele mogą składać skargi konstytucyjne do Trybunału).
Ten system działał od lat. Jednak dziś – zauważył Adam Bodnar -Trybunał nie ma zdolności do orzekania niezależnie od bieżącej polityki i woli władz. To bardzo poważny problem dla ochrony praw obywateli.
Po tym krótkim wykładzie rzecznik praw obywatelskich poprosił uczniów, by opisali mu na karteczkach (anonimowo) znane im problemy z dziedziny praw człowieka.
- Dwie osoby zwróciły uwagę na prawa zwierząt.
RPO: to akurat nie należy do kompetencji Rzecznika. Ale zajmujemy się np. prawami organizacji pozarządowymi działających na rzecz zwierząt i ochrony środowiska.
- Przemoc w rodzinie.
RPO: W takich sytuacjach państwo powinno pomóc. Najpierw – umożliwiając ofierze zamieszkanie z dala od sprawcy przemocy. Potem – ścigając sprawcę. Nie zawsze to działa. My się zajmujemy tym, by system pomocy sprawniejszy, by każda ofiara mogła liczyć na pomoc.
- Osoba głuchoniema nie dostała dnia wolnego na ślub członka rodziny. Pochodzi z kraju arabskiego.
RPO: polskie prawo gwarantuje zakaz dyskryminacji ze względu na pochodzenie lub niepełnosprawność. To jednak nie zawsze działa: pracodawcy muszą to wiedzieć, a osoby doświadczone dyskryminacją muszą takie przypadki zgłaszać (dobrze je też udokumentować). RPO ma prawo przyłączać się do takich spraw przed sądami.
- Obrona przed mową nienawiści.
RPO wyjaśnił, jak polskie prawo każe przed mową nienawiści i co jeszcze należy zmienić, by lepiej ludzi chroniło.
- Dopalacze zbyt łatwo dostępne.
RPO: tu zapewne Rzecznik niewiele może zrobić. Minister Zdrowia zna ten problem.
- Godność osób bezdomnych czy pod wpływem alkoholu.
RPO: Te osoby mają prawo do takiego samego poszanowania godności jak inni. Jeśli trzeba wobec nich stosować środki przymusu bezpośredniego, to policja musi to umieć zrobić profesjonalnie (tak się niestety nie stało w przypadku Igora Stachowiaka). Niestety, policjanci często nie są dobrze wyszkoleni.
Wizyta RPO w płockiej "Małachowiance" zorganizowana została w ramach programu spotkań regionalnych RPO, przed spotkaniem z organizacjami pozarządowymi w Płocku i Ciechanowie.
Płockie liceum jest najstarszą szkołą w Polsce. Powstała w 1180 roku przy kolegiacie św. Michała. Przetrwała do dziś (jako jedyna z polskich szkół powstałych w średniowieczu). Teraz nosi nazwę Liceum Ogólnokształcącego im. Marszałka Stanisława Małachowskiego.
W latach 1611-1773 Szkołę prowadzili Jezuici. Wybudowali okazały gmach, w którym w poł. XVII uczyło się w ponad 400 uczniów. 11 czerwca 1921 r. Państwo Polskie uznało szkołę za państwową i nadano jej miano Gimnazjum Państwowe im. Marszałka Stanisława Małachowskiego.