Rzecznik: wyznaczanie sędziów dyscyplinarnych bez ich zgody przez ministra sprawiedliwości narusza zasady konstytucyjne
- Powierzanie sędziemu przez ministra sprawiedliwości funkcji sędziego sądu dyscyplinarnego, bez jego zgody i możliwości odwołania się, narusza zasady konstytucyjne - ocenia Rzecznik Praw Obywatelskich
- Taka arbitralna decyzja organu władzy wykonawczej wobec przedstawiciela władzy sądowniczej nie da się pogodzić z zasadą podziału i równowagi władz oraz prawa do sądu
- Nowe obowiązki takiego sędziego i konieczność dojazdów do sądu apelacyjnego mogą też zwiększyć przewlekłość postępowań w jego macierzystym sądzie - uważa ponadto Adam Bodnar
Rzecznik przedstawił ministrowi sprawiedliwości Zbigniewowi Ziobrze wątpliwości wobec odpowiednich przepisów Prawa o ustroju sądów powszechnych, pod kątem ochrony wolności i praw obywatelskich.
Nowi sędziowie dyscyplinarni
Wystąpienie ma związek z doniesieniami o dokonaniu przez ministra wyboru 127 sędziów, którzy mają pełnić funkcję sędziego sądu dyscyplinarnego przy sądzie apelacyjnym, bez uzyskania ich zgody. Według mediów część z nich została wpisana na listę sędziów dyscyplinarnych nie tylko bez swej zgody, ale nawet wiedzy.
Takie uprawnienie ministra zawiera nowelizacja Usp, uchwalona 8 grudnia 2017 r. w pakiecie ustaw dotyczących zmian w sądownictwie, głównie w Sądzie Najwyższym i Krajowej Radzie Sądownictwa. Wcześniej sprawy dyscyplinarne prowadzili w I instancji wyłącznie sędziowie sądu apelacyjnego, wyłaniani drogą losowania. Na mocy zmiany Usp, teraz do sądu dyscyplinarnego przy sądzie apelacyjnym może na 6 lat zostać powołany przez ministra, po zaopiniowaniu przez KRS, każdy sędzia sądu powszechnego (co najmniej o dziesięcioletnim stażu) - także orzekający w sądzie oddalonym od danego sądu apelacyjnego. Wykonywanie tej funkcji jest niezależne od obowiązków służbowych sędziego w jego macierzystym sądzie.
RPO przywołuje wyrok TK
W tym kontekście RPO przypomniał wyrok Trybunału Konstytucyjnego z 2009 r. Orzekł on wtedy, że delegowanie sędziego do wykonywania obowiązków w innym sądzie (lub w Ministerstwie Sprawiedliwości) bez jego zgody jest niezgodne z zasadą prawa do sądu (art. 45 Konstytucji RP), niezależnością sądów od innych władz (art. 173 Konstytucji RP) oraz zasadą podziału i równowagi władzy ustawodawczej, wykonawczej i sądowniczej (art. 10 Konstytucji RP). Zdaniem TK, takie delegowanie może być sposobem na odsunięcie sędziego od orzekania w konkretnej sprawie. Podkreślono też brak możliwości odwołania się delegowanego sędziego.
Według Adama Bodnara omawiane przepisy są porównywalne w skutkach z sytuacją delegowanego sędziego. Dlatego w świetle tego wyroku Trybunału należy uznać, że również w tym przypadku dochodzi do naruszenia prawa do sprawiedliwego i jawnego rozpatrzenia sprawy bez nieuzasadnionej zwłoki przez właściwy, niezależny, bezstronny i niezawisły sąd.
Może to być środkiem represji
Rzecznik wskazuje, że do naruszenia tego prawa przy wyznaczaniu sędziego do funkcji dyscyplinarnych - bez jego zgody i bez możliwości odwołania się - dochodzi w dwojaki sposób. Po pierwsze: poprzez zamknięcie sędziemu drogi do odwołania się od arbitralnej decyzji ministra do sądu. Po drugie: może to prowadzić do ograniczenia prawa obywateli do sądu. Zaangażowanie czasowe sędziego w obowiązki dyscyplinarne i konieczność dojazdu z sądów, znajdujących się np. w dużej odległości od sądu dyscyplinarnego, może bowiem zwiększyć przewlekłość postępowań w macierzystym sądzie takiego sędziego.
Na taką możliwość wskazywała też wcześniej I prezes SN prof. Małgorzata Gersdorf. Według niej istnieje również ryzyko, że powierzenie obowiązków w sądach dyscyplinarnych może być traktowane jako środek represji wobec określonych sędziów.
Brak zgody sędziego na powierzenie obowiązków dyscyplinarnych sprawia, że decyzja Ministra Sprawiedliwości - jako organu władzy wykonawczej - ma charakter arbitralny wobec władzy sądowniczej. Jest to nie do pogodzenia z konstytucyjną zasadą podziału i równowagi władzy - podkreśla Adam Bodnar. Dodaje, że skład sądów dyscyplinarnych wyznaczany był dotychczas w drodze losowania i bez ingerencji przedstawiciela władzy wykonawczej (Ministra Sprawiedliwości).
Rzecznik poprosił ministra Zbigniewa Ziobrę o ustosunkowanie się do opisanych problemów oraz przedstawienie wyjaśnień w sprawie.
Izba Dyscyplinarna SN jeszcze nie powstała
Sędziowie dyscyplinarni w sądzie apelacyjnym będą oceniać w I instancji przewinienia służbowe sędziów sądów powszechnych (które nie są jednocześnie przestępstwami - takie sprawy, zgodnie z ustawą z grudnia 2017 r., przejmie od sądów apelacyjnych nowo tworzona Izba Dyscyplinarna Sądu Najwyższego). Sądem II instancji będzie Izba Dyscyplinarna SN. Jej decyzja (np. o usunięciu obwinionego sędziego z zawodu) będzie ostateczna.
Nowe zasady weszły w życie 3 kwietnia 2018 r. Izba Dyscyplinarna SN wciąż jest w fazie wstępnej organizacji.
VII.510.18.2018