Biuletyn Informacji Publicznej RPO

„Bo prowokował” - sąd nie przyznał synowi zadośćuczynienia od ojca, który się nad nim znęcał. SN uwzględnił skargę nadzwyczajną RPO

Data:
  • Ojciec przez 10 lat znęcał się psychicznie i fizycznie nad synem. Gdy ten dorósł, pozwał ojca, żądając zadośćuczynienia za wyrządzoną krzywdę, głównie w sferze psychicznej
  • Sąd cywilny prawomocnie oddalił ten pozew – mimo że wcześniejszym procesie karnym ojciec został skazany za znęcenie się nad swym potomkiem
  • W ocenie sądu swym "prowokacyjnym" zachowaniem syn przyczynił się do wyrządzonej mu szkody, która - wskutek upływu lat - już nie istnieje
  • Wyrok jest rażąco niesprawiedliwy, bo odwraca role ofiary i jej kata; narusza też konstytucyjną zasadę godności ludzkiej - ocenia Rzecznik Praw Obywatelskich i wnosi skargę nadzwyczajną
  • AKTUALIZACJA: 8 marca 2022 r. Sąd Najwyższy (sygn. akt I NSNc 22/21) uwzględnił skargę. Uchylił zaskarżony wyrok w całości i przekazał sprawę do ponownego rozpoznania Sądowi Okręgowemu.

W 2020 r. RPO Adam Bodnar wniósł, by Sąd Najwyższy uchylił zaskarżony wyrok z 2018 r.  w cywilnym procesie syna przeciw ojcu o zapłatę. A Sąd Okręgowy powinien ponownie zbadać sprawę.

Odmawiając przyznania zadośćuczynienia, sąd rażąco naruszył prawo. Ustalił bowiem, że powód przyczynił się do powstania szkody, podczas gdy wykazał on krzywdę wyrządzoną bezprawnym zachowaniem ojca. Sąd nie miał też prawa uznać, by żądaniem zadośćuczynienia syn nadużył swojego prawa. RPO wskazuje także na oczywistą sprzeczność ustaleń sądu z materiałem dowodowym.

Ponadto Rzecznik zarzucił wyrokowi naruszenie Konstytucji - art. 30 („Przyrodzona i niezbywalna godność człowieka stanowi źródło wolności i praw człowieka i obywatela”) oraz 47 („Każdy ma prawo do ochrony prawnej życia prywatnego, rodzinnego, czci i dobrego imienia oraz do decydowania o swoim życiu osobistym”).

Historia sprawy

W 2018 r. Sąd Rejonowy uwzględnił pozew - zasądził 20 tys. zł synowi od pozwanego ojca. Sąd ustalił, że w latach 2000-2010 znęcał się on fizycznie i psychicznie nad synem. Groził mu pobiciem i uszkodzeniem ciała, a także wyzywał  oraz stosował siłę fizyczną.

Jeszcze w 2011 r. został za to skazany (art. 207 § 1 Kodeksu karnego) prawomocnym wyroku sądu karnego na 8 miesięcy pozbawienia wolności w zawieszeniu na 3 lata oraz oddany pod dozór kuratora. Zobowiązano go też do opuszczenia lokalu zajmowanego wspólnie z pokrzywdzonym oraz do powstrzymania się w okresie próby od nadużywania alkoholu. Skazanemu zezwolono na kontakt zainicjowany wyłącznie przez małoletniego wtedy syna.

Uzasadniając wyrok z 2018 r. sąd uznał, że powód (który wtedy już studiował) przez 10 lat był ofiarą przemocy domowej. Wskazał, że ustalenia sądu karnego wiążą sąd w postępowaniu cywilnym. Podkreślił, że znęcanie się negatywnie wpłynęło na proces wychowawczy syna, edukację, stany emocjonalne, procesy adaptacyjne. A żądane zadośćuczynienie  jest adekwatne do czasu stosowania przemocy i doznanej krzywdy.

Naruszonymi dobrami osobistymi były: zdrowie (zdrowie psychiczne), wolność i godność oraz prawo do życia w rodzinie wolnej od przemocy fizycznej i psychicznej.  Sąd wskazał na konsekwencje przemocy rodzica. - Niekoniecznie muszą się one przejawiać w jakieś chorobie. Chodzi o sam fakt i powstanie cierpienia – podkreślił sąd.

Pozwany odwołał się. Twierdził, że sąd ustalił niezgodny z prawdą stan faktyczny co do zdrowia psychicznego powoda. Ponadto wskazał na  sprzeczność roszczenia z zasadami współżycia społecznego, bo choć jest on już dorosłym człowiekiem, to otrzymuje alimenty zasądzone od ojca.

Sąd Okręgowy oddalił powództwo. Uznał je za nieuzasadnione ponieważ:

  • art. 11 Kpc wiąże sąd w postępowaniu cywilnym, ale co do okoliczności, które wyłączają czy ograniczają możliwość dochodzenia roszczeń materialnych, może on czynić własne ustalenia. Te zaś doprowadziły do odmiennej oceny zasadności roszczenia;
  • sformułowania wyroku karnego są bardzo ogólnikowe i nie wskazują jednoznacznie, na czym konkretnie polegały groźby uszkodzenia ciała, wyzywanie i stosowanie siły fizycznej;
  • z akt wynika, że źródłem częstych konfliktów między powodem a pozwanym było „prowokacyjne zachowanie się powoda i demonstrowanie oporu”. A w takiej sytuacji niewystarczające jest stwierdzenie, że pozwany dopuścił się gróźb, pobicia i uszkodzenia ciała oraz wyzwisk;
  • twierdzenie powoda, że ojciec bił go paskiem za przewinienia, nie zostało udowodnione, ponieważ pozwany został skazany za grożenie pobiciem, a nie za konkretne czyny pobicia i teraz powód powinien to wykazać;
  • biegli nie wskazali, na czym konkretnie miałoby polegać znęcanie fizyczne i psychiczne. Ich stwierdzenie, że powód przeszedł przez trudne i koszmarne doświadczenia, jest nieprecyzyjne i nieprofesjonalne. Nie opisali, jakie konkretnie były te doświadczenia i kiedy powstały, a tylko takie stwierdzenie dawało podstawę do uznania, że te negatywne relacje między ojcem a synem przekładały się na naruszenie dóbr osobistych, a w konsekwencji na krzywdę, której skutki do dzisiaj powód odczuwałby z tego powodu. Dlatego sąd okręgowy stwierdził, że z opinii biegłych nie wynika, że powód doznał krzywdy przekładającej się na możliwość zasądzenia zadośćuczynienia;.
  • pozwany wciąż dobrowolnie świadczył na powoda alimenty, także gdy był on na urlopie dziekańskim;
  • żądanie zadośćuczynienia stanowi zatem jedynie odwet ze strony powoda, chęć zemsty na pozwanym, co powód w cyniczny sposób stara się wykorzystać przeciwko pozwanemu.

Argumenty RPO

Orzeczenie narusza zasadę demokratycznego państwa prawa urzeczywistniającego zasady sprawiedliwości społecznej. Wskutek rażąco niezgodnej z regułami procedury cywilnej wykładni art. 24 § 1 Kc. w związku z art. 448 Kc i 362 Kc, sąd oddalił żądanie ofiary przestępstwa, która była przez 10 lat poddana przemocy, uznając że jako dziecko przyczyniła się do powstania szkody, a szkoda ta, polegająca na uszczerbkach psychicznych, wskutek upływu lat już nie istnieje.

Sąd Okręgowy zastosował mechanizmy odwracające de facto role: ofiary i jej kata. Przerzucił ciężar odpowiedzialności na poszkodowanego, że sam przyczynił się do swej szkody.

Wyrok próbuje zamazać skutki przestępczych i karygodnych działań pozwanego. Jako wartość nadrzędna nie została ochroniona godność ludzka - dziecka i nastolatka, któremu sąd przypisał demoralizację w wykazywaniu oporu przeciwko działaniom sprawcy, a potem młodego człowieka, któremu sprawca odebrał szanse na godne życie, uznając, że w jego psychice i osobowości nie zaszły żadne zmiany wskutek przemocy.

Niezwykle poważne naruszenie prawa materialnego RPO dostrzega w uzasadnieniu  sądu, odwołującym się do przyczynienia się powoda do wyrządzenia mu szkody. Sąd opisując zachowanie małego dziecka, a potem nastolatka wskazuje, że „należałoby przede wszystkim uznać, że powód przyczynił się również w bardzo dużym stopniu swoim takim działaniem z premedytacją do wielu zdarzeń”.

Wskazując na przyczynienie się poszkodowanego, sąd nie powołuje podstawy prawnej. Nie wiadomo też, jak powód miałby przyczynić się do wszystkich konsekwencji przemocy.

A sąd nie dostrzega, że postawa, jaka wykształca się u ofiar przemocy, jest skutkami działań jej sprawcy. Nie może zatem być mowy, że ofiara przestępstwa miałaby być oceniana w kategorii przyczynienia się. Ocena taka jest niedopuszczalna, sprzeczna z podstawowymi założeniami demokratycznego państwa prawnego i sprawiedliwością społeczną.

Z tego punktu widzenia sprzeciw RPO budzi ponadto stwierdzenie sądu o cynicznym podtekście zachowania powoda, realizującym jakoby cechy zemsty - przez to, że w końcu jako ofiara przemocy zebrał siły, by podjąć walkę o kompensację swych cierpień w postępowaniu sądowym. Jest to niedopuszczalne i krzywdzące dla każdej ofiary dochodzącej po latach sprawiedliwości.

Dziwi stanowisko sądu, który zdaje się nie wiedzieć, jakie ze wskazanych przez powoda dóbr osobistych narusza kierowanie gróźb, bicie, znęcanie psychiczne. Jeżeli sąd karny skazał pozwanego m.in. za przemoc fizyczną, a nie jedynie za groźby pobicia, to stosował on akty przemocy. Te ustalenia są dla sądu cywilnego wiążące.

W świetle doświadczenia życiowego i zasad logiki nie jest możliwe uznanie, że dziecko, wobec którego przez 10 lat ojciec stosował przemoc fizyczną i psychiczną oraz groźby, nie poniosło z tego powodu szkody. Raporty ekspertów i ngo-sów wskazują, jakie skutki może pozostawiać i pozostawia w psychice dziecka, a potem dorosłego człowieka, przemoc stosowana przez rodzica. Na ogromne społeczne znaczenie problemu wskazują także raporty Rzecznika Praw Dziecka

A przemoc psychiczna zostawia ślady  w psychice dziecka porównywalne do przemocy fizycznej, jeśli nawet nie głębsze, a jednocześnie niewidoczne dla innych, co utrudnia zapewnienie wsparcia.

Tymczasem dowody przedstawiane przez powoda, zeznania świadków, zaświadczenie o urlopie zdrowotnym w czasie studiów, opinia biegłych - wszystko to świadczy  że powodowi została wyrządzona szkoda. Z opinii biegłych wyraźnie zaś wynika, o jakie następstwa chodzi. Ponadto sam powód opisał konsekwencje przemocy, które odczuwa latami. Sąd zdaje się to ignorować, starając się wręcz przekonać, że przemoc której doznał, nie spustoszyła jego psychiki i osobowości.

RPO za niedopuszczalne uważa również twierdzenia sądu, że działanie powoda nosi znamiona zemsty, skoro pozwany dobrowolnie alimentował powoda, a powód „w cyniczny sposób stara się wykorzystać ten fakt negatywnych przeżyć z przeszłości i dokuczyć ojcu w postaci żądania zadośćuczynienia”. W uzasadnieniu wyroku brak wytłumaczenia, dlaczego ofiara domagająca się od ojca wyrównania - przynajmniej w minimalnym zakresie - spustoszeń w jego życiu, miałaby działać jedynie w celu zemsty.

Wyrok ten nie może być ani uchylony czy zmieniony ani w trybie skargi kasacyjnej (zbyt niska wartość przedmiotu zaskarżenia), ani też w trybie skargi o wznowienie postępowania. Jedyną drogą może być jedynie skarga nadzwyczajna.

Skargi nadzwyczajne RPO

To 11. skarga nadzwyczajna Rzecznika.

Została ona skierowana do Izby Cywilnej SN. Zgodnie z ustawą o SN z 8 grudnia 2017 r., która wprowadziła instytucję skarg nadzwyczajnych, ich badanie należy do właściwości Izby Kontroli Nadzwyczajnej i Spraw Publicznych. Po uchwale trzech izb SN z 23 stycznia 2020 r. postępowania przed IKNiSP byłyby jednak nieważne. Uchwała stwierdzała bowiem, że sprzeczność składu sądu z przepisami prawa zachodzi także wtedy, gdy w składzie sądu bierze udział osoba powołana na urząd sędziego SN na wniosek KRS ukształtowanej według ustawy z grudnia 2017 r. A cała IKNiSP została obsadzona wadliwie.

Dotychczas RPO wniósł 10 skarg nadzwyczajnych - 2 w sprawach karnych i 8 w sprawach cywilnych. Kilka z nich SN już uwzględnił. Rzecznik składa je, gdy jest to niezbędne dla ochrony konstytucyjnych praw i wolności obywateli. Prawo ich kierowania w „starych” sprawach mają tylko RPO i Prokurator Generalny.

Do Biura RPO wpłynęło w sumie ponad 6,5 tys. wniosków o wystąpienie ze skargą nadzwyczajną (w tym niemal 2 tys. w sprawach cywilnych). Wprowadzenie skargi nadzwyczajnej spowodowało dodatkowe obciążenie Biura RPO, ale bez zwiększenia jego finansowania. 

Najważniejsze fragmenty uzasadniania wyroku SN

SN uchylił zaskarżony wyrok w całości i przekazał sprawę do ponownego rozpoznania Sądowi Okręgowemu.

(….) Skarżący podniósł dwa zarzuty. Według pierwszego z nich Sąd Okręgowy dopuścił się rażącego naruszenia prawa przez błędną wykładnię art. 24 § 1 w zw. z art. 448 w zw. z art. 362 i art. 5 k.c., mającego polegać na „odmowie przyznania powodowi zadośćuczynienia wskutek ustalenia, że przyczynił się on do powstania szkody, w sytuacji wykazania przez niego wyrządzenia mu krzywdy będącej skutkiem bezprawnego naruszenia jego dóbr osobistych przez pozwanego, a także, że występując z żądaniem zadośćuczynienia nadużył swojego prawa.”

Z przytoczonego sformułowania nie wynika, na czym ma polegać zarzucana przez Skarżącego błędna wykładnia powołanych przepisów prawa materialnego. Skuteczne postawienie zarzutu błędnej wykładni prawa wymaga wskazania, jaka treść normy prawnej została przyjęta przez Sąd za podstawę rozstrzygnięcia i z jakiego powodu dokonana w ten sposób wykładnia jest nieprawidłowa. Elementów tych nie zawiera przytoczone wyżej sformułowanie postawionego zarzutu, którego treść - ujęta w sposób ogólnikowy - nawiązuje do ustaleń faktycznych i zastosowania prawa materialnego.

Podobnie, w treści zarzutu dotyczącego oczywistej sprzeczności istotnych ustaleń sądu z treścią zebranego w sprawie materiału dowodowego nie wskazano, jakie - zdaniem Skarżącego - ustalenia zostały poczynione przez Sąd Okręgowy błędnie i jaka powinna być treść ustaleń dokonanych prawidłowo. Stwierdzenia o naruszeniu art. 11 i art. 233 § 1 k.p.c. nie zostały w żaden sposób skonkretyzowane w treści samych zarzutów, a wyłącznie w treści uzasadnienia skargi, co jednak należy uznać za niewystarczające.

Mimo powyższego, Skarżący prawidłowo wskazał na wady zaskarżonego orzeczenia w kilku płaszczyznach W doktrynie wskazuje się, że art. 11 k.p.c. dotyczy znaczenia i wpływu wyroku skazującego w postępowaniu cywilnym, jeżeli toczy się ono po zakończeniu postępowania karnego. Przejawia się to w szczególnej mocy dowodowej wyroku karnego, stanowiąc domniemanie niezbite (praesumptio iuris tantum). Moc wiążąca wyroku karnego w postępowaniu cywilnym, określana jako prejudycjalność (w szerokim tego słowa znaczeniu), odnosi się tylko do ustaleń co do popełnienia przestępstwa, a więc ustaleń faktycznych.

Związanie sądu w postępowaniu cywilnym obejmuje znamiona przestępstwa, a także okoliczności jego popełnienia, dotyczące czasu, miejsca, poczytalności sprawcy, ustalone w sentencji wyroku. Ustalenia zawarte w uzasadnieniu tego wyroku nie są wiążące. Wszelkie natomiast inne zagadnienia wyłaniające się w procesie cywilnym sąd cywilny obowiązany jest rozstrzygać samodzielnie. Sąd Najwyższy wyraził także pogląd, że prawomocne skazanie za przestępstwo umyślne wyłącza w świetle art. 11 k.p.c. możliwość ustalenia, że sprawca działał nieumyślnie. 

(…..) Nie ma wątpliwości, że (…) został skazany prawomocnym wyrokiem wydanym w postępowaniu karnym za czyn polegający na tym, że (…) groził im pobiciem, uszkodzeniem ciała, wyzywał słowami uznanymi za obelżywe oraz stosował wobec dzieci przemoc w postaci fizycznej, stanowiący przestępstwo z art. 207 § 1 k.k. Opisane w ten sposób zachowanie (….) powinno zostać przyjęte w ramach faktycznej podstawy rozstrzygnięcia przez sąd rozpoznający sprawę cywilną o zadośćuczynienie. Sąd ten miał również obowiązek ustalenia, że pozwany dopuścił się wymienionego zachowania z winy umyślnej, stanowiącej znamię podmiotowe przestępstwa stypizowanego w art. 207 § 1 k.k.

Według art. 448 k.c. w zw. z art. 23 i art. 24 k.c. przesłankami przyznania zadośćuczynienia za doznaną krzywdę są: wskazanie naruszonego dobra osobistego, istnienie działania czy zaniechania sprawcy szkody niemajątkowej, istnienie tejże krzywdy - wynikającej z naruszenia przez pozwanego dobra osobistego powoda, związek przyczynowy między krzywdą niemajątkową a działaniem czy zaniechaniem sprawcy krzywdy niemajątkowej. Pojęcie krzywdy rozumiane jest jako uszczerbek niemajątkowy wynikły z naruszenia dóbr osobistych uprawnionego, przejawiający się z bólu i cierpieniu fizycznym lub psychicznym. Wskazuje się przy tym, że pojęcie krzywdy spowodowanej naruszeniem dobra osobistego nie musi być tożsame z pogorszeniem stanu zdrowia psychicznego; wystarczą związane z tym ujemne przeżycia psychiczne. Ponadto istnienie związku przyczynowego, gdy chodzi o zdrowie ludzkie, nie zawsze da się ustalić z pewnością wykluczającą wszelkie wątpliwości. Dlatego do stwierdzenia związku przyczynowego wystarczy ustalenie go z dostateczną dozą prawdopodobieństwa.

W orzecznictwie przyjmuje się, że powództwo mające na celu ochronę dóbr osobistych zasadniczo nie podlega oddaleniu z tej przyczyny, iż pokrzywdzony dopuścił się wzajemnego naruszenia dóbr osobistych pozwanego. Wskazuje się przy tym, że bezprawności działania sprawcy, dopuszczającego się naruszenia dóbr osobistych, nie wyłącza wzajemne naruszenie dóbr osobistych przez pokrzywdzonego, nawet gdy naruszenie to ma charakter bezprawny.

Zachowanie powoda względem pozwanego wymaga oceny również z perspektywy powołanego w treści zarzutów skargi art. 362 k.c., w którym przewidziano zmniejszenie obowiązku naprawienia szkody, stosownie do okoliczności, a zwłaszcza do stopnia winy obu stron. Przesłanką zastosowania tego przepisu jest przyczynienie się poszkodowanego do powstania lub zwiększenia szkody.

Wykładnia art. 362 k.c. budzi wątpliwości, przede wszystkim co do tego, jak należy rozumieć pojęcie przyczynienia się i czy wymagane jest w tym celu, aby zachowanie sprawcy było zawinione. Niezależnie od rozstrzygnięcia tego zagadnienia, przyjąć należy się, że między zachowaniem poszkodowanego, a powstaniem szkody powinien zachodzić adekwatny związek przyczynowy.

Z powyższych względów nawet ustalenie, że powód dopuszczał się bezprawnego naruszenia dóbr osobistych pozwanego, nie może skutkować zmniejszeniem obowiązku naprawienia krzywdy powoda. Nie sposób bowiem uznać, że normalnym następstwem naruszenia dóbr osobistych jest wzajemne naruszenie dóbr osobistych sprawcy tego naruszenia.

Zdaniem Sądu Okręgowego w okolicznościach rozpoznawanej sprawy ze względu na zachowanie powoda wobec pozwanego, żądanie zadośćuczynienia należy ocenić jako nadużycie prawa, skutkujące oddaleniem powództwa na podstawie art. 5 k.c. ze względu na sprzeczność z zasadami współżycia społecznego.

W orzecznictwie wskazano wielokrotnie, że zastosowanie powołanego przepisu w sprawach o ochronę dóbr osobistych jest dopuszczalne jedynie wyjątkowo. Odnotować należy również wypowiedź wyłączającą możliwość zastosowania konstrukcji nadużycia prawa do wypadków, dla których w razie powstania elementu przyczynienia się poszkodowanego do powstania szkody ustawodawca przewidział, że takie przyczynienie się stanowi podstawę do odpowiedniego zmniejszenia odszkodowania. Przepisem, w którym przewidziano taką możliwość, jest wspomniany wyżej art. 362 k.c.

Nie ulega więc wątpliwości, że wyrok Sądu Okręgowego nie powinien się ostać, gdyż w sposób wyraźny narusza wskazane przepisy.

VII.511.45.2018

Autor informacji: Łukasz Starzewski
Data publikacji:
Osoba udostępniająca: Łukasz Starzewski