Pożyczka zaciągnięta na wyłudzone dane - prawomocny nakaz zapłaty wobec ofiary przestępstwa. Wniosek RPO do sądu o wznowienie postępowania
- Cyberprzestępcy drogą elektroniczną zawarli umowę pożyczki na wyłudzone w sieci dane osobowe pokrzywdzonej
- Potem została ona pozwana o 2,5 tys. zł z odsetkami i kosztami procesu przez firmę, która roszczenia wynikające z tej umowy nabyła na podstawie umowy cesji
- Sąd Rejonowy wydał wobec pozwanej nakaz zapłaty w elektronicznym postępowaniu upominawczym, w którym nie brała ona udziału, bo nie doręczono jej korespondencji od sądu
- Rzecznik Praw Obywatelskich wnosi do sądu o wznowienie postępowania. Z podrobienia umowy wynika, że roszczenie wobec pozwanej nie miało ani podstawy faktycznej, ani prawnej, wobec czego powinno być oddalone.
Stan faktyczny
Gdy w 2023 r. pozwana była bez pracy, znalazła ogłoszenie o pracę zdalną. Na swe zgłoszenie dostała maila z informacją o zatrudnieniu z dołączonymi, wiarygodnie wyglądającymi dokumentami, w tym umowę o pracę. Proszono ją też o skan dowodu osobistego. Potem otrzymała formularz otwarcia rachunku bankowego, na który miało wpływać jej wynagrodzenie. W dniu, gdy miała zacząć pracę, otrzymała plik, którego nie mogła otworzyć.
Gdy zadzwoniła do firmy pod numer telefonu na jej stronie internetowej, dowiedziała się, że ani ogłoszenie o pracę, ani żadne z działań nie pochodziły od tej firmy. Bank poinformował zaś, że na jej konto wpływały kwoty z różnych firm pożyczkowych, dokonywano wpłat i wypłat bez jej zgody. Do Biura Informacji Kredytowej wpływały zaś zapytania jej dotyczące. Wtedy zamknęła konto i zastrzegła dowód osobisty.
Okazało się, że na wyłudzone dane osobowe drogą elektroniczną zawarto - na jej rzecz i w jej imieniu - umowę pożyczki. Procedura ta nie wymagała złożenia podpisu. Posługiwano się urządzeniami z adresem IP, z których pozwana nigdy nie korzystała. Środki z pożyczki wpłynęły na założone konto, do którego sprawcy uzyskali dostęp.
Pokrzywdzona złożyła zawiadomienie o przestępstwie. Prokuratura ustaliła m.in., że sprawcy logowali się na jej konto z numerów należących do operatorów w różnych krajach. Materiał dowodowy nie doprowadził do wykrycia sprawców; śledztwo o czyn z art. 190a § 2 k.k. w zw. z art. 12 k.k. umorzono.
Wobec kobiety wpłynął zaś pozew o zasądzenie ok. 2,5 tys. zł z odsetkami i kosztami procesu z tytułu niewywiązania się z umowy pożyczki. Złożyła go firma, która roszczenia wynikające z tej umowy nabyła na podstawie umowy cesji.
W 2024 r. Sąd Rejonowy wydał wobec pozwanej nakaz zapłaty w elektronicznym postępowaniu upominawczym na 2474,09 zł z odsetkami i zwrot kosztów.
Nakaz wysłano pod adresem pozwanej, ale został on zwrócony przez operatora pocztowego i pozostawiony w aktach ze skutkiem doręczenia. Następnie sąd uznał nakaz za prawomocny, nadano mu klauzulę wykonalności. Komornik Sądowy wszczął przeciw pozwanej postępowanie egzekucyjne, które doprowadziło do wyegzekwowania należności.
Sama pozwana twierdziła, że nie dostała awiza przesyłki z sądu; w jej miejscu zamieszkania są problemy z doręczaniem przesyłek poleconych. Wskazała, że padła ofiarą oszustwa kredytowego i kradzieży danych osobowych. Wniosła o doręczenie jej nakazu zapłaty, ewentualnie o przywrócenie terminu do złożenia sprzeciwu. Sąd Rejonowy odmówił ponownego doręczenia pozwanej nakazu zapłaty, odrzucił i jej wniosek o przywrócenie terminu oraz sam sprzeciw.
Pokrzywdzona zwróciła się o pomoc do RPO.
Wniosek RPO
Rzecznik wniósł do Sądu Rejonowego o wznowienie postępowania zakończonego prawomocnym nakazem zapłaty w elektronicznym postępowaniu upominawczym sądu, o uchylenie nakazu zapłaty oraz o oddalenie powództwa firmy.
Argumentacja skargi RPO
Podstawą skargi jest przesłanka z art. 403 § 1 pkt 1 k.p.c. - uzyskania wyroku (nakazu zapłaty) na podstawie podrobionego dokumentu. Nakaz zapłaty wydano w oparciu o umowę pożyczki, która nie została zawarta przez pozwaną, ale przez osobę posługującą się jej danymi.
Marcin Wiącek wskazuje, że wykładni art. 403 § 1 pkt 1 k.p.c. należy dokonywać przez pryzmat digitalizacji życia gospodarczego. Oznacza to, że na obecnym etapie rozwoju technicznego, podrobieniem dokumentu może być wykorzystanie danych pokrzywdzonego w celu przekonania, że oświadczenie złożone za pośrednictwem sieci telekomunikacyjnej pochodzi od innej osoby niż ta, która w rzeczywistości je złożyła.
Podrobienia dokumentu nie można aktualnie ograniczać wyłącznie do wystawienia tradycyjnego dokumentu opatrzonego podpisem. Można więc mieć z tym do czynienia także w innych niż art. 270 k.k. typach czynów zabronionych wskazanych w Kodeksie karnym, zwłaszcza art. 286 czy art. 190a § 2.
Zachodzą zatem podstawy do uchylenia nakazu zapłaty i oddalenia powództwa. Powód swe roszczenie wywodził z faktu zawarcia przez pozwaną umowy ze spółką, której roszczenia miał nabyć w drodze umowy cesji. Z faktu podrobienia umowy przez osobę trzecią wynika zaś, że roszczenie wobec pozwanej nie miało podstawy faktycznej i prawnej.
W orzecznictwie przyjmuje się, że czynność prawna podjęta w celu przestępczym jest nieważna na mocy art. 58 § 1 Kodeksu cywilnego. Wyrażane są też poglądy, że umowa ze sfałszowanym podpisem stanowi czynność prawną nieistniejącą. Wskazuje się że podstawowym kryterium kwalifikacji czynności prawnej jako nieistniejącej, a nie nieważnej, jest brak oświadczenia woli.
Niezależnie od kwalifikacji wadliwości sfałszowanej umowy pożyczki, RPO wskazuje, że czynność ta nie rodzi żadnych skutków prawnych. Jako pozwana występuje bowiem osoba, która, jak wynika z akt postępowania karnego, nie złożyła oświadczenia woli zaciągnięcia pożyczki. Tym samym zasadny jest zarzut braku legitymacji biernej po stronie pozwanej. Nigdy nie była ona zobowiązana do spełnienia świadczenia, co uzasadnia oddalenie powództwa wobec niej.
- Wobec nieistnienia zobowiązania pozwanej, która nie zawarła umowy pożyczki stanowiącej podstawę nakazu zapłaty, uzasadnione jest żądanie uchylenia kwestionowanego orzeczenia oraz oddalenia powództwa w całości - podkreśla Marcin Wiącek.
V.511.145.2025