Sprawa obowiązku lekarza i lekarza psychiatry zawiadomienia o przestępstwie zgwałcenia. Pismo do Naczelnej Rady Lekarskiej
Rzecznik Praw Obywatelskich zwrócił się do Naczelnej Rady Lekarskiej o stanowisko i opracowanie zasad i metodyk postępowania w zakresie lekarskiego obowiązku zawiadomienia o przestępstwie zgwałcenia.
Brak jasnych wytycznych prowadzi do wątpliwości w praktyce stosowania przepisów oraz różnicuje sytuacje osób, które zgłaszają się po pomoc medyczną, po doświadczeniu przemocy seksualnej - w zależności od tego, czy pomoc jest udzielana w publicznej, czy prywatnej jednostce ochrony zdrowia. Brak jasnych zasad informowania organów ścigania powoduje, że zarówno pacjent, jak i lekarz funkcjonują w stanie niepewności prawnej, co może zniechęcać osoby pokrzywdzone do szukania pomocy medycznej.
Niejasność regulacji może wpływać na decyzje pacjentów dotyczące zgłaszania się po pomoc. Obawa przed automatycznym wszczęciem postępowania karnego — zwłaszcza w sytuacjach, gdy pacjent nie jest na to gotowy — może prowadzić do unikania wizyt lekarskich. Ma to nie tylko wymiar medyczny, lecz także społeczny, bo osoby po przemocy seksualnej mogą nie otrzymać świadczeń i wsparcia, których pilnie potrzebują (np. tzw. tabletek dzień po, badań na choroby przenoszone drogą płciową). Mogą także podważać zaufanie pacjenta do lekarza – osoba, która doświadczyła przemocy seksualnej, z obawy przed wszczęciem postępowania karnego, może nie przekazać pełnych informacji nt. jej stanu zdrowia i rzeczywistych przyczyn powstania obrażeń.
RPO Marcin Wiącek prosł o odpowiedzi na następujące pytania:
- Jak Naczelna Rada Lekarska ocenia obecny stan prawny dotyczący kolizji między obowiązkiem zawiadomienia o przestępstwie zgwałcenia a obowiązkiem zachowania tajemnicy lekarskiej? Czy lekarze mają dziś pewność, kiedy powinni zawiadamiać organy ścigania, a kiedy zachować tajemnicę zawodową? Jak wygląda praktyka w poszczególnych jednostkach opieki zdrowotnej?
- Czy w ocenie Naczelnej Rady Lekarskiej istnieje potrzeba opracowania szczegółowych wytycznych lub metodyk postępowania dla lekarzy w przypadkach, gdy pacjent ujawnia, że padł ofiarą przemocy seksualnej? Jakie elementy powinny się w takich wytycznych znaleźć (np. kontakt z Policją, zabezpieczenie materiału biologicznego, informowanie pacjenta, że z uwagi na podejrzenie popełnienia przestępstwa polegającego o niezawiadomieniu o popełnieniu przestępstwie z art. 240 § 1 k.k. konieczne będzie poinformowanie Policji)?
- Jak Naczelna Rada Lekarska ocenia ryzyko wtórnej wiktymizacji ofiar przemocy seksualnej w przypadku automatycznego zawiadamiania organów ścigania przez lekarzy w sytuacji, kiedy uznają, że doszło do przypadku przemocy seksualnej? Czy Naczelna Rada Lekarska widzi potrzebę wprowadzenia rozwiązań chroniących autonomię pacjenta i jego decyzję o ewentualnym zgłoszeniu przestępstwa?
- Czy Naczelna Rada Lekarska dostrzega potrzebę stworzenia jednolitego protokołu postępowania w przypadku podejrzenia przestępstwa zgwałcenia – obejmującego zarówno aspekty medyczne, jak i prawne? Jakie elementy takiego protokołu powinny się znaleźć (np. obowiązki informacyjne wobec pacjenta, zabezpieczenie śladów, kontakt z organami ścigania)?
- Czy Naczelna Rada Lekarska uważa, że należy wprowadzić obowiązek po stronie lekarzy utrwalania i zabezpieczania za pomocą pakietów kryminalistycznych śladów biologicznych znajdujących się na pokrzywdzonym i następnie ich przechowywania przez 6 miesięcy, aby mógł on w przyszłości zdecydować, czy chce złożyć skuteczne zawiadomienie o przestępstwie?
- Czy Naczelna Rada Lekarska uważa, że lekarz powinien mieć możliwość skonsultowania się (anonimowo lub formalnie) z właściwym organem samorządu zawodowego lub instytucją w razie wątpliwości, czy ujawnienie informacji nie naruszy tajemnicy zawodowej? Jakie mechanizmy wsparcia mogłyby być tu najskuteczniejsze?
- Jak Naczelna Rada Lekarska postrzega relację między obowiązkiem zawiadomienia o przestępstwie a obowiązkiem zapewnienia pacjentowi poczucia bezpieczeństwa i zaufania w relacji terapeutycznej? Czy możliwe jest stworzenie procedur, które nie zniechęcą ofiar przemocy seksualnej do korzystania z pomocy medycznej?
Lekarz, który podczas kontaktu z pacjentem poweźmie informację o tym, że ona/on doświadczył przemocy seksualnej (albo podejrzewa, że osoba była sprawcą przemocy seksualnej np. z uwagi na charakter obrażeń), znajduje się w sytuacji kolizji dwóch wartości – poszanowania tajemnicy lekarskiej oraz obowiązku zawiadomienia o przestępstwie. Za ujawnienie tajemnicy lekarskiej lekarzowi grozi odpowiedzialność karna do dwóch lat pozbawienia wolności (art. 266 § 1 k.k.), a za niezawiadomienie o przestępstwie – odpowiedzialność karna z art. 240 § 1 k.k., za przestępstwo zagrożone karą do 3 lat pozbawienia wolności. Dodatkowo, jeżeli kierujący np. publicznym szpitalem, czy publicznym ośrodkiem zdrowia, nie zawiadomi o zgwałceniu (przestępstwie ściganym z urzędu), wówczas grozi mu odpowiedzialność karna za przestępstwo niedopełnienia obowiązków służbowych z art. 231 k.k.
Przepisy prawa karnego materialnego wprowadzają obowiązek zawiadomienia o przestępstwie w sytuacjach wskazanych w art. 240 § 1 k.k. Oznacza to, że lekarzowi grozi odpowiedzialność karna za niezawiadomienie przykładowo o:
- zgwałceniu zbiorowym (art. 197 § 3 pkt 1 k.k.),
- zgwałceniu w związku z wykorzystaniem bezradności osoby, jej choroby psychicznej lub upośledzenia umysłowego albo ograniczenia możliwości rozpoznania znaczenia czynu lub pokierowania swoim postępowaniem (art. 198 k.k.),
- obcowaniu płciowym lub wykonaniu innych czynności seksualnych z osobą małoletnią poniżej lat 15 (art. 200 § 1 k.k.).
W takich przypadkach lekarz musi zawiadomić organy ścigania – niezależnie od woli pacjenta. W przypadku zgwałcenia w typie podstawowym z art. 197 § 1 k.k. (najpowszechniejszego rodzaju zgwałcenia), czy sytuacji, gdy sprawca wykorzystuje zależność lub krytyczną sytuację drugiej osoby, lekarz nie ma ustawowego zawiadomienia o możliwości popełnienia przestępstwa. Jeśli jednak lekarz pracuje w szpitalu publicznym (w publicznej jednostce ochrony zdrowia), to aktualizuje się obowiązek z art. 304 § 2 k.p.k. Instytucje państwowe i samorządowe muszą zgłaszać prokuraturze lub Policji każde podejrzenie przestępstwa, które jest ścigane z urzędu, w tym także podstawowy typ zgwałcenia. Dodatkowo, do czasu przyjazdu Policji szpital powinien zadbać o to, żeby nie zniszczyły się ewentualne ślady.
W praktyce oznacza to, że szpital publiczny ma obowiązek zawiadomić organy ścigania o każdym przypadku przemocy seksualnej, a prywatny gabinet – nie. Kierujący publiczną placówką opieki medycznej może ponosić odpowiedzialność, jeśli zaniecha zgłoszenia (odpowiedzialność za przestępstwo niedopełnienia obowiązków z art. 231 k.k.). Prowadzi to do sytuacji, w której osoba po doświadczeniu przemocy seksualnej jest traktowana inaczej w zależności od tego, czy stać ją na prywatną opiekę medyczną, czy korzysta z publicznej ochrony zdrowia. Szpital publiczny musi zawiadomić o zgwałceniu, nawet wbrew woli pacjenta. Gabinet prywatny – nie, w większym stopniu szanując tajemnicę zawodową i autonomię pacjenta.
Dodatkowo obowiązek zabezpieczenia śladów przed przyjazdem Policji z art. 304 § 2 k.p.k. jest trudny do wykonania w praktyce. Placówki nie mają ani narzędzi, ani uprawnień, by robić pełne zabezpieczenie materiału dowodowego. Oznacza to, że szpital musi zgłosić przestępstwo, ale nie ma możliwości prawidłowego zabezpieczenia dowodów, więc zanim Policja przyjedzie — część materiału biologicznego może zostać utracona.
Rzecznik proponuje, aby:
- wyraźne wskazano w ustawie, że tajemnica lekarska ustępuje obowiązkowi zawiadomienia w przypadkach z art. 240 k.k.;
- stworzono jednolite wytyczne dla lekarzy – jak postępować z ofiarą i z podejrzanym sprawcą;
- ujednolicono zasady niezależnie od tego, czy świadczenie jest prywatne, czy publiczne;
- poszanowano autonomię osoby, która doświadczyła przemocy seksualnej w przypadkach zgwałcenia w typie podstawowym (art. 197 § 1 k.k.) oraz innych, niewymienionych w art. 240 § 1 k.k., tak, by mogła sama zdecydować, czy chce zainicjować postępowanie karne.
II.501.4.2025
