RPO prosi prezydenta o zawetowanie noweli ustawy „środowiskowej”
- RPO zwrócił się do prezydenta Andrzeja Dudy o zawetowanie noweli ustawy „środowiskowej”, która drastycznie utrudni społecznościom lokalnym udział w postępowaniach dotyczących uciążliwych inwestycji
- Rzecznik uzasadnia ten wniosek zagrożeniem, jaki ustawa stwarza dla praw i wolności obywatelskich
- Konsekwencją wad ustawy, jeśli wejdzie ona w życie, może być wszczęcie postępowania przez Komisję Europejską o naruszenie prawa europejskiego - przestrzegał Adam Bodnar
- AKUALIZACJA: Prezydent podpisał ustawę 14 sierpnia 2019 r.
Już teraz uciążliwe inwestycje - jak np. fermy zwierząt futerkowych, ubojnie, ogromne kurniki, garbarnie czy składy odpadów - we wsiach i na obrzeżach miast przysparzają obywatelom mnóstwa kłopotów. Ludzie, którzy przychodzą na spotkania z RPO, skarżą się na odór. Na opary, które docierają nawet na odległość kilku kilometrów. Na ogromne ilości much i gryzoni, które żywią się odpadami z ubojni. Na szum i hałas. Na to, że przyroda wokół obumiera, a ludzie chorują.
Przepisy wymagają, by ocenę wpływu danej inwestycji na środowisko przygotował sam inwestor. Na ogół wynika z nich, że oddziaływanie to kończy się na granicy działki. Ale smród tych granic się nie trzyma. O ile mamy w Polsce normy dotyczące hałasu, o tyle od lat trwają boje o wprowadzenie przepisów antyodorowych. Mimo obietnic rządu nadal ich nie ma – nie wiadomo więc, jak mierzyć taką uciążliwość fermy.
Walka z taką inwestycją jest bardzo trudna. Kluczowa jest możliwość uzyskania informacji o planowanym przedsięwzięciu, jego rzeczywistym oddziaływaniu na środowisko, rozmiarach, etapach budowy. A także o tym, jak przebiega proces wydawania decyzji i jak są uzasadniane. Często samorządy skupiają się na spodziewanych korzyściach gospodarczych, mniejszą uwagę zwracając na koszty społeczne i dla środowiska.
Pośpiesznie procedowaną ustawą Sejm 19 lipca 2019 r. poważnie ograniczył prawa społeczności lokalnej do uczestniczenia w postępowaniach dotyczących środowiska. To pogorszy ochronę prawną tych, którzy „sąsiadują” z terenem inwestycji podlegającej procedurom środowiskowym. 2 sierpnia Senat przyjął ustawę bez poprawek. 5 sierpnia ustawa została przekazana Prezydentowi RP.
Co zakładają zmiany ustawy
- Mieszkańcom trudniej będzie dowiadywać się o przebiegu sprawy. Jeśli będzie w niej uczestniczyć ponad 10 podmiotów, to nie będzie już korespondencji „imiennej”, w tym imiennie adresowanych decyzji – trzeba będzie sprawdzać wszystko w obwieszczeniach albo w Biuletynach Informacji Publicznej. Wynika to ze zmniejszenia - z 20 do 10 - liczby stron postępowania, od której uzależniona jest możliwość zastosowania w postępowaniu art. 49 Kodeksu postępowania administracyjnego;
- mniej mieszkańców będzie miało prawo zareagować na problem. Ustawa zmniejsza obszar, o którym można mówić, że jest dotknięty inwestycją. Dziś są to „działki przylegające bezpośrednio do działek, na których ma być realizowane przedsięwzięcie”. Zgodnie z nowelą ma być nim zaś „przewidywany teren, na którym będzie realizowane przedsięwzięcie oraz obszar znajdujący się w odległości 100 m od granic tego terenu”. To może znaczyć, że nawet właściciel domu, który sąsiaduje z działką, na której powstanie inwestycja, nie będzie miał prawa udziału w postępowaniu.
- obywatele, którzy będą mieli prawo reagować, ale z niego nie skorzystają, bo np. za późno dowiedzą się o problemie, stracą prawo do żądania wznowienia postępowania. Osoby i instytucje, które nie z własnej winy nie wzięły udziału w postępowaniu, mimo że miały takie prawo, nie miałyby bowiem prawa do żądania wznowienia postępowania;
- prawo do uczestniczenia w postępowaniach dotyczących miejsca zamieszkania tracą ci, którzy nie zadbali wcześniej o to, by ich dane były wpisane do księgi wieczystej. Ustawa przewiduje wykluczenie z udziału w postępowaniu właścicieli nieruchomości nieujawnionych w księgach wieczystych.
Argumentacja RPO
W piśmie do prezydenta zastępca RPO Stanisław Trociuk podkreśla, że przepisy ustawy budzą istotne wątpliwości co do ich wpływu na realizację wolności i praw jednostki. Swe zasadnicze uwagi Rzecznik przedstawił w piśmie z 19 lipca 2019 r. do Marszałka Senatu. Przestrzegał w nim, że wady ustawy narażają Polskę na wszczęcie postępowania przez Komisję Europejską.
W związku z tym, że zastrzeżenia Rzecznika nie zostały uwzględnione przez Senat, Rzecznik zwraca się do Prezydenta RP o odmowę podpisania ustawy.
Przyjęte rozwiązania budzą zasadnicze wątpliwości co do zgodności z prawem unijnym i wiążącym Rzeczpospolitą Polską prawem międzynarodowym. Według dyrektywy Parlamentu Europejskiego i Rady 2011/92/UE z 13 grudnia 2011 r. w sprawie oceny skutków wywieranych przez niektóre przedsięwzięcia publiczne i prywatne na środowisko, państwa członkowskie zobowiązano do zapewnienia, aby członkowie zainteresowanej społeczności - mający wystarczający interes lub ewentualnie podnoszący naruszenie prawa, gdy administracyjne procedury prawne państwa członkowskiego wymagają tego jako warunku koniecznego - mieli dostęp do procedury odwoławczej przed sądem, by zakwestionować materialną lub proceduralną legalność decyzji, działań lub zaniechań.
Obowiązek taki wynika też z ratyfikowanej przez Rzeczpospolitą Polską Konwencji o dostępie do informacji, udziale społeczeństwa w podejmowaniu decyzji oraz dostępie do sprawiedliwości w sprawach dotyczących środowiska, sporządzonej w Aarhus 25 czerwca 1998 r.
V.7200.16.2019